gdy gram , szczególnie w kółko jeden kawałek po pewnym czasie szczególnie
w pozycji V gdzie 1 palec na progu V a 3 na VII łapie mnie skurcz mięśnia
odwodziciela kciuka bądź mięsięń zginacza kciuka. Albo nie wiem oba na raz.
Skurcz i ból jest na tyle intensywny ,ze uniemozliwia dalsze granie. Gdy mimo
wszystko próbuje „olać ” ból i grać dalej mam wrażenie że wszystko mi tam
sztywnieje i ból jest baaardzo mocny szybko muszę odciągnąć dłoń od gryfu
rozluźnić łapsko i wymasować dobrze te miejsca. Gdy chce mniej dociskać
kciuka z tyłu gryłu nie dociskam odpowiednio mocno strun… jest to bardzo
męczące gdyż uniemożliwia ćwiczenia… da się jakoś tego pozbyć ?
pozdrawiam (przepraszam jeśli gdzies taki temat jest. znaleźć nie mogłam)
Czy masz problemy z kurczami i bólem mięśni kciuka podczas grania na basie?
Czym dokładnie odczuwasz ból i gdzie pojawia się skurcz mięśni?
Czy czujesz, że ból i skurcz są powiązane z pozycją ręki na gryfie basu?
Czy próbowałeś już jakichś technik łagodzących ból i skurcze mięśni kciuka?
Czy zdarza Ci się zmuszać się do gry z bólem, aż do momentu, gdy nie jesteś w stanie kontynuować?
Czy problem skurczów mięśni kciuka wpływa na Twoje ćwiczenia na basie?
Czy zdarza Ci się zmniejszać nacisk palca na gryf, aby złagodzić ból?
Czy masz jakieś inne problemy związane z graniem na basie poza skurczami mięśni kciuka?
Czy zna ktoś inny problem związany z tym, co opisałeś?
Czy masz jakieś rady dla innych basistów borykających się z tym problemem?
Mam ten sam problem u lewej reki, tylko że z kciukiem który podtrzymuje ręke
na gryfie. Szczególnie jak gram Bloodhound gang – The Bad Touch. Tam się
powtarza utwór kiedyś to mnie napinały te ścięgna, ale próbowałem coraz
dalej, teraz mnie też odczuwam ból, ale już ręka się przyzwyczaiła
:>
Jaki czas już tak masz??
Może masz zbyt wysoko struny? 😉 ewentualnie bas za nisko?
hmm mmam tak własciwie od 2 tygodni i np pierwsza próba zagrania jest ok,
druga ok , ale tak już 10 min max ciągłego grania i jest masakra ,
szczególnie jak gram co palcem pierwszym i trzecim razem chyba. Teraz pojawia
się caaaały czas jak gram sobie prostą linię basówą do hej joe hendrixa .
Bas staram się trzym ać dość wysoko i wydaje mi się że podnosze go już
maksymalnie ..a ze strunami to się nie orientuje 😛
Moim zdaniem to trzeba czasu, nom niestety to jest urok basu, jak niepalce
bolą to reće, jak nie o to kciuk, itd. itd. 😀
wiesz Janek, ale jeśli coś boli,to znaczy, że robisz to źle najczęściej.
Może się przejdź do kogoś kto już gra, niech Ci rękę „ustawi”
Frytek wymiatałA , wymiataŁA ;P – a swoja drogą może i coś pożre .
Macius chodze do kolesia z muzycznej i podobno już ręke mam ustawioną w
końcu dobrze..
Kiedyś w szkole nauczyciel mówił nam właśnie o tym aby ćwiczyć w sobie
taki luz dłoni, mówił o tym żeby ćwiczyć sobie starając się jak
najmniej dociskać kciuk do gryfu i mówił żebyśmy czasem poćwiczyli sobie
nawet nie dotykając kciukiem gryfu, on sam nam zademonstrował, że potrafi i
tak coś zagrać. No ale jak ma się za wysoką akcję strun to ciężko
byłoby tak ćwiczyć. Oczywiście to ćwiczenie należy traktować bardziej
jako ciekawostkę, kciuk na gryfie to sprawa ważna, ale ważne jest to żeby
jak najmniej go męczyć. Zresztą to przychodzi też z czasem, nie wiem jak
długo grasz ale chyba każdy miał na początku problem z męczeniem dłoni
choć pewnie nie każdy tak boleśnie. Staraj się jak najbardziej rozluźniać
dłoń i rękę no i nie rób nic na siłę, jak czujesz ból to nie ignoruj go
i nie katuj się dalej, odłóż na chwilę instrument i pogadaj o tym z
nauczycielem, powinien coś temu zaradzić, może po prostu źle Ci tę rękę
ustawił.
