backline

15 komentarzy

1. Cóż, pierwsze zdjęcie i ostatnie to właśnie ta sama kapela :]

2. @mazdah: Cóż, pierwsze zdjęcie i ostatnie to właśnie ta sama kapela :]

   Łazimy po tych samych forach 🙂 Immortal bodajże się nazywają.

3. Jestem ciekaw czy fani zdają sobie z tego sprawe.

4. @WoWR: Jestem ciekaw czy fani zdają sobie z tego sprawe.

   Jak jest młócka z PA to co się będą przejmowali 🙂 A wygląda imponująco.

5. @WoWR: Jestem ciekaw czy fani zdają sobie z tego sprawe.

   Zarówno zespół jak i muzyka są równie autentyczne co ten backline. Fanom
   to nie przeszkadza 😛

6. Cóż, każdy dekoruje sobie scenę jak chce, rock&roll umarł itp itd, czy
   ja wiem, raczej ekonomia żyje i ma się dobrze

   edit: ja bym wolał w miejsce tych marshalli zobaczyć jakieś ciekawe grafiki,
   animacje itp, Geedy dobrze zrobił, że umieścił na scenie pralki i
   kurczakownię, szczery facet

7. Scena musi wyglądać 😉 Niektóre kapele robią spektakle, scenerie, inne
   nawalą 150 kolumn i też wygląda potężnie 😀

   Geddy przynajmniej z jajem to wykonał :D:D:D

8. I pomyśleć, że panowie z Genesis za czasów Petera Gabriela (właściwie
   odkąd zaczęli koncertować z końcem lat 60), starali się robić wszystko,
   żeby nie było widać nagłośnienia (gęsta siatka, na którą padało
   ultrafioletowe światło robiła swoje). Chcieli pokazać, że to muzyka i to
   co się dzieje na scenie jest najważniejsze a nie to, czym się
   nagłaśniają.

   Tacy jak ci na górze to banda błaznów:D (Nie liczę G.Lee bo i tak został
   tu postawiony dla kontrastu).

9. ja nie mam zielonego pojecia po co takie coś robic. No zupelnie nie wiem i nie
   miesci mi się to w głowie. To jest rownie szczere jak playback, lol

10. ZZ top chyba też 🙂

11. Bo bracia Gibbons prawdziwe paki 4×12 chowają pod brodą

12. Po co? Nie chodzi tyle o szpan tylko o sponzoring. Widac logo producenta i to
    przebija się do podświadomości. Podobno.

13. Nie podobno, tylko na pewno. Firma sponsoruje trasę i wymaga aby jej produkty
    były widoczne. Nie ważne co gra. Ważne, że wygląda.A w grę wchodzą
    ogromne gaże dla artysty. A czego się nie zrobi dla pieniędzy?

    Wielokrotnie idąc na koncert live, widzimy artystę z odrapanym instrumentem,
    który brzmi tak jak na płycie. A co jest w teledysku. Zupełnie inny
    instrument, zupełnie inna firma. Dlaczego? Bo oni płacą.

14. Cóż, póki muzyka na tym nie cierpli, to o co się tak spinać?:D

15. Jasne. Nic nie przebije koncertu „Live”. Nie ważne co stoi za plecami, liczy
    się feeling, talent i charyzma.

Możliwość komentowania została wyłączona.