Witam wszystkich !
Za parę dni wyjeżdżam za granicę do pracy, później jak od razu wrócę to
zaczyna się semestr więc kochanego basa nie zobaczę co najmniej 3
miesiące…:(
Moje pytanie, nie wiem czy ten temat był poruszany na forum ale założyłem
nowy temat:
W jakim stanie zostawić bas by zachował najlepszą „świeżość”? Czy
powinienem go schować, ściągnąć struny czy coś? Tak żeby po powrocie nie
robić mu gruntownego remontu 🙂
Moje struny mają z 4 miesiące (DR Marcusa Miller’a). Basik wrócił od
lutnika też ok. 4 miesiące temu i od tego czasu jest czyszczony specjalnymi
środkami. Struny też czyszczę (teraz już rzadziej ale mimo wszystko dalej
:P) Dunlopem 65.
Wiadomo, że po takim czasie odstawienia basa w kąt nie będzie on pierwszej
jakości ale co mam zrobić by zachował się w jak najlepszym stanie bo od
gruntownego remontu u lutnika starałem się dbać o niego i nie chcę tego tak
zaprzepaścić 😉
Dzięki za pomoc 🙂
„Jaki powinienem zostawić mój bas przez kilka miesięcy?
„Czy powinienem coś zrobić z moim basem przed wyjazdem na kilka miesięcy?
„Jak najlepiej przygotować mój bas do dłuższego okresu bez używania?
„Czy powinienem coś robić z strunami na moim basie przed wyjazdem na kilka miesięcy?
„Jak mogę zachować mój bas w jak najlepszym stanie na kilka miesięcy?
„Jaka jest najlepsza metoda, aby zachować bas w dobrym stanie przez kilka miesięcy?
„Czy powinienem przechowywać mój bas specjalnym sposobem podczas braku użytkowania przez kilka miesięcy?
„Jakie czynności powinienem wykonać na moim basie przed odstawieniem go na kilka miesięcy?
„Czy należy zmienić struny na basie przed dłuższym okresem bez użytkowania?
„Jak uniknąć potrzeby gruntownego remontu basu po kilku miesiącach bez używania?
Jeżeli zostawiasz go w mieszkaniu to po prostu wsadź go do pokrowca/casea i
wstaw do szafy, żeby nie zagracał miejsca. Wiele złego mu się nie stanie, a
regulować i tak będziesz musiał. Jeżeli masz zamiar wynieść go gdzieś do
piwnicy, to wsadź go do pokrowca/case i schowaj do szafy we wcześniej
wspomnianym mieszkaniu, żeby nie zagracał miejsca w piwnicy. 😀
Bas będzie stał w moim pustym pokoju więc miejsca zabierać nie będzie,
piwnice też mam dużą. Pokój mam na poddaszu to czy trzymać go w takiej
„szklarni”?:P
Posiadam case ale czy wsadzać go czy lepiej zostawić „na powietrzu”? Chodzi
mi o to jak to się ma do drewna i regulacji gdy np. przez 3 miesiące basik w
ogóle nie będzie „oddychał”? 🙂
I co ze strunami? 🙂
Wiadomo, że po 3 miesiącach będzie do roboty jak nie będzie używany, tylko
chodzi mi żeby jak najmniej gitara odczuła, że nie jest używana 😛
P.S. Mam środek (nieużywany jeszcze) do konserwacji podstrunicy. Czy
powinienem ściągnąć struny i wyczyścić tym podstrunicę?
Czyszczenie na pewno nie zaszkodzi.
Drewno nie musi oddychać – zazwyczaj basy są całkowicie lakierowane i też
nie bałdzo oddychają.
Schowaj do case – nie będzie się a) kurzył, b) uszkadzał na skutek
domowników. Natomiast to poddasze jest niepokojące, jeżeli masz tam bardzo
zmienne warunki, to kiepsko trochę. Lepiej wsadzić case do pomieszczenia,
gdzie egzystują ludzie, bo zazwyczaj starają się utrzymać w miarę stałe
warunki w pomieszczeniu.
