kolejny z fenderowatych który mi się całkiem podoba. starzeję się :<
btw dzisiaj pyknie mi 3rok grania na basie = pobytu na basoofce :>
No i to się nazywa fajny Fender 😉
jak wywalisz aktywna elektrownie i wstawisz normalne pikapy to będzie 2x lepiej:)
Ekranowanie farbą grafitową jest pro 😉
no, Stefan
pamiętam ten czas jak pykaliśmy – Ty na basie DEFILa (co to był za sound!) a ja na stracie jakubiszyna… ale mieliśmy brzmienie (razem z polmuzem Dziuńka i parapetem Grześka). Jestem ciekaw jakbyśmy teraz zagrali (co prawda nie za wiele posunąłem się przez te dziesięć lat w gitarze, ale na dwa basy… 🙂
Fajny. Masz jakieś próbki? ;>
jeśli chodzi o top to w ogole do mnie nie trafia – kiedyś podobnym plastikiem byly polmuzy oklejane.
jakoś wole standardowe fendery. ale niech sluzy 🙂
Paskudny 😛 Ten top wygląda jakby ktoś nań wymiotował. Strasznie mi brakuje maskownicy i normalnego koloru.
@sZ: no, Stefan pamiętam ten czas jak pykaliśmy – Ty na basie DEFILa (co to był za sound!) a ja na stracie jakubiszyna… ale mieliśmy brzmienie (razem z polmuzem Dziuńka i parapetem Grześka). Jestem ciekaw jakbyśmy teraz zagrali (co prawda nie za wiele posunąłem się przez te dziesięć lat w gitarze, ale na dwa basy… 🙂
no to będzie się okazja przekonać przekonać po świętach.. może zrobimy jakiś jam w klimacie
Tea Time-a , Greg ma jeszcze gdzieś stare nagrania (hehe) a Dziuniek wrócił z wysp na stałe
i przywiózł dwie nowe perki i trochę gratów po ich nagłośnienie..
ja po 2 latach pobytu w skandynawi też dużych kroków do przodu nie zrobiłem
@Kapral: Ekranowanie farbą grafitową jest pro 😉
nie mój to wymysł tylko Panów z Fendera..
oni mają swoje patenty czasem lepsze, czasem gorsze. taki jest właśnie Fender.
@mroku: jak wywalisz aktywna elektrownie i wstawisz normalne pikapy to będzie 2x lepiej:)
nie! nie ! nie!
przystawki na prawdę są ok, pamiętaj że to jest współczesny Fender i takie też
jest brzmienie, a aktywna elektronika super się spisuje w plenerze.
po za tym jak skręcam całą EQ to wyłącza to automatycznie obie baterie(bo jest on
na 2x 9v jakby ktoś nie wiedział) i robi z niego przyjemny pasywny sound.
Fendera się nie poprawia, no może poza małymi wyjątkami jak np dorzucenie
pickupa JB przy mostku w preclu 😀
nie wiem czy kolega Mrok miał do czynienia z serią QMT lub FMT ???
powiem że brzmieniem trochę uciekają od barw jazzów z lat 60 i 70 z klonowymi podstrunnicami
-nie mają tak bardzo ostrej góry- raczej są ciepłe, klarowne a przy dobrym wzmaku
blisko im soundem do basówek fodery (szczególnie podczas grania tapingiem) 😀
..widzę ze trafiłem tu na bardziej zawziętego fenderowo-musicmenowca ode mnie …. 😛
i bardzo mnie to cieszy !
NIE PISZ POSTÓW JEDEN POD DRUGIM!
Cytujemy wszystko w jednym poście, jeśli chcesz coś dodać to używaj funkcji EDYTUJ. I bez wulgaryzmów bo będę kasował posty…
@stefanbas: nie wiem czy kolega Mrok miał do czynienia z serią QMT lub FMT ???
Nie, przekonasz mnie do aktywnego fendera. Sprawdzałem różne kombinacje aktyw/pasyw i pasyw zawsze wygrywał. Miałem świetny preamp nolla w pearlu- poleciał, preamp bartolini w laklandzie – poleciał, preamp TBX z Fender – poleciał itd… (BTW ten z music mana też niedługo poleci). Może i są jakieś fajne preampy dobrane specjalnie do konkretnego egzemplarza basu,które robi np. Solarton – ale nie wypowiadam się bo nie miałem okazji pograć na takim customowym preampie. Ale elektrownia z deluxów (w ogóle aktywna elektrownia z fenderach) to jakaś pomyłka.
Co do pikapów to o ile się nie mylę w twoim basie są pickupy noiseless, które z singlami mają mało wspólnego (a chodzą bardziej jak humbuckery). Z takich pickupów (kiedy grasz na obu na raz) nigdy nie uzyskasz takiej samej szklanki jak z klasycznych brumiących singli, awet jeden pikap solo noiseless nie zabrzmi równie dobrze co brumiący fenderowski singiel (mają po prostu lepszą dynamikę), a brumów i tak nie słychać w miksie – to też nieraz sprawdzałem. Spróbuj wstawić kiedyś jakieś dobre single na test (np. Nordstrand, seymour duncan) i pograj trochę (szczególnie na obu pikapach na raz)
@stefanbas – niestety @mroku ma rację. preampy Fender to zwykłe zakały – wiem bo miewam z nimi do czynienia jako elektronik. Jako basista z kolei też muszę przyznać rację @mrokowi, bo pickupy wiele wspólnego z Fenderowskim kanonem nie mają – do singli im daleko.
Jeśli chodzi o nowe Fendery to moim zdaniem dużo można w nich poprawić aby uzyskać lepsze wyniki niż “fabryka dała”. Inna sprawa, że nie wiem jakie trzeba mieć szczęście aby kupić dobry egzemplarz z ostatnich 10 czy 15 lat.
W każdym razie Twój bas rzeczywiście przepiękny.
