Cześć,
już w nast tyg czeka mnie nagrywanie linii samego basu i mam pytania:
na co przede wszystkim zwrocic uwage i o czym pamietac, jakieś rady wskazowki
(tylko proszę o konkrety).
Nie jest to nagrywanie dema, lecz plyty pelnowymiarowej. Do nagrania mamy 10
kawalkow, i chce to sobie rozlozyc po 5 utworow na dzien (tak chyba będzie
najlepiej).
Jeśli chodzi o bas, jest już po przegladzie u lutnika, wszystko ustawione jest
cacy. Wiec ze sprzetem nie powinno być problemu 🙂 Naglosnienie tez jest moje,
wiec i brzmienie sprawdzone.
PS-nie znalazłem na forum konkretnych rad ani wskazowek, wiec dlatego zakladam
nowy temat 🙂
Pozdrawiam.
Co powinienem brać pod uwagę podczas nagrywania linii basu do płyty pełnowymiarowej?
Jakie rady i wskazówki masz dla mnie na temat nagrywania linii basu do płyty pełnowymiarowej?
Jakie rzeczy powinienem pamiętać podczas nagrywania linii basu do płyty pełnowymiarowej?
Czy miałeś kiedykolwiek okazję nagrywać linie basu do płyty pełnowymiarowej? Jakie wskazówki możesz mi dać?
Jakie są twoje doświadczenia na temat nagrywania linii basu do płyty pełnowymiarowej? Możesz podzielić się swoimi radami?
Co muszę wiedzieć przed przystąpieniem do nagrywania linii basu do płyty pełnowymiarowej?
Czy mógłbyś polecić jakieś wskazówki dla mnie, gdyż mam zamiar nagrywać linie basowe do mojej płyty pełnowymiarowej?
Jakie konkretne rady i wskazówki możesz mi dać, aby pomóc mi w nagrywaniu linii basu do mojej płyty pełnowymiarowej?
Jaki jest twój sposób na nagrywanie linii basu do pełnowymiarowej płyty? Możesz mi polecić jakieś wskazówki?
Jak najlepiej rozłożyć nagranie 10 utworów na 5 dni i zapewnić, aby linie basu były jak najlepsze do mojej pełnowymiarowej płyty?
https://basoofka.net/poradnik/2049,zanim-wejdziesz-do-studia/
proszę 🙂
Znalazlem to i czytalem, ale myslalem, ze dowiem się jeszcze paru nowych rzeczy
😉
Pewnie będziesz nagrywał w leszym studiu niż ja, bo u nas koleś zrobił
kilka kolosalnych (moim zdaniem błędów):
-Brzmienie ustawiał praktycznie ustawiał od zera na nagranych
ścieżkach.
-Bas nagrywał przez dwa kompresory
-Nagrywanie basu po gitarach
-nagrywanie basu tylko przez linię z preampu w kostce.
Poza tym za dużo się wtrącał do materiału, co rusz sugerował jakieś inne
rozwiązania,zmiany linii itd. Fakt że kilka pomysłów miał dobrych, ale z
operatorem studia nie powinno się walczyć o przeforsowanie własnych
pomysłów 🙂
Z rozmowy wstepnej na temat nagrywania basu ma być tak, ze nagrywam na swoim
wzmaku (head i kolumna 15″). Sygnal z linii bezposrednio + to co zbierze
mikrofon z 15″.
No i nagrywam po bebnach od razu 🙂
Jutro jest pierwsza wizyta, rozmowa z gosciem co i jak, potem nagrywamy piloty.
Nastepnie ida już bebny.
Tomas a może dalbys rade sobie wynając svt3 pro albo sansampa na nagranie,
wydaje mi się ze bardzo fajnie by się wpasowało w wasze klimaty
Sansamp chyba nawet i na miejscu jest 😉 ale nie jestem pewien.
Myslalem nad tym samym, ale zrezygnowalem.
