PIEC GRA LEPIEJ JAK SIĘ ROZGRZEJE

Witam.

Posiadam piec tranzystorowy basowy LDM BA 100.

Jego problem polega na tym że dopiero po ok 1-2h grania piec zaczyna w miarę
dobrze brzmieć. Co może być przyczyną??

22 komentarzy

  1. ianc80

    Musisz go podgrzać farelką

  2. glatzman

    Marka wzmacniacza:)

    A tak poważnie. To nie jest autosugestia?

  3. gregOOs

    W przypadku tranzystorowych wzmacniaczów nie znam logicznego uzasadnienia dlaczego
    miałby po czasie brzmieć lepiej. Autosugestia i przyzwyczajenie to broń
    silniejsza od niejednej bomby atomowej.

  4. Gurf

    albo się osłuchujesz po jakimś czasie, ewentualnie taki wykresik Ci
    zaprezentuję 😀

    http://www.img541.imageshack.us/img541/5633/chartys.png

  5. latem666

    Powinieneś napisać tam na dole „Ilość wypitego piwa” 🙂

  6. sernik

    Brak jednostek. Złe podpisanie osi. 0 ptk.

  7. AdaM

    co za spamerzy….

  8. Gurf

    sory sernik, na ekonomii tylko takie wykresy robimy.

    AdaM – no a powiedz mi jak brzmienie tranzystora po jakimś czasie gry może
    się poprawić – vide – post gregoosa;)

    btw. Gregoos – sprzedajesz dalej tego Hartke 1400 heada?

  9. sledz

    Nie zauważyłem, żeby LDM BA100 brzmiał lepiej po upływie czasu gry.

  10. empty

    jeżeli chodzi o LDMa BA100 miałem kiedyś okazję grywać na takowym i
    często – gęsto bywało tak, że piec sam z siebie jakoś brzmienie lub
    głośność zmieniał . . . Czasami fajne brzmienie (w miarę możliwości)
    dało się ukręcić, ale czasami też była masakra. . . może to kwestia
    wieku podzespołów? Nie wiem.

    W każdym bądź razie z autopsji wiem że samoistna zmiana jakości dźwięku
    w tym piecu jest możliwa.

  11. Paker

    Wydaje mi się, że po paru chwilach lepiej brzmią wzmacniacze lampowe a nie
    tranzystorowe 😉

  12. MarkBass

    W przypadku starych wzmacniaczy tranzystorowych jest to jak najbardziej
    możliwe. Powodem są (mogą być) stare kondensatory, niekontaktujące
    potencjometry, gniazda, itp. Taki wzmacniacz jest do sprawdzenia na
    przyrządach. I będzie widać, czy to tylko sugestia właściciela, czy
    rzeczywisty problem.

    Marek

  13. .Piotrek

    Może to ty lepiej grasz po 2ch godzinach gry?

  14. kovaln

    Może sam się rozgrzewasz w te 2 godziny i lepiej gra idzie 🙂

    Ja tak mam 😀

  15. halabala

    Piec, który niedawno sprzedałem – Ampeg BA210 SP (tranzystorowy) – tak miał.
    Gdzieś po 20-30 minutach jak się trochę nagrzał grał o wiele głębszym i
    przyjemniejszym tonem. Ale zauważyłem to dopiero pod koniec, jak go trochę
    mocnej rozkręciłem. Nie sądzę, żeby to było tylko moje, subiektywne
    odczucie… 🙂

  16. mengreen

    Mam head LDM BA100 i czegoś takiego nie zauważyłem, mam tylko tak że po
    włączeniu nie reaguje na nic przez parę sekund, potem jest takie
    „pierdnięcie” i można grać 😀

  17. MarkBass

    Powtórzę jeszcze raz: w przypadku nowego i sprawnego wzmacniacza
    tranzystorowego tak nie powinno być. Natomiast w przypadku starego wzmacniacza
    zdarzają się różnego rodaju uszkodzenia i taki efekt jest możliwy. Wiem,
    bo naprawiam wzmacniacze i spotkałem tego typu problemy.

    Marek

  18. KrzysztofK

    Mengreen napisał „Mam head LDM BA100 i czegoś takiego nie zauważyłem, mam
    tylko tak że po włączeniu nie reaguje na nic przez parę sekund, potem jest
    takie „pierdnięcie” i można grać :D”. I tak ma być. Ten wzmacniacz ma
    opóźniony start dla zabezpieczenia głośnika. A co do tematu – rzadko ale
    jest to możliwe. Powodem mogą być np.zużyte potencjometry w equalizerze.

  19. Czerwas

    Wpierw zauważyłem, tak jak wspomniałem na początku, że po jakimś czasie
    brzmienie robi się pełniejsze i czystsze. Do tego gdy był rozkręcony ponad
    3/4 mocy dochodziło pierdzenie, które z po jakimś czasie ogrywania znikało.
    Z upływem czasu pierdzenie zaczynało się na niższym poziomie głośności.
    Coś się komuś nasuwa na myśl??

  20. MarkBass

    Prawdopodobnie uszkodzona końcówka. Trzeba sprawdzić na przyrządach.

    Marek

  21. Cycu

    @mengreen: Mam head LDM BA100 i czegoś takiego nie zauważyłem, mam tylko tak że po włączeniu nie reaguje na nic przez parę sekund, potem jest takie „pierdnięcie” i można grać 😀

    Dokładnie. U mnie tez to samo było, chwila ciszy, bączek i smiga. Też
    zauważyłem ze po rozkreceniu MASTERA jak pamiewtam powyzej połowy, dźwięk
    się rzesterowywał, , który z czasem grania powoli zanikał. Nie wiem czy to nie
    było z powodu nie rozegrania speakera.

    Ogolnie moja opinia do tematu wątku jest to ze prawdopodobnie rozgrzewasz się
    i lepiej to po prostu wychodzi. Ja tez tak mam ze z początku ledwo co mi
    wychodzi a po 20 minutach czuje ze zaczynam grac to co potrafie. 🙂

  22. Czerwas

    sorry, ja zawsze jestem zajebisty…

Inni czytali również