Pete Trewavas [Marillion]
Może „idol” to zbyt silne słowo.. ale coś jest w jego grze i to coś mnie
przyciąga jak elektromagnes fiata 125p na złomowisku :]
www.musicplayers.com/features/bands_general/2007/images/marillion/BrianSchenkenberger018.jpg
3 komentarze
Możliwość komentowania została wyłączona.
Nieeee, no nie porównujmy Trewavasa do złomu ze 125! Pete od prawie 30-tu lat
gra po prostu swoje i robi to świetnie! W połowie lat 90-tych przez jakiś
czas był moim „idolem” 🙂
Gra bardzo inteligentnie,emocjonalnie, a z Mosleyem tworzą naprawdę dobrą
sekcję.
Szkoda że nigdy nie byłem na ich koncercie, może kiedyś…
Ma facet dryg do chwytliwych dźwięków :] W Transatlanticu też wymiata 🙂
Z resztą – do Transatlantica słabych muzyków się nie bierze.
Dobrze wpasowuje się w rocka progresywnego swoim graniem – pokazuje, że żeby
być dobrym basistą progrockowym nie trzeba napitalać sześćdziesięciu
dźwięków na sekundę.