zajebisty bassman, , który nagral naprawdę zajebiste plyty solowe.
Szczegolnie kawałek angry angry kopie dupsko 🙂
gra z*ebiście ale kurde trochę za cicho :/
za cicho;> hmm może właśnie w tym tkwi magia:D:D:D
RAMBLE ON!!!! tam jest linia basowa która mi kazała wielbić ten instrument
Ja go pokochałem z Lemon Song 😀
Nigdy nie lubiłem tego co grał w Deep Purple… Choć fajne partie miał np w “Xanadu” i “Wont Get Fooled Again” 🙂
Mi tylko pasuje dazed and confused xD
A to on grał w Deep Purple?
Genialny może nie jest, ale budujące jest to , że koleś po odejściu ze swojej rockowej kapeli robi muzykę nawet z większym jajem, zamiast smęcić jazz.
W Zeppelinach też miał kilka rodzynków- np “Good times, Bad times”, “Ramble on”
@Klejpull: zamiast smęcić jazz.
Wyjdź i nie zapomnij zamknąć drzwi.
Buhuhu,wyższe sfery się odezwaly ;D
Nie mam nic do jazzu (może się źle wyrazilem), ale nie lubię tych wszystkich solowych płytek Millera,Clarka, Wootena i podobnych którzy się w tych klimatach obracają i mam wrażenie jakby nagrywali dema swoich możliwości a nie muzykę 😛
John Paul Jones, podobnie jak Tony Levin i Les Claypool zrobił solowe plyty, które
da się słuchać nawet jak nie jest się basistą 😉
@Klejpul: Millera,Clarka, Wootena
Ble, zły przykład… 😉
@Klejpull: John Paul Jones, podobnie jak Tony Levin i Les Claypool zrobił solowe plyty, które da się słuchać nawet jak nie jest się basistą 😉
Charles Mingus również. A “smęcił jazz” :>
@MPB: Mam nadzieję że to tylko taka prowokacja 😛 od Xanadu wara.
@miklo: A to on grał w Deep Purple?
Wątpisz w to co się moderatory piszom ?
zbanować!
@MPB: Nigdy nie lubiłem tego co grał w Deep Purple…
No! to już druga Twoja mądrość w tym tygodniu…jestem dumny z takiego moda!
A wracając do tematu…John Paul dla mnie to przede wszystkim znakomity organista-właśnie na rozmaitych klawiszach znakomicie grał (gra) linie basowe.
Nie tylko basowe. Dla mnie najlepsza płyta Led Zeppelin, to Houses of the holy. I tam rola Jonesa jest ogromna. Świetny krążek.
Chezare jaka prowokacja?:o Nie wiem o co wam chodzi 😮 Jak się nie znacie to poczytajcie wikipedię! 😐
Jo tam baton idź zjedz snickersa albo grześka.
@MPB: Nie wiem o co wam chodzi 😮 Jak się nie znacie to poczytajcie wikipedię! 😐
Hmmm…no chyba się nie znam…
A czy Ty znasz jego nagrania z Deep Purple czy w Wikipedii wyczytałeś że słabo tam zagrał?
Ja nie znam żadnej płyty Purpli z udziałem Jonesa i w Wiki nie widzę też ani słowa o takim nagraniu…jeśli Ty widzisz to proszę wklej cytacik…
Przecież on grał w Lynyrd Skynyrd a nie Deep Purple!
Mnie się zawsze wydawało, że w Kyle Gas Project.. :/
Co tu dużo pisać – genialny muzyk 🙂
A jest (był) i to ze dwa razy.
Sam go raz wsadzałem.
Chyba, że po awarii znikł. Zaraz sprawdzę.
zajebisty bassman, , który nagral naprawdę zajebiste plyty solowe.
Szczegolnie kawałek angry angry kopie dupsko 🙂
gra z*ebiście ale kurde trochę za cicho :/
za cicho;> hmm może właśnie w tym tkwi magia:D:D:D
RAMBLE ON!!!! tam jest linia basowa która mi kazała wielbić ten instrument
Ja go pokochałem z Lemon Song 😀
Nigdy nie lubiłem tego co grał w Deep Purple… Choć fajne partie miał np w
“Xanadu” i “Wont Get Fooled Again” 🙂
Mi tylko pasuje dazed and confused xD
A to on grał w Deep Purple?
Genialny może nie jest, ale budujące jest to , że koleś po odejściu ze
swojej rockowej kapeli robi muzykę nawet z większym jajem, zamiast smęcić
jazz.
W Zeppelinach też miał kilka rodzynków- np “Good times, Bad times”, “Ramble
on”
Wyjdź i nie zapomnij zamknąć drzwi.
Buhuhu,wyższe sfery się odezwaly ;D
Nie mam nic do jazzu (może się źle wyrazilem), ale nie lubię tych wszystkich
solowych płytek Millera,Clarka, Wootena i podobnych którzy się w tych
klimatach obracają i mam wrażenie jakby nagrywali dema swoich możliwości a
nie muzykę 😛
John Paul Jones, podobnie jak Tony Levin i Les Claypool zrobił solowe plyty,
które
da się słuchać nawet jak nie jest się basistą 😉
Ble, zły przykład… 😉
Charles Mingus również. A “smęcił jazz” :>
@MPB: Mam nadzieję że to tylko taka prowokacja 😛 od Xanadu wara.
Wątpisz w to co się moderatory piszom ?
zbanować!
No! to już druga Twoja mądrość w tym tygodniu…jestem dumny z takiego
moda!
A wracając do tematu…John Paul dla mnie to przede wszystkim znakomity
organista-właśnie na rozmaitych klawiszach znakomicie grał (gra) linie
basowe.
Nie tylko basowe. Dla mnie najlepsza płyta Led Zeppelin, to Houses of the
holy. I tam rola Jonesa jest ogromna. Świetny krążek.
Chezare jaka prowokacja?:o Nie wiem o co wam chodzi 😮 Jak się nie znacie to
poczytajcie wikipedię! 😐
Jo tam baton idź zjedz snickersa albo grześka.
Hmmm…no chyba się nie znam…
A czy Ty znasz jego nagrania z Deep Purple czy w Wikipedii wyczytałeś że
słabo tam zagrał?
Ja nie znam żadnej płyty Purpli z udziałem Jonesa i w Wiki nie widzę też
ani słowa o takim nagraniu…jeśli Ty widzisz to proszę wklej cytacik…
Przecież on grał w Lynyrd Skynyrd a nie Deep Purple!
Mnie się zawsze wydawało, że w Kyle Gas Project.. :/
A The Beatles kończyli się na “Killem All”
Tak. Wtedy przestał grać slapem.
http://www.images40.fotosik.pl/202/22956cfec3615f61.jpg▲ ▲ ▲ [size=6]Wybaczcie, ale po prostu nie mogłem sobie tego odmówić :D[/size]