Polscy Lutnicy

1724-sdc10500.

mal2.

mal1.
Właśnie, jak ktoś zna jakiegoś polskiego lutnika z którym miał
styczność (lub też słyszał coś dobrego/złego na jego temat), niech pisze
tutaj. Stwórzmy taką bazę lutników, żeby było jasne, gdzie warto
zamawiać sprzęt, a gdzie nie 🙂 Linki do stron mile widziane 🙂

(((Jeśli temat już był, proszę Sz. P. A. -Szanownego Pana Admina- o
usunięcie tegoż :))))

Czy znasz jakiegoś polskiego lutnika?
Jaki jest mój ulubiony polski lutnik?
Jaki jest najlepszy sposób na zamówienie sprzętu od polskiego lutnika?

Podziel się swoją opinią

439 komentarzy

  1. a ile orientacyjnie będzie mnie kosztować u lutnika zlikwodowanie
    obtłuczenia, dość głębokiego ale niezbyt rozległego ? 😛 zaryłem moim
    BTB w schody a że mam miękki futerał to ślad jest i nie daje mi spać po
    nocach. A totalnie nie orientuję się ile usługi lutnicze mogą kosztować i
    czy w ogóle da się prawie bez śladu „zaklepać” takie obtłuczenie :/

  2. Eeeeee…. kwestia zaszpachlowania i polakierowania od nowa. Ale jeżeli to nie
    wadzi w ergonomii gry to PO CO? 😀 Wiesz ile tutaj na forum basów ma obicia /
    obtłuczenia itd. itp.? Takie rzeczy po prostu się dzieją :D.

  3. A teraz na temat. Robił dla mnie gitarę Przemysłw Sułkowski” PAS” , wiem
    że w necie ciężko znaleźć opinie o jego gitarach , wiec służę. Wiesło
    za 3 tysie – o takim mogę się wypowiedziec

  4. Skoro jest to takie archiwum o polskich lutnikach, to mógłbyś przynajmniej
    napisac skąd jest, może jakiś kontakt, link, odnośnik, czy cuś…

  5. Napisałbym , gdyby nie fakt że wcześniej napisał to w swej długiej liście
    kolega Kapral. Lista sama to nie wszystko ,więc postanowiłem że mogę
    napisać coś więcej o „PAS”. Jako że wywód to będzie spory więc zrobie to
    może jutro.

  6. Ja polecam:

    http://www.nexus-guitars.com/

    Bardzo kompetentny lutnik z dużym doświadczeniem i przemiły człowiek.

    Pragnę natomiast wszystkich przestrzec przed panem Witkowskim. Zamówiłem u
    niego gitarę w 2002 roku. Gryf się wypaczył po roku użytkowania. Wprawdzie
    dokonał korekty podstrunnicy, ale z mizerną skutecznością. W dalszym ciągu
    występowały problemy z brzęczeniem strun i strojeniem instrumentu. Gitarę
    oddałem w tym roku do pana Jacka Kobylskiego. Po jego oględzinach okazało
    się, że gitara jest zrobiona z mokrego drewna. O ile korpus mieści się w
    granicach tolerancji to gryf przekracza normę wilgotności o kilkanaście
    procent i jest zrobiony ( wycięty) wbrew zasadom sztuki lutniczej. Dodatkowo
    dowiedziałem się, że zerowy próg zrobiony jest nie jak zapewniał Witkowski
    z kości słoniowej lecz z imitacji plastikowej. Zostałem oszukany i tyle.
    Brak szacunku dla klienta.

  7. Sam mam problem z moim witkiem w podobnej kwestii i do tej pory nie mogę się
    wybrac do kameckiego, aby „uleczył” mój bas ;/

  8. If shit was worth something, the poor wouldnt have their asses…

    Panie jarule! jerzy drozd, o ile dobrze się orientuję, ma swoją firme kapkę
    za naszymi granicami. Fucked, że zakochałem się w jego wyrobach ale to
    raczej marzenia…

    BARCELONA!

  9. Adrian Pierożak

    Fachowiec z doświadczeniem ,nienagannie dokładny i sumienny w robocie. Z
    zadaniami uwija się jak błyksawica. Bardzo przyjacielski. Ten lutnik na pewno
    Ci pomoże jak masz jakiś problem z intrumentem.

