Witam!
kupiłem niedawno w rnr Epiphone Embassy Standard V, ale pojawił się problem,
otóż struny na pierwszych progach i dalej, baardzo brzęczą (nawet na
pustych). Próbowałem trochę podnieść akcję regulując gryf i ku mojemu
zdziwieniu pręt regulujący nie stawiał żadnego oporu, był już maksymalnie
odkręcony… Najpierw pomyślałem, ze w ogóle jest coś z nim nie tak, ale
ciekawość kazała mi kręcić w prawo i na szczęście poczułem opór po
chwili. Czyli pręt jest ok.
Ale czy jest to wada gitary, czy robie coś nie tak? Struny brzęczą a gryf nie
chce się ani trochę podnieść…
zauważyłem teraz, że jest podobny temat założony przez @masachist666,
przepraszam jeśli są bardzo podobne, proszę o wybaczenie i o ewentualne
przeniesienie 😉
A jak szeroki obrót wykonałeś po wystąpieniu oporu? Niektóre wiosła
potrzebują czasu na reakcję.
sledziu – wszystkie wiosła potrzebuja czasu na reakcje – robi się cwierc obrotu
– 12 godzin, cwierc obrotu – 12 godzin (oczywiście, liczac od „oporu”)
gryf wyprostuje się od razu ale tylko o pewna czesc – reszta musi dojsc z
czasem.
jeśli bas jest do d*** to chyba mozesz zwrocic? jakiś czas na pewno jest.
Dobre. Wszystkie wiosła potrzebują czasu na reakcje? To czemu moje akurat
nie? Po regulacji od razu widzę/czuję różnicę, a w późniejszych 12
godzinach nie wiem czy się cokolwiek zmienia – nie zauważyłem. Więc jeśli
po 12 godzinach są jeszcze jakieś zmiany to są one na poziomie jakichś 10%
lub mniej… Regulowałem nie dwa i nie dziesięć basów w życiu – znacznie
więcej.
Moim zdaniem jeśli chce się poluźnić pręt, a on już jest całkiem
odkręcony(nie stawia oporów) to jest to ewidentnie wada gitary i tylko lutnik
może tu coś wyczarować, chociaż i tak czarno to widzę…
Pomóż gryfowi trochę ręką – ale delikatnie. Najlepiej podepnij wiosło
wzmacniacza i grając pustą strunę lekko dopchnij główkę w stronę strun tak
żeby dźwięk zmienił się o około ćwierć tonu.
Kiedyś mi pomogło na uparty gryf, ale jeżeli pręt jest już poluźniony to
faktycznie czarno to widzę.
w niektórych gitarach nakrętke prętu kręci się we dwie osoby bo jest tak
Ciężko, a czasami można samym palcem przekręcić. Przekręć lekko i
poczekaj kilka godzin. Czasem miałem tak, że wieczorem kręciłem prętem
przez kilka godzin bo mi coś nie pasowało w końcu się wkur**em, a rano jak
brałem bas to było już ok bo się gryf ułożył. Podpisuje się pod tym co
powiedział Healfwer: „gryf wyprostuje się od razu ale tylko o pewna czesc –
reszta musi dojsc z czasem” i to naprawdę zależy od gitary.
widac jak czytasz ze zrozumieniem – sa zmiany – chocby i te 10 procent – to
jest dużo. albo po prostu nie zauwazasz – ja zauwazalem, ze po czasie drewno
jeszcze „dochodzi”.
tak duza zmiana naprezen nie może być zrobiona od razu. ale skoro qba wiesz
lepiej to dalej tak rob – powodzenia – krec kluczem i patrz co się stanie.
healfwer – wszystkie Ibanezy, jakie miałem i mam, na
kręcenie prętem reagowały natychmiast. Jeżeli to, co się dzieje z moimi
gryfami zaraz po tej operacji jest 90% całości, to pozostałe 10%, które jak
powiadasz, „dokonują się” w ciągu kolejnych godzin, to bagatela i pic na
wodę. Drewno jak na razie nie narzeka na brutalność z mojej strony, więc
daruję sobie delikatność 😛
hm. mój precel ma już opór w pręcie.. W sensie nie mogę go dalej
dokręcić, żeby go bardziej wyprostować. Czyżby po prostu potrzebna była
większa siła? (wiadoma sprawa – nie chcę go zdupić).
ja nie wiem, pamiętam, że miałem mexa to ze starym musiałem razem kręcić
bo nie szło, ale udalo się ustawić.
kurde, najgorsze jest to, że mam końcówkę pręta jako krzyżak :/ jakby
był imbus to i łatwiej by się kręciło.