@mroku – jeśli chodzi z kolei o moje preampy to żadnych cudów tam nie ma 😉 Od powszechnych zabytków różnią się jednak tym, że można je traktować jako swoiste miniatury tego co znajduje się w preampach w headach basowych. Gdy zdobywałem doświadczenie przeanalizowałem kilkadziesiąt preampów ZE WZMACNIACZY i na ich podstawie zabrałem się za projektowanie. Oczywiście szybko dochrapałem się trochę własnych patentów. W każdym razie czy nie jest fajnie mieć zabudowany w basówce miniaturowy, zmodernizowany preamp np. SWRa 😉
Jeśli chodzi natomiast o Music Mana to mało ludzi wie, że te instrumenty mają aktywny pickup! Oczywiście jestem za wywaleniem tego tzw. preampu ale pickup z pewnością straci na klarowności – już to sprawdziłem 😉
Mam kilka pomysłów na przeróbkę MM tak aby pomóc mu oddychać, ale żeby ciągle był to MM – jak coś chętnie pomogę. Wywalenie całego układu w tym wypadku bardzo drastycznie zmieni charakter instrumentu – jak Ci się spodoba to dobrze – mnie do gustu nie przypadło 😉
Huh, myślałem że wszystkie pickupy typu MM są pasywne 😮
No to mnie zaskoczyłeś Solartron! W takim razie MM będzie jedynym wyjątkiem, gdyż brzmienie mi odpowiada mimo tego strasznego muła i buły – z resztą music man od początku był aktywny, a Fender nie;) BTW. nie słyszałem nigdy twoich preampów dlatego się nie wypowiadam, ale jestem przeciwnikiem takich “ulepszeń” Bas ma mieć swoje brzmienie a od kręcenia gałkami jest zewnętrzny preamp:)
Tutaj jest napisane, że to pasyw. Tam też jest bateria?
Coś mi się wydaje, że sam pickup jest jednak pasywny. Może były różne serie po prostu?
to że u mnie w QMT nie ma singli to wiem, to że nie brzmi on jak typowy jazz to też wiem i słyszę.
ale naprawdę brzmi ciekawie i oddaje charakter, a przystawki typu SCN są bardzo dobre!
rozglądam się też za starym jazzem bo rak mi tego brzmienia.
co do MM to miałem StingRay-a z 89 roku, przepięknie brzmiący ale kilku znawców co było
u mnie go ogrywać mówiło że 90-tym którymś roku coś tam się zmieniło w w humbackerze StingRay-a
już nie pamiętam o co chodziło ale że są zwolennicy tych nowszych i starszych brzmień.
Może ktoś z Was jest w temacie to się wypowie (mam cały czas na myśli 5 strunowca i nie chodzi mi
4 struny bez możliwości rozłączania cewki)
no właśnie od polowy 93 roku MM wypuscil music many z ceramicznymi pikapami i brzmienie się nieco zmienilo (ja mam ceramiki). Solartron wypowiedz się proszę na temat pikapów w MM. Stefanbas- jak brak Ci tego brzmienia to wywal ten preamp z pikapami- sprzedaj na allegro, dołóż trochę i poluj na nordstrandy – słuchałem kiedyś jakiś próbek zdawał się brzmieć naprawdę super. Takie “neovintage” albo seymour duncany – miałem w preclu i teraz zamowilem jeszcze jedne i tez oddawaly charakter wiosła w vintydżowy sposób. Szkoda, że Fender poza tymi dziwolągami nie robi normalnych pikapów do 5tek;/
Z MM jest tak, że oczywiście macie rację – sam pickup jest pasywny. Ale gdy dostałęm do naprawy to:
Co wynika z tego schematu? Pomiędzy pickup a EQ władowali bufor (a własciwie wzmacniacz różnicowy), który zamienia pickup pasywny na akytwny 😉 Typowy pickup aktywny ma dokładnie to samo rozwiązanie tyle, że zabudowane w puszce.
Myślę, że teraz wszyscy inaczej spojrzycie na “pasywny” pickup MM.
@Mroku można przerobić płytkę tak aby wywalić ten prymitywny EQ lub zrobić nową elektronikę, która pozostawi aktywację i dzielnik sygnału bez tego tłumika – brzmienie będzie z pewnością musicmanowskie ale bez porównania bardziej soczyste. Sprawdziłem 😉
@Mroku a co jeśli preamp onboard tnie mniej pasmo niż ten zewnętrzny 😉
no właśnie szkoda..
ja tego Fender trochę tak w ciemno kupiłem, tzn ogrywałem go i mi się podobał
ale z upływu czasu wiem że 5-kę to chcę mieć MM, Sadowsky lub coś współczesnego
a jeżeli chodzi o fendery to stary dobry jazz i precel. po co ciągle coś kombinować, przerabiać
i żbliżać się do ideału 😀
@stefanbas: no właśnie szkoda.. ja tego Fender trochę tak w ciemno kupiłem, tzn ogrywałem go i mi się podobał ale z upływu czasu wiem że 5-kę to chcę mieć MM, Sadowsky lub coś współczesnego a jeżeli chodzi o fendery to stary dobry jazz i precel. po co ciągle coś kombinować, przerabiać i żbliżać się do ideału 😀
Elektroniką się nie ma co przejmować – łatwo ją przerobić. Jeśli miałeś szczęście i kupiłeś dobry instrument, który gada z dechy to wystarczy wymienić pickupy, elektronikę i będzie git. Sadowsky jest przereklamowany. Te basy gadają tylko z preampu. Z pewnością nie są warte swojej ceny. Aby kupić dobrego Stingraya trzeba również przemielić wiele, wiele instrumentów , chyba że ktoś jest farciarzem 😉
hm.. sam już nie wiem..
co do Stingraya to słyszałem że trzeba mieć szczęście żeby trafić na źle brzmiący instrument.
a co do Fender to się jeszcze zastanowię, a ty solartron jakie byś pickupy radził??
