Przygode z basem ropocząłem jakieś dwa lata temu, wcześniej grałem parę
latek na perkusji…no i tak jak w temacie, nie kręci mnie nic a nic
slapowanie, gram sobie jedynie normalnie paluchami i jest miodzio. Niektórym
opadają szczeny jak np. pilich wymiata a mi w tym czasie zbiera się na
ziewanie. Taki przerost formy nad treścią, wole 4 dźwięki stwarzające
klimacik. Czy jest tutaj ktoś, kto podziela moje zdanie, czy jestem takim
outsiderem?
Czy zacząłem swoją przygodę z basem około dwóch lat temu i wcześniej grałem na perkusji?
Moje stanowisko w sprawie slapowania na basie.
Co myślę o reakcjach ludzi na mój styl gry basu?
Uważam, że basisty powinni skoncentrować się na atmosferze w muzyce, a nie na skomplikowanych technikach.
Czy podzielam opinie innych basistów na temat slapowania?
Próbowałem slapować na basie, ale nie przypadło mi to do gustu.
Czy zawsze wolę zagrać 4 proste dźwięki, które dodają klimatu do utworu?
Myślę, że jestem outsiderem w świecie basistów.
Czy zgodzę się, że to treść jest ważniejsza niż forma, jeśli chodzi o grę na basie?
ja np gram na basie ładnych 6 lat, a slapować nie umiem ani troch 🙁
kiepsciutka artykulacja, spiete paluchy..:( bardzo lubię ogladac i sluchac
slapujacych, ale sam nigdy nie miałem potrzeby wglebiania w tą technike, może
to wlasnei wynika z tego, ze linia basowa dla mnie to linia. linia zlozona z
kilku naprawdę ciekawie dobranych dźwięków…
Pewnie, że nie jest! Nie poznajecie po czapce ??! ;P
Powitać nowego forumowicza! Co do slapu-też nie lubię, aczkolwiek „co Cię
nie zabije, to Cię wzmocni”
sam nie slapuję, bo niechętnie mi się tego uczy. technika efektywna,
całkiem ciekawa i nie taka łatwa, ale cwiczenie czyni mistrza. kiedyś
próbowałem, wyszło z tego tyle, że umiem kilka kawałków RATM-u i skale
obiechać klangiem. tyle.
w sumie to dobry slap dziala chyba najbardziej na publike ze wszyskich
technik… jeśli buja oczywiście, wszystkim lby chodza:D