Olenkin/Oleński-czy jakoś tak. Co to?

20110513052.

20110513051.

20110513050.

20110513049.

20110513048.

corley_3.

corley_2.

corley_1.

corley.
Witam! Natrafiłem na wiosło lutnicze, nazwa brzmiała jakoś tak jak w
tytule. Podzielicie się Państwo jaką ynformacyją?

Podziel się swoją opinią
pędzący_dzik
pędzący_dzik
Artykuły: 0

64 komentarze

  1. Filmików niestety nie ma, zdjęć też jak na lekarstwo.

    A co doinstrumentów, to dla rozwiania wątpliwości, prowadzący imprezę,
    czyli ja, grałem na swoim nietypowym Epiphone ala Strat. Jurek Hudyma (ten w
    czarnej czapeczce) grał na Peaveyu, Michał na Corleyu, a Marek drugi basista
    początkowo na akustycznym basie Yamaha, a pod koniec na Corleyu Precision Bass
    z EMG.

    http://www.img838.imageshack.us/img838/5135/estetzg1119601.jpg

    Uploaded with ImageShack.us

  2. Witajcie….sorry za opieszałość ale nie widziałem ze temat o Oleszkinie ma
    już dwie strony i na drugiej stronie jest prośba o moje fotki

    Oto one, jakość mizerna, ale czuć klimat miejsca i muzyki, i widać osoby
    hehee

    Ps. Myślałem ze mam ich więcej ale okazało się , że jest tylko 5. Jeszcze
    przelece telefon może coś się znajdzie. Mam jeszcze dwa filmiki ale niemogę
    ich załączyć do załączników bo za dużo zajmują, niewiecie jak mogę to
    wrzucić tutaj na forum

  3. O! Kapsel. Widzę, że przeżyłeś ostatnią sobotę:D

    Mam cały film z całej łowickiej imprezy.

  4. a ja mam takie pytanie….czy wie ktoś ile wogle wszystkich gitar wyszło z
    rąk Oleszkina??. Chociaż tak orientacyjnie, bo pewnie dokładnej liczby nikt
    niejest w stanie podać. I drugie pytanie czy Oleszkin tworzył tylko gitary
    elektryczne? czy może i tzw pudła też?

  5. No ja w każdym bądź razie akustyka nie widziałem, ani o takim nie
    słyszałem.

  6. No ja też o akustyku niesłyszałem, to już chyba jest wyższa szkoła jazdy
    zrobić „pudło”. No dobra, a ile sztuk mógł zrobić Oleszkin?

  7. Obawiam się, że się nie dojdzie. Wie się tylko o gitarach znajomych, a ile
    poszło do tzw. „chałturników” nieznanych?

  8. „chałturników” czyli mniej profesjonalnych graczy, tak?? heheeee…..to wiem,
    ze gitary były tworzone „dla wszystkich” no ale pi razy oko ile ich mogło
    być wszystkich. Dla „chałturników” i nie tylko.

  9. wspomniałem tu kiedyś, o mojej slicznej corley`ce-wisience

    smuty, że nie zajrzałem potem i przegapiłem ten jam w Skierniewicach,

    właśnie wystawiłem ją na allegro, w lutniczych

    ———————————————-

    allegro.pl/unikat-lp-made-by-krzysztof-oleszkin-i2208423893.html

  10. Do dnia dzisiejszego posiadam gitarę Krzysztofa Oleszkina. Już jest po
    drobnych przeróbkach i remontach, ale szczerze powiem, że nie miałem nigdy
    lepiej brzmiącego wiosła. Jest jednorazowa, niepowtarzalna, rewelacyjna
    zarówno na scenie jak i w studio. Szkoda, że Krzysztofa już nie ma…

Możliwość komentowania została wyłączona.