Wybralem się dzis do lutnika, chciałem obnizyc struny… Okazalo się ze pan
Lutnik krzyknal mi 350zł. Jak wam się wydaje czy to rozsadna cena???
Ile kosztuje obniżenie strun przez lutnika?
Czy poszłaś/kolegaś do lutnika, żeby obniżyć struny i ile cię to kosztowało?
Jaki jest koszt obniżenia strun u lutnika?
Czy wybrałbyś się do lutnika, żeby obniżyć struny?
Czy cena 350zł za obniżenie strun przez lutnika jest odpowiednia?
Ile lutnik bierze za obniżenie strun?
Czy wiesz, ile kosztuje obniżenie strun przez lutnika?
Czy zastanawiałeś/-aś się nad obniżeniem strun u lutnika i jaka jest cena?
Jakie są ceny za obniżenie strun przez lutnika?
Czy możesz polecić jakiegoś lutnika, który oferuje taniej obniżanie strun?
Jak dla mnie „TROSZECZKE” za dużo zawołał…
Niezbyt często korzystam z usług lutniczych, ale taka operacja nie powinna
być droższa niż 100zł… tak mi się wydaje…
—————————————–
„to ich marzenia ha!ha! urojenia!!”
tylko ze on tez mowi ze to nie ma sensu jak on nie zrobi „konfiguracji
instrumentu” czy czegoś w tym stylu
Właśnie. Jak byłem ostatnio u lutnika to mi powiedział, że góra 25zł.
Nie wiem co to za lutnika tam masz. No chyba, że masz jakiś specyficzny model
gitary co trzeba sprowadzić specjalnego lutnika xD
obawiam się ze w moim miescie nie ma innego. No on powiedzial ze ten instrument
jest nowy ale ze nawet jak on ustawi te struny to to nie ma sensu bo coś tam…
i ze on tego nie będzie robil bez konfiguracji instrumentu… i takie tam
gadanie… no i za bardzo nie wiem co robic.
Jakbys mieszkal blisko mnie to bym Ci to za dwa wina zrobil
Ja bym ci to za darmo wyregulował tylko bilet by cię trochę wyniósł… Nie
rozumiem jak z takim czymś do lutnika można latać. Ja swojego J&D (!!!!)
wyregulowałem tak, że struny mam niziutko i nic nie brzęczy. Struny
obniżyłem na mostku, pokręciłem prętem w gryfie, wyregulowałem menzurę i
gra się z*ebiście. A że lakier też wymieniłem to ludziom szczęka opada
jak mówie, że to J&D 😀 Tyle, że brzmienie kiepskie 🙂
eh… no teraz to sam nie wiem co myslec…
IMO: poszperaj po internecie, łyknij trochę teorii i zrob to sam! Za pierwszym
razem może nie wyjdzie idealnie, ale pamietaj ze praktyka czyni mistrza 🙂 sam
pamietam jaka miałem schize jak pierwszy raz gryf regulowalem 😛
edit: pamietaj ze lekka regulacja, chocby menzury jest konieczna po kazdej
zmianie strun, przy zmianie grubosci strun dochodzi regulacja wysokosci strun i
regulacja gryfu, chcesz za kazdym razem gdy wymieniasz struny chodzic do
lutnika?
no w sumie nie… ale ja wyzej napisalem ze on chce tez przy okazji
„skonfikurowac ta gitarę” czy ktoś mi wyjasni co to znaczy???
–> Generalnie w najgorszym wypadku to sprawa wygląda tak
– prostowanie gryfu 90- 100zł
– regulacja gryfu ok 50zł
– regulacja mostu – około 30zł
To przypadek ekstremalny 😉
Ustawi wysokosc strun, menzure i wyreguluje gryf.
Czyli coś co i tak trzeba co jakiś czas przy basiwie zrobić (zwlaszcza wyskosc
strun i ustawienei menzury, gryfu się za czesto nie rusza).
czyli rozumiem ze taka konfiguracja nie jest warta 350zł.. dodajmy do tego ze
gitara jest nowa i nie jest z najwyzszej polki
Paranoja jakaś 😀
Przecież serwisy czy lutniki to za pełen setup gitary biorą 50- 100zł
😀
Pomijajac fakt, ze skoro gitara jest nowa, to setup (przynajmniej pierwszy)
powinien zrobić ze frajer pracownik sklepu ;]
Ile? Ja to zrobiłem imbusem w 15 minut sam.