    Jacek Kobylski

    Pracuję z nim 7-8 lat .Pasjonat-Artysta w najjakbardziej pozytywnym sensie.
    specjalista od gitar basowych .Z ustawianiem basu robi cuda.

    Marek W. z Warszawy ,Krzysztof K. z Rudy Śl. -Omijać szeroki łukiem obydwu z
    zaznaczeniem żę Pan W. w końcu kiedyś musi trafi przed sąd

  10. Andrzej Goralski z wroclawia ,z listy kaprala,doskonaly fachowiec,ale już nie
    urzęduje pod podanym przez kaprala adresem.

  11. Witam

    @KubasS: Zbigniew Sekulski
    ul.Sporna 76/21
    Łódź
    tel 042 6562154
    [email protected]

    Miał ktoś z tym lutnikiem do czynienia?
    Ew. jakiś inny dobry łódzki lutnik?

    Teraz dopiero temat rzucił mi się na oczy. Byłem u tego człowieka. Mieszka
    w bloku. Pasjonuje się starymi i nietypowymi instrumentami głównie
    strunowymi. Człowiek-pasjonat. Ledwo można się przecisnąć przez
    instrumenty do pokoju. Bardzo miły pan. Niestety nie wiem jaki jest dobry.
    Miał mi obniżyć struny w basie (ocenił, że merdanie prętem nic nie da i
    trzeba szlifować podstrunnicę i od nowa nabijać progi), ale termin mi nie
    pasował i nic z tego nie wyszło…

    Pozdrawiam

  12. Zna ktoś jakiegoś lutnika w pobliżu Białegostoku? Bo jakoś nie znalazłem
    do tej pory… Może ślepy jestem.

    Im Freak, Everyday Cause Im Freak

  13. Kiełbi napisz mi jutro PW to wezmę adres i telefon od kumpla, który chodził
    do jakiegoś na Ciepłej i Ci wyślę.

    Edit:

    już mi kumpel wysłał, proszę bardzo:

    SOKOŁOWSKI WIESŁAW

    15-472 Białystok, ul. Ciepła 1

    tel. 0-85 675-09-99 -pracownia

  14. Jak widzę nie tylko ja mam złe wspomnienia po „cudach” lutniczych Pana
    Witkowskiego. Są jeszcze pewne niecne sprawki Pana W. o których powinna się
    dowiedzieć brać gitarowa:

    1) Ekranowanie extra Pana W. to „chłyt marketingowy” – po oględzinach u
    innego lutnika musiałem użyć swoich umiejętności reanimacyjnych bo ów
    lutnik dostał zapaści od ataku śmiechu:/

    2) Zakupiłem u Pana W. przetwornik gitarowy który w/g opisu miał być nowy.
    Okazało się że obudowa jest poszlachtowana przez jakiegoś rzeźnika kostką
    – czyli przetwornik był używany :/

    3) Miniswitche zainstalowane do rozdziału cewek miały być markowe – okazały
    się zwykła rynkową tandetą za złotówkę

    To na tyle. Życzę wszystkim klientom Pana W. mocnych nerwów.

    Pozdrawiam gitarową brać :))))))))))))

  15. Zbigniew Sekulski
    ul.Sporna 76/21
    Łódź
    tel 042 6562154
    [email protected]

    Miał ktoś z tym lutnikiem do czynienia?
    Ew. jakiś inny dobry łódzki lutnik?

    Robilem u niego klasyka jak miał mostek niemal wyrwany przez struny od
    akustyka. Robota solidna, gitara swietnie brzmi i stroi baaardzo dlugo. Nawet
    poswiecil inna gitarkę żeby ratowac moja… Przy okacji poprawil mi progi i
    gryf gratis. Ponoc restaurowal nawet stare (XXX letnie) instrumenty. Napisze
    coś więcej jak zrobie u niego gitarkę albo pogadam z innymi klijentami.

