Wasze sposoby na grę na mrozie [paluchy]

Witam wszystkich forumowiczów,

Było już o rozstrajaniu się gitary na mrozie, o strunach, o brzmieniu itp.
itd. Nie znalazłem niestety nic o marznących paluchach. Mam niestety takie
palce, że jak jestem na mrozie bez rękawiczek, to zaraz zamarzają i k*ewsko
sztywnieją:/ A ponieważ WOŚP się zbliża, to może ktoś podzieli się
swoimi patentami na zamarzające palce…

Jakie są moje sposoby na grę na mrozie z marznącymi palcami?
Jak radzić sobie z marznącymi palcami podczas grania na mrozie?
Czy ktoś ma sposób, aby uniknąć zamarzania palców podczas grania na mrozie?
Jakie rady macie dla basistów w sprawie grania na mrozie z zamarzającymi palcami?
Co zrobić żeby zapobiec zamarzaniu palców podczas grania na mrozie?
Jakie sposoby pomagają mi grać na basie w mroźne dni z zimnymi palcami?
Jaka jest najlepsza metoda na uniknięcie zmarzniętych palców podczas grania na mrozie?
Jakie są najlepsze sposoby na grę na basie z zimną pogodą i marznącymi palcami?
Czy ktoś ma porady na temat grania na basie z zimnymi, marznącymi palcami?
Co robić, kiedy palce szybko marzną podczas grania na basie na mrozie?

48 komentarzy

  1. Muzz

    ćwiara w kieszeni i popijasz…

    A tak powazniej kiedyś obcinałem czubki palca u rekawiczek, takich zwykłych
    tanich jednorazówek.Troszkę to daje ale jak jest naprawdę zimno polecam
    flaszke.

  2. Kapral

    Nie gra się na mrozie.

  3. zakwas

    @Kapral: Nie gra się na mrozie.

    Zdecydowanie!

    Grałem na WOŚPie dwa razy – pierwszy i ostatni. Plenery można grać latem
    przy +25 w cieniu, a nie jak jest temperatura poniżej 0°C. Jak jest mus, to
    tylko playback i ćwiara. 😀

  4. Pikus_Flamenco

    @Kapral: Nie gra się na mrozie.

    Bardzo pomocna rada, na prawdę…

  5. mariotd

    Jak zwykle moderatorzy popisali się najbardziej pomocnymi postami.

    Ja proponuję się rozgrzać, dobrze jest ćwiartką:P, ale również możesz
    np. pobiegać, ale nie truchtem, najlepiej jakiegoś spritna zrobić/pościgać
    się z kimś.

    Albo cokolwiek zrobić, aby się rozgrzać całemu (ja np. ostatnio miałem
    bardzo stresującą sytuację za kółkiem jadąc na próbę, tak się
    zgrzałem, że po przyjeździe na próbę nie musiałem czekać, aż się
    grzejnik nagrzeje tylko od razu zasuwałem), jeśli będzie Tobie ciepło, to
    zaraz i na paluchy przejdzie ciepło, potem sam będziesz już czuć ciepło w
    paluchach, aby to podtrzymać wystarczy grać na basie (nawet na sucho) przed
    występem, to i nawet powinny być odpowiednio rozluźnione. A na scenie to z
    każdą chwilą będzie Ci coraz cieplej.

  6. mazdah

    No sorry, ale Kapral ma rację. Skoro jest zbyt zimno żebym ja grał, to tym
    bardziej jest zbyt zimno żeby mój sprzęt grał. Nie odpalę wzmacniacza ani
    nie wyjmę wiosła z futerału jeśli na scenie nie będzie do tego
    odpowiednich warunków. Nie po to zapłaciłem tyle kasy, żeby szlag to
    wziął, nawet jeśli cel jest szczytny.

