moje instrumentarium . prawie całe . mogę nagrać próbki :-)
18 komentarzy
Dante Morius
– tyle w temacie.
krzipek
dziękuję . raczej nie skorzystam 🙂
Dante Morius
A teraz tak całkiem poważnie – niesamowity sprzęt, wielkie gratulacje i zazdrość, że jesteś w stanie to wykorzystać 🙂 Szczególnie bym chciał się zapoznać z Gibsonem, Ibanezem (Ibanez to był?) SG i Spectorem. Te skrzypce elektryczne to jakiej firmy? Pochwal się jeszcze czym to nagłaśniasz.
zakwas
Saz, ukulele i mandolina! m/
Chrzanić resztę! 😀
Kup se jeszcze kontrabas! 😉
BTW – trochę się boję, że w przyszłości mogę mieć w domu podobną ilość sprzętu. Albo i większą. Kobita mnie zabije (Ciebie nie męczy?)… 😀
mazdah
EJ! To TY mi sprzątnąłeś tego Kalamazoo z neta jakiś czas temu? 😉
Obierek
A ja najbardziej zazdroszczę skrzypiec i tego dziwnego czegoś, może to bandżo, nie znam się ;P
Ale reszty i tak gratuluje 🙂
krzipek
dzięki Dante 🙂 . to nie jest Ibanez – to jest kalamazoo kb :
http://www.vintageguitars.org.uk/KalamazooKBbass.php – takie coś . tak jakby Gibson eb3 zrobiony z paździerzowej płyty z wkręcanym gryfem . przystawki gibsona . skrzypce to Fender fv1 , na zdjęciu są tylko po to , żeby ładnie wyglądało , bo niestety jest to beznadziejny instrument . na codzień gram na zwykłych lutniczych skrzypcach , to badziewie chyba w końcu sprzedam w cholerę . reszta jest jak najbardziej na chodzie i w użyciu – dziś mam taki dzień , że w necie sobie działam , wrzucę potem jakiś wałek gdzie to wszystko razem gra . bas nagłaśniam gallienem kruegerem 400rb z 15 calową paczką – szukam czegoś lepszego , bo to niestety nie daje rady – tzn . wzmacniacz może być , choć szału ni ma ale paka nie wyrabia . do gitar mam stare japońskie lampiaki – teisco i guyatone – brzmią nieprawdopodobnie , oprócz tego czasem używam starych enerdowskich mv3 – takie małe , uniwersalne oldskule .
edit:
to będzie długi post , ale co tam . tu są 2 numery nagrane w domu :
w powyższym gra kalamazoo , wiodąca gitara to Peavey t-60 , druga slide to teisco – ta czerwona , wspomniane akustyczne skrzypce , w wolnych fragmentach erhu – to jest ten kijek z dużymi białymi kołkami – chińskie skrzypce , i klawisz vermony 🙂 . viva la honecker ! nagrywałem to do sztucznych bębnów z alesisa sr-16 , po ukończeniu całości pojawił się perkusista z którym gram – Krzysiek Lewandowski i u innego kumpla w warzywniaku ( po godzinach ) dograł mi prawdziwe gary – tak trochę od d… strony , ale cóż zrobić 🙂 .
jak na razie w środkowej fazie – jest riff , trza dodać temat i znów te bębny w warzywniaku … gra tutaj Gibson g3 , bębny wklepywane paluchami na alesisie , akustyczne skrzypce przestrojone o cały ton w dół , saz , ukulele i teisco slidem .
to grałem ja – jarząbek ( oprócz bębnów w pierwszym numerze ) – żeby nie było że to tylko na ścianach wisi i się kurzy 🙂 .
krzipek
Zakwas – pracuję nad tym – na kontrabas mnie nie stać , ale chcę pożyczyć – na razie pogrywam sobie przy każdej okazji na basach , które po filharmoniach stoją , bo czasami gram w filharmoniach ( ble … ) .
Mazdah , to już chyba 3 lata jak go mam i pamiętam że nie było wielu chętnych jak go kupowałem – właściwie to byłem jedyny chyba . jak coś to sorry 🙂 . ale powiem Ci że nie żałuję .
Obierek – jeśli masz na myśli to z długim gryfem w czarne paski to to jest saz .
