Witam
Mam pewien problem. Nie czaje o co chodzi z tymi tonacjami. Jeśli mam np utwor
w tonacji C to skad mam wiedziec co ma grac?? Czy może mi ktoś jakoś prosto to
wytlumaczyc??
Z góry wielkie dzięki i pozdrawiam
Witam
Mam pewien problem. Nie czaje o co chodzi z tymi tonacjami. Jeśli mam np utwor
w tonacji C to skad mam wiedziec co ma grac?? Czy może mi ktoś jakoś prosto to
wytlumaczyc??
Z góry wielkie dzięki i pozdrawiam
Możliwość komentowania została wyłączona.
Graj po prostu jakieś dźwięki, które nie gryzą się z dźwiękiem C! Na
przykład: zrób jakiś pochód lub melodie z dźwięków C, G, F, E, b, H…
(skale się kłaniają) 😉
Możesz też grać sam dźwięk C – różne bicia, w oktawie, lub pulsować tym
dźwiękiem, na dobrą sprawę do stworzenia fajnego motywu, a nawet
zajebistego groovu wystarczą Ci dwa… może trzy dźwięki 😉
Wszystko zależy od kawałka, sama tonacja niewiele mówi, trzeba posłuchać,
dopasować bas… to nie takie proste 😉
Bierzesz podstawową skalę C-dur (albo A-mol – to te same dźwięki) i np.
masz podaną tonację F-dur to zagraj sobie skalę durową zaczynającą się
od tego dźwięku (chodzi o te same palcowanie)
Przykłady:
C-dur: C D E F G A B
F-dur: F G A Bb C D E
F#-mol: F# G# A B C# D E
Mam nadzieję że wytłumaczyłem bo cholera to ciężko wytłumaczyć bez
pokazaniu na gryfie albo chociażby pięciolinii :/
Pentatonika i wszystko jasne.
–> W samym C może grać sobie gitara, ale bass musi ogrywać harmonicznie,
klepanie w te i spowrotem po jednej pentatonice nic ciekawego nie da.
Chyba chodzi o to by w utworze w tonacji C używać dziwięków ze skali np
C-Dur i wszystko ok :p
Moze i nie da nic ciekawego ale na poczatek jest git. Ja tez zreszta nie
wykraczam dużo ponad pentatonike 😛
Ja proponowałbym zrozumiec tonację przez harmonię funkcyjną tj. funkcję
które znajdują się w tej tonacji. ( Oczywiście zdarzają się też
wychylenia…) Funkcje to inaczej akordy które tworzą utwór. W gamie np. C
dur masz do czynienia z 6 akordami na I, II, III, IV, V i VI st. gamy. VII
stopień traktuje się zazwyczaj jako Dominantę septymową bądz nonową bez
prymy (mniejsza z tym). Na początek jak będziesz znał akordy danej pioseni
wystarczy ,że będziesz grał prymy tych akordów. Pryma to podstawowy dźwięk
akordu. Np akord C składa się z dźwięków „c” „e” „g” więc prymą będzie
właśnie dźwięk c. Analogicznie z resztą akordów. Puźniej możesz zacząc
kombinowac… Świadomośc funkcyjna jest najważniejsza dla basisty. Reszta to
inwencja.
Powiedzcie proszę czy jeśli np. gitara elektryczna gra w F dur to bas też
koniecznie musi grać w F dur?
A ja osobiscie jako edukujacy się basista polecam
http://www.szkola.mayones.com
naprawdę dobra szkola. Tez kompletnie nie ogarnialem skal pentatonik, dźwięków
, kompletnie nic. Powoli powoli z lekcji do lekcji i podstaw pisania liniii
basu powinienes się nauczyc.
krycha – niekoniecznie, możesz grać jeszcze d moll ;>
hej ja mam ten sam problem, nie potrafię opanować tonacji , może ktoś ma jakąś tabelkę?i jeszcze jedno jak wygląda sprawa dogrywania basu do gitary , jakie są zależności funkcyjne?:)
Poczytaj wyżej to się dowiesz. Jest multum tych tematów.