    Polecam dobrze się poruszać przed graniem, grubą bluzę, czapę i
    spodnie/bluzę w której są kieszenie – trzymanie łap w kieszeni może nie
    wygląda grzecznie, ale zdecydowanie pomaga utrzymać je w nie najgorszej
    temperaturze. Z każdą chwilą będzie coraz lepiej. Najważniejsze to duża
    dynamika na scenie i krótkie przerwy, żeby struny i paluchy nie zdążyły
    ostygnąć.

    O takich pierdołach jak obowiązkowy tuner pod nogą czy też w racku i
    ciągła kontrola stroju nie wspominam.

  7. leszo

    Trudno coś konkretnego zaradzić. W miarę skuteczne są rękawiczki z
    wyciętymi palcami i kubek z ciepłym napojem. Po za tym jak grałem próby w
    zimnym garażu to używałem głownie kosteczki – przy skostniałych palcach
    artykulacja i tak marna, a gra się mniej boleśnie 🙂

  8. Skipioza

    I polecam nie pic kawy, ani nie palic przed, bo to zaburza krążenie i masz
    zimne łapska i stopy. 😛

  9. Stachu1988

    Skipioza ma racje, sam to zauważyłem po fajkach u siebie.

  10. basmajster

    Rękawiczki z obciętymi paluchami do grania, ubranie na cebulę, czapka na
    łepetynę,trochę intensywnego ruchu prze wejściem na scenę,ruch sceniczny
    jak najbardziej wskazany ;-D, ćwiara i fajki jak najbardziej nie, bo jak
    zauważyli przedmówcy zaburzają krążenie a dają tylko pozorne uczucie
    rozgrzania, coś ciepłego do picia a i owszem, poza tym kubek z herbatą w
    łapki fajnie grzeje. OK jest wciągnąć coś energetycznego, batona,
    czekoladę, fajnie rozgrzewa czekolada do picia z odrobiną chili…O sprzęt
    bym się nie martwił-wytrzyma, tylko rzeczywiście tuner pod nogą/ręką…

  11. Damionek

    można sobie naszczac na rece

  12. yacoob

    mój zespół stawia warunki grania na orkiestrze.. albo 18 stopni na scenie albo
    nie wychodzimy. mamy jeden plener i jeden w domu kultury na orkiestrze 😉 wiec
    w pomieszczeniu będzie fajnie.. zobaczymy jak się panowie od pleneru spisza 😉

  13. Dante Morius

    kapral, mazdah, zakwas +50

    Raz zagrałem na WOŚPie, gdzie pod scenę przyjechaliśmy przed organizatorami
    (to już było nieporozumienie), na scenie było 5 cm ubitego śniegu, zero
    grzania, zero profesjonalizmu. W tym roku gdyby ci sami organizatorzy
    zaproponowali mi taki koncert (nawet płacąc za niego niemało) to bym sobie
    odpuścił…

    Jeśli ktoś wymaga od Was gry w zimie, to niech zapewni warunki, które
    pozwalają grać. Czyli nie powinny Ci marznąć palce! Przed wyjściem na
    scene trzymaj w kieszeni, zginaj i prostuj na zmianę, żeby były rozruszane,
    ale na samej scenie muszą być warunki….

    Jeśli ich nie ma to WOŚP nie jest jedyną imprezą w roku, gdzie można
    wystąpić IMO

  14. zakwas

    Ja miałem grać na ocieplanej, zadaszonej i osłoniętej scenie na WOŚPie –
    ocieplenia zabrakło, osłonę sceny trzeba było zdjąć bo przez nią ją
    wiatr unosił :F

    Teraz łatwię koncert WOŚPowy w Giżycku i nie mogę się dowiedzieć czy
    granie na powietrzu czy gdzieś wewnątrz.

  15. healfwer

    do d*py z graniem przy +- 0 c.

    Poza tym w gwarancji od Langowskiego mam : nie stawac przy zrodle
    ciepla/zimna.

