Galeria

Billy Gould- Faith No More

osoby billy gould faith no more

opis osoby billy gould faith no more

osoby billy gould faith no more

https://www.youtube.com/watch?v=_AMS3XNK9CU

https://www.youtube.com/watch?v=TPuSJeVOw7I

Może nigdy nie był moim idolem ale brzmienie i linie ma naprawdę świetne.
Faith No More to taki odległy głos z mojego dzieciństwa, który co jakiś
czas daje o sobie znać a gdy tylko słyszę „Epic” to mam zamglone oczy i
wspominam te cudowne beztroskie lata… Szkoda, że o ich koncercie na Openerze
dowiedziałem się po fakcie…

14 komentarzy

  1. scar1192

    strasznie mi się podoba kawałek „the morning after ” 😀 sam zespół ogólnie
    spoko, nawet ich lubię, ale generalnie za lekka muza 😀

  2. Shampan

    w linii z „Evidence” jest coś takiego, że miażdży moje uszy..może to
    brzmienie ;D

  3. jacawraca

    był już o nim temat 🙂

    FNM rządzi, koncert na Open Air był fantastyczny

  4. Basoofka_NET

    Może i był ale wyszukiwarka powiedziała inaczej więc dodałem 😉

  5. Metrob

    Miło się słucha jego przygrywek ale kiepski przykład wg. mnie z „Epic”. Dla
    mnie w „From Out Of Nowhere” (www.youtube.com/watch?v=n16hgOn1lVI)
    wymiata.

  6. arkad

    lubię sposób Jego gry na basie! Kapela jako całość spoko ! Szkoda że
    podobno już nie istnieją ! Ale muza Faithnomorów jest wręcz czasem
    miażdżąca ! Feith No More ….uwielbiam !!!!!

  7. Metrob

    Mnie denerwuję czasami ich wokalista. Taka barwa głosu drażniąca 😛

  8. bratekr

    Wokalistę mają genialnego – koleś sporo wrzucił do garnuszka rocka
    progresywnego – o wiele więcej, niż się ludziom jawić to może.

    A basistą jest znakomitym – gra prosto i skutecznie. Brzmi znakomicie.
    Ostatnio sobie ich posłuchuję ;).

  9. J@no

    Ten zespół nawet trochę przyczynił się do powstania nu-metalu,

    Uwielbiam ich a moim ulubionym utworem jest epic, albo midlife crisis

  10. witt

    Mike Patton to świetny wokalista https://www.youtube.com/watch?v=Jt856_nRxQk tutaj w Tomahawk ależ ten
    kawałek żre

    a basik w FNM też mi się podoba, robi swoją robotę, dobrze go słychać i
    fajnie buja

  11. Klejpull

    Arkad, Faith No More na szczęście już nie istnieje. Uwielbiam ten zespół,
    ale ostatnia reaktywacja to był wręcz natretny skok na kasę, zagrali kilka
    wyjątkowo słabych koncertów i narka. Nie ta energia co kiedyś, tylko
    Pattonowi się chciało chyba to ciągnąć, pewnie tez dlatego że od kilku lat
    nie wydał nic naprawdę godnego uwagi 😉 Gould jest dobrym basistą, ale
    rewelacji tez nie ma- ot solidny basista o którym słyszymy tylko dlatego że
    grał w kultowej już kapeli 🙂

  12. Triptical

    Bollox to you Klejpull.

    Patton to jeden wielki wokalista. Nie tylko energia się liczy. W jego
    przypadku energia zamieniła się w płodność. Tomahawk to raz, ale przede
    wszystkim Mr. Bungle. Nie sposób przejść obok tego ot tak sobie. Nie
    wspomnę o najróżniejszych gościnnych występach np. w tak dziwnym projekcie
    jak The Qemists.

    Edytka: Billy Gould – bez wielkich słów: dobry basista. Linia w Evidence –
    kładzie …z resztą cały numer jest wielki.

  13. arkad

    Klejpull pewnie masz racje co to tzw reaktywacji bandu jak w tytule! Że to
    już nie jest to co było ! Zapewne basista z FNM może i nie jest aż tak
    wybitnym basistą. Ale to co pokazał w tej muzycznej materii FNM to chyba obok
    tego to obojętnie przejść nie da rady ! Uwielbiam jak w „Zombie Eaters”
    „rozpuszcza” swój bas którym powoduje niesamowite ciśnienie w tym
    utworku.Lubię pogrywać sobie basowe ścieżki Goulda ! Podobnie się ma taka
    podobna sytuacja co do kapeli „ac piorun dc” ! Niby sekcja rytmiczna nie
    wybitnawa ,ale jaki czad zapodaje ! FNM to ikona i kult w jednym ! Ale żeby
    się załapać do takiego składu to chyba trza mieć coś więcej za uszami
    !(ogólnie nie lubię basistów których gra jest oparta głównie na
    wirtuozerii i popisach zbędnych! -tzn z Pilichowskiego jeszcze można było by
    zrobić basistę ;D )

  14. jacawraca

    FNM na żywo – kopara opada. Ta reaktywacja to spełnienie moich marzeń.

Inni czytali również