A ja wrzucę granat do tej beczki z miodem :czytaj:
Tu proszę bardzo koło kwintowe ->
http://www.pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%82o_kwintowe
A tu takie cuś co może pomóc zaczaić o co w tym kółku biega ->
http://www.hotfrets.com/songanator.asp
To taki łopatologiczny sposób na zrozumienie tonacji. Mi przynajmniej
pomogło (trochę). Smacznego 😈
Cześć.
Mam takie pytanie, bo się pogubiłam przy przyswajaniu wiedzy i nie wiem czy
dobrze myślę xD
1. Czy tonacja to po prostu zagrana od jakiegoś dźwięku dana skala? Np.
tonacja D-moll to jakakolwiek skala molowa zagrana od dźwięku D? Tonacja
G-dur to skala durowa zagrana od G itd.?
2. Gdy dobieramy skale do ogrywanych akordów w danej tonacji/skali to znaczy
że dżwięki które są w tej skali muszą się zgadzać z dźwiękami
akordów? Np. gdy mamy akordy A-moll, F-dur, C-dur, G-dur, D-moll to możemy
grać skalę np. C-jońska(?) A-eolska(?) A-lokrycka(?) itd.?
Z góry dzięki za pomoc 😉
Muszę się przyznać, że pogubiłem się przy próbie pojmowania tonacji i
dobierania skal. Normalnie wymiękłem jak mały leszczyk.
Zdecydowanie łatwiej mi po prostu ogrywać akord poprzez składniki – pryma,
tercja, kwinta itd.
Tonacja, to skala, na której jest oparty utwór lub jego fragment. Tonacje
mogą się zmieniać w czasie trwania kawałka. Generalnie jest tak, że do
danego akordu dobieramy skale zawierające składniki tego akordu. Utwór
oparty na jakiejś progresji akordów możemy sobie rozplanować wyszukując
elementów wspólnych dla wszystkich funkcji, co może nam pomóc w budowaniu
podkładu. Nie należy się jednak zbytnio ograniczać. Zwłaszcza, jeśli
trafi się na improwizatora, który łączy skale i zmienia dur / mol co
ćwierćnutę 😉
Pewnie że łatwiej, ale po pewnym czasie zabraknie pomysłów na ciekawą
melodie chyba, nie? 😉
I cały czas ogrywanie pryma tercja kwinta nie będzie miało większego
sensu.
No chyba że lubisz się powtarzać 😉
Strasznie te tonacje zagmatwane ;/
Wtedy to lepiej grać same prymy, albo wcale nie grać xD
tonacja to nie skala – w ramach jednej tonacji występuje siedem skal
Myślę, że główny problem jest w tym, że tonacji(i skal) uczycie się nie
jako dźwięków, a jako przebiegu palców, co ja uważam za bezsens. Najpierw
nauczcie się porządnie dźwięków na gryfie. I to zarówno z krzyżykami jak
i bemolami. Wbrew pozorom jest to ważne, bo rozróżnienie miedzy np gis i as
przydaje się zwłaszcza w improwizacji z innymi muzykami 🙂 dopiero wtedy
uczcie się skal/gam, tonacji, ale JAKO DŹWIĘKÓW!
co do ogrywania akordów
w przebiegu jaki napisał(a?) Charl, mamy tonacje a-moll. Ja bym do tego grał
po prostu w tonacji. Masz proste akordy, siedem dźwięków(ale nie w jednej
oktawie) i cały gryf jest Twój 🙂
tak jak mi kiedyś powiedziała moja dziewczyna kiedy coś razem graliśmy:
„Po prostu graj w tonacji. Na 80% będzie dobrze”.
cała filozofia
Wg definicji:
„Tonacja, jeden z elementów muzycznego systemu dur-moll. O przyporządkowaniu
danego utworu lub jego fragmentu do danej tonacji decyduje ogół zachodzących
w nim zjawisk harmonicznych i melodycznych oraz wykorzystanie w utworze
dźwięków danej gamy (np. C-dur, b-moll). Nazwa tej gamy jest identyczna z
nazwą tonacji utworu.”
