Oto graty moje.

combo ashdown eb 180
Yamaszka z której jestem zadowolony i Ashdown EB 180, czyli czerstwy następca
H&K Bass force (który mi się ze schodów sturlał ;( ).

W tle gitara Flame i piecyk Behringera V-Tone.

Podziel się swoją opinią
Oczy Chaosu
Oczy Chaosu
Artykuły: 6

10 komentarzy

  1. Będę chamem, bo zapytam co to za flame 😀 A piecykowi dobrze, że się
    sturlał, nie lubię go 🙁

  2. Dobra, czytane na szybko – zrozumiałem, że Ashdown spadł, a to jego nie
    lubię 😀

    A gitarę mam niemal identyczną tylko bordową, ale wartoby ją wreszcie
    spylić i zainwestować w bezprogowca 😉

  3. Może też źle napisałem :P, choć wolałbym, żeby faktycznie Ashdown
    spadł, apotem był H&K na sali prób.

    Nie wiem, czy wiele otrzymasz za ten model, gdyż jest to stuff ogólnie
    niedrogi, jak na gitary, ofc. Chyba lepiej by było przerobić go na
    wykałaczki, albo coś :D.

  4. Wiesz, taniocha, bo taki był jej cel, ale za fretlessa dałem stówkę, więc
    wkładając w niego te 4-5 za Flame i tak potężnie odżyje 😀

  5. Nie, nie wystawiłem go jeszcze ;). A jak wystawię, to pewnie po niższej
    cenie, bo kurde, nieco był żyłowany na próbach.

Możliwość komentowania została wyłączona.