Siema! Obecnie jestem w II gim i zaczynam myslec o szkole muzycznej II stopnia.
Do tej pory bylem jedynie samoukiem, dlatego tez bardzo bym prosił, jeżeli
ktoś wie co trzeba umiec, żeby się dostac do w/w szkoly to bardzo bym prosił o
podanie.
P.S. Szukałem w googlach ale znalazłem tylko ta cala procedure
“eliminacji”
Pozdr,
Macko
Co trzeba umieć, żeby dostać się do szkoły muzycznej II stopnia?
Czy jest ktoś, kto może mi pomóc dowiedzieć się, jakie wymagania są potrzebne do przystąpienia do szkoły muzycznej II stopnia?
Jakie warunki trzeba spełnić, by móc zacząć naukę w szkole muzycznej II stopnia?
Czy ktoś zna procedurę przyjęć do szkoły muzycznej II stopnia i mógłby mi ją opisać?
Jakie są wymagane umiejętności, by zostać przyjętym na szkołę muzyczną II stopnia?
Czy jest ktoś, kto mógłby mi doradzić w sprawie przyjęcia do szkoły muzycznej II stopnia?
Co powinienem umieć, aby mieć szanse na przyjęcie do szkoły muzycznej drugiego stopnia?
Jakie są kryteria przyjęć do szkoły muzycznej II stopnia i jak mogę się do nich przygotować?
Czy istnieją jakieś specjalne wymagania techniczne, które należy spełnić przed przystąpieniem do szkoły muzycznej II stopnia?
Czy szukałem już w internecie informacji na temat przyjęć do szkoły muzycznej II stopnia, ale nic nie znalazłem – czy ktoś mógłby mi pomóc?
Nie wiem jak jest w Twoich rejonach, ale u mnie był egzamin wstępny w skład
którego wchodzi:
– dyktando tonalne jednogłosowe
– rozpoznawanie interwałów
– rozpoznawanie trybu i postaci akordu (tylko durowe i molowe)
Był też test z zasad muzyki i z historii chyba też.
Dzięki wielkie Mr. Bean:) Mam jeszcze jedną prośbę: Możesz tak ogólnie
napisac co rozumiesz przez słowa “zasady muzyki”?
Z góry dzięki,
Macko:))
eee, bedac w II gim masz 14/15 lat, to jest szkola muzyczna chyba I stopnia X_x
tak ale żeby pojsc do II to nie trzeba meic skonczonej I;) a na I stopnia dla
mnie już trochę za pozno. A do drugiego stopnia chciałbym pojsc od 1 liceum bo
najblizsza szkoła muzyczna II stopnia jest w Łodzi. I wtedy tam bym chodził
do Liceum. A Łódź ode mnie jest trochę daleko;/
Wszystko zależy od szkoły. We Wrocłąwiu (jak i wszedzie) jest coś takiego
jak “bez przygotowania” i “z przygotowaniem”
to przygotowanie oznacza I stopień ukończony. Z przygotowaniem masz normalny
egzamin czyli jest trudniej ale masz wieksze szanse na dostanie się zdajesz
wtedy z intrumentu zalezy co sobie szkołą zazyczy, audycje muzyczne jakieis
podstawowe rzeczy i kształćenie czyli rozpoznawanie gam wielo dziwkó
bbudowanie ich głosem i takie rzeczy. Zaś bez przygotowania masz też egazmin
z instrumentu przychodzisz na niego i gadasz dlaczegot en instrument … a z ks
masz powtórzyć dźwięki i wyklaskac rytm który wczesniej ci wyklaskają.
To jest we Wrocku i pewnie gdzie indziej jest też bardzo podobnie 🙂
Pozdrawiam
Dzieki Michalbas:) Bardzo mi pomogłes;))
Przez słowa “zasady muzyki” rozumiem na przykład:
-co to jest akord i jak jest zbudowane
-co to jest gama i tonacja
-jak jest zbudowana gama i jej odmiany
-jak grupować wartości rytmiczne
-itd.