orientujesz się jaki może być koszt takiej przeróbki?
co myślisz o tych nordstrandach?? nie znam za bardzo tej firmy ale pewnie o tym mowa:
Nordstrand bardzo dobre soczyste pickupy. We wtorek właśnie będę montował nordstranda na alnico5 do stingraya 5 😉 Mam nadzieję, że to trochę mu pomoże bo jak do tej pory jest dosyć kiepsko. Szczerze mówiąc znam tylko kilka (może ze trzy) dobrych MM a sam nie wiem ile słabych 😉
Całe szczęście, że dobrze gadającego precla można poskładać z byle czego, pamiętając tylko, żeby pasywny pickup i jego umiejscowienie w desce się zgadzało 😉
Solartron – już kumam! wielkie dzięki za wyjaśnienie. Co rozumiesz za “bardziej soczyste”? Powiem Ci, że chciałem mieć brzmienie dobrego music mana no i kurde mam, nie wiem czy chce coś zmieniać, mógłby tak nie szumieć. Ta beznadziejna plastikowa góra to charakterystyczny sound music mana no i mi się podoba:) Co do sadowskiego to popieram Solartrona z tym, że dodam, że te [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr]y też nie są jakieś super- jakbym miał sadowszczaka to [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr] by poleciał od razu. Poza tym to takie zwykłe stuningowane nowoczesne fendery np: większe progi, lżejsze klucze (niekoniecznie lepsze), lepsze pikapy, chambering (to akurat dla mnie głupota kompletna) + [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr] który na dzień dobry można wywalić. A podobno kiepskie sadowszczaki trafiają się nie rzadziej niż głuche fendery. Za taką samą kase kupisz starego amerykańca bez żadnych dziur w korpusie, wstawisz mu nowe progi, badasa i pikapy allleeeee 5tki tak nie załatwisz:(
@mroku – EQ z MM przycina trochę środek. Bez niego brzmienie jest pełniejsze.
Z Sadowskyego jak wyciągnie się preamp nic nie zostanie 😉
Jest sporo ludzi, którym brzmienie tego układu bardzo się podoba – podobnie jak Tobie MM;)
ja jeszcze nie wiem czy preamp MM mi się podoba bo nie slyszalem go na bypassie:)
@solartron: Nordstrand bardzo dobre soczyste pickupy. We wtorek właśnie będę montował nordstranda na alnico5 do stingraya 5 😉 Mam nadzieję, że to trochę mu pomoże bo jak do tej pory jest dosyć kiepsko. Szczerze mówiąc znam tylko kilka (może ze trzy) dobrych MM a sam nie wiem ile słabych 😉
a gdzie będziesz go montował? przy mostku czy przy szyjce?
z którego roku ten Stingray? jak tam rozwiążesz sprawę z elektroniką?
chodzi mi o głośność i korekcje.. czy będzie to wszystko na tych samych gałkach
co humbacker??
zarzuć jakieś fotki z tej roboty. No i jeszcze potem jakieś próbki dźwięku 😀
oj gadacie ze aktywny Fender NIE ? a na polskiej scenie spotkałem wielu basistów którzy używają właśnie QMT i FMT przydłady ?
basista Lady pank, Iry, Urszuli, Kombii (a Tkaczych chyba wie co dobre zawsze podziwiałem go za brzmienie )
No i co z tego? Ja sprawdziłem na własne uszy i wiem co dla mnie brzmi lepiej:)
Mroku, super, ale to nie znaczy, że musisz wszystkim to wmawiać, dla mnie aktywny Fender gra z*ebiście i z chęcią kiedyś sobie takowego zakupię i póki co nic nie jest mnie w stanie zmusić do tego, aby stwierdzić, że aktywny Fender to kupa ( ;
no tylko sam jestem ciekaw czy pan Tkacz i cała reszta w swych wiosełkach nie grzebała z elektroniką 😀
[quote=mariotd]Mroku, super, ale to nie znaczy, że musisz wszystkim to wmawiać, dla mnie aktywny Fender gra zajebiście i z chęcią kiedyś sobie takowego zakupię i póki co nic nie jest mnie w stanie zmusić do tego, aby stwierdzić, że aktywny Fender to kupa ( ;[/quote] Czyli jak widać lubisz plastik:) no i nie lubisz środka (pewnie do Warwicka się przyzwyczaiłeś:) ) [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr] to takie coś, że idzie zielony koleś do sklepu chce kupić gitarę i sprzedawca mu pokazuje jakiegoś aktywnego np corta wycina środek podbija dół i górę “łał ale zajebiście hi fi brzmi!” Potem bierze jakiegoś pasywnego jazza, który jest pasywny i wali kartonem (przy takim skonturowanym corcie) i ma tylko 3 gałki “eee biorę corta” Nie będe Cie do niczego przekonywać, każdy ma swoje zdanie. Ja miałem dziesiątki gitar i grzebałem ile mogłem, żeby z każdej jak najwięcej wiedzy uzyskać i wiem, że z reguły wywalenie [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr]u wpływa na dynamikę i zabiera plastik z brzmienie oraz dodaje trochę środka (też zależy od [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr]u) jak chce podbić górę i środek to robię to na [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr]ie we wzmacniaczmu i mam podobny sound bez plastiku i ze świetną dynamiką.
mroku – niektorzy lubia nowoczesne brzmienie, hi fi itd. Wiec to dla nich jest kierowane nie?
jak by nie było chetnych – a fendery za xx tysiecy nie sa dla noobow, to by nikt nie robil tego. Rajt?
tak wiem ze twoj bas nie ma srodka i to ci się podoba. Ale myślę ze każdy obeznany basista/lutnik powie, ze srodek jest w basie najwazniejszy bo w tym pasmie właśnie brzmi drewno:)
Środkiem gra drewno … i gitarzyści 😛 Warto o tym czasem pamiętać.
