obecnie dysponuję basem (o zgrozo) dimavery, kupiłem go na szybko bo potrzebowałem na czymś grać. dałem za niego 600zł… heh. już za 800 był fajny Cort ale cóż, tyle miałem. nie wiem dokładnie jaki to typ basu ale ma dwa pickupy typu precision, jeden typu jazz, fajnie wyglądający „drewniany” bodajrze jesionowy korpus, 4 struny. generalnie w porównaniu do mojego pierwszego basu to jest mistrzostwo świata w internecie nigdzie nie mogłem znaleźć tego basu (były tylko podobne).bas ma sporo wad, chodzi mi przedwszystkim o jakość wykonania, potencjometry się luzują i chyba nie są najlepszej jakości, to samo z wejściem na kabel. i tu się pojawia moje pytanie: – ile by kosztowała wymiana takiej elektroniki u lutnika, tak żeby to było porządnie? (pickupy + potencjometry i wejście) – czy nie lepiej sprzedać tą gitarkę za 400-500 i poczekać na 18 urodziny do grudnia i kupić sobie coś lepszego. od razu mówię że jestem początkujący, gram rok i z basem nie wiążę przyszłości ale gram w kapeli i traktuję to dość poważnie. – może polecacie coś nowego do 1000zł np. jakiegoś corta. bo używanego wole nie ryzykować bo nie mam żadnego znajomego który mógłby mi doradzić. w zasadzie w moim obecnym basie denerwuje mnie tylko jakość wykonania. to wymieniać bas czy osprzęt ?
Czy warto wymienić elektronikę w moim basie u lutnika?
Jakie są wady mojego basu i czy warto go wymienić na lepszy?
Co myślicie o sprzedaży mojego basu za 400-500 zł i kupieniu czegoś lepszego?
Czy powinienem poczekać na swoje 18 urodziny, żeby kupić lepszy bas?
Czy zna ktoś jakiś dobry bas w cenie do 1000zł?
Czy warto kupować używany bas, jeśli nie mam znajomego, który mógłby mi doradzić?
Czy ktoś poleca coś nowego np. jakiegoś corta?
Czy powinienem skupić się na wymianie osprzętu czy lepiej zmienić bas?
Czy ktoś zna lutnika, który w dobrej cenie wymieni elektronikę w moim basie?
Czy jako początkujący gracz powinienem zainwestować w lepszy bas, czy lepiej poczekać?
Najdroższe są pickupy, więc skoro dobrze działają, to ich nie ruszaj.
Druga sprawa to potencjometry – jeżeli trzeszczą, to je wymień, a jeżeli
tylko są poluzowane, to wystarczy je dokręcić do deski. To samo z gniazdem
wejściowym. Za wszystko (bez pickupów) powinieneś zapłacić kilkadziesiąt
złotych i będzie grało. Sam policz co Ci się bardziej opłaca.
Ciool, a mógłbyś pokazać fotki tego basidła ??
Jeden potencjometr kosztuje 4-6zł (zależnie od sklepu), gniazdo standardowe
powiedzmy 8zł, takie lepsze koło 20zł. Jeżli nie boisz się lutownicy to w
takiej kwocie zamknie się cały serwis 🙂 Pickupy jak już ktoś mówił
są najdroższe z tego wszystkiego i w takim tanim basie raczej nie ma sensu
wymieniać ich, jak grają 😉
ten tego 😛 gdzieś tam jakieś mam. ale chyba niestety będę miał do nich
dostęp za jakiś czas. wygląd mi się b. podoba… w sumie to główny powód
dla którego kupiłem te gitarę. a co do samodzielnych manipulacji to trochę
umiem więc się faktycznie chyba rozejrze za częsciami wymiennymi.
poszła baba do wrzywniaka i narobiła w pory