Siemano!
Mam bas – kopię Fendera Jazz Bassa, jest to moja pierwsza gitara, ale dobrze
mi się na niej gra, i chcę pouczyć się na niej jeszcze trochę. Aktualnie
są założone w niej koreańskie pickupy no-name (były od kupna) i
elektronika home-made. Gitara brzmi jako tako, jak dla mnie sound jest mało
zbliżony do Amerykańskiego Jazza. Dodam tylko, że z deski bas brzmi bardzo
dobrze.
Planuję trochę go ulepszyć, nie aż takim dużym kosztem. Chciałbym
sprowadzić z USA oryginalną elektronikę i pickupy od Fendera Jazz Bassa.
Znajomy wyśle mi to wszystko, o cła itd. chyba nie będę musiał się
martwić. Pytanie: czy taka wymiana jest czegoś warta i czy po tym ulepszeniu
bas zagada lepiej, i bardziej jazzbassowo?
Wzmacniacz na jaki poluję to combo Gallien Krueger 700RB-II / 115 (też
sprowadzę z USA) – wzmacniacz będzie bardzo dobry więc na pewno da się coś
ciekawego na nim ukręcić.
Zamieszczam linki:
ELEKTRONIKA (www.eBay.pl/FENDER-JAZZ-BASS-LOADED-CONTROL-PLATE-NEW-PARTS_W0QQitemZ110149119715QQihZ001QQcategoryZ7266QQssPageNameZWDVWQQrdZ1QQcmdZViewItem)
PICKUPY (www.eBay.pl/Fender-ORIGINAL-Jazz-Bass-J-Bass-Pickup-Set-NEW_W0QQitemZ110150460940QQihZ001QQcategoryZ41428QQrdZ1QQcmdZViewItem)
Pozdrawiam Basoofkowiczów!
Czy mam Fender Jazz Bass i planuję ulepszyć go – czy warto to zrobić, czy zmiana elektroniki i pickupów pomogą mi uzyskać lepszy dźwięk jazzowy?
Czy myślę o ulepszaniu mojego Fendera Jazz Bassa i zastanawiam się, czy sprowadzenie oryginalnych części z USA będzie dobrym pomysłem?
Czy mój Jazz Bass brzmi nie tak, jakbym chciał, i czy zmiana elektroniki i pickupów może pomóc w poprawieniu dźwięku?
Zastanawiam się nad ulepszaniem mojego Fender Jazz Bassa i czy sprowadzenie części z USA jest dobrym pomysłem.
Czy chcę polepszyć brzmienie mojego Fendera Jazz Bassa i czy zamierzone ulepszenia przyniosą pozytywne efekty?
Czy rozważam ulepszanie mojego basu i czy sprowadzenie oryginalnych części z USA jest dobrym pomysłem?
Czy chcę, aby mój Fender Jazz Bass brzmiał lepiej i czy ulepszenie elektroniki i pickupów jest dobrym pomysłem?
Czy mam zamiar poprawić brzmienie mojego basu i czy sprowadzenie oryginalnych części z USA jest dobrym pomysłem?
Czy planuję zmiany w moim Fenderze Jazz Bassie i czy zamierzone ulepszenia przyniosą lepsze brzmienie?
Ta „elektronika” to 3 potencjometry i opornik IMHO nie ma najmniejszego sensu
wymieniać o ile parametry zgadzają się ze specyfikacją Jazzbassa.
Pickupy to już co innego, myślę, że warto je wymienić, w razie czego
można je sobie zostawić do innego basu, gdybyś sprzedawał tego.
Kto robił ten bas? Myślę, że warto byłoby ją zanieść do jakiegoś
lutnika, który by ocenił na jakim poziomie wykonania ona stoi. Nie ma sensu
pakować pickupów Fender w bas, który zrobiony jest z odpadów, nieważne jak
wygodny by nie był.
Bas kupiłem od gościa w Gdańsku, albo Gdyni (już nie pamiętam, ale sam
pojechałem po niego). On robił amatorsko gitary, remontował itd. Kupiłem go
za UWAGA… 400zł. Moim zdaniem przewyższa wszystkie Skaj Łeje, Skłajery i
inne nowe basy do 1000zł. Mam znajomego zawodowego basiste i ocenił że jest
to bardzo dobry instrument do nauki. A pickupy Fender chcę dać dla tego, że
gram w bandzie jazzowym, orkiestrze – tam gram muzykę rozrywkową i czasem
brakuje mi tego jazzbasowego dźwięku a jest tylko taki metaliczny. Myślę
że w tą „elektronike” też można zainwestować, w końcu to nie tak dużo.
No i musiałbym u siebie wymienić np. gałki od potencjometrów i
potencjometry bo trzeszczą… Teraz mam tak że jest potencjometr VOLUME, TONE
i 3 pozycyjny przełącznik między przystawkami (neck, obie, bridge).