Mroku, ale ja dobrze wiem, że jest potrzebny środek, a porównywanie Corta do Fender czy tam jakiego pasywnego japńca (bo zapewne takie coś miałeś na myśli)… Proszę Cię (;
W każdym razie jak będę grać muzykę, gdzie ewidentnie nie będzie mi potrzebny sprzęt hifi – ok, też z chęcią bym miał jakiegoś fajnego pasywnego jazza, ale wiem, że teraz mnie się do niczego nie przyda. Bo nie zabrzmiałby w tym, co ja gram. A owszem, Warwicki mnie się również bardzo podobają (choć bardziej wolę dobrego BTB czy Spectora:P), ale to nie znaczy, że dzięki nim mam takie zdanie.
Po prostu nie jestem zdania, żeby wszędzie wywalać preampy… bo czasem bez tego preampa gitara po prostu nie zabrzmi w danym gatunku.
Więc jakbym chciał mieć teraz Fender to raczej aktywnego, bo inaczej musiałbym się nieźle nagimnastykować, aby to BRZMIAŁO w mej kapeli, a nie tylko mruczało 😛
sugerujesz ze pasywny jazz nie przebije się w metalowym nagraniu:D? i Warwick odwali robote lepiej:)? no spoko, ja niczego nikomu nie będę narzucac. Tylko nie gadam glupot bezpodstawnie jak coniektorzy. mmalem Warwicka, nagrywalem, grałem próby, miałem kilka jazzow, wszystko sprawdzilem w warunkach bojowych, wiec nie mowie tego tak se bo mi się tak wydaje.
Sugeruję, że,
Po pierwsze – nie zawsze chodzi o to, żeby się przebić.
Ostatnio sam wcale nie próbuję się przebijać i reszta zespołu jest mi za to bardzo wdzięczna.
Czasem trzeba podeprzeć gitary i np stopę. A tego środkiem się nie zrobi.
Po drugie – równie dobrze mógłbym powiedzieć, że flatwoundy to najlepsze struny.
Bo grałem na roundach (i to najlepszych), grałem na flatach. Koncerty, próby, jamy. Wszystko sprawdziłem w warunkach bojowych – struny roundwound to kicha.
I co? Głupoty. Niech każdy gra na tym co mu pasuje.
Preamp w wiosłach nie jest po to, żeby psuł brzmienie.
Sound z pre może nam się nie podobać, ale to jest bez znaczenia. Jeśli odwala robotę i komuś to pasuje to nie mnie mówić Tkaczykowi, że jego sound i wiosło to kicha 😛
no i masz racje ale przez to co napisales dyskusja okazala się niepotrzebna. w koncu jak ktoś się uprze to dla niego SkyWay może brzmiec lepiej niż lakland-i co ?ma racje.
Jeśli znajdzie z nim gdzieś robotę to ma. Ale kolesie ze SkyWayami nie mają roboty, a kolesie z aktywnymi Fenderami – owszem 😛
@mazdah: Preamp w wiosłach nie jest po to, żeby psuł brzmienie. Sound z pre może nam się nie podobać, ale to jest bez znaczenia. Jeśli odwala robotę i komuś to pasuje to nie mnie mówić Tkaczykowi, że jego sound i wiosło to kicha 😛
Egzakli – powiedz Pilichowi, żeby się przesiadł na pasywnego JB, bo preampy i nowe wiosła to kicha 😀
@mroku: sugerujesz ze pasywny jazz nie przebije się w metalowym nagraniu:D? i Warwick odwali robote lepiej:)? (…)
Ah mroku, jak Ty lubisz wkładać swoje słowa w usta innych 😛 I nigdzie nie powiedziałem, że Warwick odwali robotę lepiej, wg mnie już prędzej Ibanez czy Spector – tylko dlaczego Tych marek się nie czepiasz??
Jazz pasywny się przebije – ale jak powiedziałem, trzeba nieźle namodzić, nagimnastykować i przede wszystkim wiedzieć, jak to zrobić. A ja nie mam ani sprzętu ani czasu ani cierpliwości na kombinowanie.
Może kiedyś dojdę do tego, jak to zrobić, mając odpowiednie możliwości i czas na szukanie tegoż brzmienia.
bo Ibanez i spector robią bardzo dobre wiosła, które oferują w miarę dobry stosunek jakości do ceny (choć też nie zawsze). W przeciwieństwie do Warwicka/ rockbassa
Jeah! 😀 Super, to wiedz, że właśnie gram na Ibanez BTB aktywnym 😀
I odczep ode mnie w końcu tą metkę “Warwick” !! 😛
Miałem kiedyś Ibanez Btb 405qm, jak za 1300zł nawet fajny HI FI bas.
mroku: pozwól że zapytam:
Swoją opinie o Warwickach opierasz tylko na tym egzemplarzu który miałeś?
Bo z tego co słyszałem to jeden z niższych modeli. To chyba coś podobnego jak dyskwalifikowanie fendera, opierając tą opiniię na jakimś meksykańcu 😉
(nie żebym bronił Warwicków, tak tylko pytam)
@mazdah: Sugeruję, że, Po pierwsze – nie zawsze chodzi o to, żeby się przebić. Ostatnio sam wcale nie próbuję się przebijać i reszta zespołu jest mi za to bardzo wdzięczna. Czasem trzeba podeprzeć gitary i np stopę. A tego środkiem się nie zrobi.
Bez środka nic nie podeprzesz. Nie jest możliwe fizycznie, żeby gitara basowa zabrzmiała w miksie bez środkowych częstotliwości. Chyba, że mówisz o zupełnym zmuleniu i przebasowieniu.
