Dlaczego nikt mi wcześniej nie powiedział że SWR nie żyje? Dx
Dowiaduję się dopiero teraz, 3 lata po fakcie….
Cóż, wielka szkoda.
Była to moja ulubiona marka wzmacniaczy basowych.
Oddaję hołd i cześć, będzie mi was brakowało SWR!
Czy wiedziałem, że SWR nie żyje?
Dlaczego nikt mi nie powiedział, że SWR już nie istnieje?
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, co się stało z marką SWR?
Dlaczego SWR była moją ulubioną marką wzmacniaczy basowych?
Czy jeszcze ktoś używa wzmacniaczy SWR?
Czy jest jakaś inna marka wzmacniaczy basowych, którą mogę polecić?
Jakie było moje pierwsze wrażenie, gdy usłyszałem, że SWR już nie istnieje?
Czy kiedykolwiek miałem okazję zagrać na wzmacniaczu basowym SWR?
Czy zawsze byłem zadowolony z jakości dźwięku, jaką uzyskiwałem z SWR?
Czy wolałbym, aby SWR nadal istniało i produkowało wzmacniacze basowe?
a bo to pierwsza albo ostatnia firma/marka ukatrupiona przez Fendera?
Solidność ich zabiła. Do samego końca byli „Made in USA” przez co tuż
przed plajtą nowy SM-500 kosztował prawie 10 kafli a flagowy SM-900 niecałe
13.
Dodatkowo ich najlepsze heady nie są oczywiste w obsłudze przez co
przyklejono im stereotyp nienadających się do rocka – najwyraźniej rockowi
basiści mają awersję do czytania instrukcji 😉
Ja miałam SM400 i był dziecinnie prosty w obsłudze.
Fakt, Natural Blonde wygląda trochę przytłaczająco, ale po paru minutach
wszystko jest jasne,
bardzo łatwo uzyskać odpowiednie brzmienie.
Można teraz zamiast SWRa kupić sobie Glockenklanga albo Thunderfunka.
A czy słusznie SWR kojarzy mi się zawsze z EBS?
Niesłusznie.
Eeee tam, przecież obie nazwy są „trzyliterowe” – mogą się kojarzyć:)
Nie chodzi o nazwę. Marcus Miller grał na przemian na SWR i EBS i nigdy nie
wychwyciłem, że brzmi specyficznie dla danej firmy.
Na żywo nigdy nie grałem na SWR ani EBS, więc pytam.
Moim zdaniem SWR i EBS mają podobną charakterystykę brzmienia.
Moim zdaniem nie do końca, ale być może nie słyszałem odpowiedniego EBSa
😉 Fafner i Reidmar to całkowicie inna bajka niż SM900. Pewnie EBS TD brzmi
klarowniej, czyli bliżej SWRa.
A Marcus… taka to już historia z wielkimi. Praktycznie nieważne na czym
grają, zawsze słychać charakterystyczne wybrzmienie danego muzyka. Jamersona
zawsze utożsamiano z B-15, podczas gdy większość nagrał w linię 😉
Jeżeli wspominasz o Fafnerze i Reidmarze, to w istocie, nie słyszałeś tego
EBSa co trzeba.
U Big Fat Mamy Fafner gadał jak trzeba 😉
Bo nie gadał jak EBS.