Moje graty:]

W swojej kolekcji mam kilka wyjątkowych basów, każdy z nich charakteryzuje się unikatowym brzmieniem i budową. W szczególności Lakland 55 02 Skyline różni się znacząco od Music Mana Stingray 5, co obala popularne mity o ich podobieństwie.

gitara kolekcja basów

gitara lakland 55 02 skyline 2004

wzmacniacz sansamp psa-1

gitara lakland 55 02 skyline 2004

gitara lakland 55 02 skyline 2004

bass kolekcja basów
Lakland 55 02 Skyline (2004) na starych pikapach bartolini. Korpus: Jesion,
gryf i podstrunnica: klon, przełącznik aktyw-pasyw, rozłączanie cewek w
humbie, balans miedzy pikapami, EQ bas, treble middle. Struny: Lakland

Fender Jazz bass made in japan 1962 reissue (2006r) Korpus: olcha Podstrunnica:
palisander Gryf: klon Mostek z jazza z lat 60, pikapy Fender original vintage
usa. Struny: DR lo riders nickel kolor: 3 tone sunburst

Fender Jazz bass made in japan fretless (1994r) Korpus: olcha Gryf: klon
podstrunnica: palisander pikapy z jazza mij z lat 60 struny : D’addario chromes
kolor: Olympic white

Fender Precision bass made in japan 1957 reissue (1989r) Korpus: Olcha
Gryf/podstrunnica: klon pikapy : Seymour duncan SPB-1 kolor: tobbaco
sunburst

Music man stingray 5 (1993r) Korpus Jesion, gryf: klon, Podstrunnica:
palisander kolor: kremowy

David Eden Word Tour 600 600W RMS 8 ohm 2x 300w RMS 4 ohm

Sansamp Psa-1

David Eden 410T 540W 8 ohm

Nawiązując do tego, że niby lakland zjada MM……

otóż nie można tak powiedziec ponieważ basy brzmią zupełnie inaczej i nie
zgadzam się z opiniią, że lakland może udawać music mana (tymbardziej inne
sztandarowe basy).

Na youtube jest filmik od laklanda gdzie koleś porównuje laka do MM, precla i
jazza. Tamten Lakland jest na pikapach LH3 (ja mam Bartki) tutaj się nie
wypowiem jak wypada w porownaniu z mm, jazzem i preclem bo nie porownywałem
bezposrednio!

W każdym razie mój lakland jest na bartkach i w żadnym stopniu nie pokrywa
brzmieniem żadnego z moich innych basów, daje mi mase kompletnie
niepowtarzalnych i różnych od siebie brzmień. Ciesze się z tego powodu bo
nie chciałbym basu który udawał by 3 pozostałe basy, które już mam…
😉

Teraz kolejna rzecz: co do różnicy w cenie miedzy Laklandem USA a skyline
(robiony w Korei) porównywałem w Warszawie w sklepie oba modele i no…
róznica niby była ale nie warta prawie 2x wiekszej ceny… Basy w tamtym
sklepie były po wizycie u lutnika (pieknie wyregulowane) i w komforcie gry nie
było jak dla mnie różnicy. Była minimalna róznica brzmieniowa, której
pewnie wiekszosc z nas by nie uslszała jakby się nie powiedziało, że to 2
inne basy. Ja natomiast kupiłem laklanda, który po wyjsciu z fabryki nie był
u lutnika. I Tutaj róznice miedzy usa a kore widać wyraźniej. Skyline’owi
przyda się zdecydowanie szlif progów bo miejscami pobrzekuje… i ostre
krawędzie progów czuć podczas przesuwania reką po podstrunnicy. Wystarczy
wybrać się do lutnika i za 100- 200zł mamy problem z głowy. Poza tym nie mam
się naprawdę czego przyczepić wszystko jest dokładnie wykonane i bas brzmi
moim zdaniem po prostu rewelacyjnie- Dokładnie tak jak na stonie z próbkami
laklada (tymi, które jeszcze były niedawno, bo pół roku temu były jeszcze
próbki na elektrowni bartolini. Niedawno na stronie zaktualizowano próbki,
które zostały nagrane na bebechach produkcji laklanda (LH3) Laklanda Skyline
można ściągnąć z usa za tyle samo za ile można wyrwać używanego MM w
Polszczy. A MM w starciu z Laklandem pod względem dynamiki i palety
brzmień…. no właśnie:)

A jak to wszsytko brzmi możecie posłuchać:

www.voila.pl/000/mw6eu/?1 – lakland

www.voila.pl/009/aj8vu/?1 – Jazz fretless

www.voila.pl/088/x6ugx/?1 – Jazz progowiec

www.voila.pl/018/5id41/?1 – MM

www.voila.pl/019/qbdli/?1- Precel

Albo na www.musiccv.com/mroku

Podziel się swoją opinią

48 komentarzy

  1. zazdrosc – piekna rzecz 😀

    nie martw się mroku, polowa uzytkownikow zaczelaby się cieszyc, jak by Ci walec
    po sprzecie przejechal 😛

    ot, Polska mentalnosc…

  2. :O gratz!:)

    patrząc po próbkach to zostawiłbym tylko Laklanda i MM 🙂 ale to tylko mój
    gust. co to za efekt w drugiej części nagrania MM?