Przy okazji: trochę samodzielności, ludzieee. :/
Z tą samodzielnością to popieram, obeznanie z instrumentem to też poznanie
jego budowy i wszelakiej konserwacji, nie tylko granie na nim.
hm… dzienx. dobrze ze zapytalem o to bo bylem gotow się nabrac i wybulic ta
kase. A tak to sam najwyzej z kolega z dluzszy, starzem w grze sam sobie
zalatwie te struny;D dzięki wielkie. dobrze , że jest coś takiego jak to forum
Mozesz napisać może jak się nazywa ten „lutnik” ze tyle siana chciał? Myśle
ze sobie sam poradzisz z obnizeniem strun bo to nie jest jakiś wielki problem.
Powodzenia.
Leszek Głuch, z Radomia… Mówi że on jest czołówka lutnicza w polsce i ze
i tak dużo nie bierze…
No to ładnie…
Czołówka – bez wątpienia… ale zdzierców 😀
Skromny ten lutnik…:P za 350zł to powinien 4 gitary wyregulować
Także radzę spróbować samemu to zrobić, tylko wcześniej poczytaj jak
wyregulować gitarę żeby czegoś nie spieprzyć lub nie pogorszyć sytuacji.
Na forum już kilka razy był poruszany temat regulacji zarówno
mostka(menzury, wysokości strun) jak i gryfu (tu trudniej, ale też do
zrobienia samemu)
Pozdrawiam
miałem podobny problem a kasy trochę szkoda….
pomógł mi ten link>
http://www.szkola.mayones.com/artyk.html?nid=148
Pan lutnik zdzierca chciał sobie zarobić na Tobie. Pogadaj z nim powiedz, że
sobie jaja robi. Do branży muzycznej to nazwisko ma niezłe…
Fogle to teras zauwarzyuem, rze jest sprawcanie pisofni. wczesniei nie
widziauem bo nie robie buenduf 😛
rozumiem, że pisząc „obniżenie strun” masz na myśli operację regulacji
mostka…bo jeśli tak to trochę przesadzona ta cena. Ale jeśli trzeba tam
zrobić coś więcej to myślę że nie należy spieszyć się z pochopnymi
oskarżeniami…napisz coś więcej o tej basówce…co się dzieje itd.
Mówisz że ona nowa…to oddaj ją do serwisu-to wstyd sprzedawać gitarę nie
przygotowaną do gry…
nawet jeśli chodzi o coś więcej niż regulacja mostka, to i tak za dużo…
wysokość na mostku + menzura + regulacja pręta w gryfie = nie więcej niż
stówka…
spróbuj sam, tylko jeśli chodzi o pręt – użyj dokładnie takiego
narzędzia, jakie powinno być, bo zjedziesz nakrętkę i nic już nie
wyregulujesz… i rób to po trochu, np po ćwierć obrotu i sprawdzaj
efekty…
Nikt nie pomyślał o tym, że może potrzebna jest ingerencja w deche? Może
jakieś szlifowanie/wycinanie coby mostek niżej usadowić? Mich dobrze
prawi-co to za bas?
Oj na początku baardzo czesto.
Cytryn ma rację może chodzi o wymianę pręta?? albo jakieś poważne
schorzenie korpusu?? w każdym razie nie w porządku się ten pan zachował że
Ci nie powiedział dokładnie co jest źle boby mógł zedrzec z Ciebie ile mu
się podoba…
dobra, zalatwilem już sprawe sam… UStawilem wszystko i jest cacy… i nie
wiem za co tu brac 350zł;/
Nie wiem czy 35zł to by nie było lekkie zdzierstwo
Mój lutnik za ustawienie gryfu, strun, czyszczenie podstrunnicy i naprawę
potencjometrów wziął tyle ile na dwa piwa
Witam.Pan Leszek z Radomia bardzo ale to bardzo miły człowiek w kontacie i
mimo ,że z opowieści można by przyjąc ,że doskonały lutnik to nawet nie
biorąc wysokości usług a są rzeczywiście dużo za duże to dziś bedąc
osobistym przykładem niech chłopina dobrze sobie żyje ale reguluje
narzędzia ogrodnicze a nie gitary.To cały komentarz.
B & B
Stary. Kup zestaw imbusów w sklepie rowerowym i sam wyreguluj. Zapłacisz ok 5
zł a z regulowania sama przyjemność ^^
Chyba, że masz bass, który przenigdy nie będzie stroił. :> Można tak do
usranej śmierci i nie widać tu żadnej przyjemności.
I oczywiście zgadzam się z przedmówcami – najlepiej samemu. Wiesz
przynajmniej co się z Twoim wiosłem dzieje, a za kasę na lutnika możesz
nowe druty kupić. 🙂
Mnie lutnik zawołał 45 za regulacje całego sprzętu 😉
Co do pana Leszka Głucha to powiem , ze ja u niego bass regulowałem i robi to
naprawdę perfekcyjnie. Fakt ze można odnieść wrażenie ze kolo jest trochę
arogancki i zdzierusowaty ale wierzcie mi ze wiosło po takim zabiegu naprawdę
jest o niebo lepsze niż przed.
