My Sleeping Karma
Dość interesujący zespół. Instrumentalna muzyka czasami zwana space rock.
Jakby się nie nazywała ciekawe granie. Basista jawiący się nickiem bodajże
Matte nie ma kładącego brzmienia, ale fajnie układa swoje partie i czasami
nastrojowo spaceruje. Na jutjubie jest tego trochę. Polecam.
5 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Całkiem fajnie pograli we Wrocławiu w tym roku 🙂
No ładnie:) Tez to widziałem. …może gdybym był wtedy na basoofce to
pewnie wyzerowalibyśmy razem niejedną szklankę bursztynowego napoju.
Przyszedłem tam na Branta Bjorka który defuckto był ok, ale MSK podobała mi
się bardzo.
Ale wiesz, to kompletnie inne granie, szczerym będąc. Bym nie zestawiał.
A byłeś może na Yawning Manie bądź Garcia Plays Kyuss?
Nie byłem na Yawning Manie ..ale piekłem się w saunie pod tytułem Garcia
Plays Kyuss (jak byłeś to wiesz o czym mówię). Stoner nie jest moim
ulubionym gatunkiem, ale było warto zobaczyć legendy. ..a więc zestawiając
wszystko do kupy Firlejowskiego menu, My Sleeping Karma była najlepsza. Zawsze
byłem rebeliantem 🙂
No nie mógłbym sobie odmówić. Jestem totalnym miłośnikiem tej muzyczki
:D.
Od nas z forum jeszcze kolega Vostan był na GPK (tak jakoś pokątnie powstaje
zakamuflowane stronnictwo stonerowe tutaj :D).