Wiadomo, że jeśli bas muli, nie jest w stanie zabrzmieć, gdy trzeba grać np nuty staccato.
omen93 – ten najtanszy Warwick kosztował wtedy zdaje się 5000zł, no i jak powiadasz pewnie to był jeden z tych cieńkich (grałem też na innych cienkich). I cały czas o tym trąbie przecież, że Warwicki nie dają tego co powinniśmy otrzymać za te pieniądze. Za tę kase mamy 2 nowe G&Le, nowego megawypasionego japonskiego jazza + zostaje kasa na tuning, laklanda, Sandberga, bla bla można by wymieniać. A ten Warwick dał mi brzmienie nawet nie klasy Squiera Vintage modified, czy tam olpa mm3, którego też bardzo sobie chwaliłem.
kolejny z fenderowatych który mi się całkiem podoba. starzeję się
:<
btw dzisiaj pyknie mi 3rok grania na basie = pobytu na basoofce :>
No i to się nazywa fajny Fender 😉
jak wywalisz aktywna elektrownie i wstawisz normalne pikapy to będzie 2x
lepiej:)
Ekranowanie farbą grafitową jest pro 😉
no, Stefan
pamiętam ten czas jak pykaliśmy – Ty na basie DEFILa (co to był za sound!) a
ja na stracie jakubiszyna… ale mieliśmy brzmienie (razem z polmuzem Dziuńka
i parapetem Grześka). Jestem ciekaw jakbyśmy teraz zagrali (co prawda nie za
wiele posunąłem się przez te dziesięć lat w gitarze, ale na dwa basy… 🙂
Fajny. Masz jakieś próbki? ;>
jeśli chodzi o top to w ogole do mnie nie trafia – kiedyś podobnym plastikiem
byly polmuzy oklejane.
jakoś wole standardowe fendery. ale niech sluzy 🙂
Paskudny 😛 Ten top wygląda jakby ktoś nań wymiotował. Strasznie mi brakuje
maskownicy i normalnego koloru.
no to będzie się okazja przekonać przekonać po świętach.. może zrobimy
jakiś jam w klimacie
Tea Time-a , Greg ma jeszcze gdzieś stare nagrania (hehe) a Dziuniek wrócił
z wysp na stałe
i przywiózł dwie nowe perki i trochę gratów po ich nagłośnienie..
ja po 2 latach pobytu w skandynawi też dużych kroków do przodu nie zrobiłem
nie mój to wymysł tylko Panów z Fendera..
oni mają swoje patenty czasem lepsze, czasem gorsze. taki jest właśnie
Fender.
nie! nie ! nie!
przystawki na prawdę są ok, pamiętaj że to jest współczesny Fender i
takie też
jest brzmienie, a aktywna elektronika super się spisuje w plenerze.
po za tym jak skręcam całą EQ to wyłącza to automatycznie obie baterie(bo
jest on
na 2x 9v jakby ktoś nie wiedział) i robi z niego przyjemny pasywny sound.
Fendera się nie poprawia, no może poza małymi wyjątkami jak np
dorzucenie
pickupa JB przy mostku w preclu 😀
nie wiem czy kolega Mrok miał do czynienia z serią QMT lub FMT ???
powiem że brzmieniem trochę uciekają od barw jazzów z lat 60 i 70 z
klonowymi podstrunnicami
-nie mają tak bardzo ostrej góry- raczej są ciepłe, klarowne a przy dobrym
wzmaku
blisko im soundem do basówek fodery (szczególnie podczas grania tapingiem)
😀
..widzę ze trafiłem tu na bardziej zawziętego fenderowo-musicmenowca ode
mnie …. 😛
i bardzo mnie to cieszy !
NIE PISZ POSTÓW JEDEN POD DRUGIM!
Cytujemy wszystko w jednym poście, jeśli chcesz coś dodać to używaj
funkcji EDYTUJ. I bez wulgaryzmów bo będę kasował posty…
Nie, przekonasz mnie do aktywnego fendera. Sprawdzałem różne kombinacje
aktyw/pasyw i pasyw zawsze wygrywał. Miałem świetny preamp nolla w pearlu-
poleciał, preamp bartolini w laklandzie – poleciał, preamp TBX z Fender –
poleciał itd… (BTW ten z music mana też niedługo poleci). Może i są
jakieś fajne preampy dobrane specjalnie do konkretnego egzemplarza basu,które
robi np. Solarton – ale nie wypowiadam się bo nie miałem okazji pograć na
takim customowym preampie. Ale elektrownia z deluxów (w ogóle aktywna
elektrownia z fenderach) to jakaś pomyłka.
Co do pikapów to o ile się nie mylę w twoim basie są pickupy
noiseless, które z singlami mają mało wspólnego (a chodzą bardziej jak
humbuckery). Z takich pickupów (kiedy grasz na obu na raz) nigdy nie
uzyskasz takiej samej szklanki jak z klasycznych brumiących singli, awet jeden
pikap solo noiseless nie zabrzmi równie dobrze co brumiący fenderowski
singiel (mają po prostu lepszą dynamikę), a brumów i tak nie słychać w
miksie – to też nieraz sprawdzałem. Spróbuj wstawić kiedyś jakieś dobre
single na test (np. Nordstrand, seymour duncan) i pograj trochę (szczególnie
na obu pikapach na raz)
@stefanbas – niestety @mroku ma rację. preampy Fender to zwykłe zakały –
wiem bo miewam z nimi do czynienia jako elektronik. Jako basista z kolei też
muszę przyznać rację @mrokowi, bo pickupy wiele wspólnego z Fenderowskim
kanonem nie mają – do singli im daleko.
Jeśli chodzi o nowe Fendery to moim zdaniem dużo można w nich poprawić aby
uzyskać lepsze wyniki niż “fabryka dała”. Inna sprawa, że nie wiem jakie
trzeba mieć szczęście aby kupić dobry egzemplarz z ostatnich 10 czy 15
lat.
W każdym razie Twój bas rzeczywiście przepiękny.
