Równy atak.

Witam was ponownie. Wiem, że temat już kilka razy pojawiał się na
forum.

Mam problem jaki ma wielu bardzo początkujących basistów. Ja gram ledwo 2,5
roku. Nie ukrywam ostatnio 80% czasu co spędzam przy basie to siedzenie nad
równym atakiem. A ostatnio poniżej 4 godzin nie schodzę. I już tak ładny
miesiąc siedzę prawie tylko nad tym. Czasami mam już ochotę pieprznąć tym
w kąt, bo na prawdę irytuje mnie ten problem. Nagrywam próbkę – słyszę,
że równo pod względem rytmiki i lewa ręka nie powoduje jakiś pierdów, a
ten „skaczący” atak wydaje mi się bardzo słyszalny. Nie wiem jak u was – ja
się dłoniom innych bassmanów nie przyglądałem pod tym względem, ale u
mnie fakers jest ładne ponad cm dłuższy od wskazującego i atak fakersem
brzmi jakby był akcentowany. Odpaliłem audacity i widać na wykresie jak
gram, że środkowy jest głośniejszy. Przy „skakaniu” po dźwiękach na
nagraniu tego nie słychać, ale na prymach – strasznie mnie to irytuje.

Na kompresorze problem znika. No ale ćwiczenie z kompresorem dla mnie jest bez
sensu. A gramy przecież głownie dla przyjemności. Ja słysząc taki atak nie
potrafię cieszyć się grą.

No i tu mam pytanie. Ma ktoś jakiś dobry patent na to? Jakieś ćwiczenie?
Słyszałem, że to przechodzi z czasem, ale nie wydaje mi się, że problem
zniknie w 100%. Tylko od razu mówię, że siedzenie i granie powoli aż atak
się wyrówna i skupianie się nad tym to od miesiąca nie daje mi to efektów
– a jeśli daje to marne.

Jakie jest wasze doświadczenie z walką o równy atak na basie?
Czy macie podobny problem z niestabilnym atakiem na basie?
Jakie sposoby stosujecie, aby poprawić równość ataku?
Czy używacie kompresora, aby rozwiązać ten problem?
Czy znacie jakieś skuteczne ćwiczenia, które pomagają wyrównać atak na basie?
Czy zauważyliście, że ten problem zniknie wraz z upływem czasu?
Czy stresujecie się, gdy nie osiągacie równości ataku na basie?
Czy czujecie, że wasze granie traci na wartości ze względu na niestabilny atak?
Czy wierzycie, że poświęcenie dużej ilości czasu na ćwiczenie ataku na basie przyniesie pożądane wyniki?
Czy preferujecie wolne ćwiczenia, aby poprawić równość ataku na basie, czy raczej szybsze utwory, aby utrzymać tempo?

20 komentarzy

  1. Immo

    Mi się z czasem wyrównał atak między środkowym i wskazującym, choć
    różnica ich długości powodowała u mnie inny problem – miałem równo
    obcięte paznokcie, a mimo tego paznokieć środkowego uderzał w strunę,
    przez co powstawał efekt „raz palcem, raz kostką”. Wyrobiłem się z czasem,
    zresztą długie lata grałem jak Jamerson samym wskazującym zazwyczaj.

  2. Dante Morius

    Możesz nagrać próbę pokazującą różnicę?

  3. mlynorz

    Dobra wrzucę tak za godzinkę. Jest tylko jeden problem. Jestem za granicą w
    akademiku i jedyny sposób, żeby to nagrać to amp->głośniki z
    kompa->laptop tak więc uszy będą boleć, bo jaka jakość będzie
    koszmarna – ale różnicę słychać.

  4. gregOOs

    Najpierw podczas ćwiczen spróbuj zejść z dynamiką do minimum tzn oba palce
    grają lżej, wtedy łatwiej wyczuć różnice. Możesz mieć źle ustawiony
    aparat (ułozenie ręki). Najlepiej jakbyś wrzucił jakiś filmik jak grasz to
    na pewno ktoś by ci pomógł. Różnioca w długości palców na pewno nie
    jest przyczyną. Pamiętej również że drobne różnice w artykulacji są
    powszechnym problemem wielu basistów a sztuke „kompresora w łapie” posiadło
    niewielu z nas np Mietek Jurecki który jest geniuszem prostego acz pięknego
    grania, z drugiej strony np taki pan z Rage Against the Machine mówił w
    wyswiadzie że w studiu stara się zagrać wszystkie partie jednym palcem bo
    wtedy mu lepiej wszystko brzmi. Sposobów na dobrą artykulacje jest wiele,
    pooglądaj filmiki z zawodowcami, zobacz jak trzymają ręke, pamiętaj że
    jesyne ograniczenie w ćwiczeniach to własna inwencja 🙂

