Ten pan zainspirował mnie w liceum do noszenia kłódki na szyi 😀
“Grał” to chyba za dużo powiedziane 🙂
ale wyglądał obłędnie i miał niesamowity image. Spluker potwierdzi 😛
jest jedno zajebiste jego zdjęcie
umiał, nie umiał, ale miał chłop charyzmę i fajnie trzymał w łapach basa, heh
Fajną fotę dołączyłeś…
Kłódka to zajepomysł – chyba sobie sprawię, ale Sid nie był bassmachosem.
co to?kto to?żyje jeszcze?
stefan. r*jebałeś.
Basista Sex Pistols, wielkiego SEX PISTOLS. Nie żyje
😀
To ja pomyliłem, myślałem, że to Sid z Sex Pistols, a nie z wielkich Sex Pistols, tych drugich nie znam 😀
Grał nieczysto, ale za to nierówno.
Nigdy jakoś nie przepadałem za Pistolsami, wolę The Clash i Ramones.
boys tez się zapisalo w histori muzyki ale co z tego:) gral fatalnie w sumie jak ja po moim 1 miesiacu:Pale po kilku tygodniach się nauczylem trzymac tepo a on po kilku latach niczego się n nauczyl
Jakim by nie był basistą, zagrał na jednej z moich ulubionych płyt. Co prawda tylko jeden kawałek, ale zawsze. Chociaż i to nie jest pewne.
Kiedyś oglądałem dokument o Sex Pistols i mówili, że na Never Mind the Bollocks na basie grał ich gitarzysta. Wykorzystali moment gdy Sid był w szpitalu:D A na koncertach go wyciszali 😀
Sid zagrał podobno tylko “Bodies”, resztę zagrał gitarzysta Steve Jones, z wyjątkiem “Anarchii …”, która została zarejestrowana wcześniej z Glenem Matlockiem na basie. Matlock został wywalony z pistolsów z uwagi na zbytnią grzeczność i zastąpiony tym panem ze zdjęcia.
Różne zresztą teorie słyszałem na temat tej płyty – według jednej z nich całą płytę nagrali jacyś bliżej niezidentyfikowani muzycy w zastępstwie narąbanych Pistolsów.
No i się wydało!!!!
Nie pierwszy i pewnie nie ostatni muzyk z ogólnie znanego zespołu, który nie bardzo umie grać, a …. jest bardzo popularny.
W ostatnim “Teraz rocku” jest wywiad z Lydonem vel Rottenem, z okazji nowych dokonań PIL. Przy okazji pada kilka słów na temat sesji “Nevermind…” i samego Viciousa. Lydon przyznaje, że Vicious nie nagrał na “Nevermind…” ani jednego dźwięku. A na koncertach wyłączali go całkowicie. O klasie Viciousa jako muzyka świadczy fakt, że się w tym nigdy nie zorientował. Pada jeszcze kilka innych słów o absolutnej “niemuzykalności” Sida. Przy czym Lydon nazywa Viciousa swoim największym przyjacielem i wspaniałym człowiekiem, więc ciężko oskarżać go o złośliwość w ocenie jego muzycznych dokonań.
Z tego wynika, że określanie Viciousa jako basisty Sex Pistols jest lekko na wyrost, był to raczej człowiek występujący z Sex Pistols z basem w ręku.
I to na tyle popularny, że jeżeli już ktoś potrafi wymienić z nazwiska, tj. z ksywy jakichkolwiek muzyków Sex Pistols to na 100% będą to Rotten i Vicious. Ten pierwszy zresztą nie zawsze.
fakt !
Ten pan zainspirował mnie w liceum do noszenia kłódki na szyi 😀
“Grał” to chyba za dużo powiedziane 🙂
ale wyglądał obłędnie i miał niesamowity image. Spluker potwierdzi 😛
jest jedno zajebiste jego zdjęcie
umiał, nie umiał, ale miał chłop charyzmę i fajnie trzymał w łapach
basa, heh
Fajną fotę dołączyłeś…
Kłódka to zajepomysł – chyba sobie sprawię, ale Sid nie był bassmachosem.
co to?kto to?żyje jeszcze?
stefan. r*jebałeś.
Basista Sex Pistols, wielkiego SEX PISTOLS. Nie żyje
😀
To ja pomyliłem, myślałem, że to Sid z Sex Pistols, a nie z wielkich Sex
Pistols, tych drugich nie znam 😀
Grał nieczysto, ale za to nierówno.
Nigdy jakoś nie przepadałem za Pistolsami, wolę The Clash i Ramones.
boys tez się zapisalo w histori muzyki ale co z tego:) gral fatalnie w sumie
jak ja po moim 1 miesiacu:Pale po kilku tygodniach się nauczylem trzymac tepo a
on po kilku latach niczego się n nauczyl
Jakim by nie był basistą, zagrał na jednej z moich ulubionych płyt. Co
prawda tylko jeden kawałek, ale zawsze. Chociaż i to nie jest pewne.
Kiedyś oglądałem dokument o Sex Pistols i mówili, że na Never Mind the
Bollocks na basie grał ich gitarzysta. Wykorzystali moment gdy Sid był w
szpitalu:D A na koncertach go wyciszali 😀
Sid zagrał podobno tylko “Bodies”, resztę zagrał gitarzysta Steve Jones, z
wyjątkiem “Anarchii …”, która została zarejestrowana wcześniej z Glenem
Matlockiem na basie. Matlock został wywalony z pistolsów z uwagi na zbytnią
grzeczność i zastąpiony tym panem ze zdjęcia.
Różne zresztą teorie słyszałem na temat tej płyty – według jednej z nich
całą płytę nagrali jacyś bliżej niezidentyfikowani muzycy w zastępstwie
narąbanych Pistolsów.
No i się wydało!!!!
Nie pierwszy i pewnie nie ostatni muzyk z ogólnie znanego zespołu, który nie
bardzo umie grać, a …. jest bardzo popularny.
W ostatnim “Teraz rocku” jest wywiad z Lydonem vel Rottenem, z okazji nowych
dokonań PIL. Przy okazji pada kilka słów na temat sesji “Nevermind…” i
samego Viciousa. Lydon przyznaje, że Vicious nie nagrał na “Nevermind…” ani
jednego dźwięku. A na koncertach wyłączali go całkowicie. O klasie
Viciousa jako muzyka świadczy fakt, że się w tym nigdy nie zorientował.
Pada jeszcze kilka innych słów o absolutnej “niemuzykalności” Sida. Przy
czym Lydon nazywa Viciousa swoim największym przyjacielem i wspaniałym
człowiekiem, więc ciężko oskarżać go o złośliwość w ocenie jego
muzycznych dokonań.
Z tego wynika, że określanie Viciousa jako basisty Sex Pistols jest lekko na
wyrost, był to raczej człowiek występujący z Sex Pistols z basem w ręku.
I to na tyle popularny, że jeżeli już ktoś potrafi wymienić z nazwiska,
tj. z ksywy jakichkolwiek muzyków Sex Pistols to na 100% będą to Rotten i
Vicious. Ten pierwszy zresztą nie zawsze.