Ja lubię swoje graty i tak jak jestem na nich ustawiony. Nagram to na swoich
zabawkach i udowodnie, ze Laney tez potrafi brzmiec 😀
i bardzo dobrze. 🙂 wybijaj żeby stereotypom.
ja tylko podpisze się pod ostatnim punktem klejpulla:) niech się wam nikt nie
wtraca do materiału za bardzo, bo się nerwówka zrobi, myslenie czy on ma
racje czy my.
i mam nadzieje, ze masz bardziej pracowity zespół niż ja i nie odpuszcza przy
polprodukcie :F i zalezy jaka masz wytrzymalosc przy graniu, tyle mniej więcej
siedz.
nic więcej nie powiem, bo się nie znam az tak. aha, nie zmieniaj brzmienia w
ostatnim momencie i no. tyle.
Wtracac się nie pozwole, moja linia i wiem co mam zagrac 🙂 ale sugestii zawsze
jednak wyslucham, choc linia basu jest tak ulozona, ze nie za bardzo jest co
skomplikowac, zreszta to nie do tego jest muzyka, , która gram 🙂 zreszta przy
nagraniach basu będę tylko ja i bebniarz, no i realizator…reszta ma się
odwalic w tym czasie 😀
Ja nie odpuszcze przy polprodkucie. To nie ma brzmiec ok, to ma brzmiec tak
zajebiscie, ze nie będzie się chcialo wyjac plyty z odtwarzacza potem 😀
Zreszta placi się to się wymaga.
1. to co jest obecnie na myspace jest miejscami niezbyt równo ale za to
absolutnie bez wspólnego zespołowego feelingu. Mam nadzieje, że już
doćwiczyliście to na tyle żeby nie wiało domem kultury inaczej studio nie
ma sensu.
Na gratach klasy połprofesjonalnej nie da się zrobić powalającego brzmienia
basu – chyba że intencja jest brzmienie lo-fi n np medeski martin and wood
itd.
Niestety w muzyce w której wszystko zostało już zagrane (hard rock) jedyne
czym można powalić przeciwnika to zgranie zespołowe, przekaz i świetne
potężne brzmienie – ( w przypadku braków tych trzech elementów znowu
znajdujemy się pomiędzy domem kultury a zlotem motocyklowym) zgranie i
przekaz to wasza sprawa brzmienie zwłaszcza w przypadku rockandrolla wymaga
świetnego studia, zawodowych gratów i dobrego producenta.
2. Musisz mieć nagrane piloty gitar – bas który brzmi świetnie sam prawie
nigdy nie zabrzmi z kapelą.
3. Aktywna elektronika i rockandroll wykluczają się nawzajem
4. trochę przesteru nie zaszkodzi
5. trochę dzwonienia o progi nie zaszkodzi
6. granie palcami w studiu prawie zawsze lepiej klei się z bębnem pozwala
uzyskać lepszy feeling i daje pełniejszy równiej wypełniający nagranie
dół niż granie kostką (wyjątek rick 4003)
7. korekcje i kompresje basu warto wykonać przed nagraniem tak aby bass
brzmiał genialnie na etapie rejestracji – nie wierz w zrobimy to na
miksie…
8. nagrywanie głośnika 15 calowego sprawdza się jedynie w przypadku reagge
oraz ampega flip top w przypadku waszej muzy bez 10 calowych głośników
raczej szału nie będzie
9. polecam faworyzować trochę pickup bridge chyba, że masz starego dobrego
Fender precision (ewentualnie nie lubisz słuchać tego co zagrałeś)
10. Różnica w brzmieniu sansampa w stosunku do rozkręconego SVT na lodówce
8×10 jest wprost proporcjonalna do różnicy w cenie.
aby udzielić konkretniejszych rad musiałbym znać dokładnie twoje graty i
graty którymi dysponuje studio
1. to na myspace nie jest ze mna i nagrywane było około 3 lata temu tanim
kosztem u goscia, , który nie miał o tym zielonego pojecia 😉 jak to teraz brzmi
to wejdz tu
https://www.youtube.com/silversamurai69 tam sa aktualne filmiki. I
ja i bebniarz cwiczymy z metronomem zawsze i w domu i na probach (na probach
gramy oboje z nim).
Brzmienie nie ma być super hiper, ma być w starym stylu i staro brzmiec
(polowa/koniec lat 80). Ale również kopiace dupsko.