  5. zakwas

    Obstawiam w ciemno sztywne, proste palce. 🙂

  6. mlynorz

    No dobra to filmik dam – nie ma różnicy dla mnie. Ale to jutro – bo żarówka
    mi padła, a o tej porze to problem 😀

    @gregOOs: pooglądaj filmiki z zawodowcami

    No właśnie też wpadłem na ten pomysł. Słuchałem też master tracków
    różnych basistów. Najbardziej pod tym względem zainteresowała mnie gra
    Cliffa Burtona – nie jestem jakimś jego wielkim fanem i uważam, że
    większość ludzi przecenia go, no bo przecież grał w Metallice i umarł.
    Mniejsza o to. Tak czy siak zauważyłem, że też bez problemu można
    stwierdzić jakim palcem akurat uderza, ale to i tak nawet brzmi.
    Przykład:

    https://www.youtube.com/watch?v=pXZh-v5ZlKA

    Chodzi o momenty, gdzie ciśnie prymy.

  7. mlynorz

    @zakwas: Obstawiam w ciemno sztywne, proste palce. 🙂

    Chodzi ci o przyczynę czy rozwiązanie problemu?

    Obstawiam rozwiązanie.

    EDIT: Delikatnie zginałem fakersa. Staram się to poprawić – chyba masz
    rację. Różnica jest, ale mniejsza. Ja dzisiaj pół nocki nad basem
    spędzam. Napiszę rano czy się poprawiło.

    EDIT2: Działa! Wielkie dzięki zakwas! Niby tylko 2 godziny skupiam się na
    tym elemencie i już widać postęp. A to już bardzo dobry wynik. Wiadomo
    idealnie nie jest, ale jest dobrze. Nawet jakieś szybkie utwory w granicach
    100 bpm w szensastkach wychodzą mi lepiej. (Nie ćwiczę w takich tempach –
    sprawdzałem jak to zagada).

  8. zakwas

    Kwestia pewnie tego, że jeden był prosty, a drugi lekko zgięty – trudniej
    wtedy wyrównać siłę. Albo proste oba (długość palców nie będzie równa
    – kolejny problem) albo ugnij lekko oba (ja gram na obu lekko ugiętych).

  9. Muzz

    Fakers jesst najsilniejszym z paluchów wiec zawze będzie napierdzielal
    mocniej.Daje sobie obciac wszystkie paluchy jeżeli problem tkwi w bardziej lub
    mniej ugietym palcu prawej reki. d*pa d*pa d*pa. polecam granie cwiczeniowe
    triol w wolnym tempie akcentując „raz” na zmiane wskazującem i fakersem. Przy
    okazji mozesz dolozyc 3 palec i cwiczenia sprowokuja kolejny etap basowego
    sciemniactwa.

  10. zakwas

    Muzz -problem tkwi raczej nie w samym ugięciu, a w odpowiedniej amortyzacji
    obu palców – jeżeli jeden będzie w pełni wyprostowany cały czas a drugi
    ugięty, cholernie trudno jest zapanować nad artykulacją. Ćwiczenie z
    triolkami popieram.

  11. mlynorz

    @zakwas Staram się grać na obu prostych – nawet lekko wyciętych „na
    zewnątrz”. Na początku zahaczałem o inne struny, ale dosłownie pół
    godzinki i problem zniknął. Pogrzebałem w starych tematach (cały dział
    dotyczący techniki przeczytałem już i tak od deski do deski kilka razy – bez
    tematów o slapie , tappingach i kostkowaniu) nawet jeśli wydawało mi się,
    że problem mnie nie dotyczy. Gdzieś nawet zdjęcia były jak łapę układać
    – twoje albo kaprala. Nie pamiętam już. Ten dział to prawdziwa kopalnia
    wiedzy.

    @Muzz no właśnie niedawno zrezygnowałem z trzeciego palca. Po 3 miesiącach
    łojenia tą techniką artykulacja mnie irytowała – może jestem przeczulony
    na tym punkcie. Znowu dzisiaj popykam trochę trzema – może rada zakwasa i na
    to pomoże. Trzeci palec przyda mi się bardzo. Chcę grać maksymalnie 120 bpm
    szesnastkami – taki sobie cel obrałem i przekraczać tego nie mam zamiaru
    nawet o kilka bpm. Na 3 palcach w porównaniu do 2 to spacerek 🙂 W ogóle
    musiałem sobie takie ograniczenie wprowadzić, bo zmarnowałem ładne
    kilkanaście miesięcy ćwiczenia przez manię szybkości. Póki co setki nie
    przekraczam – wychodzi mi już w tym tempie dobrze, ale wolę jeszcze go nie
    przekraczać.

