Oto już ostatnie fotki mojego precelka, więcej Was męczyć nie będę.
😀
Pierwsze dwie fazy remontu – skończone.
Trzecią będzie albo załatanie pęknięć albo wymiana maskownicy na taką w
stylu Tele. Ale to nieprędko.
Póki co, basóweczka pozostanie w takiej formie. Wciąż jestem w niej
zakochany i chyba się to nie zmieni. Jest fantastyczna, mój GAS zelżał i
póki co nie uganiam się za innymi instrumentami.
Pomimo pozornej nieuniwersalności precli, jest to bas pasujący do każdego
rodzaju grania.
f*ck yeah. zaczął ładnym być. 🙂
Immo, oficjalnie otwieram brotherhood fajnych precli, chcesz numerek 1 czy 2?
Wolałbym numer 3 w sumie, bo lubię tę cyfrę. Albo 5, bo taki numer jest na
mojej ukochanej basebalowej koszuli 😀
ED: O, pan poniżej niech ma numer 1, zasłużył. 😀 Ale macie się zachwycać
MOIM basem! 😛
Rewelacyjnie się prezentuje! Dzisiaj przełożyłem Thomastiki z jazza na
precla, zamontowałem blachę i jestem przeszczęśliwy. Muszę tylko zamówić
drugie Thomsy, bo jazz na roundach jest smutny 🙁
mazdah! nie podzieliłem się jeszcze. Grałem na jb vm Squier na basslines.
klon+klon+dobre picki. CHRYSTE. zaniemówiłem jak zacząłem na nim łoić
kostką. Miał jakieś roundy, ale roundy + klon + kostka + trace = ricosound
😀 ale niewygodny po graniu na preclu.
no a co do ernieballów flatów to dają bardzo bardzo radę. 🙂 ale przy
nadmiarze kasy spróbuję jeszcze na pewno labelli kiedyś.
ed. immo, zachwycam się od biedy. 🙂
No w końcu dobrze nawinąłeś struny.. ;P
A co do basu, mówiłem Ci już, że piękny.. szkoda, że ma tę dziurę na
baterię.. ja zamiast całej maskownicy bym walnął tylko (jeszcze inaczej
niż Ci mówiłem!) samą „lustrzaną” blaszkę na poty… Szczerze, to wg mnie
ta maskownica zbyt dużo pięknego basu przysłania 😉
Ale przekozacki precel!
Maskownica to to aluminium z czarnym sprayem?
Nie, na razie stara maskownica ze sprayem 😀
Znalazłem najbardziej odporny z czarnych matowych sprayów i nałożyłem dwie
warstwy. W końcu zacznie schodzić i tak, ale może efekt będzie ciekawy,
zwłaszcza, że do tego czasu pewnie skorupka się rozpęknie jeszcze bardziej
i zacznę go obklejać (marzy mi się prostokątna naklejka z napisem „Pressure
:D).
Piękny lutniczy vintażowy klon tygrysi zwany też płomienistym no no no no
no
To i ja się pozachwycam! Zaebiaszczy jest i kropka.Hmm…No jebitny.
To jest Photoflame. Ale sam też się dałem nabrać.
Dobrze Immo że w końcu przyciąłeś struny 🙂
FotoFlame.
I w sumie, nie do końca wiadomo, ale raczej tak.
Potejto – potato ..wiadomo o co chodzi 😀
Jest inna rzecz – jak na niego patrzę to klonowy gryf zaczął mi się
podobać 🙂
Przezajebisty! :O Zazdroszczę i gratki. 😛
Ekstra, też będę się nim zachwycać. Podrażniłeś mój GAS na precle tym
preclem.
Pewnie się ośmieszam tym postem… ale co to jest ten przesławny GAS ?
Aha.. Fajny Fender 😀
gear acquisition syndrome
No to mniej więcej wiem 😛
THX
EDYTA: Jeszcze poczytałem: „GAS jest pod wieloma względami podobne do
zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych” – Czasem to mam…
OK, ale już nie offtopuje…
Hmn…
Powodzi się widzę, powodzi ;).
Ach, zmacałby… ;]
Nie powodzi.
Po prostu uznałem, że skoro mogę być biedny i szczęśliwy teraz, to po co
czekać?
A ja jestem aktualnie tylko biedny… 😀
Dlatego też zakupiłem Boxa :).
I zacząłem remontować Dbass. Długa droga przede mną. 🙂
Podobnie i ja. Na necie wisi SQ stary i kasa, którą mam, idzie na pralkę, a
potem na ślub i wydatki okołoślubne…
Ale ten Fender jest przeurodziwy!