Dzięki Chopy 🙂
no – i powyżej są linki do nagrań dokonanych na tym zestawie 🙂
mazdah
Tak jest, będą ze 3 latka już. Robiłem przyczajkę, robiłem, robiłem, czekałem aż cenka spadnie a tu bach i nie ma Kalamazoo 😉
I nie marudź na granie w filharmonii, najlepsza szkoła grania, tuż obok chałtur, orkiestr, teatrów itp itd.
krzipek
haha – to dokładnie tak jak ja podówczas 🙂 . cenka spadła z 3k na 2k i wtedy wydałem wszystkie swoje pieniądze i kupiłem , a potem odżywiałem się przez miesiąc igliwiem i korzonkami 🙂 . a na granie nie marudzę – gram w zajebistej orkiestrze i jestem szczęśliwy , ale to nie jest zespół filharmoniczny – Bogu dzięki 🙂
Kotwa
Gibson Grabber i Peavey T40 <333
pinio
Gratulacje! Napisz kilka słów o Peaveyu T.
bratekr
Najbardziej zazdroszczę Peaveya – bez dwóch zdań! Piękny zestaw!
Ten Spector to stary Legend z przystawkami HZ i trójdrożnym preampem?
krzipek
dzięki . no cóż – Peavey to dla mnie number one jak na razie – nawet przy gibsonie . nie mówię , że jest lepszy , po prostu jego brzmienie jest bardziej ” moje ” . ten bas ma nieprawdopodobne kopyto i niesamowite możliwości brzmieniowe – te 2 humbuckery przy pomocy pokręteł tonu rozłącza się na single , każdy osobno , więc można kombinowac ile wlezie . jest olbrzymi – wielka i gruba decha , wielgachny gryf , większego mostu chyba nie widziałem , duże , solidne klucze (z hameryki przyszedł nierozstrojony 🙂 ) . i to jest jego jedyny chyba mankament – jest strasznie ciężki . ale pewnie dzięki temu , że tak jest zbudowany tak z*ebiście brzmi . już go kiedyś pokazywałem na forum – tu jest więcej zdjęć :
gibol jest dużo bardziej subtelny , leciutki , bardzo wygodny , brzmi fantastycznie , troszkę bardziej ” fenderowo ” , ma trochę więcej szklany , która jednak w kapeli przestaje być słyszalna , ale daje klarowność . są tam 3 single , grają w parach , albo wszystkie razem , ogólnie wszystkie 3 ustawienia przystawek brzmią podobnie – różnica jest , ale to raczej niuanse , w nagraniu to może słychać , na żywca mniej . i znów :
spector to mój pierwszy własny bas , wcześniej pożyczałem . cóż – w sumie nie gram na nim – jest ok ( tak Bratekr – są emg hz w układzie pj ) . nie bijcie , ale jeśli mam być szczery niezbyt go lubię . fajna basówka , ale zbyt nowa jak dla mnie 🙂 .
Don Chezare
Mów co chcesz o Spectorach, tobie pozwolę =] Taki zestaw… możes zjuż umrzec spokojnie, ino zapisz mi przedtem mandolinę, od przedwczoraj na nie choruję 😛
Podziwiam.
Edd: Słusznie zakwas prawi, nie ma kontrabasu!
Michal II
Cholera, za tego Peaveya elektryka, to bym nerkę oddał. Sąsiad takiego ma, z rozwalonym mostkiem i zabitym drewnem (wcześniejszy właściciel go sobie ot tak walnął białą farbą), a i tak gada to jak wściekłe. Czysty kanał po prostu urywa łeb.
Immo
Dobra, dośc tego pitu-pitu.
Napisz, czy masz jakieś wtorki/soboty/niedziele wolne po 5 lipca, wpadam Cię odwiedzić. Poważnie.
krzipek
Michal , podejrzewam , że za nerkę to byś kupił w piz… Peaveyów 🙂 . wielką zaletą tych gitar jest to , że nie są drogie . albo za inne przepłacamy . w każdym razie stosunek ceny do jakości jest niezwykle korzystny .
Don , na razie mi się nie spieszy umierać – najpierw mam zamiar nauczyć się na tym wszystkim porządnie grać 🙂 . taki jest plan i pewnie trochę zejdzie czasu na jego wykonanie , mam nadzieję że zdążę . kontrabas będzie na pewno , ale chyba będę musiał z nim spać , bo już mam problemy z manewrowaniem w mojej dziupli . jest to niewątpliwie instrument pochłaniający kubaturę .
Immo , bardzo chętnie , zapraszam , niemniej jednak sytuacja wygląda tak :
wtorek 5 lipca – koncert , cały dzień w robocie .
8 , 9 , 10 jestem w sopocie w robocie . po powrocie , jak zarobię krocie , w czoła pocie pakuję graty i wypier … na wytęsknione wakacje pod suwałki . do 8 jestem w katowicach . możemy się jakoś zgadać w każdy inny dzień oprócz wtorku .