  12. mlynorz

    Na 3 palcach gada fajnie. Muszę delikatnie zginać fakersa, ale z tego powodu,
    że jest między krótszymi palcami no i prosty strasznie „się akcentuje”. Na
    dwóch jeszcze można było jakoś zniwelować to ułożeniem ręką – tu jak
    tak zrobię to serdeczny za słaby jest. Porobię ćwiczenie z triolkami, ale
    jak na 3 palce to co 4 dźwięk będę akcentować (tak wiem – nie będą to
    już triole, ale ósemki, szensastki – ubezpieczam się, bo niektórzy za punkt
    honoru mają czepianie się).

    Tak czy siak oboje panowie pomogli.

  13. sachar

    Przytoczę pewien cytat. Po jakiejś ostatniej próbie z nowym bębniarzem on
    do mnie tak: Sachar, używasz jakiegoś kompresora?

    Trzeba mieć kompresor w paluchach…

  14. mlynorz

    @Muzz: Daje sobie obciac wszystkie paluchy jeżeli problem tkwi w bardziej lub mniej ugietym palcu prawej reki.

    Dawaj łapy 😀

    Pobawiłem się tym i rada zakwasa pomogła. Na 3 palce też czuję
    różnicę.

    Póki co temat dla mnie wyczerpany.

  15. zakwas

    Jak co, to ja wezmę te Muzza palce – przydadzą mnie się… 😛

  16. mlynorz

    Dobra to ty se lewe weź i będziesz miał 8 na gryf. Ja będę palcował
    sześcioma palcami i slapował dwoma kciukami! No i będę miał kciuk na obu
    przystawkach jednocześnie.

    Jeszcze raz dzięki za pomoc 🙂

  17. mazdah

    Taki to już żywot basisty – najpierw pół życia uczysz się grać równo,
    by następne pół poświęcić na naukę grania nierówno 😉

    Jak już opanujesz w miarę równe artykulacyjnie i swobodne granie to polecam
    zająć się akcentowaniem i dynamiką – wtedy dopiero zaczyna się zabawa 😉
    Wszystkie chwyty (włącznie z graniem jednym palcem) dozwolone 😉

  18. Muzz

    Na prostych palcach, na ugiętych w zasadzie artykulacyjnie równo można grać
    i jednym i drugim sposobem( przecież proste palce mogą imitować granie na
    basie pałeczkami, czyż nie?). Ogólnie to temat rzeka a a ograniczenie się
    do jednego sposobu, zmniejsza wachlarz możliwości. Kreując brzmienie palcem
    można nawet szarpać bokiem palucha, tak jak robi się to np. w kontrabasie.

  19. zakwas

    No przecież. Ale od czegoś trzeba zacząć – tak jak pisze mazdah. 😀

    A potem można grać czubkiem, środkiem opuszka, ześlizgując się ze struny,
    wpychając ją do przystawki, podrywając ją… Ogólnie – roboty na jakieś
    50 lat codziennych ćwiczeń. 😀

  20. mlynorz

    Sorki, że długo nie zaglądałem.

    Generalnie nie ograniczam się do 1 techniki. Jeśli chodzi o techniki
    „palczaste” to posługuje się i 2 i 3 palcami. Czasami też 1. Olbrzymi skok
    zrobiłem ze skillem. No ale generalnie nie zaczynam od nowa. Kwestia była
    tylko w wyrobieniu odruchu trzymania prostych paluchów przy ataku – różnica
    kolosalna – i w brzmieniu i w „łatwości” grania. Dodatkowo bawię się
    kostką (nie wyobrażam sobie grać niektórych utworów palcami – i nie chodzi
    tu o tempo – patrz cały Motorhead czy Symphony of destruction). No i slap też
    czasami, ale gram w stroju BEAD (zależało mi na B, a stwierdziłem, że G
    używam na tyle mało, że mogę obejść się wysokimi pozycjami – po co sobie
    życie piątką utrudniać) to raczej dla urozmaicenia gry.

    Po za tym polecam do nauki grania 3 palcami utwór Accept – Take him in my
    heart. Jeśli gramy idealnie po kolei palcami to zaczynając każdy riff od
    nowa (a dość długie są) akcent wypada nam na ten sam palec, ale po drodze
    mamy akcenty na inne palce. Łatwo się kontrolować czy pilnujemy kolejności.
    Nie jest ekstremalnie szybki jak na 3 palce, ale warto jechać najpierw wolniej
    i stopniowo przyśpieszać.

    http://www.tabs.ultimate-guitar.com/a/accept/take_him_in_my_heart_guitar_pro.htm

Inni czytali również