  16. Będę wdzięczny za pomoc w wyborze lutnia: wymiana
    progów+siodełka+regulacja pod nowe struny (struny i gitarę dostarczam :P),
    poczytałem w tym temacie, popytałem znajomych i waham się tylko między
    dwoma ofertami:

    http://www.rrguitars.w.interia.pl/ – Pan Rolka – za samą wymianę progów
    zażyczył sobie 280zł, o wymianie siodełka nie pisałem

    człowiek znany z necie jako lutnik_sid – z Tychów, za całość powiedział 200zł.

    Z jednej strony to dużo taniej z drugiej za tanie się 2 razy płaci potem…
    czy mieliście do czynienia z tymi ludźmi? szczególnie chodzi mi o „sida”,
    gdyż o Rolce złego słowa nie słyszałem, ewentualnie jakieś inne persony z
    okolic małopolski dla Oświęcimianina przystępne cenowo?

  17. Czy ktoś może miał do czynienia z panem Fatygą z Lublina ?

    Niestety pan Długosz z Kraśnika nie ma czasu i muszę szukać kogoś innego.

  18. @dzusik: Czy ktoś może miał do czynienia z panem Fatygą z Lublina ?
    Niestety pan Długosz z Kraśnika nie ma czasu i muszę szukać kogoś innego.

    Ja osobiście nie, ale paru znajomych miało. Kiedyś nasłuchałem się o nim
    niesamowicie niepozytywnych rzeczy (delikatnie mówiąc ;)). Jakis niedaleki
    czas temu znajomy gitarzysta wymieniał bodaj mostek u niego i mówi, że
    bardzo ok. Gratis mu poregulował wszystko itd. Inna sprawa, że w Lublinie
    chyba konkurencji za bardzo pan Fatyga nie ma i może to go trochę rozleniwia
    czasami.

  19. Lol Dante, za te pieniądze to chyba Nexus Ci zrobi wymianę progów…

  20. Nie wygłoszę tu nowatorskiej opinii ale Nexus jest super.

    Dał mojej babci drugie życie !!!

  21. Dzięki Nikki, też niestety słyszałem parę nie pochlebnych opinii o nim ale
    cóż zaryzykuje, może potencjometr w Bazerku wymieni i nic nie popsuje 🙂

  22. serdecznie polecam pana Adriana Pierożaka z Gdyni. bardzo dokładnie robi i
    naprawia

    gitarki. oprocz tego jest na prawdę sympatycznym i przyjaznym
    człowiekiem:)

    ahh…i Behemoth ma u Niego serwis., wiec to powinno mowic samo za siebie.
    :rtfm:

  23. Mam pytanko, planuję w tym tyg. długo odwlekany przegląd basu u lutnika. Czy
    polecacie Henglowskich z Poznania? Znają się na regulacji i ile by mniej
    więcej wzieli za wyregulowanie basi?

    Jak znacie innych godnych zaufania lutników w Poznaniu to byłbym wdzięczny za
    namiary 😉

  24. No na ulicy Woźnej 6 jest lutnik, stara firma, pokoleniowa. Koleś raczej
    będzie się znał na rzeczy, chociaż jak u niego bylem to w pracowni same
    skrzypce i gitary klasyczne ;p Idz do niego i zobacz, myśle ze warto, facet
    jest spoko. To jest środkowa ulicy jakbyś stał tyłem do ratusza, a przodem
    do Warty. OD lewej masz ulice WIELKĄ, WOŹNĄ, WODNĄ. No to wybierasz
    środkową. I po lewej stronie drogi przed pierwszym skrzyzowaniem będzie
    lutnik.

  25. Osz choler, dzisiaj mnie jakoś tknęło na forumowe odwiedziny i przypomniało
    mi się ze miałem tu coś do napisania. Co prawda minęły 4 miechy od mojej
    ostatniej wizyty ale to nic, lepiej późno niż wcale he:)

    Oto moja gitarka

    http://www.pasguitars.com/index.php?a=custom&model=custom30

    A oto moja opinia o twórcy.

