Koleżanka razu pewnego wyciągnęła mnie z basem na zdjęcia i oto efekty:D
wiem gówniany z mnie model a i dostanie mi się pewnie za brak kabla 😉
Koleżanka razu pewnego wyciągnęła mnie z basem na zdjęcia i oto efekty:D
wiem gówniany z mnie model a i dostanie mi się pewnie za brak kabla 😉
Albo mi się wydaje, albo masz damskie okulary 😉
Wermones!
Hipsterzy są wszędzie…
Taki chudy Herp 😀
Ja boję się zaglądać do lodówki , na szczęście tam jedynie serki
kabanosy i pasztet nie noszą rajbanów więc jest dobrze 😀
Fajny vintage jazz bass
Pomijając toczący te zdjęcia hipsteryzm to drugie całkiem całkiem.
Zaraz Gurf wpadeni z butelką wódki.
FPADAM! 😀
a tak serio, to on hipsterem to by chyba chciał być. phi.
nikt nie jest bardziej hipsterski ode mnie.
ale, drugie zdjęcie skojarzyło mi się z A. Kapranosem.
Trocki, my Cię jeszcze zaskoczymy. Byleby ktoś nagrał nasz gig w Jarocinie,
to pewien cover Cię zainterere :] zimnofalujemy coraz bardziej z bandem.
A i jeszcze co do OPa. Takie glasy musza pasować do twarzy, Tobie niestety
nie. 😛
Ładny, ładny ten Squier (?). Dobre opinie krążą oń. Jak się sprawuje?
Właśnie musiałem skorzystać z pomocy wujka googla, że by się dowidzieć
co lub kto to jest ten hipster. I w sumie dalej nie kumam o co chodzi. Chyba
się starzeje…
masz ładną koszulę!
i wyglądasz normalnie, nie jak hipster.
wyglądasz jak rasowy hipster 😛
No i prawidłowo tak ma być 😀
Poczytałem co to za zwierz „hipster” i oto okazuje się, że jakbym założył
swój ślubny beżowy garnitur z 1975 roku wraz z należącą do kompletu
żółtą(!) koszulą (tyle, że wypuszczoną luzem na spodeń), do tego
zielone trampki na gołą stopę, na szyję wrzosową apaszkę teściowej
znalezioną w starej torbie (pisząc torba mam na myśli torbę – żeby nie
było…!), na ramię zarzuciłbym gazmaskę, ewentualnie wojskową apteczkę
polową wzór 1943 i wdział okulary widoczne na moich foto z wojska, a żaden
hipster by mi nie podskoczył, choćby nie wiem jak wysoko skakał…!
PS. Muszę się tak ubrać jak najlepsza z żon wyciągnie mnie znów do
teatru…
; )
Wszedł byś?
…to na plecach marynarka miałaby sporą dziurę… 😀
EDIT: Glatzman – myślimy podobnie! 😀
A myślisz, że po co koszula wypuszczona luzem na spodnie? Wyczytałem, że
obcisnięte nogawki to hitowy krój, ale resztę trzeba by przymaskować…
EDIT: Dlaczego na plecach? Lepsze jest zastosowanie marynarki jako
niezapinanego bolerka. Ekspozycja bosmańskiej klatki piersiowej byłaby
okazalsza, a i kanarkowy kolorek koszuli nie umknąłby dzięki temu
uwadze!
Kurna, coraz bardziej zapalam się do tego projektu… Poszukam zielonych
trampek! Chyba mam w piwnicy „japonki” w pięknym neonowo-zielonym kolorku.
Powinienem mieć też zielone ogrodowe gumiaki robocze najlepszej z żon.
Wytnę w nich dziury na palce i będą jak znalazł! Prawdziwy artysta sprawdzi
się w każdej dziedzinie sztuki – nawet w „haute couture”, he, he, he…!
EDIT2:
A propos mojego ślubnego garnituru to moje Starsze Dziecko, będąc
małoletnią dzieciną w wieku 4 lat oglądała nasze fotografie ślubne i
zachwycona zauważyła:
– Mamusiu, jak ty ślicznie wyglądałaś!
Po czym spojrzała na mnie i żeby mi nie było przykro, dodała:
– Ty, tatusiu też wyglądałeś …ozdobnie! : D
ozdobnie 😀
Tubasie, ja bym sobie darował tylko ową gazmaskę. Reszta jest jak
najbardziej na miejscu. 😀
Immaga, jak rasowy to on nie wygląda, trochę jeszcze mu brak…
http://www.gobackandchange.com/wp-content/uploads/2009/04/bad-fashion-hipster-glasses.jpg:D:D:D
O Diabolo… 😛 A zdjęcia spoko. Chociaż faktycznie jak hypster trochę. 😀
Przypomniałem sobie historię z gatunku „humor ogólnowojskowy”, opowiadaną
dawno temu w teatrze jeleniogórskim przez – wówczas młodego i
początkującego aktora – Wojtka Ziemiańskiego, obecnie niemal nestora Teatru
Polskiego we Wrocławiu i cenionego reżysera. Być może już to opisywałem,
ale nie chce mi się sprawdzać…
Otóż pan Wojtek ma dość nietypową urodę tzw. „uroczego brzydala” (vide:
Belmondo), co wówczas bezlitosnie wykorzystywał w kontaktach z płcią
odmienną.
Opowiadał, że jak „na wojsku” w Szkole Teatralnej ćwiczyli zakładanie
gazmaski na komendę, to po rozkazie: – Maski zdjąć!- prowadzący zajęcia
oficer zwrócił się do niego:
– A Wy co? Rozkazu nie słyszeli?
Wojtek na to:
– Zdjąłem obywatelu majorze!
Na co usłyszał:
– No, no – ależ Wy macie mordę Ziemiański!
: D
Tak więc z maski rezygnuję…
Szpetne pudełko na kostki psuje i tak już szpetnego dżez bejza (po prostu
„natural” jest fujfuj!) :D.
Chyba Ty.
Chyba on 😀
No sory! Lepiej sobie powciskać już te kostki w pickguard.
A miejsce za główką jest bardzo wygodne :D.
My nie do końca o pudełku mówiliśmy, cnie Immo :-D?
No, nie 😀
To po ch Ci precel Immo ? 😛
Mój P-bass jest pokryty transparentnym lakierem.
Lubię też pełny kolor, ale Jazz to właściwie tylko transparentny albo
półtransparentny mi się podoba.