Witam!

Witam wszystkich basoofkowiczów. W końcu się zdobyłem na odwagę i założyłem konto. Lepiej późno niż wcale. Na początek wielkie dzięki za (nieświadomą) pomoc przy wyborze sprzętu. To waszym postom moje paluchy zawdzięczają to, że dziś latają po gryfie GMR-a, a nie Sky Way’a. Oblewam się zimnym potem jak pomyślę, że było na prawdę blisko – cóż od czego się ma przybocznego ze skrzydłami, tym razem po raz kolejny się spisał. Jestem nowym basistą, ale gitarkę (sześciostrunowego elektryka marki Peavey – posiadam do dziś) w ręku po raz pierwszy miałem jakieś kilkanaście lat temu. Co bardziej bystrzy forumowicze już wiedzą, że mają do czynienia ze starym dziadkiem. Można tak myśleć, nie obrażam się, a swoje 34 wiosny cenię sobie bardzo. Przygodę z basem dopiero zaczynam. Jako że struny to dla mnie nie nowość, nie jest źle. Co do sprzętu to jak już napisałem, jest to 4-strunowy (jestem na etapie zastanawiania się czy jednak nie powinna to być 5-ka) GMR Bassforce. Sprzęt nieco odbiega od standardowego topem z innego drewna. Kolega, który mi to sprzedawał, powiedział – nie mam podstaw żeby nie wierzyć – że kupił go w 2001 roku na jakichś targach, gdzie przyjechali goście z tej firmy i zakupiony egzemplarz był pokazowy. Nie wiem co to za drewno (pewnie kiedyś zamieszczę zdjęcie i pozwolę sobie zapytać fachowców). Ponoć brzmi lepiej niż standardowy. O nagłośnieniu lepiej nie mówić, bo to maleńkie 10W combo Peavey’a. Na razie, bo mam zamiar zakupić coś w miarę porządnego. Marzenie to Ampeg SVT3 Pro i do tego jakaś siostrzana paczka. Zobaczymy. Zaraz idę – po intensywnej lekturze basoofkowego forum – zalicytować kabelek Planet Waves’a, bo na próbach podpinam się do head’u kolegi i trochę obciach z tym moim drucikiem, którego nazwy nie pomnę. Bas to w moim przypadku odskocznia od codzienności. A na codzień pracuję i to dość ciężko. Za jakiś czas wrzucę fotkę. Gorzej się czyta posty bez obrazków:) Fajnie tu być. No i to by było na tyle…