2. Piloty nagrywamy dzis właśnie.
3. Mam pasywa.
4. Nie widze potrzeby go uzywania, predzej chorus by mi się przydal 🙂
5. Nie nawidze jak struny dzwonia o progi, precz z fretbuzzem!
6. Palcami gram tylko co jak wspomniales ladnie wypelnia i to slychac nawet na
probie czy nagranich pseudo-live.
7. Dzieki za rade, bd pamietal
8. Ta 15″ będzie uzupelniem sygnalu z linii. Bo z linii jest znowu dźwięk
bardzo czysty i „bez kopa”, a 15″ doda właśnie tego dolu. Przynajmniej tak
mowil mi gosc w studio.
9. Nie lubię soundu z pickupa bridge, za ostry jest jak dla mnie. Mam ustawione
na neck (uklad J-J). Lubie typowo basowe brzmienie, takie cieple…ma być i dol
i srodek.
Moje graty to: RockBass Corvetta pasywna 4, head Laney rb9 + kolumny rb410 i rb
115
A tu zabawki studyjne
http://www.rapidfirestudio.pl/
Pozdr, i dzięki za konkretna odp 🙂
Alfikowi chodzi o to, że powinieneś taki sound jak lubisz ukręcić
używając przystawki przy mostku. Dzięki temu dźwięki będą
selektywniejsze na wyjściu i w miksie bas będzie przejrzystszy (będzie
słychać co konkretnie gra).
Ja nie jestem zwolennikiem takiego radykalizmu – jak ktoś potrafi zagrać
selektywnie to zagra. Jak nie, to mu nic nie pomoże. 😉
I brzmienia nie lubię stamtad i jest cholernie niewygodnie jak dla mnie. Struny
sa tam strasznie sztywne i „twarde” przez co palcami mi się gorzej gra i nie
umiem stamtad ladnego dźwięku wydobyc bo za bardzo się mecze. Wole klasycznie
grac, tak jak gram teraz, nie chce przekombinowywac czegoś czego wcale nie
trzeba ruszac 🙂
Wiesz, jak nie umiesz tak grać, to wcale nie jest tak, że „nie trzeba tego
ruszać” 😉
Ostatecznie i tak zrobisz jak uważasz, ale fakt, że lepiej nie robić
rewolucji przed wejściem do studia, bo potem jest płacz i szelest dodatkowych
banknotów. 😉
Za nagranie jest odpowiedzialny realizator i jego zdolność przekonywania
( muzyków do swojej mantry ) i „wiedza tajemna” , którą potem słychać albo
nie.
Nie za bardzo w to wierzę , że muzyk , choćby najlepszy , jest w stanie
pokierować
realizatorem , znającym doskonale swój sprzęt i jego możliwości.
( mówimy o „prawdziwych” realizatorach ). Raczej jest odwrotnie.
@Tomas Studio jest raczej projektowo demówkowe – graty raczej z niskiej półki więc ameryki nie oczekuj. Sądząc po tym jak ustawiane są mikrofony realizator wie co robi a to bardzo ważne. Granie na pickupie J neck w układzie J J na basie który sam z siebie jest dość ciemno i głucho brzmiący jest niestety proszeniem się o brak selektywnego miksu i godzeniem na słabą słyszalność tego instrumentu. Jeśli lubisz brzmienie neck zdecydoanie powinieneś grać na basie typu precision- ta konstrukcja ma dużo większą przebijalność. Mam wrażenie że ustawiasz sobie barwę która jest ciepła i głęboka kiedy grasz sam – w kapeli sprawdzają się jednak przede wszystkim środkowe telefony. Trochę przesteru i fretbuzu pozwala basowi lepiej przebić się i zagroowić w rockowym miksie. Jak dojdą gitary i wokale to tego nie odbierzesz jako przester czy buzz tylko czysty potężny bas glosnik 15 cali jest zwykle zbyt wolny aby mieszać go z linią – jest to proszenie się o problemy fazowe. Dołu najwięcej jest na linii. Owego kopa o którym słusznie mówił realizator dają głośniki 10 cali bo chodzi tu głównie o kop z niskiego środka i trochę sztywnego brudu jaki daje głośnik najważniejze gałki w twoim laneyu to suwak 160hz i 2kHz oba powinny być ładnych parę dB podbite jeśli chcesz sie słyszeć
Jeśli chodzi o to studio to gratów pod bass tam nie mma wiem bo niedawno tam
nagrywałem 🙂 nie zapomnij przedewszystkim o nowych strunach ,wiem ze to
podstawa no ale roznie to bywa. No i przedewszystkim cwiczenie z metronomem
,ale to już chyba za pozno tuz przed studiem.