Po zatym trzeba trochę z nim pogadać i pochodzić do niego żeby cena była
niższa :).Gwarantuję ze „regulacja” własna basidła (jeśli ktoś robił to
kilka razy) nie umywa się do takiej regulacji profesionala lutnika.
Szkoda jedynie ze w Radomiu niema konkurencji bo siłą rzeczy cena była by
niższa.
Ogolnie myślę , że warto ja wybuliłem 400zł w 2008r
(Nie wiem ile teraz sobie życzy)
350zł za regulację basu? 400? Bosz. Dziwi mnie już nie tyle bezczelność
lutnika, ale fakt, że ktoś może dać się na to nabrać. Wystarczy chwycić
parę imbusów i śrubokręt i wyregulować krzywiznę gryfu, wysokość strun
i menzurę. To naprawdę nie jest trudne i z takimi rzeczami IMO nie warto
latać do lutnika.
350zł za regulację basu…o ludzie…sam szatan wytrzeszczu by dostał.
Po pierwsze – A niby dla czego? Masz inne ręce/on ma magiczną moc/czy jesteś
głuchy,ślepy żeby nie móc tego samemu dobrze zrobić?
Po drugie – frajer. Nawet za frezowanie dechy żeby mostek obniżyć nie
powinno być więcej jak 100- 150zł
Po trzecie – był o tym chyba dobry i wyczerpujacy artykul na basoofce, o to
chodzi chyba –
___________________________
Charlie, dont surf!
Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to mnie normalnie niszczą te sumy, które
podajecie… Jak już kiedyś wspominałem mam kumpla, który już ładne
naście latek łoi na gitarze i basie, więc podrzuciłem mu mój bas do
regulacji, razem z sześciopakiem Pilsenera i mam wszystko ustawione,
wyregulowane i strojące jak złoto za jakieś 20zł. A na upartego mogłem
przyjść z pustymi rękami i też miałbym wszystko załatwione. Jakbym miał
wydać na regulację basu połowę sumy, za jaką go kupiłem, to chyba bym
zrezygnował z grania 🙂
Guardbass – w kielcach jest dużo tanszy lutnik, Kazimierz Lisowski (na stronie
zpal.pl znajdziesz).
W mojej opinii jest ok.
Jak mi za mala rzecz w kontrabasie Gluch powiedzial 600- 800zł, a w kielcach
150, to wolalem się 2 razy do kielc autem przejechac… i mam tak samo dobrze
zrobione.
Lejek az tak genialny nie jest, nie wiem, ile miales wspolnego z innymi
lutnikami, ale np. w lodzi za robote tej samej klasy placi się normalne
pieniadze (kilku lutnikow – konkurencja?), a Gluch nagada, jakim to on mistrzem
nie jest, jaki to artystyczny fach, bo to sztuka, a nie rzemieslnicza robota…
matko, już samo to gadanie mnie zabija i zniecheca. Wiadomo, nie każdy potrafi
skleic gitarę, ale tak samo nie każdy potrafi ukladac parkiety, czy robic szlif
w silnikach samochodowych…
Kiedys trafil do niego mój stary basik, wrocil z wyszczerbiona podstrunnica…
no 3mm dziura! w okolicach 20 progu… No coz…
400zł za regulacje bassu LOL, a ja myslalem ze nexus zdziera 😀
Hmm, jeśli w cenie „regulacji” było odpowiednie osadzenie gryfu, dopracowanie
frezu pod mostkiem, lekki szlif progów itd, to jeszcze te 400zł rozumiem. W
innym wypadku – wielki, donośny LOL. Lutnik przy regulacji ma taką przewagę,
że zwykle zajmuje mu to mniej czasu 🙂 Swoje wiosła zawsze umiałem ustawić,
czasem tylko mordowałem się z przyniesionymi przez znajomych (musiałem np. 3
razy gryf korygować).
krolik dzięx za inf o tym Kaziku, na pewno rozważę tą propozycje bo za
jakiś czas nie długi planuję oddać Basię
na taki zabieg. Tzn co do cen za regulacje to i mi szczena opadła jak
powiedział 400zł,ale po dziś dzień komfort gry jest naprawdę ok. Ostatnio
słyszałem ze podobno pan Lechu krzyknął 1000zł. I to jest dla mnie
przesada 😀 Lecz z drugiej strony doszły mnie słuchy,ze pan Witkowski bierze
grubo ponad tałzena 😉
Darks – zrobił te rzeczy które wymieniłeś i coś tam z elektroniką się
bawił,także można powiedziec a nawet usłyszec ,że brzmienie tez mi
podrasował. No nie wiem ja byłem zadowolony ale mimo wszystko 400zł to jest
4 komplety strun 😉
Teraz postaram się sprawdzic innego lootnika
Pzdr
Aaaa panie Kąpot, chodzi mi po prostu o to, że takie rzeczy czasem lepiej
powierzyć osobą które mają o tym o wiele większe pojęcie niż
większość z nas a nie kombinować samemu w chacie.