Ok rozumiem, najwyżej dam do piwnicy albo do innego pokoju bo mam duże
pomieszczenia.
A co z tymi strunami? Chować, jakoś czyścić zostawić jakie są? I co z tą
podstrunicą?
Proszę o pomoc bo za 2-3 dni wyjazd 🙂
Umyć możesz, nic to nie zrobi. Nie zdejmuj i nie luzuj strun na wyjazd, bo
gryf Ci się rozjedzie. Jeżeli będzie stał w takich warunkach jak obecnie,
nic mu się wielkiego nie stanie.
Jeżeli jedziesz na trzy miesiące, lepiej niech się ukurzy – nie zostawiaj go
w kejsie. Dwóch lutników już mi radziło, żeby bas od czasu do czasu
wietrzyć, jeżeli bas jest nieużywany i trzymany w zamknięciu. Dla mnie to
ma sens. 😉
Ja pół zimy trzymałem bas na stojaku w kanciapie gdzie w nocy temperatura
spadała poniżej zera. No ale ja mam grafitowe pręty w gryfie:))
Mój to zwykły, lutniczy GMR 🙂
Czyli radzicie ze strunami nic nie robić tylko wyczyścić, nie luzować ani
nie ściągać?
I co z tą podstrunicą, konserwować czy nie ma sensu, ona jest w sumie
czyściutka dlatego nic koło niej nie robiłem.
Może zrobić tak, że zamknąć basa w casie i żeby ktoś w domu go od czasu
do czasu otworzył, przejechał ściereczką i przewietrzył? Czy zamknąć na
4 spusty albo zostawić na pokaz w pokoju? 😀
Najlepiej, jeśli od czasu do czasu ktoś trochę na nim pogra, żeby słoje
drewna nie zdążyły zapomnieć swojego ułożenia. Ewentualnie możesz
poddać bas specjalnym cyklicznym wibracjom, ale to jest już raczej droższa
zabawa.
😀 😀 😀
Dobra, a teraz na serio – trzy miesiące, to nie jest jakiś super długi
okres, jeżeli zostawisz bas w normalnym stanie, na wieszaku/stojaku, po
powrocie będziesz musiał tylko wymienić struny i przetrzeć z kurzu. Nie
zostaw jej tylko na poddaszu w temperaturze >50°C lub w wybitnie suchym
pomieszczeniu i będzie git! 🙂
Nikt mi nie będzie na nim grał bo mi go jeszcze zj…. 😛
Poddasze to mój pokój, czasem bywa tam do 40 stopnie jak się nagrzeje
(chociaż upałów już nie zapowiadają 😛 ) więc na pewno dam go gdzie
indziej.
Właśnie chce zrobić coś takiego by strun nie zmieniać… mogę zlecić
komuś by ją przetarł.
Czyli polecacie nic większego w basie nie zmieniać, tylko go wypucować i
zostawić na statywie w odpowiednim pokoju? Bez żadnych casów, ściągania
strun czy konserwacji?
P.S. No 3 miesiące, ale wracam i od razu jadę na uczelnie więc przerwa może
potrwać trochę dłużej, dopóki nie zjadę na dłużej 🙂
4 miesięczne roundy tak czy inaczej są już do wyrzucenia.
Jak da radę: bas na stojak, jak nie da rady to do kejsa i do szafy. Nic mu nie
będzie. Jeżeli po powrocie zastaniesz odkształcony gryf – daj mu z tydzień
zanim go zaczniesz regulować, może się okazać że po wyjęciu z
szafy/kejsa/zimnego pomieszczenia/gorącego pomieszczenia po prostu po jakimś
czasie wróci do normy.
Nic nie zestrajaj, nic nie zdejmuj, nic nie konserwuj.
Tak.