Z nowymi strunami to nie tak oczywiste. Czytałem że do studia najlepsze są
takie tygodniowe, już rozegrane. Nowe mają za dużo metalicznych szelestów,
które b.trudno usunąć w miksie.
Akurat my nagrywamy w taki sposob:
najpierw bebny, potem gitary rytmiczne i dopiero bass, a na koncu solowki i
wokale.
Wole tak nagrac bo bass + bebny będzie brzmiec cudnie, a pozniej jakby doszly
giatry to się zgubi i wyjdzie jedno wielkie buczenie.
Co do srodka, już dawno się do niego przekonalem bo dzięki niemu lepiej się na
koncertach przebijam przez reszte i bass jest jeszcze bardziej
wyeksponowany.
Wczoraj już nagralismy piloty i bebny cale. Dzis jest nagrywana gitara
rytmiczna, a jutro bass. No i zobaczymy jak to pojdzie.
czasami o te szelesty właśnie chodzi a usunac je prosto. Za to nowe struny
ZNACZNIE lepiej stroja
to teraz Alfiku chce Cie o coś zapytać.
Gram na flatach i na płaskim eq – jak mazdah – i do tego na preclu PJ. I jak
mam się ustawić gdy pojde do studia? W sensie podbić trochę srodka tak jak to
robie z kapela gdy malo się przebijam? Struny zmienic skoro flaty?
I jeśli nie uznaje w ogole glosnikow mniejszych od 15 to realnie jak to będzie
gorzej brzmiec od 10 np? Masz jakieś nagranie pokazowe, bądź jestes w stanie
coś takiego zapewnic? Bo generalnie dla mnie połączenie trejsa z piętnastką
jest bardzo dynamiczne i niczego mu nie brak. Jak grałem na 1×12 i 4×10 to mi
strasznie brakowało dołu.
Z poważaniem – kuń. 🙂
Będziemy amatorsko nagrywać swój materiał. Mam pytanie odnośnie basu.
Z pre mam wyjście symetryczne. Oprócz tego zbierzemy sygnał z paczki
mikrofonem. Nakładamy to razem w odpowiednich proporcjach na oba kanały czy
linia jeden, a mikrofon na drugi?
Wiem, że to powinien wiedzieć realizator, ale nagranie będzie raczej mniej
profesjonalne.
Oczywistycznie. Na jednej płycie nagrywałem nawet w ten sposób,że miałem
bas zgrywany na 3 kanały. Linia,mikrofon, 2 mikrofon dla uzyskania naturalnego
pogłosu pięc metrów dalej.Piec ustawiony na korytarzu na schodach mikrofon
na dole. Efekt – zajebisty, przy miksie tyle radochy,że musk staje 😉
🙂 Rozumiem co masz na myśli. Bardziej chodziło mi o proporcje pomiędzy
kanałami lewy/prawy.
Czy takie podejście ma sens, czy będą jakieś fazowe niedopasowania. L+P
linia, L mic z 4×10, P mic z 1×15. Na przykład. Czy może wszystko w
odpowiednich proporcjach na L+P?
Kwestia gustu i tego co chcesz osiągnac brzmieniowo.Osobiście L+P w
odpowiednich proporcjach, ale też niekoniecznie.Na Twoim miejscu
posiedziałbym przy miksie i posłuchał co lepiej będzie brzmiało.
z tego co wiem to bas raczej niech siedzi mono, chyba, że to jakiś magical
mystery tour :)…
Problemem nie jest może „pierwszy raz w studio” ale każdy kolejny…
Pytanie do Alfika, ale jak ktoś może poradzić, to bardzo proszę.