    Zdecydowałem się na tego lutnika przede wszystkim ze wzgledu na piekno
    gitarek,, które zrobił i szeroki wachlarz rozwiazań, które stosuje. Zadnych
    ograniczeń w budowie, materiale i wyposazeniu. Oczywiscie wszystko oparte
    było na tym co widziałem na jego stronie w dziale Custom, bo opinii nie
    znalazłem na necie prawie w ogóle po za jednym wpisem na forum na temat budowy
    gitar, w którym to właśnie ten Pan ( Przemysław Sułkowski) się
    wypowiadał. Wypowiedź ta była bardzo profesjonalna i pokazywała dużą
    wiedze tego Pana, pomogła mi po za tym w sprecyzowaniu jak i z czego zbudowana
    ma być moja gitara.

    Gitarę zmówiłem drogą mailową, nie widziałem człowieka na oczy.
    Złożenie zamówienia było w zasadzie wstępem.

    Całą konfigurację ustanowiliśmy wspólnie. Wszelkie moje watpliwości Pan
    Sułkowski wyjaśniał i pomagał się zdecydować. Gitara miała być w cenie
    ok. 3000zł i do tej ceny konfigurowaliśmy instrument. Głownym wpływem
    tutaj na cenę miał osprzęt. Cena drewna i pracy były stałe i dotyczyły
    wykonania całości. Od samego początku wiedziałem za co płacę, każdy
    element gitary został mi wyceniony. Dokładnie 50% ceny instrumentu to koszt
    wykonania i moim zdaniem to uczciwe, tym bardziej że gitara powstawała ponad
    3 miesiące. Koszt całosci zamknął się ostatecznie na 2800zł, czyli 1400
    materiały i 1400 robocizna.

    Nie będę się rozpisywał z czego wiosło jest zrobione bo pod linkiem wszystko
    bardzo ładnie widać ( najedź myszą na „specyfikacja” i jest).Wspomne tylko
    o elementach kluczowych w sprawie.

    Pierwotnie wiesło miało mieć mostek Floyd rose, jednak dla obnizenia kosztu
    został mi zaproponowany Wilkinson i blokowane klucze( maraka – wybór
    własny), jako tańsze a równie dobre rozwiazanie. Nie zostałem tutaj
    wprowadziny w maliny bo Wilkinson z blokowanymi strunami sprawuje się
    rewelacyjnie

    Co mnie przede wszystkim spodobało po za kontaktem wstepnym to inwencja
    własna Pana lutnika.

    Gdy już gitarka do mnie dotarła, okazało się że została wyposazona w parę
    praktycznych rzeczy, o które nie prosiłem.

    1. Push pull rozdzielajacy cewki pickupa pod gryfem ( na merlina pod
    gryfem to nie działa bo ten diabeł nie ma wyprowadzenia poszczególnych
    cewek. Wszystko jest w szeregu na stałe i zalane)

    2. Trem-Setter – czyli stabilizator mostka wmontowany w miejscu środkowej
    sprężyny. Suma sumarum zdemontowałem to urzadzenie bo nie chciało mi się
    śleczec nad regulacja tego, a to był mój pirwszy kontakt z tym urzadzeniem.
    Urzadzenie przydatne, ale i bez tego okazało się Wilkinson jest stabilny i
    precyzyjny.

    3. Blokady paska, takie o:
    http://www.centrummuzyczne.pl/go/_info/?id=70

    Precyzja wykonania gitarki niczym nieodbiega od tego co widac na stronie,
    zadnych niedorubek lakieru itp. Gitara gra bardzo ładnie nie narzekam, wrecz
    im dłuzej ja mam tym bardziej jestem zadowolony.

    Zdarzył się jednak pewien incydent, który troszeczkę obniża ocene pracy
    tego lutnika, choc jestem swiadom ze to był wypadek.

    W ostatniej fazie tuz przed zakończeniem prac, podczes regulacji gryfu pekł
    Panu lutnikowi pręt napinajacy, a dokładniej tuleja. Skutek tego taki, że
    musiała zostać zerwana podstrunnica aby wymienić pręt. Troche to na
    podswiadomość działa i mnie to trochę zanolało, w koń musiał sostac
    naprawiony nowy instrument, którego jeszcze nawet w rekach nie miałem.
    Naprawe wykonał Pan lutnik jednak na medal. Gdyby mi o tym nie powiedział i
    próbował opóźnienie zwalić na jakieś przypadki losowe to bym nie miał
    zielonego pojecia ze była zrywana podstrunnica i poprawiany lakier na
    gryfie.

