Rewelacyjny basista znakomitego meksykańskiego zespołu
Elfonia. Cholernie klimatyczna muza („coś” z pogranicza jazzu
i rocka progresywnego), pełna świeżości, zaskakujących rozwiązań i
języka hiszpańskiego. Brzmienie basu miażdży, linie powalają na kolana a
wokalistka (ciekawscy sobie sami znajdą foty) czaruje głosem (i nie tylko) po
dziesięciokroć bardziej niż Yennefer, Gandalf i Dumbledor razem wzięci.
Nikt nie czaruje lepiej niż Yennefer!
Posłuchaj ich Waćpan :czytaj:
To teraz wiem skąd ten Twój nowy avatar 😀
No popatrz. Już dawno się do tego zabierałem 😛
Ten avatar jest och i ach czad 😀
A kapela fajna, jednak kurde jakoś tak za bardzo się ten wokal przebija
i reszte zaglusza / albom głuchy 🙁
E no, może trochę. Na dobrych słuchawkach brzmi jak trzeba.
Może trochę głuchy? 😉
Zacny zespól jak i wokalistka
Sledziu, masz u mnie piwko za ten zespół, przynajmniej na razie:)
Thrash Till Death!
Jak wam się podoba głos wokalistki to co powiecie na taką Norweżkę?
http://www.zakwasny.wrzuta.pl/audio/yF4CqbocM7/
Nie pamiętam jak się nazywa, byłem na jej koncercie, a po 4 latach wpadła
mi w ręce zgrywana przez znajomego płyta z innego jej koncertu u mnie w
mieście.
Pamietam że po jej występie mieliśmy iść ze znajomymi na piwo. Poszlismy,
ale wcale nie miałem na nie ochoty. Jej głos wywarł na mnie niesamowite
wrażenie. Nagranie nie oddaje go nawet w połowie, ale i tak mam dreszcze jak
tego słucham.
Dla chętnych wrzucę więcej.
No, nie jest zła. Ale Marcela to Marcela; jedyne czego mi jeszcze trzeba, to
lampowego sprzętu audio 😉
W ogóle to obczaiłem dziewuchę na albumie Ayreona – The Human Equation.
Każdy dźwięk jej strun głosowych czyni tę płytę piękniejszą 😉