    Szkoda basu na coś takiego ;/ . strzel kilka red bulli i strzel cwiare. nawet
    nie zauwazysz, ze Ci zimno. a i niezly speed będzie.

    i oczywiście – kup sobie tani bas na mrozy 🙂

  16. kovaln

    Parę kielonków w ciepłym zapleczu … bo w trakcie to tylko między numerami
    … i to czasem zmieszanych z sokiem … żeby nie było że recydywę na
    scenę wypuszczają 😀

  17. mroku

    ja pamietam ze u mnie w miescie były takie dmuchawy z gorącym powietrzem.
    Dobry motyw. Ja w mojej próbowni też mam na początku strasznie zimno (
    grzejemy piecem) i zanim się nagrzeje to jakieś 30 min-godzina. A żeby
    rozgrzać paluchy co jakiś czas na kilkanaście sekund przybliżam je pod
    źródło ciepła i tyle.

  18. globus

    Dobry sposób na tego typu rozterki – grać cały rok w garażu z kolesiami,
    którzy non stop melanżują. Nie było kasy na butlę do piecyka gazowego,
    piździło strasznie, ale nie zdarzyło się, żeby próba się nie odbyła z
    powodu mrozu. Sprzęt cały czas tam trzymam i jeszcze nic mu się nie stało.
    Mróz, moim zdaniem, nie jest taki straszny, jak częste zmiany temperatury.
    Dlatego warto przed WOŚPem potrzymać gitary na dworze. Nie ma nagłej zmiany
    temperatury, nie ma rozstrojenia. Co do palców, to też idzie się
    przyzwyczaić, a kubki z ciepłym i inne takie sprawiają, że gra się lepiej,
    niż na próbach (zimnne browary i wina). A jak się czuje człowiek lepiej,
    niż na próbie, to gra lepiej, niż na próbie :D.

    I pozdrawiam dla wszystkich, którzy uznali, że warto jednak zagrac na WOŚPie i
    nie odpierdalają gwiazdorki. No i powodzenia :]

  19. zakwas

    @globus: (…)warto przed WOŚPem potrzymać gitary na dworze.
    (…)
    I pozdrawiam dla wszystkich, którzy uznali, że warto jednak zagrac na WOŚPie i nie odpierdalają gwiazdorki.(…)

    f*ck me… :F

    sorki za taki krótki post ale nie znalazłem lepszych słów określających
    me stanowisko do wyżej zacytowanych myśli

  20. healfwer

    zakwas – w jednym miał chlopak racje – jak potrzymasz na dworze kilka godzin a
    pozniej nastroisz to się nie rozstroja 😛

  21. Dante Morius

    to fakt,

    ale niech nie mówi, że żądanie absolutnego minimum warunków na scenie to
    gwiazdorka 😉

  22. globus

    dla mnie minimum warunków na scenie to scena i prąd. i jeżeli kogoś ostatni
    komentarz bardzo uraził, to pozdrawiam dla wszystkich twardzieli, którym
    niestraszne mrozy i inne przeciwnosci losu!

  23. zakwas

    Przez takich jak Ty globus, warunki na polskich scenach są żałosne. Trzeba
    wymagać od organizatorów przyzwoitych warunków, bo sami z siebie niestety
    rzadko kiedy coś dadzą. Granie na mrozie wcale nie świadczy o czyichś
    umiejętnościach, odwadze czy „twardzielstwie”.

  24. Muzz

    @zakwas: Przez takich jak Ty globus, warunki na polskich scenach są żałosne. Trzeba wymagać od organizatorów przyzwoitych warunków, bo sami z siebie niestety rzadko kiedy coś dadzą. Granie na mrozie wcale nie świadczy o czyichś umiejętnościach, odwadze czy „twardzielstwie”.

    + 10000

  25. PSIexample

    Ja bym radził trochę poszaleć z basem (tylko uwaga na kable). Ewentualnie
    przed koncertem wrzątku do termofora i za koszulę, w razie potrzeby wymienić
    w trakcie termofor.

