Do sedna – mam problem z pierdzeniem wzmacniacza, to nie do zniesienia.
Szczególnie pierdzi na wysokich dźwiękach, od piątego progu struny A
wzwyż. Uważam,iż kabel mam dość dobrej jakości i ten czynnik raczej bym
wykluczył, za to mam dość „rozpirdziloną” wtyczkę od zasilacza do
wzmacniacza. Wtyczka do kontaktu jest tego typu, co tutaj
www.twojepc.pl/graph0/news09/19214_3.jpg i ten, nie wiem, pagórek z bolcami
jest ułamany i luźno giba się u nasady. Jakie mogą być możliwe przyczyny
mojego problemu? Dodam jeszcze, iz istnieje on jedyne przy większych
głośnościach.
Dlaczego mój wzmacniacz pierdzi?
Jaka jest przyczyna pierdzenia mojego wzmacniacza?
Czemu wzmacniacz pierdzi tylko na wysokich dźwiękach?
Co może powodować pierdzenie mojego wzmacniacza?
Dlaczego moje połączenie zasilania może powodować pierdzenie wzmacniacza?
Czy przyczyną pierdzenia wzmacniacza może być wtyczka do kontaktu?
Jakie czynniki wpływają na pierdzenie wzmacniacza?
Dlaczego mój wzmacniacz pierdzi tylko przy dużych głośnościach?
Czy możliwe jest, że kabel dobrej jakości powoduje pierdzenie wzmacniacza?
Co można zrobić, aby rozwiązać problem pierdzenia wzmacniacza?
napisz jakiego sprzętu używasz. czasem jeżeli gitara używa słabej jakości
pickupów, np. jak u Stagga to owe pierdzenie występuje. napisz też czy
elektronika jest aktywna czy pasywna (co powino wyjść od razu jeżeli podasz
na czym grasz :p ).
Jeśli chodzi o gitarę jest to fernandes gravity 5, piecyk to artec cubix B2.
Elektronika pasywna czy aktywna – nie mam pojęcia, szczerze mówiąc nie znam
się na tym zupełnie.
najłatwiej byłoby sprawdzić podpinając inną gitarę pod piecyk, bo na
takiej kombinacji nie grałem :p
co do elektroniki to może podpinasz pod złe wejście w piecu, ale co do tego
się nie znam… mój staggus pierdział jak cholera to popełniłem grzech i
zamiast pod high wpiąłem do low… i wyszło mięciutko ^^
Jak długo masz piecyk? Pierdzi od nowości?
Piecyk mam od jakoś roku, pierdzi od niedawna – miesiąc, dwa. Docisnąłem
trochę potencjometry, bo pyły poluzowane i jakby trochę się dźwięk
poprawił. Doprowadziło mnie to do przykrego wniosku – pierdzenie wywołane
jest przez wibrujące elementy piecyka przez uszkodzenia mechaniczne, czyli
jedynym wyjściem jest zakup nowego piecyka – mogę się mylić?
jeśli coś drży w piecyku to podczas wybrzmiewania jakiegoś dźwięku z basu
dociskaj palcem różne części wzmacniacza, jak przy przyciśnięciu
któregoś drżenie ustąpi to włóż między niego a sąsiadujące elementy
np kawałek gumy, gąbki – powinno tłumić drgania
Ja bym raczej powiedział, że wypierdziany głośnik.
albo go rozkręć i skręć, może coś się poluzowało 🙂
Powodów może być bardzo wiele:
1. kabel gitara – piec jest słabej jakości, albo ma uszkodzone przewody w
środku, nie łączy, albo robi zwarcie
2. uszkodzone gniazdo w gitarze (j/w)
3. uszkodzone gniazdo wtykowe w piecu (j/w)
4. poluzowane elementy w piecu
5. uszkodzony głośnik
6. ten model tak ma i nic nie da się zrobić
W tej kolejności rozpocząłbym sprawdzanie. Pierwsze 3 są dość proste do
sprawdzenia. Jeśli grasz w zespole albo masz zaprzyjaźnionego kolegę
gitarzystę to możesz to łatwo sprawdzić. Podłączasz bas pod jego sprzęt
z jego kablami i eliminujesz problem ze swoją gitarą. Później jego gitarę
z jego kablami do swojego sprzętu itd.
Często bywa tak, że pod wpływem drgań od głośnika luzują się elementy,
nic tylko trzeba tych krnąbrnych kolesi namierzyć i usztywnić.
Jeśli masz walnięty głośnik to kicha, czeka cię wymiana a to kosztuje.
Ostatni punkt napisałem dla żartu.
A na koniec perełeczka. Miałem ci ja kiedyś fajne kombo, które to również
zaczęło „pierdzieć” pewnego deszczowego popołudnia. Na szczęście zanim
wziąłem się za rozkręcanie to kumpel złapał za wiosło a ja się
przyglądałem. Okazało się, że pasek z rzepem, który służył do spinania
przewodu zasilającego, podczas grania dosłownie był wsysany do bassrefleksu
i tam obijał się o ściany wydając przy tym dziwaczne dźwięki.
sprawdź kable do głośnika w kombie.
Nie wiem, czy już nie po czasie, ale swojego czasu miałem podobny problem..
Mam taki mały domowy piecyk, też Artec, z tym że model B25.. Też pojawiało
się takie brzęczenie w obydwóch moich basach, ale tylko na kilku progach
strun D i G, więc zaniepokojony (i zdziwiony) pogoniłem do lutnika z
gitarami.. Okazało się, że z nimi wsio jest OK. Więc poszedłem z piecykiem
do muzycznego i tam dowiedziałem się, że dźwięk na niektórych
częstotliwościach się po prostu przesterowuje 😐 U mnie w Artecu jest taka
gałka, co się nazywa „Flap absorber”, wystarczy ją bardzo delikatnie
odkręcić i wszystkie brzęczenia znikają jak ręką odjął..!