-> Zamiast wydawać 9999 999999zł za elektronikę i pickupy Fender wyślij
mi 100zł, to podeślę Ci stare struny, nie będzie ani trochę metalicznego
dźwięku.
Ja nie ładował bym tyle kasy w elektronikę.
**************************************************************
I am Antipop; Ill run against the grain till the day I drop.
I am the Antipop; the man you cannot stop.
Wymiana pickupów z no-name na Fender na pewno dużo pomoże. W tym
zestawie z gotową elektroniką najwięcej jest warta ta płytka, reszta to
groszowe sprawy.
__________
http://www.img160.imageshack.us/img160/7153/mholdsh4.pngI think Im Napoleon
And others before
Wydaje mi się że to nie jest „aż” tak dużo. Na nowy bas nie mam kasy. W
przyszłości możliwe, że będę sam składać bas, i mogę przełożyć
całą elektronikę wtedy do tego drugiego.
O ile wymienić pickupy to pewien sens ma, to na tą elektronikę naprawdę
szkoda pieniędzy…
Ale znacznie więcej możliwości daje volvoltone, gdzie płynnie możesz sobie
regulować z którego pickupa ma zbierać brzmienie.
Moja rada – kup te pickupy i elektronikę, ale nie wyrzucaj starych. Później
możesz sobie kupić jakiegoś innego jazza i tam wsadzić te pickupy.
OK. Chyba kupuję oba przedmioty. 400zł można wydać, a brzmienie się
poprawi… Pozdrawiam
Jasne, pamiętaj tylko, żeby nie wyrzucać starych pickupów i elektroniki,
zamontujesz ją gdy będziesz swojego basa sprzedawał 🙂
Oczywiście, Mazdah mówi rozsądnie.
Moze ta Twoja gitara na początek nie będzie taka zła faktycznie i coś tam
zyska. W przyszłości pewnie zmienisz wiosło na lepsze, a na dzień
dzisiejszy ten tuning będzie korzystny 🙂
Mam sentyment do mojej gitary, i jej nie sprzedam:) moje pierwsze wiosło…
więc wiecie jak to jest. No ale zawsze mogę później te stare pickupy
spowrotem zamontować, a nowe i elektronikę do nowego jazza. Nagram jakieś
próbki teraz, i jak bedę mieć zamontowaną tą elektronikę i pickupy (na
tych samych ustawieniach itd). Wtedy będzie można porównać jak dużo się
brzmieniowo zmieniło. Pozdrawiam
Koledzy mają rację.
Elektronika w Jazz bassie to nie jest kosmiczna technologia i taniej by wyszło
gdybyś to sam złożył.
Ale widzę, ze ładnie i schludnie jest to wykonane razem z płytką
maskującą, więc taniej nie zawsze znaczy lepiej.
Sprawdź tylko sobie wcześniej czy nie będziesz musiał zmienić otworu na
tą elektronikę.
Niby tak, ale np. ja w swoim lutniczym QuattroJazz mam pickup Bartolini MM i
też mam volvoltone (dla obu cewek przystawki) i muszę przyznać, że kilka
miesięcy gram na nim i ani razu nie użyłem miksów obu cewek – albo
odkręcałem na maksa jedną i zakręcałem drugą, albo obie na maks 🙂 Teraz
będę zmieniał na przełącznik (jak znajdzie się gdzieś obrotowy – żeby
nie popsuć wyglądu MM). Chociaż to oczywiście kwestia gustu.
no yacku, co kto lubi. Ja w swoim GMRze zawsze mam wszystko odkręcone do konca
😉 a tez mam JJ vol/vol/tone
Elektronika jazza ma to do siebie , , że jest z zalozenia gowniana. Czy to w
jazzach z wyzszej polki czy jakichkolwiek (pasyw). Problem polega na zlej
koncepcji. Potencjometry sa podlaczone niejako odwrotnie.Traca dynamike po
skreceniu ktorejs z galek glosnosci.U Fender problemy tego typu to rzecz
normalna . Im jest wszystko jedno chodzi tylko o sprzedana sztuke. Jako
ciekawostke podam , ze w stratocastrze zmieniono switcha z trojpozycyjnego na
pieciopozycyjny dopiero po tym jak Ibanez wypuscil kopie takowego właśnie z
pieciopozycyjnym przelacznikiem.
Wracajac do jazza…Juz wlutowanie przelacznika trojpozycyjnego – picek mostowy
, oba , gryfowy – zamiast jednego z potow poprawi sytuacje. Pozostale dwa
trzeba polutowac w konfiguracji Volume , Tone , tyle , ze poprawnie a nie jak w
oryginale. Opcja ta oprocz poprawy brzmienia (dynamiki) daje mozliwosc
szybkiego przelaczenia kombinacji przetwornikow co z dwoma potami glosnosci nie
jest mozliwe.
Myslacy lutnik po przedstawieniu problemu powinien wiedziec o co chodzi. Rzecz
nie powinna być droga bo ogranicza się do kupienia switcha (Np typu Les Paul) i
szybkiego przelutowania elektroniki.Calosc zajmuje około 15 minut.