    Po odebraniu gitarki wyszła na jaw tylko jedna mała niedorubka w postaci za
    małych śrub (srednica)przy sprężynach napinajacych mostek w stosunku do
    dziurek na te srubki. Założyłem ciut grubsze struny i musiałem trochę
    sprezynki popuscić no i jedna srubka wyskoczyła z drewna. Problem mały bo
    załozyłem trochę grubsze i wszystko jest ok., ale palcem pogrozić panu
    lutnikowi można było.

    Podsumowujac,

    1-10

    kontakt – wysmienity 10

    jakość/cena – 10

    wykonanie – 10

    no i UCZCIWOŚĆ, UCZCIWOŚĆ, UCZCIWOŚĆ, po za pięknem instrumentu ( na
    zywo wyglada lepiej niż na zdjeciu)to jest główna zaleta lego lutnika.

  26. FOXTON w Częstochowie – DUŻY PLUS.

    Dałam gitarę do odprogowania – szpary zostały zatkane jakimś jasnym
    drewnem, więc markery są widoczne i wyszło ładnie. Drewno jest podobno
    bardzo twarde. Zmienione też jest siodełko. Chwytnia dodatkowo została
    czymś zaipregnowana. Nie widać śladu żadnego manipulowania przy
    instrumencie. Lutnik musi naprawdę kochać to co robi, bo gitara jest
    wypieszzcona bardzo starannie. Widać że wkłada w pracę serce i robi to z
    pasją. Gitara jest poustawiana, poregulowana, dużo wygodniejsza niż była po
    kupnie. Ma prościutki gryf, poprawioną menzurę, niższą akcję, stroi
    idealnie w pozychach i na flażoletach. Wypolerowana aż się swieci.

    Nie było ani zaskakująco tanio ani podejrzanie szybko.

    Jestem zadowolona.

    STAY RUDE, STAY REBEL, STAY SHARP!

  27. To ja się też muszę zapytać o jednego lutnika.

    Miał ktoś z was może kontakt z Jarosławem Olejniczakiem ???

    Czy ktoś jest w stanie cokolwiek o nim powiedzieć ???

  28. Jeśli chodzi o lutników z Wawy to ja zdecydowałem się oddać swoją basię
    w ręce Bogusława Poniatowskiego

    Gdy zawiozłem ją do niego usłyszałem parę gorzkich słow na temat…sklepu
    który mi sprzedał instrument. Był bardzo zaskoczony że ktoś może
    sprzedać tak rozregulowaną gitarę. 🙁

    Ale wracając do sedna tematu, mam wrażenie że dobrze wybrałem lutnika. W
    końcu gdy dotarłem do jego mieszkania (i zarazem warsztatu) spotkałem lidera
    Riverside, który zostawił tam swoje gitarki 😀

    Teraz czekam na odbiór wiosełka więc niedługo napiszę jak przebiega z tym
    Panem współpraca.

  29. Szanowni Muzycy,

    Od dlugiego czasu obserwuje „chaty” na polskich stronach, mieszkam od urodzenia
    w Nowym Yorku, ale jestem Polakiem z krwi i kosci; poza tym
    muzyk-gitarzysta-handlowiec pracujacy z gitarami w USA.

    Nie wiem co się dzieje z tym pieknym krajem, ale nasi Wielcy Poeci mieli racje
    piszac, ze nasz kraj to zascianek. Ja jestem co jakiś czas w Polsce
    przyjezdzajacy do rodziny i z ciekawosci proboje rozne gitary elektryczne i
    akustyczne tutaj w Polsce. Chcialbym wiec poruszyc kilka spraw waznych, , które
    jakoś sa niezauwazane przez was tutaj. Ostatnio, bedac w Krakowie i Malborku,
    wpadly mi w rece dwie gitary, jakiegoś oslawionego w Polsce lutnika i wierze,
    ze chyba jego nazwisko jest czesto wymieniane na Basoofce – Pan Wieslaw
    Dlugosz. Teraz, jak ja to wiedze ze swojej strony z doswiadzceniami z drugiej
    stronie oceanu.

