witam właśnie znalazłem na stronie fendera taką małą pierdółkę
(
www.media.fmicdirect.com/fender/images/products/guitars/0190460712_alt_wlg_003.jpg
) to jakiś defekt czy celowo tak Fender robi ??
witam właśnie znalazłem na stronie fendera taką małą pierdółkę
(
www.media.fmicdirect.com/fender/images/products/guitars/0190460712_alt_wlg_003.jpg
) to jakiś defekt czy celowo tak Fender robi ??
Możliwość komentowania została wyłączona.
Celowo ,Struny takie się nazywa Taperwound.
W skrócie, robi się to po to ,by struna lepiej siedziała w rowku kowadełka
mostka…
celowo
Widziałem basy, które wszystkie struny miały bez owijki na mostku.
Uzyskujesz wtedy fortepianowe brzmienie.
A nie prościej napisać, że taperowana struna ma zazwyczaj jaśniejsze
brzmienie i mocniejszy atak, a do tego lepiej wybrzmiewa? Najczęściej
taperowane struny są stosowane w basach o długiej menzurze (34 cale) dla
poprawienia brzmienia najniższych strun (zwłaszcza B). Zaprzeczyć się nie
da, że coś w tym jest (mam aktualnie set sznurków z taperowanymi strunami
BEA,pozostałe – DGC normalne). Różnica jest wyraźna zwłaszcza w ataku –
tapery dają bardziej punktowy, normalnoowijkowe – mają delikatnie
rozlewające się brzmienie przy takim samym sposobie gry.
miałem parę setów z taperowaną struną B, ale nie bardzo to pasowało do
mojego stylu gry, bo struna wtedy jest bardziej miękka. głównie
przeszkadzało to w szybkich partiach, więc używam teraz normalnych strun.
Korzystając z wątku o taperowanych strunach – sam miałem tylko jeden secik
takowych i to przez krótki czas, ale zadam pytanie, które mnie zastanawia –
zaobserwował ktoś większą zrywalność takich strun? Niby rdzeń nie ulega
zwężeniu przez taperowanie, więc wytrzymałość na rozciąganie taka sama,
ale jest odsłonięty, ergo – podatny na uszkodzenia. Jak z tym jest?
jeżeli mamy być dokładni, to długa menzura wynosi 36 cali (patrz książka
Andrzeja Góralskiego), 34 to standardowa menzura , 30 i 32 menzury basów ze
skróconym gryfem (najczęściej produkuje się 30tki)
A jak wygląda podatność na zużycie takiej strunki?
Miałem tylko jeden komplet strun tapperowanych z natury, resztę sam sobie
„taperowałem” (ale tylko strunę B). Niby to poprawiało jej brzmienie, ale
bardzo delikatnie. Teraz mam niezwężoną a i tak jest to moja najlepsza B od
3 lat. Nigdy żadnej z nich nie zerwałem, bynajmniej nie od strony mostka.
Manualnych różnic nie zauważyłem.
hm, w sumie nie wiem jak ze zrywalnością. mam jeden set taperowanych (na
zapas, w razie awarii) które mają już z półtora roku i B zakładałem już
parę razy. znowu ze 2 sety zerwały mi się właśnie przy mostku, ale to
myślę że to wina mostka, bo jeśli zrywa mi się B, nieważne jakiego typu,
to właśnie tam.
btw ostatnio pierwszy raz spotkałem się ze struną taperowaną od strony
SIODEŁKA. ciekawy to patent 🙂
Wiec dobrze mi się wydawało że używa się takich strum jak ktoś
mułowatego brzmienia na wysokich progach nie lubi.A jakie tanie tapperowane
struny polecacie ??
Opieram się na anglosaskim systemie nazewnictwa, adekwatnym do produkowanych
stron (vide – DAdario)
Super Long Scale – 35+
Long Scale – 34
Medium Scale – 32
Short Scale – 30
Miałem „Labellki super steps 40,60,75,95” wszystkie 4 struny opierały się na
rdzeniu, brzmienie rewelacyjne szczególnie flażolety na strunie E. Bardzo
szybko się zerwały chyba po pół roku, a grałem na nich tylko lekkie próby
i jeden koncert rock&rollowy. Wracając do tematu zauważyłem że rdzeń
tych strun był bardzo twardy {wykonałem TEST} Daddario można związać na
supeł a rdzeń labelki łamał się po zagięciu struny.
Chętnie bym kupił jeszcze jakieś taperowane ale te labelki mnie
przestraszyły a cena była powyżej 100zł 🙁
IMHO Twój test dowodzi ,że to Labella ma twardszy ,przez co bardziej łamliwy
rdzeń…