To podobnie jak z lekarzami niby wiesz ze jesteś chory ale sam sobie z tym nie
zawsze poradzisz…heh
Mi ostatnio Kania robił regulacje gryfu ( 2 pręty bo to szóstka ), szlif
progów, i akcja strun.
Nie ten instrument 🙂 Jestem bardzo zadowolony. Koszt 100zł
Polecam
http://www.hasiok.art.pl
http://www.emcustom.eu – Profesjonalna elektronika dla muzyków
Guardbass chyba żarty robisz sobie, jakby ci powiedział, że progi wymienił
i nową podstrunnice przykleił też byś dał wiare. 400zł to by musiał ci
nowe przystawki/elektrownie wrzucić żeby to tyle wyszło, może jeszcze
pomalował wiosło. jakbym dostał w łapy lutnika który by mi powiedział że
350- 400zł za obniżenie akcji strun przy moim basie to zaraz bym go zbeształ
i koleś by robił ludziom za frajer takie rzeczy. ja płaciłem za regulacje
mostka menzury gryfu, obniżenie i polerke 25zł w bydgowskim riffie, bas
poszedł w drugie ręce i nadal się nic nie rozstraja pomimo zdjęcia strun
odkręcenie gryfu i ponowne złożenie 🙂
Ps. Może warto zrobić czarną liste lutników ?
Łomatko… Dla różnicy: pan Fatyga z Lublina – pojechałem z myślą, że
muszę wymienić nakrętkę na gryfie, bo nie mogłem jej złapać swoim
kluczem, okazało się, że klucz lutnika radzi sobie bez problemu. Za wizytę
nie zapłaciłem grosza, a w dodatku dostałem ten działający klucz za
darmo.
Troche pokory nikomu jeszcze nie zaszkodzilo, skoro za wysoka cena zmusila do
nauczenia się wreszcie czegoś pozytecznego. Ja swoje basy od lat sam ustawiam,
sam lutuje kable i elektronike. Poswiecam temu 2-3 godziny mniej więcej raz na
2-3 lata i nie mam zadnych problemow z akcja strun, czy krzywizna szyi. Grubsze
sprawy i tak idą do lutnika.
Co do Leszka z Radomia, to będę go na tym forum bronil, bo jest wysokiej klasy
specem od instrumentow akustycznych. Widac miał inna robote i kolega Andy miał
po prostu pecha uslyszec cenę „zaporowa”. Normalny biznes, ale nie jest to
powod, żeby wrzucac go na czarna liste, choc cena – przyznaję – bardzo
wysoka.
Jest na szczescie wolny rynek i każdy może sobie znaleźć takiego lutnika, , który
mu odpowiada lub na jakiego go stac.
Z drugiej strony – nie znam lutnika, , który pracujac z prawdziwa pasja i
mistrzostwem, nie bylby trochę dziwakiem. Jeden gada do drewna palonego w
kominku, drugi nerwowo puka w stol podczas wizyt u cioci i slucha, czy aby
decha dobrze stroi. Kazdy klient jest dla nich kolejnym „doswiadczeniem”, wiec
albo Cie „zleją”, albo obdarują – chocby kluczem.
To tyle na niedziele.
Odgrzeje. Też będę bronił Leszka ile wlezie.
Gość robił mi już dwa instrumenty.Starego stagga tak odpierdzielił, że
nie poznałem tego instrumentu. Nie mówie już o tym, ze siedział przy tym 2
dni i wział naprawdę mało.
Jak dorwał Gibsona myslałem, że się rozpłacze, tak go rozdupcył. Facet
jest na tyle dokładny ze poprawiał po fabryce.Gdzies tam na końcu
podstrunnicy źle ucieli, jakieś tam setne milimetra i on nadkładał
dosłownie drzazge bo mu się nie zgadzało.Jednym słowem świr. Szczerze u
takiego lutnika jeszcze nie byłem, a kilku już w zanadrzu jest.(nie mówię
już o jego własnym basie który powalił mnie na łopaty).
Ktos mi goscia kiedyś polecił i pojechałem specjalnie z Wro. Opłacało się.A
to, że facet daje zaporowe ceny wiem, po prostu czasem ma za dużo roboty i
nie ma czasu na pierdoły.
Reszta jak wyzej.