Rich Mullins
Basista rewelacyjnej, stoner rockowej kapeli Karma to Burn.
Ich brzmienie oscyluje między rockiem a metalem. Mimo, że bas nie brzmi
szczególnie z*ebiście, ani partii nie gra zbyt zajebistych, to zespół jest
absolutnie przezajebisty!
14 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
kolesie wokalu nie maja ? 😀
———————————————————————————
Can you put a price on peace?
(www.lastfm.pl/user/ozi667/?chartstyle=pliscnd)
Jadą bez wokalu. Są zajebiści. A ten bas to jakiś mocno stunningowany
vintage Ibanez Roadstar, śliczny 😀 Nie ma to jak odkrecic maskownice i
pokrętła xD
Szczecin – nie mają. Na pierwszej płycie koleś trochę podśpiewywał, ale
go wywalili. Chcieli nająć pana z Kyuss, ale odmówił 😉
no nie powiem kapelka mnie milo zaskoczyla! aczkolwiek z dobrym, mocnym wokal o
wiele przyjemniej by się tego sluchalo 🙂 jakoś nie lubię muzyki wylacznie
instrumentalnej.
———————————————————————————
Can you put a price on peace?
(www.lastfm.pl/user/ozi667/?chartstyle=pliscnd)
No porypało Cię i to ostro :D.
Nieskromnie się przyznam, że jestem właścicielem wydanej w limitowanej
serii 2000 szt. reedycji ich płyt i jest to jedna z moich absolutnie
ulubionych kapel stonerowych. To jest geniusz totalny tego zespołu, że
potrafią zagrać samą muzykę(bez wokalu, tekstu, tytułów utworów) i
spowodować, że człowieka roznosi energia, że wybuchnąć może :D.
No i co jeszcze chciałem powiedzieć – przy pierwszym krążku wytwórnia
nalegała, żeby puścili kilka utworów z wokalem, to tych utworów po
pierwsze prawie nikt nie słucha, po drugie – wokalisty, który by do nich
pasował szukali przez DWA LATA. A na drugiej płycie już pełen
instrumental.
KARMA TO FUCKING BURN! Rządzi! 😀
No, właśnie 😛
sorry… 😀
On ma maskownice, tylko tak biała ze jej prawie nie widać
Mylisz się. To delikatne obramowanie bierze się z tego, że lakier pod
maskownicą nie ściemniał.
ja bym tam widzial phila anselmo na wokalu
sex alkohol and metal
A nie lepiej Luciano Pavarottiego?
KARMA TO BURN = NO VOCALS! :E
Cholera, zajebista kapela. Z ciekawości zassałem Almost Heaten i mnie
powaliła. Niesamowite granie. Szczególnie 34, 37 i 40:)
No to posłuchaj jeszcze „Wild Wonderful Purgatory” utwory Twenty Eight,
Thirty, Twenty.
Żeby Lucka wziąć, to by się musieli nekromancją parać