Witam, jak w pytaniu powyżej – zastanawiam się między wymianą mojego
vintage modified jazz bassu na owego flama. I tu pojawia się pytanie – czy
warto? Czekam na plusy i minusy. Z góry dzięki.
Witam, jak w pytaniu powyżej – zastanawiam się między wymianą mojego
vintage modified jazz bassu na owego flama. I tu pojawia się pytanie – czy
warto? Czekam na plusy i minusy. Z góry dzięki.
IMO nie warto, chyba, że jesteś nastawiony na brzmienie jakie oferuje Flame.
Ale jeśli to „z nudy”, to bym nie zamieniał. Masz uniwersalne wiosło.
A może zamień się np na tydzień i ograj sobie wiosło i sam zobacz, czy
będzie Ci odpowiadać.
W życiu na świecie! Jak dla mnie ten Flame nie dorównuje temu Squierowi pod
żadnym względem (ale to moje zdanie, bo ja po prostu Flameów nie lubię).
Skoro masz Skłajera to wiesz jaki jest wygodny, zainwestuj w jakiś porządny
most, daj gitarkę do szlifowania progów (bo zazwyczaj zdarza się że są
miejscami za wysokie, albo mają zły promień), wyreguluj i masz wiosło że
ho ho. Ja tak zrobiłem i na lampie brzmi mocno marcusowo. Wiadomo, że nie
uzyskasz mega super brzmienia, bo to nie ta klasa sprzętu, ale wiosło jest
naprawdę dobre, pod względem ergonomii dorównuje oryginalnym Fenderom.
BTW.
ja sam Squierka sprzedaję, ale to dlatego, że chcę kupić GMRa.
Moim zdaniem nie warto… Dozbieraj z 1.5 tysiaka, sprzedaj Squiera i kup
Sterlinga, ew. Dozbieraj trochę więcej i poluj na jakiegoś Music Mana…
Ja bym nie zamienił tego Squiera na elektronikę Flame. Moim zdaniem Squier
brzmi dużo lepiej. Ale wiadomo, ostateczna decyzja należy do CIebie