@mroku – jeśli chodzi z kolei o moje preampy to żadnych cudów tam nie ma 😉
Od powszechnych zabytków różnią się jednak tym, że można je traktować
jako swoiste miniatury tego co znajduje się w preampach w headach basowych.
Gdy zdobywałem doświadczenie przeanalizowałem kilkadziesiąt preampów ZE
WZMACNIACZY i na ich podstawie zabrałem się za projektowanie. Oczywiście
szybko dochrapałem się trochę własnych patentów. W każdym razie czy nie
jest fajnie mieć zabudowany w basówce miniaturowy, zmodernizowany preamp np.
SWRa 😉
Jeśli chodzi natomiast o Music Mana to mało ludzi wie, że te instrumenty
mają aktywny pickup! Oczywiście jestem za wywaleniem tego tzw. preampu ale
pickup z pewnością straci na klarowności – już to sprawdziłem 😉
Mam kilka pomysłów na przeróbkę MM tak aby pomóc mu oddychać, ale żeby
ciągle był to MM – jak coś chętnie pomogę. Wywalenie całego układu w tym
wypadku bardzo drastycznie zmieni charakter instrumentu – jak Ci się spodoba
to dobrze – mnie do gustu nie przypadło 😉
Huh, myślałem że wszystkie pickupy typu MM są pasywne 😮
No to mnie zaskoczyłeś Solartron! W takim razie MM będzie jedynym
wyjątkiem, gdyż brzmienie mi odpowiada mimo tego strasznego muła i buły – z
resztą music man od początku był aktywny, a Fender nie;) BTW. nie
słyszałem nigdy twoich preampów dlatego się nie wypowiadam, ale jestem
przeciwnikiem takich “ulepszeń” Bas ma mieć swoje brzmienie a od kręcenia
gałkami jest zewnętrzny preamp:)
A MM SUB jest inny pickup niż w SR?
http://www.maczosbass.pl/prod,841,MusicMan_Stingray_4_130.htm
Tutaj jest napisane, że to pasyw. Tam też jest bateria?
Coś mi się wydaje, że sam pickup jest jednak pasywny. Może były różne
serie po prostu?
to że u mnie w QMT nie ma singli to wiem, to że nie brzmi on jak typowy jazz
to też wiem i słyszę.
ale naprawdę brzmi ciekawie i oddaje charakter, a przystawki typu SCN są
bardzo dobre!
rozglądam się też za starym jazzem bo rak mi tego brzmienia.
co do MM to miałem StingRay-a z 89 roku, przepięknie brzmiący ale kilku
znawców co było
u mnie go ogrywać mówiło że 90-tym którymś roku coś tam się zmieniło w
w humbackerze StingRay-a
już nie pamiętam o co chodziło ale że są zwolennicy tych nowszych i
starszych brzmień.
Może ktoś z Was jest w temacie to się wypowie (mam cały czas na myśli 5
strunowca i nie chodzi mi
4 struny bez możliwości rozłączania cewki)
no właśnie od polowy 93 roku MM wypuscil music many z ceramicznymi pikapami i
brzmienie się nieco zmienilo (ja mam ceramiki). Solartron wypowiedz się proszę
na temat pikapów w MM. Stefanbas- jak brak Ci tego brzmienia to wywal ten
preamp z pikapami- sprzedaj na allegro, dołóż trochę i poluj na nordstrandy
– słuchałem kiedyś jakiś próbek zdawał się brzmieć naprawdę super. Takie
“neovintage” albo seymour duncany – miałem w preclu i teraz zamowilem jeszcze
jedne i tez oddawaly charakter wiosła w vintydżowy sposób. Szkoda, że
Fender poza tymi dziwolągami nie robi normalnych pikapów do 5tek;/
Z MM jest tak, że oczywiście macie rację – sam pickup jest pasywny. Ale gdy
dostałęm do naprawy to:
http://www.bigbang.civ.pl/forum/MM.JPG
Rozrysowałem schemat i teraz uważajcie 😉 :
http://www.bigbang.civ.pl/forum/MM.bmp
Co wynika z tego schematu? Pomiędzy pickup a EQ władowali bufor (a własciwie
wzmacniacz różnicowy), który zamienia pickup pasywny na akytwny 😉 Typowy
pickup aktywny ma dokładnie to samo rozwiązanie tyle, że zabudowane w
puszce.
Myślę, że teraz wszyscy inaczej spojrzycie na “pasywny” pickup MM.
@Mroku można przerobić płytkę tak aby wywalić ten prymitywny EQ lub
zrobić nową elektronikę, która pozostawi aktywację i dzielnik sygnału bez
tego tłumika – brzmienie będzie z pewnością musicmanowskie ale bez
porównania bardziej soczyste. Sprawdziłem 😉
@Mroku a co jeśli preamp onboard tnie mniej pasmo niż ten zewnętrzny 😉
no właśnie szkoda..
ja tego Fender trochę tak w ciemno kupiłem, tzn ogrywałem go i mi się
podobał
ale z upływu czasu wiem że 5-kę to chcę mieć MM, Sadowsky lub coś
współczesnego
a jeżeli chodzi o fendery to stary dobry jazz i precel. po co ciągle coś
kombinować, przerabiać
i żbliżać się do ideału 😀
Elektroniką się nie ma co przejmować – łatwo ją przerobić. Jeśli
miałeś szczęście i kupiłeś dobry instrument, który gada z dechy to
wystarczy wymienić pickupy, elektronikę i będzie git. Sadowsky jest
przereklamowany. Te basy gadają tylko z preampu. Z pewnością nie są warte
swojej ceny. Aby kupić dobrego Stingraya trzeba również przemielić wiele,
wiele instrumentów , chyba że ktoś jest farciarzem 😉
hm.. sam już nie wiem..
co do Stingraya to słyszałem że trzeba mieć szczęście żeby trafić na
źle brzmiący instrument.
a co do Fender to się jeszcze zastanowię, a ty solartron jakie byś pickupy
radził??