– tyle w temacie.
dziękuję . raczej nie skorzystam 🙂
A teraz tak całkiem poważnie – niesamowity sprzęt, wielkie gratulacje i
zazdrość, że jesteś w stanie to wykorzystać 🙂 Szczególnie bym chciał
się zapoznać z Gibsonem, Ibanezem (Ibanez to był?) SG i Spectorem. Te
skrzypce elektryczne to jakiej firmy? Pochwal się jeszcze czym to
nagłaśniasz.
Saz, ukulele i mandolina! m/
Chrzanić resztę! 😀
Kup se jeszcze kontrabas! 😉
BTW – trochę się boję, że w przyszłości mogę mieć w domu podobną
ilość sprzętu. Albo i większą. Kobita mnie zabije (Ciebie nie męczy?)…
😀
EJ! To TY mi sprzątnąłeś tego Kalamazoo z neta jakiś czas temu? 😉
A ja najbardziej zazdroszczę skrzypiec i tego dziwnego czegoś, może to
bandżo, nie znam się ;P
Ale reszty i tak gratuluje 🙂
dzięki Dante 🙂 . to nie jest Ibanez – to jest kalamazoo kb :
http://www.vintageguitars.org.uk/KalamazooKBbass.php – takie coś . tak jakby
Gibson eb3 zrobiony z paździerzowej płyty z wkręcanym gryfem . przystawki
gibsona . skrzypce to Fender fv1 , na zdjęciu są tylko po to , żeby ładnie
wyglądało , bo niestety jest to beznadziejny instrument . na codzień gram na
zwykłych lutniczych skrzypcach , to badziewie chyba w końcu sprzedam w
cholerę . reszta jest jak najbardziej na chodzie i w użyciu – dziś mam taki
dzień , że w necie sobie działam , wrzucę potem jakiś wałek gdzie to
wszystko razem gra . bas nagłaśniam gallienem kruegerem 400rb z 15 calową
paczką – szukam czegoś lepszego , bo to niestety nie daje rady – tzn . wzmacniacz
może być , choć szału ni ma ale paka nie wyrabia . do gitar mam stare
japońskie lampiaki – teisco i guyatone – brzmią nieprawdopodobnie , oprócz
tego czasem używam starych enerdowskich mv3 – takie małe , uniwersalne
oldskule .
edit:
to będzie długi post , ale co tam . tu są 2 numery nagrane w domu :
http://www.voila.pl/401/mpp9h/?3
w powyższym gra kalamazoo , wiodąca gitara to Peavey t-60 , druga slide to
teisco – ta czerwona , wspomniane akustyczne skrzypce , w wolnych fragmentach
erhu – to jest ten kijek z dużymi białymi kołkami – chińskie skrzypce , i
klawisz vermony 🙂 . viva la honecker ! nagrywałem to do sztucznych bębnów
z alesisa sr-16 , po ukończeniu całości pojawił się perkusista z którym
gram – Krzysiek Lewandowski i u innego kumpla w warzywniaku ( po godzinach )
dograł mi prawdziwe gary – tak trochę od d… strony , ale cóż zrobić 🙂
.
tu jest drugi numer :
http://www.voila.pl/401/mpp9h/?2
jak na razie w środkowej fazie – jest riff , trza dodać temat i znów te
bębny w warzywniaku … gra tutaj Gibson g3 , bębny wklepywane paluchami na
alesisie , akustyczne skrzypce przestrojone o cały ton w dół , saz , ukulele
i teisco slidem .
to grałem ja – jarząbek ( oprócz bębnów w pierwszym numerze ) – żeby nie
było że to tylko na ścianach wisi i się kurzy 🙂 .
Zakwas – pracuję nad tym – na kontrabas mnie nie stać , ale chcę pożyczyć
– na razie pogrywam sobie przy każdej okazji na basach , które po
filharmoniach stoją , bo czasami gram w filharmoniach ( ble … ) .
Mazdah , to już chyba 3 lata jak go mam i pamiętam że nie było wielu
chętnych jak go kupowałem – właściwie to byłem jedyny chyba . jak coś to
sorry 🙂 . ale powiem Ci że nie żałuję .
Obierek – jeśli masz na myśli to z długim gryfem w czarne paski to to jest
saz .
Dzięki Chopy 🙂
no – i powyżej są linki do nagrań dokonanych na tym zestawie 🙂
Tak jest, będą ze 3 latka już. Robiłem przyczajkę, robiłem, robiłem,
czekałem aż cenka spadnie a tu bach i nie ma Kalamazoo 😉
I nie marudź na granie w filharmonii, najlepsza szkoła grania, tuż obok
chałtur, orkiestr, teatrów itp itd.
haha – to dokładnie tak jak ja podówczas 🙂 . cenka spadła z 3k na 2k i
wtedy wydałem wszystkie swoje pieniądze i kupiłem , a potem odżywiałem
się przez miesiąc igliwiem i korzonkami 🙂 . a na granie nie marudzę – gram
w zajebistej orkiestrze i jestem szczęśliwy , ale to nie jest zespół
filharmoniczny – Bogu dzięki 🙂
Gibson Grabber i Peavey T40 <333
Gratulacje! Napisz kilka słów o Peaveyu T.