    Obie te gitary NIGDY ale to NIGDY nie sprzedaly by się w USA. Dlaczego ?

    1) „Stratocaster” WD, był ciezszy niż wiadro z cementem powieszone na szyji.
    Wlasciciel jego, chwalil się dlugoscia „sustainu”, podczas gdy Stratocaster,
    NIE MA MIEC sustainu, bo to jest Stratocaster; krotki country-rock-blues sound;
    to jest tak, jakbys od traktora wymagal predkosci, a on jest stworzony do
    ciagniecia ciezarow. Firma Fender uzyskuje wlasciwy sustain w prosty sposob. W
    szyjce klonowej, pret regulacyjny jest umieszczony z tylu szyjki, nadawany jest
    szyjce wstepny ksztalt, nastepnie drut jest skrecany, szyjka się wypacza, a jak
    skonczy, to po kilku tygodniach, nadaje jej się finalny ksztalt, nabija progi i
    lakierowanie. Tak generuje się jej naturalne naprezenie. Gitara Pana Dlugosza
    miala szyjke tak ciezka, ze cala deska leciala mnie do dolu, i nie moglem
    dostosowac dlugosci paska. Progi byly chyba od bassu, lakier w odczuciu
    przypominal mi balustrade mostu; pewnie poliester. Ciezar szyjki jasno
    wskazuje, ze Pan Dlugosz nawkladal tam jakiegoś zelastwa, żeby usztywnic
    szyjke. Jest to tani chwyt lutnikow, którzy chca wytworzyc jakiś argument
    handlowy, np. dluzszy sustain, bo nie potrafia wykonac instrumentu z klasa.
    Ludzie to był KNOT a nie Strat!!!!

    Muzyk w USA, , który zamowilby kopie Strata i dostal „to coś”, chcialby zwrot
    dolarow i podal by tego lutnika do sadu. Teraz najlepsze – kasa. Gitara
    kosztowala wlasciciela 3500zł i uwazal to za okazje!!! Ludzie czemu
    przyzwyczjacie lutnikow tutaj, ze można z was doic forse jak z krowy mleko ?
    Ceny roznych uslug sa na swiecie USTALONE, to znaczy, ze nie mozesz chciec
    „gdzies indziej” więcej niż tego nominalna cena na rynku swiatowym. 3500zł ?
    Nowego Strata kupujesz w USA do 500$ ! Ogolnie, gitara za ciezka, lakier w
    odczuciu plastikowy (a przeciez to instrument lutnika – wiec nitro albo
    szelak!), gitara nieustawialna na pasku z uwagi na zlom w szyjce. 2)Gitara
    akustyczna WD, , która ja widzialem w Malborku, była modelem, , który miał być
    „wyjatkowy”, a wygladal z ksztaltu, jak dzieciece wodoglowie. Piers gorna była
    w okropny sposob wynaturzona. Lutnik ten nie ma artystycznego zmyslu, żeby
    stworzyc dobry „design”. W USA, w odniesieniu do gitar innych lutnikow, była by
    ona postrzegana, „jak nie robic gitary”. Caly binding był z drewna, a to
    oznacza problem wymiany deki, kiedy ktoś w nia uderzy i zrobi szkode.
    Lutnictwo, to praca rozlaczna! Mozna skladac i rozkladac. Binding plastikowy
    latwo się odkleja w potrzebie, dlatego, , że jest przyklejany (przez
    amerykanskich lutniow) na ten sam material rozpuszczony w acetonie. To samo
    mostek przyklejony był przed lakierowaniem. Jego wymiana zatem jest praktycznie
    nie wykonalna w przypadku renowacji tego instrumentu. Jednorazowy zakup ! Gitar
    akustycznych się nie betonuje. Brzmienie jej to, jak wszystko, kwestia gustu,
    ale kanony budowy instrumentow – NIE!

    Jak poprzednio, progi od bassu i ciezka. Ceny nie znam.

    Obie te gitary nigdy nie zostaly by sprzedane w USA, a uwierzcie mi, ze tutaj
    ludzie niezle graja i znaja się na rzeczy. Ja sprzedaje gitary i gram aktywnie
    od 27 lat.