a do pytania o piętnastkę się dołączę – ostatnio ćwiczyliśmy sobie w
małym studiu nagrywanie basu z moim perkusistą, który jest też
realizatorem. nagrywaliśmy precla na ampegu b100 i markbassie cmd12p. od razu
mówię że tym razem nie grałem piórkiem, z palucha lubię całe spektrum od
długiego niskiego tłustego buuu granego miękko gdzieś nad 15 progiem – po
krótkie urywane ataki tuż przed mostkiem. to pierwsze wychodziło tylko na
ampegu, to drugie tylko na marku. mikrofon taki bassowy był przy obwodzie
membran drugi gdzieś ze 4, 5 metrów dalej. Jak to zrobić żeby z jednego
pieca uchwycić móją technikę? Nie gram zbyt „skompresowanej” muzy
przechodzę między technikami gry często, kręcę gałkami (vol., t.) – czy
postawić mikrofon dalej (żeby uzyskać dóół z dwunastki)? czy po prostu
nagrywać na dwunastce i piętnastce naraz? a może istnieje jakaś szybka
piętnastka, która sprawdza się w jazzie (oprócz marka, której brzmienie do
mnie nie przemawia)? (linia mało nas rajcowała, z drugim majkiem był problem
opóźnienia).
gurf wrote:
Też chętnie poznałbym odpowiedzi na te pytania.
Panowie proszę dzwońcie na priva… Każda odpowiedź na wasze pytanie to
spore wypracowanie. Non stop siedze w studiu i poza zdaniem czy dwoma nie mam
czasu po prostu pisać
joł
ostatnio wchodziliśmy do studia, i jako że w naszych utworach wsytępują
dość częste zmiany tempa, zastanawialiśmy się jak to nagrać
z metronomem czy na setke?
w studiu powiedzieli nam ze na setke, bo inaczej będzie brzmiec sztucznie
ale jak slucham choćby opethu, to nie chce mi się wierzyc, żeby nie było
metronomu
Cóż, albo z metronomem i wtedy każde tempo osobno (i tak nie ma sensu
zmuszać pałkera do grania całego numeru na raz). Tak robi Opeth. W utworach
zwrotka – refren – zwrotka – refren – zwrotka – refren nagrywa się tylko raz
zwrotkę i raz refren i dopiero później składa w numer. Często nawet
pojedyncze przejścia się nagrywa, żeby wszystko idealnie wyszło.
Albo faktycznie na setę – pobawić się w nagranie „live from studio” – mają
swój urok.
Można nagrać metronom na ścieżkę ze wszystkimi zmianami, ale wtedy to
będzie trzeba być sprawnym w studio i to bardzo 😉
a nasz perkusista jak na setke nagrywalismy z kilkoma zmianami, to po prostu
wzial najmniejsza wspolna wielokrotnosc, ew. potrafil grac na 4 z uderzen na 3,
i odwrotnie – wiec tempo ustawial jedno na caly utwor.
Ale to czlowiek orkiestra, , który teraz koncertuje po europie z pewna polska
filharmonia…
witam! W ten piątek wchodzę do studia, pierwszy raz, mam parę pytań, mam
nadzieję, że pomożecie:
1)jutro o 9 dostane struny (na 3 dni przed studio) (warwick black label),w
czwartek (dzien przed studio) mamy jeszcze próbę, do tego chce do piatku
trochę pograc, kiedy je zmienic? Od razu jutro?
2) kiedy wyregulować menzurę? Przed samym wejsciem? dzien przed? parę godzin
przed?
3) nagrywamy kawalek ze zmianą tempa, jak to najlepiej zrobić? (jak naciskac
na realizatora)
4) Pytanie najbardziej mnie nurtujące: jak grac? Tzn grajac na zywo zdarza
się, ze struna zahaczy o próg (artykulacja) albo palec stuka o przystawke
(jak się gra w miarę mocno) w studio mam grac jakby bez jaj? By tego uniknac?
Strunki zmień od razu, żeby się rozegrały. Jak się już naciągną i
przestaną się rozstrajać to regulacja menzury. Graj całkiem normalnie i z
jajami. Jak się coś nie będzie podobało, to zawsze można mniejszy lub
większy fragment samego basu dograć.
1) Strunki najlepiej założyć przed studiem 3 dni
żeby się strunki rozgrzały. Próba nie zaszkodzi bo je trochę
rozgrzejesz.