  26. Zaix

    jak wrzątku to nie dość ze odmrożone palce to jeszcze poparzona klata
    😀

  27. empty

    najlepsze wyjscie to chyba tani bass do grania na mrozie. Odnośnie palców to
    najpepiej rękawiczki bez końcówek no i herbata z prundem (najlepiej tuż
    przed wyjściem na scenę)

    Kiedyś grałem na WOŚPie i stałem tuż obok zadymiary – trochę ogrzewało
    🙂

  28. Kapuch89

    Podobno lampowe piece grzeją :).

    A co do grania na mrozie, to chyba lepiej tak niż wcale. Tylko żeby sucho
    było.

  29. ryszard58

    Zdecydowanie , NIE GRAĆ ! Ale jak już trzeba to ratujcie
    się…..Playbac-kiem. Może to ujma na honorze dla zwolenników TYLKO Live ,
    ale gwarantuje „właściwe” dzwięki prosto z..nośnika.

  30. Pi-kny

    Zrobienie „stage ridera” nic nie kosztuje a pomaga w wyjaśnianiu nie tylko
    temperaturowych niedogodności.

    My mamy zaznaczoną minimalną temperaturę na scenie i zdarzyło nam się już
    odmówić grania z powodu ekstremalnych warunków.

    Nauczony doświadczeniem w riderze podaje nawet takie oczywistości jak
    bezwzględne uziemienie wszystkich źródeł zasilania bo nigdy nie wiadomo na
    jakiego pana Edzia się trafi.

    Pod koniec listopada grałem na rynku w Jarocinie w dużym namiocie. Grałem w
    krótkim rękawku.

    Jak widać idzie tylko trzeba przypilnować.

    No i nie jest to gwiazdorstwo tylko prawidłowe podejście do tematu. Oby
    więcej zespołów wymagało od organizatorów tych minimalnych standardów.

  31. kovaln

    No ja gram orkiestrę i niby na scenie jakaś tam dmuchawka ma być z
    cieplejszym powietrzem , ale co z tego wyniknie …. zobaczymy 🙂 , bo u nas
    jak na razie mrozio do 15 stopni …. i jak takie warunki temperatury będą ,
    to człowiek nie ugra …nawet po dobrej flaszczynie 🙂

  32. Warbellbass

    ja na szczęście WOŚP gram w salce. całe szczęście, bo organizatorzy mieli
    pomysł grania na powietrzu, a znając życie nie ociepliliby tego 😛

  33. Killer

    Jeszcze tylko dodam, że jak już będziesz miał grać w rękawiczkach to
    sobie wcześniej na takowych poćwicz bo czasami niby głupia rękawiczka tak
    spina rękę, że nie można grać. W zależności od jej grubości więc
    wcześniej lepiej poeksperymentować.

    Pozdrawiam;]

  34. demanufacture

    kupujesz czystą, wpijasz wedle potrzeby i od razu ciepło w łapy 😀

    Poza tym ja na waszym miejscu bałbym się o samą gitarę na mrozie…

  35. frecel

    Albo coś takiego jak ktoś woli na trzeźwo [klik]

  36. kovaln

    Powodzenia panowie … grający dzisiaj na mrozie i nie tylko 😀 Tylko nie
    „grzejcie” się za wiele , coby was znaleźli przed koncertem i zawiesili
    wiosło przed graniem 😀 Keep on rockin

  37. Pikus_Flamenco

    Dziękuję za wszystkie wpisy:) Jak widać, nie zagrałem koncertu, bo pociąg
    którym jechaliśmy… zamarzł. A dokładnie zamarzła sięć trakcyjna i noc
    spędziliśmy na jakimś zadupiu, bo pkp nie miało lokomotywy spalinowej co by
    nas pociągła. W sumie się cieszę, że ominęło mnie takie ekstremalne
    granie, ale mam nadzieję, że temat się komuś przydał.

    Pozdrawiam

  38. Basoofka_NET

    Ja dzisiaj na mrozie zamarzłem. W połowie koncertu musiałem przerwać i
    iść zagrzać palce, bo bym już nic więcej nie zagrał. Temperatura -8
    stanowczo nie nadaje się do grania. Nigdy więcej!!!