    Przyzwyczailiscie lutnikow w Polsce, do budowy knotow, za , które placicie
    majatek !

    Pozdrawiam wszystkich i chetnie opowiem na pytania ([email protected])

    Jason

  30. @JasonKaminski

    Z jednej strony chcesz nam się prezentować jako profesjonalista znający się
    na rzeczy a z drugiej strony śmiesz oceniać wszystkich polskich lutników
    („Przyzwyczailiscie lutnikow w Polsce, do budowy knotow, za , które placicie
    majatek !”) na podstawie dwóch wyrobów jednego lutnika.

    I wbrew temu co piszesz, jego nazwisko pojawiło się na Basoofce ledwo dwa
    razy – sprawdziłem.

    Za to bardzo często pojawiają się takie nazwiska jak Roman Koc (GMR) czy
    Jacek Kobylski (Nexus) – i nie uważam, żeby ich basówki były za drogie w
    stosunku do tego jak i z czego są wykonane i jak brzmią – a wręcz
    przeciwnie, szczególnie kiedy rozmawiamy o GMRrze, to śmiem twierdzić, że
    ich wiosła są tańsze niż mogłyby być.

    Tak więc wybacz, jak dla mnie jesteś totalnie niewiarygodny a twoja opinia
    jest dla mnie – jako basisty – bezużyteczna.

  31. McGregor +100

    Jak ograsz wyroby dobrych lutników szanowanych przez wszystkich to wtedy
    pogadamy. I nie wiem jak u ciebie w stanach ale u nas w stanach bardzo dobrze
    sprzedają się basy Jerzego Drozda.

    btw. nie wygląda wam to na post „sponsorowany”?

    ______________________________________

  32. Sernik jak zwykle debilizmy wykładasz… Co jedna wypowiedź to lepsza.. Jerzy
    Drozd nie jest polskim lutnikiem a lutnikiem z polski. Oczywiście zgadzam się
    w pełni z wypowiedzią Mc ale ty mimo, że też się zgadzasz to nawet jej nie
    rozumiesz jak widać. A co do postu sponsorowanego to też żeś walnął
    konkretnie

  33. Polacy w kraju to straszni są. Wszystko robią źle, ale to przez
    Jaruzelskiego, bo zamiast stanu wojennego miał wprowadzić stany zjednoczone,
    żeby było lepiej…

    McGregor +100

  34. Tak, muzycy w Polsce przyzwyczaili lutnikow do budowy instrumentow za
    drogich.

    WIELE z nich, jak gitary i bassy, , które miałem w rekach, to knoty, a
    wspomnialem tylko o panu Dlugoszu dlatego, ze akurat to byly ostatnie z
    ogladanych przeze mnie w Polsce, ale nie jedyne, stad:

    „Przyzwyczailiscie lutnikow w Polsce, do budowy knotow, za , które placicie
    majatek !” i nie mowie „drogich” instrumentow, bo takich w Polsce NIE MA, tylko
    „za drogich”, bo ich cena w stosunku do ich relatywnej wartosci na swiecie jest
    szalona. „Naprawde drogie” instrumenty nie maja nalepki z cena, a jeśli maja,
    to cena wyrazona jest w „K” na przyklad 120K – 120 tys.$.

    Przyjezdzam do Polski takze w celach handlowych, i gdyby ktoś produkowal dobry
    instrument, to natychmiast nawiazal bym z nim konakt, żeby wspolnie zrobić
    pieniadze, ale tych gitar tutaj w Polsce NIE MA.

    Sa natomiast w Niemczech, Hiszpani i Francji.

    W zwiazku z tym co powiedzialem, gitara wykonana w Polsce, przez lutnika, nie
    może kosztowac drozej, niż gitara o uznanej już swiatowej marce, bo wszystko ma
    swoja cenę.

    Nie mozesz powiedziec za mercedesa nie wiadomo ile w Chinach, czy Polsce, bo
    mercedes ma na swiecie swoja marke, klase i cenę – koniec ! Jeśli wykonasz
    jajko Faberge i powiesz 100tys$ to ci namaluja kolko na glowie, bo nie jestes
    Faberge, jak kolwiek by to wygladalo.