orientujesz się jaki może być koszt takiej przeróbki?
co myślisz o tych nordstrandach?? nie znam za bardzo tej firmy ale pewnie o
tym mowa:
http://www.nordstrandpickups.com/bass-pickups/index.shtml
Nordstrand bardzo dobre soczyste pickupy. We wtorek właśnie będę montował
nordstranda na alnico5 do stingraya 5 😉 Mam nadzieję, że to trochę mu
pomoże bo jak do tej pory jest dosyć kiepsko. Szczerze mówiąc znam tylko
kilka (może ze trzy) dobrych MM a sam nie wiem ile słabych 😉
Całe szczęście, że dobrze gadającego precla można poskładać z byle
czego, pamiętając tylko, żeby pasywny pickup i jego umiejscowienie w desce
się zgadzało 😉
Solartron – już kumam! wielkie dzięki za wyjaśnienie. Co rozumiesz za “bardziej soczyste”? Powiem Ci, że chciałem mieć brzmienie dobrego music mana no i kurde mam, nie wiem czy chce coś zmieniać, mógłby tak nie szumieć. Ta beznadziejna plastikowa góra to charakterystyczny sound music mana no i mi się podoba:) Co do sadowskiego to popieram Solartrona z tym, że dodam, że te [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr]y też nie są jakieś super- jakbym miał sadowszczaka to [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr] by poleciał od razu. Poza tym to takie zwykłe stuningowane nowoczesne fendery np: większe progi, lżejsze klucze (niekoniecznie lepsze), lepsze pikapy, chambering (to akurat dla mnie głupota kompletna) + [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr] który na dzień dobry można wywalić. A podobno kiepskie sadowszczaki trafiają się nie rzadziej niż głuche fendery. Za taką samą kase kupisz starego amerykańca bez żadnych dziur w korpusie, wstawisz mu nowe progi, badasa i pikapy allleeeee 5tki tak nie załatwisz:(
@mroku – EQ z MM przycina trochę środek. Bez niego brzmienie jest
pełniejsze.
Z Sadowskyego jak wyciągnie się preamp nic nie zostanie 😉
Jest sporo ludzi, którym brzmienie tego układu bardzo się podoba – podobnie
jak Tobie MM;)
ja jeszcze nie wiem czy preamp MM mi się podoba bo nie slyszalem go na
bypassie:)
a gdzie będziesz go montował? przy mostku czy przy szyjce?
z którego roku ten Stingray? jak tam rozwiążesz sprawę z elektroniką?
chodzi mi o głośność i korekcje.. czy będzie to wszystko na tych samych
gałkach
co humbacker??
zarzuć jakieś fotki z tej roboty. No i jeszcze potem jakieś próbki
dźwięku 😀
oj gadacie ze aktywny Fender NIE ? a na polskiej scenie spotkałem wielu
basistów którzy używają właśnie QMT i FMT przydłady ?
basista Lady pank, Iry, Urszuli, Kombii (a Tkaczych chyba wie co dobre zawsze
podziwiałem go za brzmienie )
No i co z tego? Ja sprawdziłem na własne uszy i wiem co dla mnie brzmi
lepiej:)
Mroku, super, ale to nie znaczy, że musisz wszystkim to wmawiać, dla mnie
aktywny Fender gra z*ebiście i z chęcią kiedyś sobie takowego zakupię i
póki co nic nie jest mnie w stanie zmusić do tego, aby stwierdzić, że
aktywny Fender to kupa ( ;
no tylko sam jestem ciekaw czy pan Tkacz i cała reszta w swych wiosełkach nie
grzebała z elektroniką 😀
[quote=mariotd]Mroku, super, ale to nie znaczy, że musisz wszystkim to wmawiać, dla mnie aktywny Fender gra zajebiście i z chęcią kiedyś sobie takowego zakupię i póki co nic nie jest mnie w stanie zmusić do tego, aby stwierdzić, że aktywny Fender to kupa ( ;[/quote] Czyli jak widać lubisz plastik:) no i nie lubisz środka (pewnie do Warwicka się przyzwyczaiłeś:) ) [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr] to takie coś, że idzie zielony koleś do sklepu chce kupić gitarę i sprzedawca mu pokazuje jakiegoś aktywnego np corta wycina środek podbija dół i górę “łał ale zajebiście hi fi brzmi!” Potem bierze jakiegoś pasywnego jazza, który jest pasywny i wali kartonem (przy takim skonturowanym corcie) i ma tylko 3 gałki “eee biorę corta” Nie będe Cie do niczego przekonywać, każdy ma swoje zdanie. Ja miałem dziesiątki gitar i grzebałem ile mogłem, żeby z każdej jak najwięcej wiedzy uzyskać i wiem, że z reguły wywalenie [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr]u wpływa na dynamikę i zabiera plastik z brzmienie oraz dodaje trochę środka (też zależy od [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr]u) jak chce podbić górę i środek to robię to na [abbr=przedwzmacniacz]preamp[/abbr]ie we wzmacniaczmu i mam podobny sound bez plastiku i ze świetną dynamiką.
mroku – niektorzy lubia nowoczesne brzmienie, hi fi itd. Wiec to dla nich jest
kierowane nie?
jak by nie było chetnych – a fendery za xx tysiecy nie sa dla noobow, to by
nikt nie robil tego. Rajt?
tak wiem ze twoj bas nie ma srodka i to ci się podoba. Ale myślę ze każdy
obeznany basista/lutnik powie, ze srodek jest w basie najwazniejszy bo w tym
pasmie właśnie brzmi drewno:)
Środkiem gra drewno … i gitarzyści 😛 Warto o tym czasem pamiętać.