Najbardziej zazdroszczę Peaveya – bez dwóch zdań! Piękny zestaw!
Ten Spector to stary Legend z przystawkami HZ i trójdrożnym preampem?
dzięki . no cóż – Peavey to dla mnie number one jak na razie – nawet przy
gibsonie . nie mówię , że jest lepszy , po prostu jego brzmienie jest
bardziej ” moje ” . ten bas ma nieprawdopodobne kopyto i niesamowite
możliwości brzmieniowe – te 2 humbuckery przy pomocy pokręteł tonu rozłącza
się na single , każdy osobno , więc można kombinowac ile wlezie . jest
olbrzymi – wielka i gruba decha , wielgachny gryf , większego mostu chyba nie
widziałem , duże , solidne klucze (z hameryki przyszedł nierozstrojony 🙂 )
. i to jest jego jedyny chyba mankament – jest strasznie ciężki . ale pewnie
dzięki temu , że tak jest zbudowany tak z*ebiście brzmi . już go kiedyś
pokazywałem na forum – tu jest więcej zdjęć :
https://basoofka.net/galeria/19157,moje-malenstwo-i-ja-i-moj-piec-basowy/
gibol jest dużo bardziej subtelny , leciutki , bardzo wygodny , brzmi
fantastycznie , troszkę bardziej ” fenderowo ” , ma trochę więcej szklany ,
która jednak w kapeli przestaje być słyszalna , ale daje klarowność . są
tam 3 single , grają w parach , albo wszystkie razem , ogólnie wszystkie 3
ustawienia przystawek brzmią podobnie – różnica jest , ale to raczej niuanse
, w nagraniu to może słychać , na żywca mniej . i znów :
https://basoofka.net/galeria/29300,nowy-zabytek-gibson-grabber-g3-z-1975-roku/
spector to mój pierwszy własny bas , wcześniej pożyczałem . cóż – w
sumie nie gram na nim – jest ok ( tak Bratekr – są emg hz w układzie pj ) .
nie bijcie , ale jeśli mam być szczery niezbyt go lubię . fajna basówka ,
ale zbyt nowa jak dla mnie 🙂 .
Mów co chcesz o Spectorach, tobie pozwolę =] Taki zestaw… możes zjuż
umrzec spokojnie, ino zapisz mi przedtem mandolinę, od przedwczoraj na nie
choruję 😛
Podziwiam.
Edd: Słusznie zakwas prawi, nie ma kontrabasu!
Cholera, za tego Peaveya elektryka, to bym nerkę oddał. Sąsiad takiego ma, z
rozwalonym mostkiem i zabitym drewnem (wcześniejszy właściciel go sobie ot
tak walnął białą farbą), a i tak gada to jak wściekłe. Czysty kanał po
prostu urywa łeb.
Dobra, dośc tego pitu-pitu.
Napisz, czy masz jakieś wtorki/soboty/niedziele wolne po 5 lipca, wpadam Cię
odwiedzić. Poważnie.
Michal , podejrzewam , że za nerkę to byś kupił w piz… Peaveyów 🙂 .
wielką zaletą tych gitar jest to , że nie są drogie . albo za inne
przepłacamy . w każdym razie stosunek ceny do jakości jest niezwykle
korzystny .
Don , na razie mi się nie spieszy umierać – najpierw mam zamiar nauczyć się
na tym wszystkim porządnie grać 🙂 . taki jest plan i pewnie trochę zejdzie
czasu na jego wykonanie , mam nadzieję że zdążę . kontrabas będzie na
pewno , ale chyba będę musiał z nim spać , bo już mam problemy z
manewrowaniem w mojej dziupli . jest to niewątpliwie instrument
pochłaniający kubaturę .
Immo , bardzo chętnie , zapraszam , niemniej jednak sytuacja wygląda tak
:
wtorek 5 lipca – koncert , cały dzień w robocie .
8 , 9 , 10 jestem w sopocie w robocie . po powrocie , jak zarobię krocie , w
czoła pocie pakuję graty i wypier … na wytęsknione wakacje pod suwałki .
do 8 jestem w katowicach . możemy się jakoś zgadać w każdy inny dzień
oprócz wtorku .