    Jakosc tych wszystkich gitar, , które znasz spadla by w twoich oczach, gdybys
    wzial udzial w tylu wystawach w USA, i workshopach, w ilu ja wzialem udzial w
    ostanich 27 latach mojej pracy. Wtedy zrozumialbys, ze to Polacy ucza się od
    Amerykanow budowy gitar, a nie odwrotnie. Wtedy zobaczylbys takze jakie
    instrumenty, oprocz tych , które znasz, prodkuje się na swiecie, jak one graja i
    dlaczego czeka się na nie latami.

    Pozdrawiam

    Jason

  35. A ten jeszcze większe głupoty wypisuje 😀 JasonKaminski- Nie podałeś
    ŻADNEGO konkretnego argumentu. Pograj na basach Kani czy Nexusa. Nie robią
    basów po 200kzł bo nikt by w polsce takowych nie zamówi ale to nie znaczy,
    że nie potrafią. Dla przeciętnego Polaka już 5 tys za gitarę to
    astronomiczna kwota. Na instrumentach Polskich lutników gra bardzo wielu
    zagranicznych muzyków. Również nasze wzmacniacze zaczynają cieszyć się
    dużą popularnością za granicą a ręcznie wykonane, customowane wzmacniacze
    Laboga w USA to prawdziwy rarytas! Nie wiem czemu piszesz takie tendencyjne
    bzdury ale przez te 27 lat grałeś chyba cały czas na wspaniałych lutniczych
    DEFILach i to jest dla ciebie wyznacznik Polskiego profesjonalizmu wśród
    lutników… Co z tego, że Polacy uczą się od amerykanów skoro potrafią
    zrobić wiosło równie wysmakowane? Czy grałeś lub widziałeś chociaż
    Nexusa z granitową podstrunnicą? Który amerykański lutnik wpadł wcześniej
    na taki pomysł? 😀 Zagraj a ręczę ci, że będziesz sobie dłuuugo pluł w
    brodę za stracone 27 lat poszukiwań 😀 Przepraszam ale żal mi Ciebie…

  36. eee fajnie..

    Ja polecam pana Kameckiego z Wrocławia – może jego usługi nie są tanie, ale
    jest on profesjonalistą. Uczciwy rzemieślnik i artysta. POLECAM. Mieszkam
    póki co 112 km od jego kanciapy, ale za to wiem, że tylko u niego mój Tobias
    będzie naprawiany/przeglądany.

    pozdrawiam

  37. @MPB: Jerzy Drozd nie jest polskim lutnikiem a lutnikiem z polski

    @Kapral: High endowe basówki polskiego lutnika Jerzego Drozda

    Jakbyś był miły pomyśleć następnym razem zanim się czepisz to będę
    wdzięczny;)

    Acha i jakbyś trochę ironii zauważył to też by było dobrze:)

    ______________________________________

  38. Sernik – a od kiedy Kapral jest wyrocznią? Naprawdę tani chwyt i do tego
    zupełnie chybiony.

    Bo akurat MPB ma rację. Jerzy pochodzi z Polski ale siedzi gdzieś w
    Hiszpanii bodaj i nie robi basów na polski rynek (chyba tylko jedna osoba w
    Polsce ma od niego wiosło – Piotr Żaczek). Więc ciężko go nazwać polskim
    lutnikiem, bo ani tu nie pracuje ani nie produkuje na nasz rynek.

    Także, Sernik, poważnie, przestań chrzanić.

  39. Sernik- Kapral użył skrótu myślowego a w takiej dyskusji liczy się
    precyzja. Jeśli każda twoja wypowidedź jest tak samo ironiczna to
    podziękuję za nie zupełnie. A nad każdą wypowiedzią pracuję starannie
    zamiast przytaczać z d**y wzięte prawdy. A to co napisałem w cytowanym przez
    ciebie poście zauważyłem nie tylko ja ale całe grono użytkowników. Na tym
    koniec dyskusji bo nie o tym temat. Chcesz się wypłakać to na IRC…

  40. Jerzy Drozd to w ogóle Polski na oczy nie widział, warto by od tego
    zacząć… 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.