A czym jest gama?
„Gama – jest to skala muzyczna, zaczynająca się od dowolnego dźwięku
określanego jako pryma powstałej tonacji.”
Tak więc gama jest skalą. Możemy zawsze się rozdrabniać na kolejne stopnie
owej skali, przez co będzie 7 skal. Ale po co robić sobie w głowie bałagan?
😉
Czyli grać w tonacji A-moll to znaczy grać dźwięki skali A-eolskiej od
dźwięku A? Czyli A, H, C, D, E, F, G, A… itd. ?
Lub grać dźwięki innej skali molowej od dźwięku A? Np. A-lokrycka,
dźwięki: A, A#/Hb, C, D, D#/Eb, F, G, A … i to wtedy też będzie tonacja
A-moll?
To co tu nawymyślaliście to raczej mało kto zrozumie. Ja bym polecał w tym
wypadku jakiś podręcznik albo coś gdzie jest to jakoś uporządkowane.
miklo
obydwie definicje są inaczej zbudowane – jedna po fakcie wychwytuje, druga
określa i buduje (niejako w próżni)…
łopatologicznie: masz tonację (np C-dur) przez którą opisujemy dany otwór
muzyczny, oznacza to że w charakterze toniki występuje akord zbudowany na
prymie skali lidyjskiej rozpoczętej od c (granej od tyłu, czyli od dołu
wzwyż), da się określić subdominantę (akord F-dur) i dominantę (akord
G-dur) – jednak w ramach tonacji C-dur może nastąpić przebieg np. skali
eolskiej rozpoczętej od a (np. triada harmoniczna a, c, e, d, f, e… itd) –
nie oznacza to jednak że zmienia się tonacja (np w basie może temu
towarzyszyć burdonowe c…). innymi słowy skala jest w pewnym sensie
tonacją, ale tonacja nie jest skalą c.n.d.
Dobra. Masz rację. Niby wiem o co chodzi, ale źle to ubrałem w słowa. Na
około pisałem o dobraniu skali do akordu i przebiegu harmonicznym. O
modalnych nic nie pisałem, bo to oczywista oczywistość niby.
Pozwólcie że zacytuję klasyka:
„Dzizes kur.. ja pier..”
O czym Wy w ogóle piszecie?! Skąd można się tego wszystkiego nauczyć?
Znacie jakieś dobre podręczniki.
Co to jest „burdonowe c” ???
„triada harmoniczna” ???
Ja zaczynałem od książki pana Targosza „Podstawy Harmonii Funkcyjnej”. Ale
to było w I połowie lat 90. Nie wiem, czy jeszcze można ją gdzieś kupić.
Były tam wszystkie podstawy rozpisane na czterogłosowy chór. Ale nie należy
się takiej konwencji bać 😉
Nie przeraża mnie taka konwencja bo nuty to nuty – można je zagrać na czym
się chce 🙂 Wiem, że książki z lat 80 i 90 są spisane takim strasznie
suchym językiem. Bardziej boję się właśnie tego czysto teoretycznego
języka.
W necie też jest tego sporo, ale dowiedziałem się, że harmonia nie jest
jedna (za łatwo by było) tylko co najmniej cztery. Której to w ogóle się w
dzisiejszych czasach używa w muzyce popularnej, rockowej, metalowej czy innej
granej bardziej rozrywkowo?
burdonowe struny to takie jakie były dodawane do instrumentów strunowych w
charakterze basu, wisiały sobie (zazwyczaj ze dwie trzy) i trącało się to
żeby brzmiało nisko – nie można było ich skracać łapą bo były nad
chwytnią, stąd mówiąc o burdonie w kontekście gitar współczesnych mówi
się o długo trwającym trącaniu jednego basowego dźwięku podczas przebiegu
innych (zazwyczaj pustej struny).