O większości tych rzeczy dowiesz się podczas pierwszych lat nauki w szkole
muzycznej, ale dobrze jest znać jakieś tam podstawy, żeby nie odpaść już
na samym początku.
Odświeżam wątek. Mam takie pytanka, a mianowicie:jestem w klasie maturalnej
i za rok gdy pójdę gdzieś na studia chcę pójść do szkoły muzycznej. Mam
jakieś szanse na dostanie się do szkoły muzycznej II stopnia? (gram na basie
niecały rok wcześniej troszkę na klasyku grałem). Jak to z tym jest
mógłby mi to ktoś rozjaśnić? Bo na szkołę muzyczna I stopnia to już
raczej stanowczo za późno? (tak? czy nie?) ;p
czy to prowokacja?
Nie, po prostu nie znam się na tych sprawach. To mógłbyś mi odpowiedzieć?
na akademie muzyczną są naprawdę wyrąbane egzaminy wstępne (dyktanda
słuchowe, kompozycje klasyczne), nie wszystkie akademie muzyczne mają
wydział gitary basowej, wręcz przeciwnie – większość nie ma. To wszystko
da się wyczytać na forum, poszukaj
Wiem, że na akademie nie mam szans! JA PYTAM O SZKOŁĘ MUZYCZNA 2 STOPNIA! Na
studia idę całkowicie niemuzycznie, chcę tylko się dodatkowo zapisać do
szkoły muzycznej. Zamiast knuć teorie spiskowe przeczytaj posta 2 razy ;p
dante kolego drogi … czy on coś pisal o akademii ?
na II stopnia musisz mieć już jakaś wiedze.. dyktanda proste sa…
sluch tez musi być calkiem wyrobiony.. czytanie nutek obowiazkowo 🙂
wiekowo się zalapiesz na II stopien 😉
A kiedy jest nabór czy coś takiego? Gdybym np już teraz się zaczął ostro
przygotowywać na egzaminy miałbym jakieś szanse?
hmmm nabor.. ja miałem kolo maja z tego co pamietam..
powaznie nie wiem czy dasz rade na II stopnia.. ucz się ostro. za rok probuj..
w 2 miesiace nie nadrobisz takich rzeczy.. nie mowie ze gluchy jestes itd.. ale
historia muzyki to w jednym paluszku musi być. cwicz przy fortepianie sluch..
rozpoznawanie odleglosci dźwięków ( tzn. niech ktoś ci gra 2 dźwięki jeden po
drugim a Ty musisz okreslic czy to oktawa kwinta kwarta tercja itd. )
no i rozpoznawanie akordow ze sluchu..
masa roboty przed Toba 😉
A jak w maju to nie ma co, ale za rok spróbuje. A na jaki instrument mógłbym
pójść jeśli nie bas? I czy jest jakiś egzamin z grania?
kontrabas.. tyle ze w tych szkolach grasz klasyke.. uderzajac na II stopien
musisz już plynnie grac etiudy jakieś proste..
oczywiście gra smyczkiem itd..
ja po 3 latach gry na basoofce rzucilem się na kontre i mi było ciezko.. wiec
po roku na basie za szybko postepow nie porobisz..
bardzo ciezka sprawa ..
w rok być musial zrobić jakieś 5 lat instrumentu ze szkoly 🙂
Aha, a jak by był w tej szkole “wydział” basu to jak by się sprawy
przedstawiały? (I gdzie są takie szkoły?)
w panstwowyc szkolach muzycznych I i II stopnia nie ma instrumentu bas.
to sa szkoly , które ucza klasycznych instrumentow.
jedynie sa 2 prywatne szkoly takie.. I i II stopnia na bas.. bardziej jazzowe
szkoly. jedna we wrocku druga w krakowie chyba.
pozniej akademie muzyczne maja gitarę basowa.. ale tam to poki co nie masz
najmniejszych szans 🙂
To już sam nie wiem. Bo kontrabasówka średnio mnie kręci. I się
zastanawiam czy jest jeszcze sens iść do szkoły muzycznej I stopnia (np na
jakiś całkiem inny instrument) czy lepiej sobie jakieś prywatne lekcje
załatwić?