Ok wielkie dzięki za pomoc 🙂
Jeśli chodzi o trzymanie gitary przez parę miesięcy to jest kwestia otwarta,
byle daleko ten bas znajdował się od źródeł ciepła, wilgoci. Może
wisieć na haku lub wieszaku. może też być schowany w kufrze. Lekkie
regulacje po powrocie są wręcz pożądane dla „dobra gitary” 🙂
Jeżeli ktoś gra na basie od czasu do czasu po powrocie z uczelni na weekend,
zapewne w domu na jakimś małym wzmacniaczu, to absolutnie mówisz nieprawdę.
No to ostatnie pytanie:
Lepiej zostawić bas w zwykłym pomieszczeniu na statywie (wiadomo, że czasem
będzie raz cieplej raz zimniej, ogólnie warunki pokojowe) czy schować w
zimniejsze miejsce typu piwnica i załadować go wtedy do futerału (będzie
bezpieczniejszy) i od czasu do czasu „przewietrzy” mi go ktoś?
Zaznaczam, że wyjeżdżam już zaraz czyli bas będzie sam na sezon letni (w
piwni nie takie zimno, w pokojach cieplej). 🙂
Nie, piwnica nie – już pisaliśmy, unikaj wilgotnych i bardzo suchych miejsc.
Zwykły pokój nic nie zrobi basowi.
Mam dwie gitary na których gram sporadycznie albo wcale (fretless). Leza
nastrojone miesiacami w futeralach . Pomieszczenie suche. Roznice temperatur do
15 st. Nic się nie dzieje.
Kolega gitarzysta skladuje swoje Gibsony w garazu niezaleznie od pory roku.
Stoja najczesciej oparte o sciane czy piec. Tez nic się nie dzieje.
To, że nic się nie dzieje, nie znaczy, że tak powinno się przechowywać i
traktować gitarę. Każdy bas jest inny i inaczej może zareagować na zmianę
wilgotności i temperatury.
Ok gitara będzie się znajdować w „zwykłym” pokoju o zwykłej temperaturze
pokojowej.
Będzie leżeć na szafie w casie, który będzie otwarty by gitara mogła
„oddychać”.
Ewentualnie przykryje ją lekko jakimś papierem by się tak nie zakurzyła
albo pająki gniazd nie zrobiły :P.
Od czasu do czasu ktoś ją przeleci ściereczką czy pędzlem.
Dzięki za pomoc. 🙂
Odświeżam temat i mam małe pytanko, a nie chce zakładać nowego tematu.
Wróciłem wcześniej jak widać 😛
Bas zastałem w stanie niemal idealnym, struny są ok widać, że mama dbała o
gitarę 🙂
Jednak zauważyłem, że struny na progach (tych górnych) bardziej brzęczą a
bas nie trzyma tak stroju. Spowodowane jest to pewnie wykrzywieniem drewna
podczas nieużywania instrumentu.
Jak temu szybko zaradzić?
Nie chce iść do lutnika bo to nie jest duży problem, zwłaszcza, że w lutym
gitara była „odświeżona” u fachowca, a ja też nie chce wydawać kasy…
Powinienem lekko popuścić pręt i pobawić się z menzurą?
Doradźcie jak przywrócić blask gitarze po 1,5 miesiącu nieużywania 🙂
Pozdrawiam
Po prostu graj. 😉 regulacja gitary została syto opisana gdzieś na forum –
poszukaj w faq.
Wiem, mam tą regulację.
Na razie nie będę się bawił jak nie ma takiej potrzeby, trzeba trochę
pograć 🙂
Ale wg Was, pytam z ciekawości, powinienem poluzować pręt czy coś
jeszcze?
Pozdrawiam
Poluzowanie pręta wiąże się z regulacją wysokości siodełka i regulacją
menzury 😛 Ciężko cokolwiek powiedzieć bez basu w łapie.
Nie wierzę, żeby jakikolwiek bas wykrzywił się od kilkutygodniowego
niegrania, sorry.