polecam różnego rodzaju podręczniki do jazzu (dostępne, często legalnie i
za darmo, w sieci). większość muzyki rozrywkowej to (z harmonicznego punktu
widzenia)- moim zdaniem – wariacja na temat tego, co dało się zrobić w
jazzie (który jeszcze 60 lat temu był synonimem – muzyki rozrywkowej, był
różnorodny rytmicznie i gatunkowo – a nie był tylko, jak chcą szkolarze
wspołcześni, bebopem i coolem) wyjąć z niego, zapętlić i posklejać. to
tylko moje zdanie- są tacy co powiedzą, że wszystko z rythmnbluesa i
myślę, że też jest w tym sporo racji (tu akurat nie ma się o co
kłócić).
też chciałbym się jeszcze sporo nauczyć nie tylko w praktyce i
rzeczywiście nie mam skąd. podręczniki harmonii 4 głosowej (podobno tak
naprawdę 3 głosowej bo czwartego większość osób nie umie śledzić) to
rzeczywiście suchar do tego pomijający XIX/XXwieczną rewolucję polegającą
na wyjści z dur/moll… jeśli ktoś ma jakieś ciekawe publikacje niech
podzieli się tytułami.
trochę offtop się zrobił – sorry, ale temat chyba wyczerpany.
No właśnie. Z tym jest gorzej. Przekopywanie sieci naprowadza mnie na
pojedyncze ślady. Np:
http://www.rmfclassic.pl/index.html?a=encyklopedia&op=id&id=1574444
Przekopywanie sieci doprowadziło mnie do wniosku, że harmonia przed omawianym
przez Ciebie okresem a obecnym tak na prawdę niewiele się różni. Zmieniła
się nie tyle harmonia sama w sobie, co funkcyjność została odsunięta na
rzecz budowania przebiegu harmonicznego progresjami akordów, na którym to
przebiegu można łączyć skale, na których akordy są oparte (tzn. jeden
akord możemy ograć różnymi skalami i można je łączyć – Stern na ten
przykład tak zasuwa), wspomagać się pentatonikami (w solo np.). Fajnie to
brzmi (pentatoniki) w akordach dominantowych, a jeszcze fajniej w alterach 😉
Dominantę możemy obskoczyć molową pentatoniką o tercje wyższą albo o ton
niższą. Itp.
Miałem 10 letnią przerwę w graniu. Teraz zaczynam odbudowywać wiedzę i
uczyć się nowych rzeczy i kurczę zakopuję się w tym. Póki co jak już
kupię w końcu coś do szarpania (bo jeszcze nie mam), to pogram bluesa 😉 I
jak znajdę literatury nieco więcej, to chętnie się podzielę. Bo póki co
jest posucha i niestety mogę się z Tobą sZ tylko zgodzić.
też odnoszę wrażenie, że ten wątek w języku szwedzkim byłby tak samo
zrozumiały.
Zbyt złożony temat, żeby go rozwikłać kilkoma postami.
Na razie moim podstawowym podręcznikiem jest „Building Walking Bass Lines” Eda
Friedlanda. Przykłady są na nutach (bez tabulatur) co niejako wymusza sposób
nauki i zdecydowanie pomaga zrozumieć zależności między dźwiękami.
Tyle, że jak mi się wydaje bardziej te linie basowe oparte są na budowie
akordów niż skalach. Może dlatego nie mogę zrozumieć tego w kategorii
skala/tonacja.
Swoją drogą – ktoś wie jak przetłumaczyć na polski „chromatic approach”? Z
kontekstu książki wiem, że chodzi o dźwięki przejściowe.