A weź…
Co mam wziąć?
Sunn, Sunn 😀
zajebisty! Mimo to przygotuj się na to że zaraz jakiś właściciel
biedaneza, albo innego szmelcu dodawanego do kartonu pomarańczy przyjdzie i
będzie wypisywać, że to w ogóle paskudne jest i on by wolał gitarę z
rogami, albo pajęczyną.
No jak na razie to od sierpnia nikt nie pszyszedł… 🙂
Ale jakiś właściciel „biedaneza” albo czegoś innego .. ma pełne prawo
napisać że ten bas jest brzydki.. bo mu się po prostu nie będzie
podobał…
Gorzej jak by napisał na podstawie zdjęcia że ten bas „nie brzmi” 🙂
Na basschat.co.uk właśnie nowy temat założył pan, który cieszy się ze
swojego kapitalnego precla, ale nie ma pojęcia, co to za bas. Ma typowy gryf
57 RI, ale korpus jest z dziwnym, rozdzielonym na pół topem. bas zrobiony
jest w Japonii, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć, co to za model.
Cóż, załączone zdjęcie coś mi sugeruje…
Czyli najwyraźniej jest więcej takich cudeniek! Niesamowite.
to jest seria DT – mam takiego jazza
http://www.i1226.photobucket.com/albums/ee416/Mateusz_Piotrowski/fender%20jazz%20bass%20mij%201995%20Honeybass/P1070972.jpggryf typowe 62ri. W kieszeni pisze jb 62DT
Jest to seria z klonowym topem a nie fototlame jak w twoim przypadku
chociaz może i ten zielony to foto flame bo ma dokladnie takei same sloje jak
twoj a u mnie widac zupelnie co innego na topie
Sam sobie odpowiedziałeś. Wszystko w jego i moim preclu jest identyczne poza
rocznikiem i odcieniem topu.
Byli tacy. 😀
Seria „Fotoflame” to calkowita pomylka. Wystarczy popatrzec na top pod roznymi
katami i już wiadomo o co chodzi. Rzecz zaklajstrowana fototapeta.
jak to wyglada pod spodem można zobaczyc tutaj:
http://www.i209.photobucket.com/albums/bb105/ZenekSpawacz/fen/r.jpghttp://www.i209.photobucket.com/albums/bb105/ZenekSpawacz/fen/KGrHqEOKjsE4dV4ikMUBOOqYqQ2kQ0_3.jpgKiepskie drewno , po kilku obiciach rzecz się rypla i prawda wyszla na jaw.
cale szczescie , ze Fender zakonczyl ten proceder…
Na szczęście gryf mam klasyczny, 57 RI.
ale na korpusie też to masz
Olać co jest pod topem, po cholerę się stresować, jeśli dobrze brzmi?
;>
No właśnie. Brzmienia nie oddam za nic. A że wykończenie kijowe (pod
względem tego, że lakier się rozłazi), to mówiłem już nie raz.
…po roku grania wykończenie dosłownie pęka w oczach 🙁
Wszędzie pojawiają się nowe ryski, które z czasem pękają i lakier zaczyna
odłazić. Mam wrażenie, że Japończycy źle dobrali typ lakieru do drewna.
Nie dłużej niż 6-8 miesięcy i muszę go zabrać do lutnika i nałożyć
nowy kolor.
Jaki? Mam inny czerwony bas, dwa vintage sunbursty, więc nie chcę ani
czerwieni ani burstu.
Obecnie myślę o takim:
Walnij czarny+czarna płytka 3 warstwy. Jak sygnatura Watersa 😀
LOL, nuda. Chcę jakiś fajny transparent, a jeśli top rozwali się razem z
lakierem, to albo nowy top i transparent, albo jakaś fajna pastelowa barwa.
Dojrzewam do przemalowania basu. Skorupa lakieru odchodzi jak czekoladowa
polewa ze Snickersa.
Poka!
Na fotce numer jeden tego nie widać, ale miejsca jest tyle, że wlazłaby tam
pięciozłotówka.
I tak jest piękny 🙂
Może i z daleka, ale zawsze na zdjęciach wychodzi ładniej niż w realu – w
realu wygląda jak kruszący się bas-składak. Muszę w końcu wymienić
płytkę i coś zrobić z tym wykończeniem. Tylko że cena lakierowania mnie
przeraża…
Immo jakikolwiek kolor i malowanie wybierzesz, proszę nie rób tego w
garażu/piwnicy. Zleć to komuś kto się tym zajmuje. Niestety trzeba
zapłacić.