Witam.
Jako, że od dawna planuje przeprowadzkę na piątkę, mam dylemat związany z
wyborem (a ten wybór nadchodzi), którejś z nich. Półka cenowa ta sama,
klasa ergonomiczna – nie wiem, klasa brzmieniowa, moim zdaniem też podobna.
Jestem świadom charakteru brzmień obu tych basów, chociaż nie miałem
okazji dzierżyć żadnego z nich co przed zakupem uczynię rzecz jasna.
Pytanie dotyczy czego innego, mianowicie jak jest z przebijaniem się
charakterystycznego basu w warunkach koncertowych. Sub wydaje się lecieć
gryzącym dołem, Squier swój dół ma lekko wyżej przez co bardziej mruczy.
Problem w tym, że próbki na yt są nagrywane i często podkolorowywane, żeby
zachęcić potencjalnego kupca, warunki koncertowe albo próba rządzi się
zupełnie innymi prawami – nie wszystko co dobrze brzmi w pokoju zagra tak samo
dobrze na koncercie.
Pytanie do obecnych/byłych użytkowników obu basów o ich wrażenia na ten
temat na koncertach jak i zarówno do słuchaczy, instrumentoznawców, którzy
z jakiegoś powodu zwrócili uwagę na te instrumenty w warunkach koncertowych,
nawet jeśli nagłośnienie dało zwyczajnie d*py w najniższych rejestrach –
wprawne ucho usłyszy potencjał gitary w nawet najbardziej niesprzyjających
warunkach.
Czy ktoś miał doświadczenie z graniem na Sterling SUB 5 i Squier VM 5 na koncertach?
Który z tych basów lepiej przebija się w warunkach koncertowych: Sub czy Squier?
Czy ktoś ma wiedzę na temat charakterystycznego brzmienia obu tych basów podczas występów na żywo?
Czy ktoś miał już okazję grać na obu basach w warunkach koncertowych?
Czy wrażenia o brzmieniu Sterling SUB 5 i Squier VM 5 są podobne na koncertach i w innych warunkach?
Czy ktoś zna różnicę między dźwiękiem bassu na Sub a Squier w warunkach koncertowych?
Czy ktoś ma porównanie brzmienia obu bassów podczas występów na żywo?
Czy ktoś zna charakterystykę brzmienia Sterling SUB 5 i Squier VM 5 na koncertach?
Czy ktoś ma doświadczenie z graniem na obu bassach w różnych warunkach, w tym na koncertach?
Czy ktoś może podzielić się swoim doświadczeniem z graniem na Sterling SUB 5 i Squier VM 5 na żywo?
Przede wszystkim napisz jaką muzę i w jakim składzie grasz.
Squiera miałem do niedawna, Suba nie, ale pożyczałem Sterlinga Ray34 na
koncert więc co nieco mogę powiedzieć.
Przede wszystkim to pasywnego jazz bassa łatwo zamulić, dając dużo dołu,
więc trzeba uważać. A czy się przebije, to zależy od sali, grałem na
takich gdzie musiałem dawać dużo dołu żeby było coś słychać, bo
inaczej pasmo basu było 'zjadane’ przez gitary, grałem też na takich, w
których musiałem ustawiać się dość jasno.
Sub jest aktywny, pewnie stąd to wrażenie o niżej osadzonym dole. W praktyce
sądzę, że na dobrym wzmacniaczu/preampie podobnie mógłbyś też ukręcić
taki dół z jazza – ale tutaj nie mam pewności. Uważam, że Jazz ma z
pewnością więcej dołu, a to wrażenie wykreowała u Ciebie aktywna
elektronika Suba.
Co do wrażeń słuchaczy (i moich), to mi ludzie (również niegrający na
niczm) po tym koncercie mowili, że Jazz brzmiał fajniej. Ja też tak uważam,
zatem gram na Jazzie 🙂 Nie lubię tego obrzydliwego, nosowego brzmienia
StingRayów.
Faktycznie nie wspomniałem o gatunku – hard rock wzwyż, wstawki, oscylujace
między różnymi gatunkami metalu – zależnie na co pozwolą umiejętności.
Skład: standard, dwie gity + bas. Tak jak wspomaniełem, obie gity sprawdzę w
jakimś sklepie, ale to i tak nie będą warunki koncertowe, a oba basy są
moim zdaniem warte swojej ceny i poświęcenia im uwagi. Nawet nie chodzi
ostatecznie, żeby bas dawał się słuchaczowi rozróżniać na tle gitar, ale
żeby był odczuwalny na tle stopy perkusji (tak, wiem warunki akustyczne sali
+ ustawienie wzmacniacza też mają wpływ…).
Zawsze na koncertach robiłem w ten sposób, że zatykałem uszy i jeśli
gryzło mnie w klacie to wiedziałem, że to jest dobry bas tylko niedoceniony
podczas sound checku przez akustyka – odtykam uszy, a gryzienia nie ma.
http://www.memesvault.com/wp-content/uploads/Wat-Gif-11.gif@up
co Cię tak dziwi ? Nie masz swoich sposobów na usłyszenie poszczególnych
partii danego instrumentu ? Metoda stara jak świat – chcesz usłyszeć bas w
niesprzyjających warunkach to zatykasz uszy i odfiltrowuwują Cię się w
dużej mierze gitary i wokal. Bas poniekąd też, ale punch/lub jego brak i
gryzienie (bądź jego brak) jest wtedy wyraźnie ODCZUWALNE. To samo mają
osoby stosujące zatyczki do uszu. Naprawdę nie wiem co tu jest do
czajenia….
Gryzienie kojarzy mi się głównie z przeżuwaniem pokarmu. Możesz szerzej
opisać co rozumiesz przez „gryzienie”?
Przykład z naszego podwórka (nie każe nikomu lubić w każdym razie):
https://www.youtube.com/watch?v=R189TmqwwH0 od 30 sek do końca zwrotki.
Oookeeeej :D.
Podepnę się pod temat, żeby nowego nie zaczynać. Czy ktoś porównywał może
bas Sterling Sub ray 4/5 z Vintage est 96/ V965? Które są bardziej warte
uwagi?