Bo bas ma tworzyć podstawę harmoniczną. Akord oparty jest o kilka
dźwięków (3-4-5 itp lub na przykład na całej gamie) a są one wycinkiem
skali (chyba, że są na całej – rzadki przypadek w sumie). Dlatego można
dobrać zazwyczaj kilka skal do tego samego akordu. A bas ma grać tak, żeby
improwizujący koleś zmieniający i łączący skale na przykład miał
solidną podstawę i ma się nie gryźć 😉
Co do dźwięków przejściowych – w improwizacji i pewnie w podkładzie
zazwyczaj ludzie się pilnują, żeby w mocnych częściach taktu być na
skali. Chociaż taki Scofield potrafi przejechać dookoła skali (czyli poza
nią) dwa takty i też jest ekstra 😉
Dobra. Ja się przestaję udzielać, bo za mało wiem, pierdyknę się w
terminach czy coś i tylko zamącę. Przechodzę na nasłuch i chętnie się
też pouczę.
sZ – jesteś pewien, że wg tego, co mówisz C-dur jest zbudowane na skali
lidyjskiej? Jeśli tak to rzeczywiście G-dur jest jońskie, ale F-dur w ogóle
nie występuje. bo mamy F#- półzmniejszone – lokryckie.
Oczywiście ujmując sprawę modalnie – jeśli nie, to proszę o wyjaśnienie,
bo nie będę mógł spać w nocy.
A jednak się odezwę 😉 Szergiel – Ty mówisz o lidyjskiej kościelnej.
Grecka lidyjska jest odwróconą gamą c-dur w skrócie – od c2 w dół. Jest
F-dur 🙂 W kościelnej faktycznie kwarta jest zwiększona. W greckiej nie.
A mogłaby jakaś dobra duszyczka ułożyć swoją linię basówą do jakiegoś
prostego utworu, chociażby „Knocking on The Heavens Doors” (G D a | G D C) z
uwagami odnośnie tonacji i dlaczego tak a nie inaczej.
Linię basu opartą na trójdźwiękach akordu może sobie ułożyć każdy,
korzystając chociażby z basoofkowego tematu o akordach, bardziej chodzi mi o
myślenie skalami, na które nijak nie mogę się przestawić.
Nie wiem tylko, czy przykład nie jest zbyt banalny, może ktoś da radę
wymyślić coś poza ogrywaniem prymami. Szkoda tylko, że na forum nie da się
pisać nutami.
Iiii wszystko jasne, dzięki!
Ale spałeś w nocy? 😉
Wiesz, że nie zauważyłem? Może trochę spałem ;}
Robbas a może być taki riff z dźwięków G, H, C, A, E, D, G, H, C, A, F,
D?
To chyba tonacja G-dur. Skala G-miksolidyjska.
Ale od razu mówie że się nie znam na tym i wgl xD
Pomysł robbasa jest niezły! Zrobiłem coś takiego na szybciora, całą
swoją wiedzę zdobyłem i zdobywam po amatorsku
więc proszę krzyczeć jak coś źle i mówić dlaczego. tak więc:
plik gp
http://www.speedyshare.com/files/19545959/knocking4.gp4
wersja tekstowa:
Opis:
Mamy akordy durowe G, D, C – składają się z: G= G, B, D, D=D, F#, A, C=C, E,
G (kolejno pryma, tercja, kwinta)
– pierwsza pętla (2 takty) po prymach akordów (G, D, C)
– druga pętla:
z G do C przechodzę przez B, czyli tercję wielką od G (akordy są durowe,
więc zawsze ich tercja będzie wielka), z D do C idę przez A, czyli jakby
kwintę do D, ale obniżoną przez oktawę (nie chciałem wychodzić „za
wysoko” żeby brzmiało wmiarę spójnie). Na C mi się nudzi więc idę
powolutku w stronę G po już wykorzystanych dźwiękach, czyli B, A, ale tak,
żeby samo G padło dopiero na początek następnej pętli.
