Mój pierwszy bas, który niestety został sprzedany z powodu pękniętego
pręta w gryfie :< Mosiężne siodełko i docisk do strun autorstwa
W.Długosza…
Mój pierwszy bas, który niestety został sprzedany z powodu pękniętego
pręta w gryfie :< Mosiężne siodełko i docisk do strun autorstwa
W.Długosza…
[*]
[*]
Miałem / mam (wypożyczenie koledze z opcją pierwokupu) Mensfelda,
rewelacyjne brzmienie z dechy plus skopana elektronika. No ale strun za mało
jak dla mnie :-P.
Dobrze mi się na nim ćwiczyło, można było nisko struny opuścić i
naprawdę fajnie brzmiał, szczególnie z singla. Liczę na to, że kiedyś
sobie takiego kupię, bo tego kupiłem i ile dobrze pamiętam za 300zł (:
koledze kupiłem mensfelda special bass II jako pierwszy bass – ja nie mam z
nim problemów żeby się przesiąsć ze swojego precla – gra się wygodnie,
brzmi fajnie, starter pierwsza klasa. 🙂
Grałem na kilku, dają rady, ale żaden nie miał reverse head stocka. Fajnie
to wygląda.
Kimkolwiek jest W. Długosz, z tym dociskiem i siodełkiem mógł się bardziej
postarać…
Kimkolwiek jesteś to niezajomość jednego z najbardziej znanych lutników w
kraju trochę razi. Nie widziałem lepszej roboty za 20zł (:
Heh… Taki był mój pierwszy bas w życiu…
Potem sprzedałem go jakiemuś kolesiowi i zaraz mu go ukradli z
samochodu…
Ale nie wspominam go miło bo grałem nim na wieży… 🙂
Mój pierwszy piec to głośnik główny mojego ośmioletniego zestawu 😛
Całe 10w, ale sąsiad z dołu dawał mi bity po kaloryferze 😀
To mieliście sekcję przez sufit
Szczególnie bezsensowne zagięcie na strunie G.
Akurat Giedym może lutnikiem nie jest, ale sam zbudował bas i grzebał przy
instrumentach i podejrzewam, że zrobiłby Ci ten docisk lepiej za
przysłowiowe piwo… szczerze mówiąc, nie dałbym nawet 20zł za tak
przykręcony docisk, bo wygląda to zwyczajnie nieładnie. Subiektywna opinia,
ale podejrzewam, że większość się ze mną zgodzi. Bez urazy ;]
Docisk ma dociskać, nie wyglądać, jak miałem ten bas to mi to zwisało i
powiewało jak to wygląda. Grunt, że grało, bo grało.
Zaczynasz od „Nie widziałem lepszej roboty za 20zł” teraz rzucasz post jak
powyżej. Patrząc na to jak struna G idzie to faktycznie nie tylko wygląd
jest problemem 😐
ej tu nie problem ze śrubą, tylko struna powinna iść z drugiej strony
śruby (tak to jest jak docisk nie jest stockowy, i zakłada się go do
nieprzystosowanej główki) to samo ma mój brat w elektryku, bo poprzedniemu
właścicielowi zachciało się floyda ;d
Mój bas nie musi być cukierkowy, grał? Grał. To znaczy, że lutnik zrobił,
co miał zrobić. Wstawił mosiężne siodełko z mosiężnym dociskiem, bo
takie nie ma prawa się rozpierdzielić. Tak, nie widziałem lepszej roboty za 20zł, a jak masz jakiś problem to są inne fora np. samosia etc.
Śruba poszła mi dwa miesiące później, dlatego go sprzedałem. Pręt po
prostu pękł jak mój nauczyciel (od basu) regulował mi gryf.
chodzilo o srobe od docisku do strun, i o strunie G, która szła po jego złej
stronie ^^
Nie spinaj się tak niepotrzebnie, nikt Cię nie obraża ani krzywdy Ci nie
robi ;]
Na tym forum są ludzie, którzy uważają, że instrument to nie tylko kolejne
narzędzie, ale też coś, co jest swoistym dziełem sztuki. Szczególnie ci,
którzy sami składają instrumenty. Wyrażamy tylko swoją opiniię na temat
tej estetyki. I wspominamy o tym, że struna G ma większą szansę się
zerwać dzięki dziwnemu zamontowaniu belki.
No spoko, ja też nie mam zamiaru się tu z kimkolwiek kopać : D
W każdym razie mi nie chodzi wygląd tylko o wygodę gry i brzmienie, bo co
mnie obchodzi kawałek jakiegoś żelastwa na główce hehehe. Będę miał
kiedyś okazję to kupię sobie takiego mensfelda za jakieś okazyjne
pieniądze.
Lol, jaka gimnazjalna riposta 😀