Pomiędzy wszystkimi projektami i współpracą z różnymi ludźmi – duuuuuzo
tego –
www.davidpaton.com/discography/discography.htm , ów jegomość
nagrał bas do wszystkich albumów Alan Parsons Project. Jeżeli nie znacie –
polecam, zwłaszcza dwie pierwsze płyty, „Tales of Mystery and Imagination” i
„I Robot” (moja ulubiona) – rasowa psychodela. Późniejsze albumy, począwszy
od „Pyramid” idą bardziej w stronę progresywnego rocka. Z albumu „Gaudi”
wałek „La Sagrada Familia” w miarę często leci w komercyjnych radiach, więc
powinniście kojarzyć. Co do basowego wątku – na w/w płytach nie ma
fajerwerków technicznych, ale roi się od smaczków, a samo brzmienie….
jeszcze raz polecam:)