Chciałbym się wam pochwalić moimi cudeńkami.
Obydwa produkcji oczywiście japońskiej.
Stagg JB 76 – Korpus Jesion, gryf i podstrunnica klon, resztę chyba widać.
Nie ma żadnego związku z produkowanymi aktualnie instrumentami firmy o tej
samej nazwie.
Pearl JB 75 – korpus mahoń, gryf mahoń, podstrunnica palisander (z tym, że
to jakiś dziwny mahoń – nie jest ciemny jakto zwykle mahoń bywa)
Jak będzie mnie stać, to go odproguję.
..tylko czemu nie pokazałeś zdjęcia tego mahoniowego gryfu ??
broń boże, nie odprogowowowywuwuj go!!! stagg ładny jest, naprawdę. oddaj mi
go… Widze tam znajome kołki??
Łapy precz od progów! 😀
Piękne basy…
śliczne no!
Najpiękniejsze Jazzy, jakie widziałem.
Wspaniały sunburst, przepysznie wygląda bez płytki.
Stagg świetnie wygląda.
Triptical – główkę widać, to też ten mahoń 😉
Progi wylecą, bez gadania! Nawet teraz z progami potrafi zamiauczeć. Mniam
😉
A reszta panów ma po prostu rację 😀
Piękne. Też takie chce 🙁
Stagg jest zabójczy, mimo że bez maskownicy:) chociaż to jest za ładny
korpus żeby go zasłaniać maskownicą
Wole Japońskiego Stagga w polu niż fiołki w Neapolu
…prawie jak 52 Dębiec 🙂
Szczał w dyche milordzie
No chyba nie będzie szczał w dyche, szkoda dyszki za która można kupić
czteropak wyśmienitego piwka :p
ale mnie zajawiłeś na JB MiJ … ja chce takiego!
Stagg jak Jazzik Pastoriusa wygląda, a Pearl jak Fender USA Vintage (ten za 10
kawałków) :D. Oba są piękne.
Jajebe, co za suchar 😀
Dobry suchar nie jest zły 😀
Suchar po czterech browarach? Lol. xD