Odkrycie roku czyli zaginiony brat Tonyego Levina
Oto moi drodzy co wczoraj odkryłem. Włączyłem sobie na sen Diunę (bo film nudny, kiczowaty i długi choć klimatu mu odmówić nie można) i ku mojemu zdziwieniu prócz rudego Stinga w kosmicznych majtkach film ma jeszcze jednego basistę w obsadzie! Jest nim ŁYSY ZE STAR TREKA! Poznajecie dziwnie ucharakteryzowany instrument? 🙂 Polecam posłuchać co na nim wyczynia (w mojej 3godzinnej wersji jest to ok 1:22, nie wiem jak to się ma do 4 i legendarnej 7godzinnej wersji:) ) Jeśli odkryjecie coś podobnego podzielcie się tym na forum 🙂
17 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Aż muszę ten film obejrzeć!
Robiłem kilka podejść i nie dałem rady 😀
Mowa o tym kawałku:
https://www.youtube.com/watch?v=pCfQmVuIgVg
Co do opinii o filmie to się zgadzam, ale lubię go i oglądałem już kilka
razy. Klimat, a szczególnie charakteryzacja postaci i scenerie kopią d*pę,
polecam.
Odznaka za całokształt wysiłków i zasługi dla społeczności
basufkowej
http://www.orderusmiechu.pl/pict/order_usmiechu_logo.gifAha zapomniałem dopisać, że przepraszam wszystkich, których obudziłem w
środku nocy żeby się pochwalić odkryciem ;D
Film nędzny, książka świetna. Po kiego wała mu przymocowany wentylator?
Żeby muzyka bardziej wkręcała.
to jest zaginiony brat ryszarda rynkowskiego ;]
Musiałem to odkopać, jam session wszech czasów:
http://www.a.imageshack.us/img39/8241/1282095939520.gifArnold jest pewny siebie. Wygląda jakby rzucał wyzwanie Łysemu ze Star
Treka!
To nie jest Łysy ze Star Treka, tylko Koleś-na-Wózku z X-Menów.
Fajnie gra.
Klonky to słoneczko jest nierówne
Ej tak w ogóle to nikt nie pochwalił mojego mistrzostwa fotoszopa!:( Pragnę
zauważyć, że takiego ujęcia jak na pierwszym obrazku nie ma w filmie!
Obrazek stworzyłem z 6(chyba) skrinów z ujęcia, które jechało od dołu do
góry! Taki ze mnie zuch!
po pierwsze primo: odgrzew – wiem
po drugie primo: jako fan Dune i literatury Franka Herberta wiem, że ten
instrument nazywa się basetla.
..no i po primo numer trzy: MrMiś – solidna robota w fotoszopie. Ładny i
ostry obrazek – jak na screen z filmu.
Odkopię by napisać że również urzekła mnie opowieść o Arrakis. Uważam,
że jest niedoceniona i wg mnie zjada bajeczkę Star Warsów na śniadanie.
Opowieść ta powinna być porządnie zekranizowana np przez twórców Avatara
z wypasionymi efektami… Byłaby to kinowa massakra z czerwiem w roli
głównej! 🙂
Wertey, nie wiesz o czym mówisz ;P.
Alexandro Jodorowsky, tyle w temacie ;P.
a soundtrack – Pink Floyd. Wyszedł z tego oczywiście h*j wielki 🙂
Anyway, porażka „Diuny” prawie wykończyła karierę Lyncha. Gdyby nie druga
szansa – „Blue Velvet”, to byłaby kicha i świat nie zobaczyłby nigdy „Wild
at heart”.