prywatne.. albo jak masz blisko wrocka lub krk to tam się zapisz.. zabulisz ale
jazzowe fajne szkolki na basik 🙂
z klasyka daj se siana jak Cie nie kreci 🙂 trzeba to czuc 😉
naprawdę warto!! ja miałem prosty w miarę egzamin z interwałów i dyktando
i coś tam z historii. Nie jest za późno ja zacząłem w maturalnej klasie i
jedyny problem był w tym ze trzeba było codziennie chodzic do muzyka 2
godziny cwiczyc bo nie miałem swojego kontrabasu ale ja to uwielbiam:)
postęp po poznaniu większej czesci teorii jest ogromny więc naprawdę
warto
a II klasa gimnazjum przeciez równa się 2 klasie II stopnia wiec nie wiem co
za głupoty pieprzycie ze się kolega nadaje do 1 stopnia…
Rozwiń temat kububasek. Gdybym nie miał kontrabasu i chciał poćwiczyć to
mógłbym sobie chodzić do szkoły muzycznej i ćwiczyć? I na prawdę widzisz
realną szansę, żebym się dostał za rok?(dodam, że mam zapał do ćwiczeń
po 2-4h dziennie gram).
A co do muzyki klasycznej to nie powiedziałem, że mnie nie kręci wręcz
przeciwnie ostatnio się zacząłem interesować taką muzyką (Gram sobie
jakieś marsze tureckie i tego typu utworki na basoofce).
nie ma najmniejszego problemu zebys cwiczył w szkole, wystarczy znaleźć
wolną salę z czym u mnie jest ciężko. Do domu prawdopodobnie nie dostaniesz
choc kto wie może szkoła jest bogata i w depozyt pozycza czy coś. U nas są
dwa wiec nie ma opcji wypozyczenia. Szansa oczywiście jest, zależy od tego czy
nie jesteś np głuchy:P ale tak czy tak potrenować trzeba słuch, interwały
pisanie prostych melodyjek:) to naprawdę nie jest trudne ale dobrze znaleźć
kolege/ koleżanke kto Ci w tym pomoże parę rzeczy wytłumaczy bo to zawsze
lepiej niż na papierze.
jak masz jakieś pytania to wal na PW chętnie pomoge w miarę mozliwości
Ale na egzaminach też już trzeba coś na kontrabasie zagrać, a nie chodząc
jeszcze do szkoły muzycznej nie ma się gdzie na nim pograć. Dochodzi jeszcze
jeden kłopot – jestem leworęczny.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie w Poznaniu w jednej ze szkół jest tak, że
jeżeli ktoś startuje od razu na II stopień (nie mając zdanego I stopnia),
to może iść tylko na dęciaki.
_______________________________________________________________________
co do tego co pisal Yacoob – wcale nie trzeba mieć przygotowania żeby isc do
szkoly muzycznej drugiego stopnia, chyba, ze idziesz do tej szkoly po
ukonczeniu pierwszego. może powiem jak wygladalo to u mnie. poszedlem do szkoly
muzycznej majac 18 lat, wczesniej bawilem się w muzykę na programach muzycznych
ale to było dla mnie za malo a dowiedzialem się, ze w szkole w moim miescie
można zapisac się do szkoly muzycznej drugiego stopnia popoludniowej bez
zadnego przygotowania. poszedlem do tej szkoly i wszystkiego się dowiedzialem,
dali mi karteczke do wypelnienia i kazali przyjsc na egzamin wstepny. a egzamin
wygladal tak, ze byly sobie trzy panie, jedna siedziala za fortepianem i
najpierw grala jakieś proste melodyjki a ja miałem to powtorzyc
(lalalaaaaalalalaaaaa:D), potem grala melodyjki najpierw dobrze, a potem
specjalnie zle i trzeba było powiedziec , który dźwięk jest zle, potem grala
jakieś akordy a ja miałem po prostu mowic jak mi się wydaje ile dźwięków slysze,
na koniec był rytm, kobita na jednym klawiszu stukala jakieś proste rytmy na
początku, potem już trochę bardziej skomplikowane a ja miałem je powtorzyc
stukajac o lawke. i tyle, potem panie kazaly mi przejsc do sali gdzie byli
nauczyciele od instrumentow, w moim przypadku była to trabka, i facet sprawdzal
jak tam z moja szczeka i ustami (bo to jest jak wiadomo wazne akurat w tym
instrumencie) no i o dziwo przyjeli mnie mimo tego, ze od urodzenia nie slysze
na jedno ucho i mam wade zgryzu.