@sledziu żeby pojawił się jakikolwiek opór to zrobiłem około 1 pełnego
obrotu w prawo, bo tak to klucz sobie po prostu „latał” w tym otworze..
Potem odkręciłem w lewo i zostawiłem na noc. Dalej nic się nie zmieniło,
gryf praktycznie idealnie prosty, a struny dalej brzęczą jak cholera.. nie ma
szans, żeby zrobić z niego tzw. „łychę”. Mam druga basówkę, w której
już mam lekką łychę i tam czuć, że jest jeszcze spora możliwość
odkręcenia pręta.
Czyli ogólnie rzecz biorąc jest to wada gitary? Możliwe jest, ze gwarancja
obejmie takie coś?
P.S. przyzwyczajony do używanych gitar i prowizorki, mój umysł podsunął mi
genialny pomysł, zęby podłożyć trochę papieru pod struny na siodełku,
ale przecież nie będę robił takich rzeczy w nowej gitarze..;)
P.S. 2 gdybym ewentualnie nastroił gitarę powiedzmy pół tonu w górę, to
gryf by się jakoś cudownie naciągnął, czy też to nic nie da?
Jeśli masz gitarę na gwarancji i nie ma śladów mechanicznej ingerencji
(czyt. uszkodzenia z Twojej winy) to wal z grubej mańki powołując się na
gwarancję. Jeśli sprzedawcy wiedzą jak to ustawić, to to zrobią a jak
popytasz to zdradzą Ci ten sekret. Jeśli pręt jest uszkodzony, to powinni go
wymienić, a w najlepszym razie całą gitarę.
Prowizorycznie to można zrobić wiele rzeczy. Rozumiem, że ten papier miałby
podwyższyć trochę struny – no może to jakieś rozwiązanie, ale z tego co
piszesz to problem leży w pręcie, który nie za bardzo chce reagować na
kręcenie.
Jeśli naciągniesz mocniej sznurki (zestrojenie basu wyżej) na gryf będzie
działała większa siła, teoretycznie brzęczenie powinno trochę ustąpić,
ale to również nie jest rozwiązanie.
W jednym z nowych basów dopiero po przekręceniu pręta gdzieś o cały
obrót, no może troszkę więcej udało się zmniejszyć akcję strun. Nie
wiem, czy była to wina nowości basu, czy po prostu ten przypadek tak miał.
Tak czy owak, reklamacja na podstawie gwarancji. Nie ma co wróżyć z fusów,
ani stosować metody prób i błędów.
Dzięki za odpowiedź, dzwonię do sklepu i zobaczymy co z tego będzie, gitara
jest na gwarancji, kupowałem przez internet i mam ją dwa dni dopiero. Gitara
w obecnym stanie nie nadaje się do grania.. no chyba, że mam udawać komara,
albo muche:)
Jeszcze tylko jedno pytanie mi się zrodziło tak dla pewności. Teoretycznie
po odkręceniu na maksa pręta, w każdej gitarze z gryfu powinien zrobić się
banan (łódka) tak? Bo koleś przez telefon wciskał mi, że w tych gitarach
jest możliwość tylko regulacji w jedną stronę, wg niego gryf od nowości
jest prosty i mogę go jedynie dociągnąc, a nie poluzować..
wiesz sledziu – ja wole nie ryzykowac w moich basach – za bardzo je lubię i za
dużo kasy utopilem – trochę przezornosci nikogo nie zabije.
jak dla mnie pieprzy bez sensu. przynajmniej tak mi się wydaje 😉
Jak dla mnie standard. Tylko źle gościu i pokrętnie wytłumaczył.
Ewidentnie jest coś nie tak skoro gryf nie chce zmieniać położenia przy
odkręcaniu.