Gdyby się stalo , ze lutnik nie będzie wiedzial o co chodzi poradz mu , żeby
zajal się sprzedaza kartofli na przyklad i poszukaj innego.
Mozesz pojsc dalej i kupić do tego inne picki. To naturalnie zalezy od twoich
upodoban i stanu kasy . Ekstremalnie mozesz uklad zaktywowac.
Zycze dobrej zabawy
IMHO najwygodniejsze ustawienie elektroniki to balance, master volume,
tone.
Wtedy można szybko ściszyć kiedy się chcę i ma się szybko płynną
regulację sygnału z obu przystawek.
Dziwię się, że nie dają tego w seryjnej produkcji.
Przecież jest niecałe 10zł droższy od zwykłych potów
Możesz to rozwinąć?
Poty glosnosci można podłączyć w kilka sposobow , te , które jest uzyte w jazzie
jest po prostu niekorzystne bo powoduje utrate dynamiki przy sciszeniu ktoregos
z volumow. Porownaj sobie schematy i stanie się jasnosc.
http://www.agi-lace.com/wiring/pdf/7.pdf
http://www.agi-lace.com/wiring/pdf/8.pdf
A nie możnaby wyjścia z obu potów połączyć, żeby przewody łączyły
się w weźle przy wejściu potencjomteru tone?
Wtedy byłoby to symetryczne.
Niby w teori jest to samo, ale zdażało mi się, że gdy tak połączyłem
jeden z pickupów nie działał. Czy była to wina wyłącznie zimnych
lutów czy coś źle podłączyłem?
PunkJazz, pokaż zdjęcia tego jazz bassa, bo aż nie mogę uwierzyć, że jest
taki świetny 🙂
Kalabim.
Sprawa lutowania wymaga cierpliwosci i dokladnosci.Systemow podlaczenia dwoch
pickow jest kilka.Poszukaj sobie alternatywnych ukladow w necie i polutuj
wedlug schematu.
Nie mogę na odleglosc stwierdzic co i dlaczego się zle dzialo u ciebie bo nie
mam twojego wiosła przed nosem.
Jeszcze jedno…
Pamietaj , ze normalnie w jazzie oba pickupy powinny mieć odwrotna
polaryzacje magnesow aby rozkrecone razem tworzyly humbucka.
nie mówię że jest świetny, ale dobrze mi się na nim gra. Co prawda gryf ma
bardziej precisionowski niż jazz bassowy, ale to dobrze bo na jazzbasie
poradzę sobie bez problemu, ręka się wyćwiczy.
EDIT: Fotki poniżej:
FOTKA 1
FOTKA 2
FOTKA 3
FOTKA 4
Koniec tematu? zamieściłem fotki możecie ocenić tutaj żeby nie zakładać
nowego tematu.
czemu na Główce pisze Fender?? bo jeśli to jest Fender to nie rozuemiem
jakie może być brzmienie bardziej jazzbassowe niż Fender Jazz bassa….
Kububasek, na główce to sobie można napisać wszystko 🙂
dokładnie. to kopia Fendera:P to że jest napisane Fender to nie znaczy że to
amerykański Fender
ja wolałbym bas który brzmi jak Fender, a nie który wygląda jak Fender 😛
no ale korpus śliczny
No cóż chyba się bardziej opyla kupić nowe wiosło…
Z instrumentem to chyba jest jak z samochodem, można podupować ale nie
wymieniać całe bebechy i se maskę zostawić (no i ew. kółka)
—————————————————————-
Ja się szykuje na upgrade swojego basidła. Polegać on będzie przede
wszystkim na zmianie korpusu z lipy na bubinga. Słyszałem Legenda na tym
drewnie i naprawdę byłem pod wrażeniem. Zastanawiam się tylko któremu
lutnikowi zlecić jego wykonanie gdyż chce zachować w nim „Spectorowy”
wygląd. Wybór padnie prawdopodobnie na pana Długosza z Kraśnika ale jak
chcecie kogoś polecić to słucham.
Aha i jeszcze zamierzam dołożyć sobie preampy aktywne do każdego pickupu
osobny. Oczywiście regulacja barwy także aktywna. Ale to już umiem zrobić
sam 😀
Osobne preampy do pickupów? :DDD Nie widzę w tym większego celu ale to
zawsze szpan na mieście. Ot, ciekawostka przyrodnicza. :]
Możesz zdjęcia porobić z całej operacji.
chodzi o to że każdy pickup będzie miał osobną regulacje wzmocnienia i
barwy. no i wole zrobić sobie dwie osobne płytki pod każdy z układów niż
upychać wszystko na jednej. jak to zrobie to pokaże fotki na pewno. ale to
jeszcze trochę muszę poczekać na fundusze.
kurcze dzwoniłem do Długosza i powiedział, że nie zrobi tego… kto zna
jakiegoś lutnika który by chciał się tego podjąć? najlepiej z okolic
Lublina