nauka w takiej klasie u mnie w szkole była szescio letnia. po szesciu latach
egzamin dyplomowy, i jeżeli mialo by się dobry wynik, plus zdana mature w
normalnej szkole, można startowac do akademii muzycznej.
ja niestety zakonczylem swoja nauke w tej szkole już w drugim roku bo zycie
zmusilo mnie do wyjazdu za granice, a szkoda, bo chciałem w 3 roku wziasc sobie
jako dodatkowy instrument kontrabas, no ale niestety zycie czasami się
komplikuje.
tak wiec jeżeli ktoś chce się zaczac uczyc proponuje najlepiej po prostu wybrac
się do najblizszej szkoly muzycznej i tam wszystkiego się dowiedziec, ja pisze
tutaj tylko jak było w moim przypadku (szkola muzyczna w Walbrzychu)
a nabor rozpoczyna się o ile dobrze pamietam jakoś na początku wakacji ale nie
jestem pewien
a jeszcze w ramach uzupelnienia w takiej klasie uczy się tylko przedmiotow
muzycznych, w mojej szkole było to krztalcenie sluchu, zasady muzyki i
literatura muzyczna no i zajecia na instrumencie( w drugim roku dochodzi
obowiazkowy instrument dodatkowy – fortepian). co prawda to prawda, w takiej
szkole uczy się klasyki, ale to tez zalezy jakich się ma nauczycieli. ja miałem
swietnego nauczyciela od trabki, ktorego bardzo cenie i szanuje za jego
podejscie do nauczania, bo procz takich normalnych utworow i etiud typowych w
ramach zajec czesto napieprzalismy jakieś rzeczy rozrywkowe, jakieś jazzowe i
np motywy z filmow. to już zalezy na jakiego nauczyciela się trafi, ogolnie u
mnie w szkole atmosfere miałem fajna, bo trzeba mieć na uwadze to, ze szkola to
nie tylko nauczyciele ale tez uczniowie, którzy tez maja rozne gusta i chca
sami dla siebie grac rozne rzeczy i można po godzinach w jakiejs sali zrobić
sobie jakiś spontaniczny jam session:D. takze kazdemu polecam postarac się
trafic do takiej szkoly muzycznej drugiego stopnia.
u mnie w szkole z instrumentow do wyboru byly rozne instrumenty dete no i
instrumenty perkusyjne (nie mylic z perkusja), ale to tez zalezy od szkoly, z
tego co wiem w roznych szkolach wyglada to inaczej, takze nie pozostaje nic
innego jak wybrac się i dowiedziec się wszystkiego na miejscu
to wykrztałciłeś słuch
nie wiem, nigdy jakoś nad sluchem nie pracowalem, ja po prostu jaram się
dzwiekami 😀
krztałcenie kidnoise krztałcenie!!!
wiem, Muzz, to wazna sprawa, mam na mysli, ze przed tym zanim przyjeli mnie do
szkoly muzycznej nie pracowalem nad tym, nie wiedzialem nawet , że jest coś
takiego jak krztalcenie sluchu, no a jednak mimo tego, ze mam go tylko 50% to
do szkoly mnie wzieli a z tego przedmiotu bylem jednym z najlepszych w klasie
(nie to zebym się chwalil). no ale tak jak wspominalem, niestety moja edukacja
zakonczyla się w drugiej klasie z powodow zyciowych, a szkoda
Jeszcze raz zobaczę posta z “krztałcenie” to z miejsca poleci.