2) Wszystko powinno się ustawiać max dzień przed żeby nie tracić czasu w
studio
w razie czego wtedy jeżeli masz jakiegoś ibka(bo u moich znajomych zawsze tak
jest)
że potrafi się mostek obniżać to wtedy doregulujesz w studio
3) Jak naciskać na realizatora ??
Dziwne pytanie. Nie realizator tworzy kawałki tylko wy. Wy decydujecie o
barwie jaką chcecie uzykać, kompozycji kawału oraz tempie. Realizator ma
zawsze jakieś zdanie.
Ale trzeba pamiętać że to też człowiek i będzie się upierał o własne
upodobanie
jak by to on zrobił ingerując w wasz pomysł więc nie zawsze trzeba
słuchać realizatora
ale większość wskazówek jest ważna.
Co do tempa to albo możecie zrobić to tak że:
Nagrywacie bez metronomu(chociaż nie jest to najlepsze)
i wtedy perkusista sam ustawia tempa.
Albo nagrywacie wszystko częściami
Albo nagrywacie z użyciem metronomu ale tyle że
musieli byście z realizatorem ustalić w jakich ścieżkach
jaki ma iść metronom jakie tempo.
4) W studiu masz grać żywo byle w tempo i w dźwięki.
Jeżeli nie chcesz mieć takich dźwięków to postaraj się grać
statycznie.
Studio to nie koncert tu panują inne reguły ważne żeby wszystko było
dobrze zagrane by nie tworzyć chaosu w kawału.
W studio zawsze jest szał bo to miła rzecz ale nagraj to tak abyś potem nie
gadał
że szkoda że nie zagrałem tak. Lepiej posiedzieć pół godzinki dłużej i
nagrać porządniej.
Tyle mojego zdania i tego co myślę. Jakieś jeszcze pytanko ?
Odnośnie punktu trzeciego – NIE ZGADZAM SIĘ.
Dobrze by było, gdyby realizator przed nagraniem usłyszał zespół, miał
przedstawioną koncepcję brzmienia poszczególnych instrumentów i całości.
I generalnie był osłuchany z tym co ma nagrać.
Natomiast smęcenie po nagraniu jednego instrumentu, że „brzmienie mi się nie
podoba, ustaw inaczej” to jest najgorsze co można zrobić!!!
Brzmienie poszczególnych instrumentów można dopracowywać dopiero wtedy
kiedy CAŁY mix brzmi.
Nagrywałem już z takimi, co im się brzmienie nie podobało – jak realizator
ustawił pożądane przez perkusistę bębnienie okazało się, że bas i
gitary brzmią przez perkusję kompletnie do bani, a wokalu po prostu nie
ma.
Przy nagrywaniu demówy realizator powiedział: „brzmienie poszczególnych
instrumentów mnie gówno obchodzi. Interesuje mnie tylko i wyłącznie
brzmienie całości i pod tym kątem będę to robił.”
I tego się trzymaliśmy od samego początku.
Tak mazdach. Może źle to napisałem. Chodzi mi o to że realizator nie do
końca ma rację i warto przedstawić swoje brzmienie jakie chcemy mieć.
Ostatnio mi realizator chciał taką kupę z basu zrobić że masakra.
Wiadomo realizator to pewne guru które wie jak zrobić żeby było dobrze.
Bo tu nie chodzi o dawanie wskazówek dla realizatora tylko
ustawienia BRZMIENIA W PIECU- tylko o to mi chodzi.
Bo ja wolę nagrywać z pieca microfonem niż z preampu. Lepszy sound.
Z tą próbą nie do końca się zgodzę bo w studiach czasem nie ma
możliwości do przeprowadzenia owego bajeru.
Jednak było by fajnie.
Koncepcja realizatora jest różna ale wiadomo że realizator w 90% ma
rację.
Ja wiem jedno że żeby to fajnie brzmiało to trzeba ustawić dobrze pierw na
piecach
i potem musi być poprawny mastering pod zespół.
Moje zdanie. Jeżeli źle myślę to ponownie popraw ^^
Bo każdy nabiera różne doświadczenia w zależności od realizatora.