Mirosław Samosiuk – Czeremszyna

Załączniki

Trudno mi określic 'profesję’ tegoż jegomościa, zasadniczo gra na
bałałajce, choc nie zwyczajnej tylko parę razy większej, basowej…
Zespół zwie się Czeremszyna i gra muzykę zgrubsza folkową, podobną do
Kapel Ze Wsi czy innych Żywiołaków, folk w wersji słowiańsko pogańskiej.
Muzyka przeciekawa, ale instrument tego pana zwalił mnie z nóg. Ciekaw jestem
jak gada z pudła i czy jest prostsze w transporcie od kontrabasu, oraz jakim
cudem pan Mirosław, tańcując i podskakując na koncertach nie zahacza rogami
o podłogę ani inne sprzęta =] Żałuję niemożebnie, że nie udało się
pogadac, gdyż grałem po nich z Jagódkami, jednak, jak widac, podróże,
nawet z zespołem pieśni i tańca, kształcą 🙂

Ocena Społeczności :


Ocena: ☆ 4.0 Głosujących: 3

Wpisy są prywatnymi opiniami poszczególnych autorów.

Komentarzy: 5

  1. Duże to to. Czeremszyne to widziałem chyba nawet na żywo, ale dokładnie nie
    pamietam:D W każdym razie graja fajna, żywą muzykę:)
    UKO
  2. Strasznie zachorowałem na taką bałałajkę, chyba nawet bardziej niż
    obecnie na mandolinę :P Miał ktoś z tym tym stycznośc?
    Don Chezare
  3. Na takiej baso-bałałajce grali w Trubadurach.
    glatzman
  4. Widzialem coś takiego w Jałcie na deptaku. Grało trzech gosci - jeden na
    akordeonie, drugi na jakimś strunowym wchodnim instrumencie, a trzeci na takim
    pudle. Brzmi to ogólnie bardzo muliście i dużo za cicho. Bez nagłosnienia
    musialem stanac bezposrednio przed pudlem, coby cokolwiek uslyszec.
    Harrsivek
  5. "The Red Elvises - Love Pipe" Ci też z takim instrumentem
    grają.
    Tensai