Korzystać ze słownika się nauczcie!
eh, no to się skompromitowalem…
Nic bardziej mylnego. Zdarza się.
Otworzyłeś oczy tym co byli niedoinformowani w sprawie szkoły muzycznej,
m.in. mnie.
Pozdrawiam
no tak, kazdemu się zdarza, czlowiek uczy się na bledach 😀
no staram się odzywac zawsze tylko wtedy, kiedy wiem coś na jakiś temat, jednak
napisalem jak było w moim przypadku i jak ten proces wygladal w mojej szkole
muzycznej. nie wiem jak jest w innych szkolach, slyszalem, ze ponoc w kazdej
szkole wyglada to wszystko inaczej, ile w tym jest prawdy to nie wiem, dlatego
warto się przejsc i dowiedziec się wszystkiego u siebie w najblizszej szkole
jeżeli ktoś bylby czyms takim zainteresowany.
dodam jeszcze, ze od drugiej klasy obowiazkowo (tak było u mnie) dochodza
zajecia z choru i orkiestry, jednak wiadomo, orkiestra zazwyczaj jest obsadzona
już przez ludzi, którzy ucza się w szkole dluzej i ich poziom grania jest już
calkiem dobry, dlatego trzeba isc do choru spiewac 😀
ach tgo mnie nakręciliście na szkołe. Wiecie jak jest z testami w Gdańsku?
tez chciałbym iść na drugi stopien
Ja się do muzycznej nie wybieram ale mam kolegę który poszedł do szkoły
muzycznej w jakimś zakonie. To gdzieś między Poznaniem a Łodzią. Tyle że
on gra na klawiszach, uczył się prywatnie i nie miał żadnego papierka.
Poszedł tam właśnie na takie coś w rodzaju eliminacji, nie wiem jak
przebiegały, ale pokonał wielu z tych którzy mieli pokończone wszelkiego
rodzaju szkoły muzycznego I stopnia. Z tego co słyszałem to mu na samym
wstępie powiedzieli: Lubisz bluesa – graj bluesa, lubisz rocka – graj rocka.
My ci w tym nie będziemy przeszkadzać, a nawet pomożemy. Dodam, że ta
szkoła prawie jak elitarna bo przyjmują ok. 15 ludzi na jeden rocznik. Ale
przynajmniej co nieco wymagają. Kolega basista dojeżdża 200 km do szkoły
muzycznej we Wrocławiu. Tutaj jednak zbyt wiele nie słyszałem.
u mnie w szkole tez co roku przyjmowali tylko jedna klase 😀 u mnie w klasie
było to około 20 osob, potem w czasie roku sklad się powoli wykruszal, nie
każdy czul się na silach i niektorzy rezygnowali, tak ze na początku drugiej
klasy było już w klasie jakoś 11 czy 12 osob.
Cieplak no wiec poszukaj sobie szkoly w Twojej okolicy. co do testow, jeżeli
będzie to na profil popoludniowy bez przygotowania (czyli wczesniejszej nauki w
szkolach muzycznych) to nie obawiaj się testow, bo powinni tam sprawdzac TYLKO
Twoja muzykalnosc, czyli to czy nadajesz się do tego aby zglebiac wiedze
muzyczna i uczyc się grac na instrumencie 😀 a skoro grasz wiec muzykalnym
czlowiekiem zapewne jestes. ja jak szedlem na testy do swojej szkoly nie
wiedzialem o nich nic i myslalem ze to będzie jakiś kosmos i na pewno mi się nie
uda i mnie nie przyjma a wszystko okazalo się bardzo proste
moja klasa była o profilu popoludniowym szescioletnim. może wydawac się dużo,
ale trzeba wziasc pod uwage to, ze po tych szesciu latach ukonczonych można
startowac do akademii muzycznej a przez te szesc lat uczysz się od początku od
samych podstaw i przez te 6 lat musisz nauczyc się tego co inni uczyli się
najpierw przez 6 lat podstawowki, potem gimnazjum i liceum