  39. bolem

    u mnie podobnie jak wyzej, masakra! palce jak kołki

  40. Muzz

    Nawet wóda nie pomogła…tragedia, ale jakoś ujechałem…

  41. Pluto

    u mnie już przy czwartym numerze było ok, chociaż rękawy od kurtki
    przeszkadzały w kciukowaniu. oczywiście miałem założone rękawiczki z
    dziurami na palce u prawej ręki no i obowiązkowo ćwiartka żołądkowej

  42. kovaln

    No a ja się zaszczepiłem delikatnie ….i poszło … nawet w sweterku tylko
    grałem 😀

  43. mazdah

    @globus: dla mnie minimum warunków na scenie to scena i prąd. i jeżeli kogoś ostatni komentarz bardzo uraził, to pozdrawiam dla wszystkich twardzieli, którym niestraszne mrozy i inne przeciwnosci losu!

    Jak miałem sprzęt za 1500zł to też mi wystarczała scena (nawet mokra) i
    prąd (nawet bez uziemienia)

    Ciekawe jakiej wartości sprzęt wstawiasz na scenę.

    Bo w moim przypadku to są graty wartości ~10tys zł, przy czym nowe
    kosztowały jeszcze razy tyle. Łatwo być „twardzielem” grając na nieswoim
    albo gównianym sprzęcie.

    Zresztą to chyba nie jest kwestia ceny sprzętu tylko SZACUNKU dla niego, dla
    ludzi pod sceną i dla siebie.

    @Muzz: Nawet wóda nie pomogła…tragedia, ale jakoś ujechałem…

    Muzz, następnym razem jak będziesz grał w Kaliszu to daj znać. Ciepła i
    dobrych warunków na scenie nie zagwarantuje, ale piwo z forumowiczem zawsze
    dobrze wypić!

  44. Muzz

    @Muzz: Nawet wóda nie pomogła…tragedia, ale jakoś ujechałem…

    Muzz, następnym razem jak będziesz grał w Kaliszu to daj znać. Ciepła i
    dobrych warunków na scenie nie zagwarantuje, ale piwo z forumowiczem zawsze
    dobrze wypić!

    ——-

    Nastepnym razem na pewno się odezwe.( przy okazji,w bece dałem lekka
    bańke…)

  45. globus

    Na sprawdzenie tych tez poczekam, aż mi sprzętu przybędzie (na jakości i
    ilości pewnie też), bo obecnie, to mam właśnie za 1500 :]

  46. bylulylu

    Ja miałem niedawno okazję grać przy ok. 10 stopniach na zewnątrz i szczerze
    – jestem z Zakwasem i wymaganiem od organizatorów jakiegokolwiek ogrzewania
    sceny, kiedy zimno nie odpuszcza. Sam pogadam z zespołem o takim zachowaniu,
    jeśli piździ = nie gramy – wina organizatorów 😛

    A jak się grało? Okropnie, mimo, że powyżej piszecie o graniu przy
    minusowych temperaturach – te nieco ponad 10 stopni wystarczająco daje po
    paluchach, jakąś bardziej skomplikowaną partię po prostu nie było możliwe
    zagrać, zamiast napieprzać szesnastki w 130bmp – grałem ósemkami czasami 😛
    Swoją drogą na video słabej jakości nawet to brzmiało… Mimo dmuchania w
    dłonie, różnych rozgrzewek z basem czy bez – podczas samej gry paluchy
    marzły niemiłosiernie także nie polecam koncertów przy takiej temperaturze.
    Odmówić udziału i zachować dobre zdanie bandu to lepsze wyjście niż
    zagrać i zlamić wszystko co możliwe.

  47. Magic

    bylulu, miękka faja 😀 grałem na WOŚP przy -15stopniach, jedynym ogrzewaniem
    był reflektor. Także polecam się pod taki reflektor żarnikowy ustawić
    (gorzej jak będzie diodowy), potrafi porządnie rozgrzać.

  48. kovaln

    seta piwo i się śpiwo 🙂

Inni czytali również