Mroku, ale ja dobrze wiem, że jest potrzebny środek, a porównywanie Corta do
Fender czy tam jakiego pasywnego japńca (bo zapewne takie coś miałeś na
myśli)… Proszę Cię (;
W każdym razie jak będę grać muzykę, gdzie ewidentnie nie będzie mi
potrzebny sprzęt hifi – ok, też z chęcią bym miał jakiegoś fajnego
pasywnego jazza, ale wiem, że teraz mnie się do niczego nie przyda. Bo nie
zabrzmiałby w tym, co ja gram. A owszem, Warwicki mnie się również bardzo
podobają (choć bardziej wolę dobrego BTB czy Spectora:P), ale to nie znaczy,
że dzięki nim mam takie zdanie.
Po prostu nie jestem zdania, żeby wszędzie wywalać preampy… bo czasem bez
tego preampa gitara po prostu nie zabrzmi w danym gatunku.
Więc jakbym chciał mieć teraz Fender to raczej aktywnego, bo inaczej
musiałbym się nieźle nagimnastykować, aby to BRZMIAŁO w mej kapeli, a nie
tylko mruczało 😛
sugerujesz ze pasywny jazz nie przebije się w metalowym nagraniu:D? i Warwick
odwali robote lepiej:)? no spoko, ja niczego nikomu nie będę narzucac. Tylko
nie gadam glupot bezpodstawnie jak coniektorzy. mmalem Warwicka, nagrywalem,
grałem próby, miałem kilka jazzow, wszystko sprawdzilem w warunkach bojowych,
wiec nie mowie tego tak se bo mi się tak wydaje.
Sugeruję, że,
Po pierwsze – nie zawsze chodzi o to, żeby się przebić.
Ostatnio sam wcale nie próbuję się przebijać i reszta zespołu jest mi za
to bardzo wdzięczna.
Czasem trzeba podeprzeć gitary i np stopę. A tego środkiem się nie
zrobi.
Po drugie – równie dobrze mógłbym powiedzieć, że flatwoundy to najlepsze
struny.
Bo grałem na roundach (i to najlepszych), grałem na flatach. Koncerty,
próby, jamy. Wszystko sprawdziłem w warunkach bojowych – struny roundwound to
kicha.
I co? Głupoty. Niech każdy gra na tym co mu pasuje.
Preamp w wiosłach nie jest po to, żeby psuł brzmienie.
Sound z pre może nam się nie podobać, ale to jest bez znaczenia. Jeśli
odwala robotę i komuś to pasuje to nie mnie mówić Tkaczykowi, że jego
sound i wiosło to kicha 😛
no i masz racje ale przez to co napisales dyskusja okazala się niepotrzebna. w
koncu jak ktoś się uprze to dla niego SkyWay może brzmiec lepiej niż lakland-i
co ?ma racje.
Jeśli znajdzie z nim gdzieś robotę to ma. Ale kolesie ze SkyWayami nie mają
roboty, a kolesie z aktywnymi Fenderami – owszem 😛
Egzakli – powiedz Pilichowi, żeby się przesiadł na pasywnego JB, bo preampy
i nowe wiosła to kicha 😀
Ah mroku, jak Ty lubisz wkładać swoje słowa w usta innych 😛 I nigdzie nie
powiedziałem, że Warwick odwali robotę lepiej, wg mnie już prędzej Ibanez
czy Spector – tylko dlaczego Tych marek się nie czepiasz??
Jazz pasywny się przebije – ale jak powiedziałem, trzeba nieźle namodzić,
nagimnastykować i przede wszystkim wiedzieć, jak to zrobić. A ja nie mam ani
sprzętu ani czasu ani cierpliwości na kombinowanie.
Może kiedyś dojdę do tego, jak to zrobić, mając odpowiednie możliwości i
czas na szukanie tegoż brzmienia.
bo Ibanez i spector robią bardzo dobre wiosła, które oferują w miarę dobry
stosunek jakości do ceny (choć też nie zawsze). W przeciwieństwie do
Warwicka/ rockbassa
Jeah! 😀 Super, to wiedz, że właśnie gram na Ibanez BTB aktywnym 😀
I odczep ode mnie w końcu tą metkę “Warwick” !! 😛
Miałem kiedyś Ibanez Btb 405qm, jak za 1300zł nawet fajny HI FI bas.
mroku: pozwól że zapytam:
Swoją opinie o Warwickach opierasz tylko na tym egzemplarzu który
miałeś?
Bo z tego co słyszałem to jeden z niższych modeli. To chyba coś podobnego
jak dyskwalifikowanie fendera, opierając tą opiniię na jakimś meksykańcu
😉
(nie żebym bronił Warwicków, tak tylko pytam)
Bez środka nic nie podeprzesz. Nie jest możliwe fizycznie, żeby gitara
basowa zabrzmiała w miksie bez środkowych częstotliwości. Chyba, że
mówisz o zupełnym zmuleniu i przebasowieniu.
Wiadomo, że jeśli bas muli, nie jest w stanie zabrzmieć, gdy trzeba grać np
nuty staccato.
omen93 – ten najtanszy Warwick kosztował wtedy zdaje się 5000zł, no i jak
powiadasz pewnie to był jeden z tych cieńkich (grałem też na innych
cienkich). I cały czas o tym trąbie przecież, że Warwicki nie dają tego co
powinniśmy otrzymać za te pieniądze. Za tę kase mamy 2 nowe G&Le,
nowego megawypasionego japonskiego jazza + zostaje kasa na tuning, laklanda,
Sandberga, bla bla można by wymieniać. A ten Warwick dał mi brzmienie nawet
nie klasy Squiera Vintage modified, czy tam olpa mm3, którego też bardzo
sobie chwaliłem.
Proszę bardzo:
http://www.maczosbass.pl/prod,223,Warwick_Corvette_Standard_U.S._Swamp_Ash_5.htm w
moim wykonczeniu kosztuje 7299zł + miałem jeszcze mosiężne siodło. Zobacz
jak te gitary tracą na wartośći. Ludzie się męczą żeby je za
1700- 1800zł sprzedać. Jakies argumenty jeszcze:)?