  3. Mroku ja ci z calego serca gratuluje i wiem, ze sasluzyles na ten sprzet. Wiem
    co to jest tyra w UK, przez jedne wakacje obrabialem salatki owocowe w Del
    Monte… Lakland ci swietnie uzupelnia palete brzmien, teraz nie ma muzy, w
    ktorej nie moglbys się sprawdzic. Jednego ci chyba tylko brakuje dto kompletu,
    co? …..zespołu!

    P.S. Tak swoja droga to jak podlaczasz Sansamp? Z tego co pamietam, to chyba
    nagrywasz rozdzielony sygnal z Sansampa oraz Edena? Jak tak, to jak to
    rozwiazesz na koncertach?

  4. utwierdziłem się w sumie w przekonaniu co do MM dzięki za próbki mroku,
    lakland też ładnie brzmi ale chyba ma mniej środka w brzmieniu od mm, co
    dziwne fretles jazz brzmi ostrzej od progowego, tego się nie spodziewałem, a
    może to kwestia strun?

    ed. a mroku, jesteś pewien co jest pod którym linkiem bo jak się w nie
    wejdzie to jest tylko opis mm, tak dla pewności pytam

  5. do koncertów chce nabyć A/B switch i przełączać między preampem Edena a
    sansampa i używać ich odpowiednio w miarę potrzeb. Z zespołem ciężko bo w
    Toruniu jest deficyt perkusistów:(

    Dzięki wielkie Jarek:) Miło czytać!

  6. Myślę, że nieubłaganie zbliża się czas, kiedy trzeba będzie
    spierdzielać z Torunia do miasta, które ma do zaoferowania perspektywy,
    które jesteś w stanie wykorzystać.

  7. no zobaczymy zobaczymy. Mowiac szczerze bardziej niż granie w zespole kręci
    mnie muzykowanie sesyjne bo uwielbiam się dostosowywać pod rózne style
    muzyczne i stawiać czoło wyzwaniom. Ale jeśli nawet bym miał kiedyś być
    muzykiem sesyjnym to przede mną jeszcze daaaaleka droga i od cholery nauki.
    (Dopiero niedawno zacząłem na poważnie teorie robić i idzie mi to powoli,
    na szczęście mam kilka osób, które chcą mi w tym pomóc;) ) Bardziej niż
    scena publiczność i granie na zywo kręci mnie siedze w studio, komponowanie,
    uczenie się kawałkow i dostosowywanie się do warunków. W sumie to czuje się
    wtedy jak w domu;d Lecz wiadomo trzeba jakieś obycie z zespołem mieć.
    Myśle, że już spore mam bo grałem w różnych kapelach, ale jakoś się nam
    nie układało. jak będzie się jakiś fajny projekt szykował w okolicy to
    chetnie się załapie:)

  8. Żeby zostać muzykiem sesyjnym musisz stać się w miarę rozpoznawalnym lub
    ukończyć np Katowice 😉 A żeby stać się rozpoznawalnym niestety nie
    możesz wiecznie siedzieć w domu i nagrywać próbek bo wątpię, żeby ktoś
    usłyszał to twoje muzyczne CV i przybiegł do ciebie czy nie zechcesz nagrać
    basu na jego płytę. Jeśli nie masz tam perspektyw a wiesz co chcesz robić w
    życiu to stamtąd uciekaj. Decyzja trudna, dużo pracy ale wyjdzie ci tylko na
    dobre…

  9. na razie to muszę zdać mature;) To są takie wiesz gdybania. Chce być
    muzykiem sesyjnym! chce być gwiazdą rocka! to podobne marzenia. Wątpie, że
    to możliwe, ale jakby się udało byłoby super:) Koncerty grać muszę bo
    przecież muzycy sesyjni są zatrudniani na koncerty.