Kiedy swego czasu wypijałem dziennie 4-6 kaw do tego przynajmniej po 2 red
bulle na próbie to miałem problemy z bólami mięśni i ścięgien pomimo
tego że już mam całkiem wyćwiczoną łape i aparat miałem ustawiany przez
zawodowca. Teraz ograniczam kofeine do normalnych ilości i problem praktycznie
nie istnieje. Wydaje mi się że mogło to być spowodowane tym ze kawa
wytrąca z organizmu magnes który jest potrzebny do prawidłowej pracy
mięśni. Może to?
MPB no mam takie sprzed jakiś 18 lat, kiedy byłam jeszcze ponętną
dwulatką …;)
faktycznie spróbuje jakoś rezluźnić łape, bo faktycznie ją spinam jak
dociskam struny (cisne dość mocno bo jak już wspominałam, bez intensywnego
przyciśnięcia kciuka do gryfu nie docisne strun) i faktycznie dowiem się czy
te struny nie są za wysoko. Z kawami myśle to nie problem , bo raczej staram
się ograniczać do max jednej dziennie. no ale też wyeliminuje , może coś i
to pomoże 😛
a. dzięki – jakby jeszcze ktoś miał jakiś”pomysł” to chętnie ;]
Sztywnienie mięśni to PRZEDE WSZYSTKIM problem tego, że spinasz dłoń za
bardzo podczas grania. Jeżeli grasz w jednej pozycji i kciuk Ci się męczy,
znaczy że używasz tego kciuka trochę zbyt siłowo (naciskasz nim na gryf).
Pewna znajoma basistka powiedziała mi kiedyś, że generalnie kciuk powinien
się co najwyżej opierać o ten gryf, wszystko na pełnym luzie, że w
zasadzie powinniśmy dać radę grać partię bez opierania palca. ALE!
Takie coś jest raczej możliwe na basie, który jest dobrej jakości
(responsywny, ewentualnie dobrze wyregulowany).
W razie wątpliwości dodatkowych, zapraszamy na konsultacje w czasie
rzeczywistym na IRCu! (basoofka.net/irc)
A miałem podobnie.. Pierwsze co zrobiłem, to przestałem szpanować przed
lustrem i podniosłem bas :] A następnie zacząłem ćwiczyć zdecydowanie
wolniej, by większą uwagę poświęcać kontroli lewej ręki. Także graj
wolniej, a bardziej skupiaj się na ćwiczeniu dobrych nawyków lewicy; pracy
paluszków, ułożeniu kciuka i ogólnej wygody..
Miałem z tym problem na początku, z tym że akurat u mnie sztywniała
dłoń.
Pomogło zastosowanie techniki kontrabasowej w pierwszych pozycjach, „niby”
zmniejsza się zasięg, ale pozwala to zachować doskonały luz całej
dłoni.
Zamiast „opalcowywać” 4 progi (1 próg-1palec) złap tak, żeby 3 próg
obsługiwały na raz dwa palce – mały i serdeczny.
Miałem podobny problem kiedy zaczynałem grać. Kwestia przyzwyczajenia i
wzmocnienia ręki. Też lewy kciuk mnie rwał przy dłuższym graniu,
szczególnie motywów bez pustej struny. Bolało na tyle, że nie byłem w
stanie grać nawet najprostrzych riffów dłużej niż powiedzmy minuta,
półtorej. Przeszło całkowicie mniej więcej po pół roku. Dobra rozgrzewka
przed grą (rozciąganie manualnie, nie na gryfie) dużo daje. Polecam.
Ćwicz, jak nie przejdzie to masz coś nie tak ze sobą, a na to rada jest
jedna:
Jedz czekoladę lub kartofle. Czekolada zawiera magnez i na skurcze jest
haraszo, a do tego wybitnie smakuje. Ziemniaksy zawierają potas, ale mają
gorszy smak i trzeba się z nimi bawić, a Ty potrzebujesz czas na granie na
basie, więc musisz jakiegoś chłopaka/faceta/męża/ojca wykorzystać.
Jest jeszcze magnez w tabletkach, ale one nie mają smaku więc są bez sensu.
Ponadto w czekoladzie czasem trafi się owoc (witamina C), orzech (działa
dobrze na mózg, z teorii będziesz wymiataŁA) no i niesie ze sobą taką
dawkę energii i poprawia tak nastrój, że non-stop groove.
edit: poprawiłem, nie wiem dlaczego ale avek twój postrzegłem jako
psychodeliczną mieszaninę kolorów, plam i barw. A to okazało się zdjęcie
profilu kobiecej twarzy z wyciskaną doń cytryną. Jako rekompensatę
pochwalę te wisiorki świecidełka będące kolczykami.