Zielony gnojek i czerwony sk…
Mój Vintagowy zestaw, czyli:
[*]Fender boxer pb555, znaleziony w jakiejś restauracji 😉 prawie rok temu. Ma
specyficzne brzmienie, lubi być mocno pizgnięty kostką i w tym się sprawdza
najlepiej, wydaje z siebie wtedy głęboki, męski lekko przychrypnięty głos.
Ale i nie pogardzi smyrania paluchami. Pełnoletni. Połowa lat 80tych. Idealny
do rocka regresywnego 😉 jakiego gram, czyli takiego łupania bez większych
ambicji. Ale nawet i regge paluchami na nim gram i jest git.
[*]combo Trace Elliot AH200 gp12 – w sumie świeży nabytek. Jak widać na 4tym
zdjęciu pochodzi z końcówki lat 80tych – w bebechach można znaleźć kilka
podpisów wykonanych pisakami z datami wskazującymi na rok 1989.
Jak na taki zabytek stan nawet całkiem niezły, wszystkie gniazda i wyjścia
działają, żaden z potencjometrów nie trzeszczy, diodki się świecą.
Działa nawet oryginalny futsłicz, który wygląda jakby nie był nigdy
deptany.
Mały, ale ciężki skubaniec. Nie na tyle żebym go nie przeniósł sam, ale
zdecydowanie fajnie mieć kogoś do pomocy.
Brzmi czysto, i głośno. Na razie testowałem tylko z perkusją obsługiwaną
przez bardzo siłowego pałkera. Nie było problemu ze słyszalnością.
Dzisiaj mam zgrywkę więc przetestuję jak się sklei w kapeli.
Zdjęcia wykonane gumofilcem, a ostatnie to nawet kufajką.
Ogólnie sprzęt kwalifikuje się jako zabytek według ustawy o ruchu drogowym
😉 Wiem, bo mam komara i jawkę kaczkę z lat 70tych. Wszystko na chodzie 😉
10 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
89 rocznik najlepszy! Bo mój :-D.
To kombo Trejsa jest świetne. Niby moc relatywnie nieduża, ale bardzo
głośne.
Porównywałem w bezpośrednim starciu na razie głośność komba z kombem
hiwatta b300.15, z tym że tylko z samą perkusją. Bardzo porównywalnie.
Hiwatt na samej piętnastce oddaje ok 200W, Trejs ok 150W, grały przy
porównywalnych ustawieniach +- podobnie.
Porównywałem również, ale bez kapeli, z combo Line6 lowdown 300Pro – (300W
na wbudowanej piętnastce). Wszystko przemawiało na korzyść Trejsa. Z tym,
że być może nie potrafiłem dobrze ustawić tego line6, bo ilość
pokręteł mnie trochę zabiła. Ale i tak jestem nieufny do takich testów bez
reszty instrumentów.
Trejs fajnie brzmi nawet z wyłączonym korektorem graficznym – tylko z
wciśniętym preszejpem. Gajn-volium i preszejp i jest git.
Swoją drogą w 89tym byłem prawie pełnoletni.
Smutny Roman jest smutny… I bardzo dobrze. Taki basik z takim ustawieniem Eq
pieca będzie mielił beton.
Miałem w łapach być może ten sam egzemplarz, fajne basidło. Trejsik też
niczego sobie. Gratulacje, zestaw miazga, choć niepozorny.
Romek jest smutny, bo bas w połączeniu z tym piecem strasznie wali dołem bez
korekty. W ogóle to lubię smutasa ;).
Test bojowy zestawu zaliczony. Najwięcej czasu poświęciłem na próbie na
ściszanie zestawu, żeby gitary i perkusji nie zagłuszyć. Ostatecznie volume
miałem ustawiony na 2.5 (pokrętło od volume ma kliki co 0.5). Gain – zgodnie
z instrukcją blisko granicy przesterowania co wychodzi gdzieś w okolicy
8/10
O dziwo w domu można spokojnie poćwiczyć na 0.5 nie przeszkadzając rodzinie
oglądać tv w sąsiednim pokoju.
Tak samo u mnie.
Zazwyczaj Eq mojego Sunna jest tak ↑ ustawiony, każdy bas brzmi spoko w tym
ustawieniu 🙂
Immo – w porównaniu z robbasa „poniedziałkowo-smutnym Romanem”, Twój to
tylko „niezadowolony z nowych skarpet Roman” 😛
Roman to Roman. Zresztą, ta gała nie podbija tylko tej konkretnej, wybranej
częstotliwości, tylko wyznacza, gdzie mieści się „szczyt” podbicia.
Po sprawdzeniu w boju, na kilku próbach, mój romek zmienił nieco kształt.
Teraz jest krzywousty. Po stronie basów zasmucony, poprzez szczycik w środku,
kończąc na sarkastycznie uniesionym kąciku ust przy wyższych tonach.
Dużo zależy od gitarzysty – dołożył dodatkowy głośnik i przesterowana
gitara nabrała fajnego tłustego, ciężkiego mięcha. Nie za bardzo lubi się
to z mocnym dołem basu.
A tak w ogóle to piecyk dobrze sprawdza się również jako ćwiczebny.
Gniazdo od aktywnego wejścia może robić za wejście metronomu/odtwarzacza a
gała volume na 0.5 daje głośność nie rozwalającą za bardzo ścian. W sam
raz do ćwiczenia przy zamkniętych drzwiach, chociaż do kostkowania jeszcze
skręcam gały na basie.
Jeszcze jedno – piecyk doczekał się kółek transportowych.
Bardzo przyjemnie wyglądający i zapewne grający zestaw! 🙂