Posiadam taki piec.
Interesuje mnie włączający się limiter. Tam na tej stronie jest
wytłumaczone jak działa limiter ale chyba nie bardzo łapię. Jak gram
mocniej/głośniej na koncertach to zapala mi się ta niebieska lampka i coś
mi się ścisza, nie bardzo wiem o co chodzi. Dziaj grałem koncert i mnie to
zainteresowało, bo do tej pory myślałem (zupełnie nie wiem skąd mi to do
głowy przyszło), że ta lampka nie może się świecić i jak tylko się
zapali muszę ściszyć. Efekt? Volume nie więcej niż na połowe (?) Aktywny
/ pasywny nie ma nic do rzeczy, a mój piec jest ok, w innym egzemplarzu było
identycznie.
Jak to jest?
Czy ja jako basista posiadam piec z włączającym się limiterem?
Jak działa włączający się limiter w moim combo?
Co oznacza zapalająca się niebieska lampka i ściszenie dźwięku podczas koncertu?
Czy wiedziałem wcześniej o włączającym się limiterze w moim piecu?
Czy działa to wyłącznie na koncertach czy również podczas prób?
Czy zawsze muszę ściszać kiedy zapala mi się ta niebieska lampka?
Czy próbowałem zmniejszyć moc na głośniku zamiast ściszać linie bezpośrednio z pieca?
Czy wszyscy basiści mają w swoim sprzęcie włączający się limiter?
Czy w przypadku aktywnego lub pasywnego basu jest jakaś różnica w działaniu limitującego pieca?
Czy zna ktoś sposób na wyłączenie limitującego włącznika w moim piecu?
Bo tak działa limiter. Jeżeli masz bas za bardzo rozkręcony, dodatkowo gain
podkręciłeś na wzmacniaczu, to niebieska lampka zapali się i obetnie Ci
sygnał w szczycie, żeby nie przesterowało. Ogólnie ta lampka ma prawo się
zapalać, bo to jest limiter. Chodzi generalnie o to, że nie jest to
wyjątkowo mocny piec, więc jeżeli chcesz grać głośniej, to spodziewaj
się, że przy dynamicznym, mocnym ataku, będzie włączał się limiter.
No tak, ale jak ustawię Vol na 3/4 to ta lampka świeci się cały czas :/
Czyli do d*py.
Czyli wnisek że mogę grać ze świecącą się lampką tylko że będzie
słychać słabo?
Bo ja powiedziałem niemcowi który też grał na tym piecu, że ta dioda nie
może się świecić i chyba się pomyliłem.
Wyjściem z sytuacji jest skręcenie głośności w basie albo zakup nowego
wzmacniacza. Albo granie z załączającym się limiterem :}.
A w ogóle Felov w jakiej kapeli grasz? 😮
A nie możesz skręcić, że tak powiem wrażliwości tego limitera?? bo u mnie
w moim piecu to mam oddzielną gałkę na limiter i mogę go wyłączyć
(ustawić na zero) albo zmieniać jego wrażliwość.
Ja nie mam takiej gałeczki :/ Kurde, myślałem że 65 watt Ibanez da radę na
nie duży koncert, okazuje się, że przy głośnym pałkerze i to za mało.
Cholera, muszę pomyśleć nad czymś większym…
65 W to jest absolutne minimum jeżeli chodzi o próbę, o koncercie nawet nie
wspominam 😉 Poszukaj na allegro, tam bardzo często się trafiają
naprawdę świetne okazje np. ostatnio był do kupienia Box Taurus B-315 za 1200zł 😈 Jakbym parę dni wcześniej nie stał się posiadaczem LDM-a
to bym właśnie go zakupił 😉
Więc jednak prawdą jest to, że 65W to za mało 🙂
A ktoś tu kiedyś negował posty że niby 100W to aż nadto 🙂
Teraz macie !!!
Proponuję tego posta jakoś pogrubić albo coś żeby wszyscy to
zobaczyli!!!!!!!!!
ŻE NIBY KTO NEGOWAŁ?
Mów, to znajdę te posty i je skasuję, jakem moderator :D.
Przecież już kiedyś mówiliśmy, że na koncert 100watt to tak „zdrowy
rozsądek”.
Ale było milion wątpliwości i tekstów w stylu że ja mam 40W i starcza mi
na próbę i mały koncert.
Nie wiem kto bo to już jakiś czas temu było.
tzn. Fruity Loops i babcia w pokoju… 🙂
No dokładnie! To jeszcze zależy co się gra. Bo bass pianino i wokal to na
luzie 65 styknie, ale jak przyjdzie głośny pałker to na takim piecu nie ma
co marzyć o graniu na piątej strunie. No, chyba że na odsłuch 😀 choć też
nie za bardzo…
Cholera, czemu mnie nie zalogowało automatycznie??
A myślałem, że mi się to nigdy nie przytrafi 😆
Na odsłuch ?
Ostatnio kupiłem odsłuch 200W RMS i już słyszę marudzenie kolesi z kapeli
którą mam nagłaśniać.
A w ogóle to nie spotkałem się z kapelą: Bas, wokal i pianino 🙂
Pałker to chyba w każdej kapeli jest 🙂 ( nawet jako automat perkusyjny 🙂 ).
Wiesz… jeszcze zależy co się gra. Jak my gramy tak o, raczej dla zabawy, dla
przyjemności, coś zagrać od czasu do czasu do ludzi to wystarczy pianino i
bas, wtedy klimacik się robi 😉
Ile bierzesz za nagłośnienie koncertu w sali… powiedzmy 150 osobowej?
My za wypożyczenie wzmacniaczy (po znajomości) zapłaciliśmy 100zł za
wieczór. W sklepach (za wzmaki do wypożyczania) chcieli po kilka stów.
150zł + koszty transportu. Ale to nie jest wyporzyczenie sprzętu tylko
nagłośnienie koncertu, czyli rozstawiam swoje graty i je obsługuję.
Wyporzyczalni nie prowadzę.
Wypożżżżżżżżżyczalni lodzio!
:<<<<<
Jak Ci bannery podpasowały? ;o
Super 🙂
Na stronie już swoje miejsce jeden znalazł.
Drugi już poleciał w świat 🙂