Wiele basów ma pręt jednostronny. Z tym, że w pręcie jednostronnym możesz
dociągnąć albo poluzować, a w dwustronnym luzując po prostu ciągniesz w
drugą stronę.
nie zebym się wtracal itp. ale sprawa ma się tak: pret w gitarze , basie jest
po to aby wyregulowac gryf tzn. ustawic na nim odpowiedni hal lub jak kto woli
lodke, luk itp. to w jaki sposob go wygniesz nie ma zadnego znaczenia bo
ustawia się go pod siebie i nie ma zadnych zasad ze ma mieć takie wygiecie a
nie inne. po drugie, krecisz pretem, gryf zmienia ksztalt i jak ci pasuje to
zostawiasz. wszystkie teksty w stylu ze krecisz pol obrotu i czekasz 12 godzin
i tym podobne mozesz sobie wsadzic bardzo gleboko w du….e i mowie ci to z 20
letniego doswiadczenia w temacie. nie ma czegoś takiego jak dochodzenie drewna
po godzinach itp. kolesie którzy tak twierdza sa za przeproszeniem jeb….ci i
nie maja zadnego doswiadczenia w temacie strugania drewna, robienia gryfow i
budowania gitar czy basów. krecisz, gryf się odgina w te czy w tamta strone i
jak ci pasuje zostawiasz. po prostu. jeżeli brzecza ci struny w nowym basie to
masz go po prostu nie ustawionego. robisz se delikatna ludke z gryfu dociskasz
strune na ostatnim porogu czyli najblizej mostka, i na 12 progu powinienes mieć
odleglosc struny od gryfu w okolicach 1-2 mm. jeżeli nadal brzeczy to mozesz
powiekszyc hal ale wtedy struny się podnisa na gryfie, po drugie mozesz
podniesc struny na mostku co da podobny efekt, po 3 mozesz isc do lutnika , który
dobije ci progi bo jak znam zycie to po prostu ktorys z progow wysunal się do
góry i przeszkadza i to tyle w temacie. jak będziesz zainteresowany pomoca i
będziesz chcial sam to zrobić to napisz do mnie PW to podam ci tel , gg i ci
powiem jak masz to sam zrobić. P.S. qbanez ma racje w swoich wypowiedziach i ja
mam takie samo zdanie, a nawet powiem w ten sposob ze tak po prostu jest,
pozdrawiam
no chyba ze krecisz pretem a gryf nie reaguje, to wtedy w ogóle bez gadania
reklamacja i nie sluchaj zadnego tlumaczenia kolesi ze sklepu muzycznego bo i
tak nie maja racji
właśnie tak jest:) chcę zwiększyć odległość strun od progów, a pręt
mogę regulować, ale tylko w jedną stronę i za ch… łódki nie idzie
zrobić, bo jest już odkręcony do oporu, tak że klucz to sobie mogę
dmuchaniem przekręcać. Odsyłam basidło jutro do sklepu. Pozdrawiam
uzeb – ja się z Toba nie zgodze – ale spoko.
wszedzie masz napisane, ze regulowac trzeba powoli i drewno musi dojsc –
wystepuja naprezenia = drewno oddzialywuje na pret i odwrotnie – a skoro sa te
sily, to one jeszcze zmieniaja lodke. jeśli do czegokolwiek przylozysz sile to
to cokolwiek będzie probowalo wrocic do stanu pierwotnego – sila musi dzialac
jakiś czas, żeby to się „ulozylo”.
ja zauwazylem, ze pret inaczej reaguje jak się robi to powoli – i drewno
inaczej się zachowuje a inaczej, jak się probuje odkrecic lodke „na jeden
raz”.
ale spoko, ja nie buduje gitar, nie siedze w tym 20 lat.
mowie tylko jak ja się zabieram do tego – i skoro nic nie zjebalem i mam
wyregulowane, to uwazam, ze sposob jest prawidlowy.
Prętem regulujesz krzywiznę, akcję w moście.
niestety na moście już jest maksimum i dalej brzęczy..
zwiększając krzywiznę gryfu, zwiększa się akcję strun na pierwszych
progach, a tam najbardziej mi brzęczy.
grunge86 a próbowałeś kręcić w drugą stronę?
cytat: „bo jest już odkręcony do oporu” odkręcając poluzowałeś a nie
dociągnąłeś gryf
W Embassy special gryf lata w obie strony i nie protestuje ( przynajmniej w
mojej). Kumpel obok ma Embassy Standard V i też nie ma problemu. Oddawać do
sklepu.
gitarka wróciła z serwisu
co się okazało, pręt regulujący jest dwustronny..
wszystko gra już pięknie i ładnie 🙂