Pierwszy raz od listopada udało mi się zagrać na żywca. Niestety to już
nie to samo co Snake Eyes, ale zawsze coś. Jak wyszło – linki poniżej:
www.vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&videoid=105653591
www.vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&videoid=105653745
www.vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&videoid=105653785
Zapraszam do oglądania, wszelkie komentarze mile widziane 😉
Toć widać że to Ibanez sr505 😀
Zdjęcia zdjęciami, a jak video podchodzą 😉 ?
taka jakaś kopiejka kamerkowa ironsów, ogolnie „szau-pau” to, to co na foto
widzę.
Mnie się tam podoba!
Muszę wpaść na próbę i zrobić porządek z tymi niereformowalnymi
elementami zespołu 😛 Powiedz mi ino które to 😛
Och, och, jaki zajebisty piecyk.
Brzmieniowo nie najgorszy, ale nie mój – z zabraniem moich gratów mógłby
być mały problem, posłużyłem się więc piecem należącym do
siemianowckiego CK.
Peavey, jak sama nazwa na to wskazuje, to zajebiste graty 😉
Ja tam wolę Ampeg / Ashdown 😛 (tak, wiem że to zupełnie różne brzmienie –
jedno i drugie do rocka/metalu idealne).