– trzecia pętla:
Pewnie już wszyscy zauwazyli, że obracamy się w tonacji durowej od dźwięgu
G, czyli mamy dźwięki G, A, B, C D, E, F#. Korzystając z nowej wiedzy,
wciąż będąc po zejściu z poprzedniej pętli uderzam G, później jeszcze
raz, ale oktawę wyżej. Nadchodzi D, więc muszę jakoś ładnie tam wejść –
robię to przez tercję D, czyli F#. Przeciągam D, ale balladkowo tóż przed
C chcę coś wstawić, szarpię B, bo jest tóż obok (to, że idę naglę z
drugiej strony nic nie przeszkadza). Na C sobie czekam, na koniec podchodzę na
wyższe G (10 próg na strunie A), robię to po najbliższych dźwiękach z
tonacji, czyli E, F#.
– czwartak pętla – zaczynamy dodawać dźwięki przejściowe:
Startuję z wysokiego G, schodzę do D – mam na to całą ćwierćnutę (Bo
samo G zajęło już jedną), więc używam E i D# (właśnie
dźwięk przejściowy – nie jest w tonacji, ale wypada w „słabym” miejscu
taktu, więc nie robi brzydkiego fałszu, a buduje wejście D). Na D robię
lekkie fiki-miki: gram D, D oktawę wyżej, ponownie niższe D i B, będące
sekstą wielką do D. Od B do C mam już jeden prożek więc elegancko ląduje
na wysokim C (5 próg na G). Mam cały takt na zabawy – schodzę sobie
grzecznie po dźwiękach skali aż do A, z którego dźwiękiem przejściowym
(G#) schodzę na nowy takt z G.
– piąta pętla – tutaj nie ma co się rozpisywać, sami się przyglądnijcie
skąd co brałem, są dźwięki przejściowe, podejścia, lekko szarpany
rytm.
– szósta i siódma pętla – szósta pokazuje proste obejście akordów
wyłącznie na skali, siódma to samo, z tymi samymi wartościami nutowymi, ale
używając już dźwięków przejściowych – zagrajcie, posłuchajcie, oceńcie
różnicę.
Dante – dobra robota. Wieczorem obadam w praktyce. Najbardziej podoba mi się:
„tóż przed C chcę coś wstawić, szarpię B, bo jest tóż obok”.
Szacunek
Dante! Świetna robota! A co z tymi materiałami które miałeś dać maciusowi
chyba coby utworzyć szkółke na bass ?
A ponagrywałem jakieś podziały rytmiczne, które mi wysłał, i cisza 😀
W sumie jak ta rozpiska się kupy trzyma i Wam pomoże, to możnaby coś
takiego rozwinąć.
Bardzo mi się ten pomysł podoba. Można będzie porównać sposób tworzenia
linii basu specyficznych dla różnych basistów. Tylko nie wiem, czy nie
przydałby się jakiś bardziej złożony i ogólnie znany kawałek.
https://basoofka.net/blog/16989,muzyka-w-szponach-teorii-red-hot-chili-peppers-californication/
komentować proszę na miejscu 🙂
—-UWAGA ODKOP TYSIĄCLECIA—-
Mam pytanie co do tonacji i akordów w niej zawartych. Załózmy, że gram w
tonacji G-dur. Grając akord C-dur mogę na pewno zagrać ten trójdźwięk.
Natomiast, żeby zagrać inne dzwięki muszą one pasować do tonacji
głownej(G-dur) i do tonacji w której znajduje się akord C-Dur tak? Czyli np,
gitarzysta gra akord C w tonacji G, to mogę zagrać trójdzwięk C, E, G i
oprócz tego H, D i A?
Byłbym wdzięczny za odpowiedź:)
Pozdrawiam
Możesz grać akordy, które mieszczą się w danej skali.
Możesz zagrać jakikolwiek bełkot jeśli masz na to papierek szkoły
muzycznej, w innym wypadku będziesz fałszował.
Skąd to H-D-A?
Musisz zadać sobie pytanie jak te dźwięki się mają do akordu, który
ogrywasz.
Zakwas no jak to skąd? Ze słabej części taktu:P