Rozterki Fender American Standard Jazz Bass vs Fender Frank Bello Signature

American Standard Jazz Bass za 5500zł.

vs

www.maczosbass.pl/index.php?goto=shop&man_id=32&cat_id=3&prod_id=2270

Witam. Z góry dziękuje za pomocne posty. Waham się nad zakupem tych dwóch
gitar. Co społeczność Basoofki może mi powiedzieć bliżej o tych gitarach.
Są wśród was ich posiadacze? Co bralibyście na moim miejscu, a może
polecacie mi jeszcze coś innego? Dodam że gramy coś zbliżonego thrash
metalu lat osiemdziesiątych, ciężko dokładnie opisać. Zależałoby mi na
uzyskaniu szklankowatego brzmienia, czegoś odległego od humbuckerowego bum,
bum.

PS: Standard jest nówka, ale z klonową podstrunnicą. Co to tak naprawdę
zmienia?

Jakie są wasze doświadczenia z korzystania z Fender American Standard Jazz Bass i Fender Frank Bello Signature American Standard Jazz Bass?
Czy posiadacie którąś z tych gitar i moglibyście mi doradzić którą wybrać?
Co sądzicie o szklankowym brzmieniu w porównaniu do humbuckerowego brzmienia? Które z gitar lepiej się nadają do tego typu dźwięku?
Jakie są wasze opinie na temat klasyki thrash metalu lat osiemdziesiątych i które z gitar jest bardziej odpowiednie do tego stylu?
Może mi ktoś polecić jakieś inne gitary do grania thrash metalu?
Jakie są wasze doświadczenia z klonową podstrunnicą? Czy rzeczywiście wpływa to na brzmienie gitary?
Czy jest różnica między Fender American Standard Jazz Bass a Fender Frank Bello Signature American Standard Jazz Bass jeśli chodzi o jakość dźwięku?
Które z gitar jest bardziej wytrzymałe? Czy coś konkretnego może się po jakimś czasie zepsuć na jednej z nich?
Czy znacie jakieś sposoby na osiągnięcie szklankowego brzmienia na humbuckerowej gitarze?
Jakie są wasze ulubione marki gitar i dlaczego? Co wpływa na wasz wybór gitary?

Podziel się swoją opinią

7 komentarzy

  1. zdecydowanie Geddy Lee.

    Klonowa podstrunnica ma lepszy atak więcej szklanki i metalicznego pobrzęku o
    struny mniej tzw ciepła i tzw „okrągłości” w niskim środku. Różnice
    subtelne ale słyszalne. Nowych basów z Palisandrem nie polecam – prawdziwego
    palisandru na świecie jest już bardzo mało i trudno o dobry egzemplarz na
    starych basach palisandrowe podstrunnice odzywają się niekiedy bardzo
    śpiewnie i „muzycznie”.

  2. problemy z palisandrem zaczeły się mniej więcej w połowie lat 90 siatych.
    Jak ktoś chce dobą „ciemną” podstrunnicę to niech szuka pau ferro

  3. @Alfik: problemy z palisandrem zaczeły się mniej więcej w połowie lat 90 siatych. Jak ktoś chce dobą „ciemną” podstrunnicę to niech szuka pau ferro

    A heban?

  4. Wydaje mi się, że palisandru na świecie jest dużo, tylko nie takich
    gatunków, jak akurat do lutnictwa potrzeba ;).

Możliwość komentowania została wyłączona.