  10. Kurde świetne masz te wiosła, ale lakland mi się nie podoba, jakiś taki
    dziwny 😛 JazzBass najlepszy ale ten z progami 🙂 Co teraz sobie za wiosło
    kupisz? Modulusa? xD

  11. No a już miałem pisac, ze jeno ricka brakuje do kompletu 😀

    Nie nienawidzę Cię tylko dlatego, że potrafisz wykorzystac (w jakim stopniu
    nie mnie oceniac, na pewno większym niż ja) potencjał tego sprzętu.
    Gratulacje, zapracowałeś, zasłużyłeś, niech Cię piekło pochłonie, tak
    Ci zazdroszczę 😛

  12. wararbell bass- sansamp, przeciez tez jest na zdjeciach wiec łatwo się
    domyslec:) Witt – lakland ma zdecydowanie więcej srodka i ten srodek jest
    zdecydowanie ładniejszy moim zdaniem.

  13. Ale dane ze strony japońskiej niekoniecznie muszą odnosić się do wioseł
    sprzed 20 lat. Poza tym wydaje mi się, że to, co widać pod lakierem w moim
    preclu (też 57 RI MIJ z lat 80), nie jest lipą. Oczywiście mogę się
    mylić, jakoś bardzo się na tym nie znam.

    Mimo wszystko wolę mówić, że mój jest z olchy. 😉

    Udało się Wam jakoś zweryfikować lata produkcji waszych preclów, czy też
    ten 89 i 87 to informacje od poprzednich właścicieli?

    Mnie się udało tylko ustalić, że wyprodukowany między 84 a 87, a to pewna
    rozpiętość czasu jest. (Poprzedni właściciel z kolei mówił o 88.)

  14. Strona Fendera, jakaś inna? Katalog?

    Też sprawdzałem numer, ale najwięcej, co się dowiedziałem, to właśnie
    lata 84-87. No i że zrobiona w Fujigen.

  15. w sumeio to może być lipa bo mam jazza z olchy i inaczej to wygląda. To na
    100% nie olcha. Czyli : LIPA:D!

  16. Mi się data zgadzała zarówno ze stronką Fendera, jak i guitardaterproject
    oraz z informacjami poprzedniego właściciela. Nie mam teraz wiosła przy
    sobie, żeby jeszcze raz sprawdzić serial, ale moja też chyba z Fuji
    pochodzi.

  17. ieeee ale mój precelek ładniejszy:) Twój wygląda jak Squier, albo coś tego
    pokroju:) Polecam zainwestować w maskownice tortoise shell! Mozesz podesłąc
    mi zdjecie tyłu głowki gdzie widac klcuze? albo wstaw tutaj.

    Edit: już nie musisz bo obczaiłem głowke. chciałem zobaczyc czy tez masz te
    masywne klucze co ja:) w nowszych japoncach zakładają takie małe lipne, a te
    sa wielkie ciezkie i wintydzowe

  18. Może ładnie grają ale za cholerę mi się nie podobają, a mrokowi
    należało by pogratulować sprzętu 🙂

  19. Pogratulować należy, że w Twoim wieku zgromadziłeś TAKIE
    instrumentarium!

    Apropos fotek, to najlepsze jest to ostatnie, variax zdaje się mówić:

    -nie jestem godzien stać obok was, padam do waszych stóp i proszę o
    łaskę…

  20. Mam paru znajomych zawodowych grajków – ciężka robota. Grają wszystko co
    popadnie, łącznie z weselami (choć jak na wesela przyzwoity mają
    repertuar). Zawsze można pograć na statku standardy jazzowe, a jak się
    postarać, to można trafić nawet do jakiegoś „Tańca z gwiazdami” czy „Jaka
    to melodia”. Ale do tego jest konieczne (biegłe) czytanie kwitów i duże
    możliwości przerobowe. No i można jeszcze grać z playbacku ze Stachurskym
    na festiwalu w Sopocie. Prywatnie wolę grać dla sportu.

    Aha, sprzęt – dla mnie miłośnika Fender i MM to miód na serce. A na
    Laklandzie to chyba gra teraz b.basista Presleya i Donald „Duck” Dunn. Za stary
    jestem, żeby ci zazdrościć, podziwiam z uśmiechem na twarzy.

  21. właśnie marzy mi się w granie takiej orkiestrze któa gra pod telerurnieje,
    albo robi muzykę do filmow. może tu glupie ale naprawdę bym chciał fajne
    wyzwanie.

  22. A jaka to orkiestra robi muzykę do filmów? :]

    Fajna była to kolekcja, ale i tak wystarczylby precel, jazz i ew. MM5.

    No i dobre pomysly.

  23. Precel!!! Choć wolał bym czarny z czarną maskownicą taki ala Rodżer
    Wodniś

  24. odkopię. Na tym zdjęciu widać jak Lakland i Music Man nawiązują do
    Fendera, mam na myśli kształt główki:)

Możliwość komentowania została wyłączona.