najlepciejshy basman

55-dt5.

57-pazlenchantin01.

58-cs-billysheehan1-atlanta71901.

150-tomasz_grabowy_x.

503-deacon-sm.

692-lelandsklar.
niniejszym oglaszam plecbiscyt na najlepszego bassmana. 😀 zglaszam kandydature
Marcusa Milera. a wasi ulubieni basiści?

Podziel się swoją opinią
nitrogliceryna
nitrogliceryna
Artykuły: 1

476 komentarzy

  1. Tu chyba chodzi o ortograficzny zapis….

    Hmm najbadziej podoba mi się chyba jednak gra Wootena i Fleai.

    Jednak osobiscie bardzo cenie sobie Aresa (Joao Pedro) pierwszego basiste
    moonspella, , który to właśnie przycznil się do sukcesu tego zespołu i nagral z
    nim 2 wspaniale plyty. Moze nie miał on cudownych umiejetnosci ale miał
    niewbywala osobosc i to dzięki niemu zaczolem się interesowac basem.

  2. no a co sadzicie o basiscie zespołu PRIMUS (Les Claypool)… gosciu jest
    masakrycznie dobry..:D ma swój własny styl, nie gra on może swietnie
    technicznie i w ogóle ale mi się to podoba..:D:D

  3. LOL?!?!?!?!?! A o kim my cały czas piszemy tutaj? LESTER CLAYPOOL, chyba każdy
    go wymienił w swoich postach… No może prawie każdy.

    Nie gra on może swietnie technicznie i w ogóle

    . Jak on nie gra świetnie technicznie i nie jest wyjebistym
    basistą, to ja się ide schować. Wniosek? CZYTAJ CAŁY TEMAT! a nie tylko
    ostatni post

  4. Dobra z innej beczki, basiści, którzy doprowadzają mnie do białej gorączki
    jak ich widzę to: dziad z Korna bleeeee 😡 i ten z U2, może i jest niezły,
    ale strasznie bezpłuciowy, basista bo basita i nic więcej 😉

  5. takich jest wieeelu…. ze niby graja ale nie wiedza sami – po co…. to sa
    najczesciej ci, o których się nie slyszy…. no bo kto mi wymieni z pamieci
    nazwisko basisty np. Linkin Park <przyklad idealnie obrazuje bolaczke moja
    do numetalu… czuy jak tam nazwac to co oni graja…> ale popieram 2
    kandydatury: ten z Korna i jeszcze Jason Newsted, za to ze był najslabszym
    basista Metallici i naprawdę nie podobala mi się jego gra…

  6. hmm teraz to się robi offtopik… poza tym takie gadanie do niczego dobrego
    nie prowadzi 🙂 wymieniajcie ulubionych a psy wieszjcie sobie na politykach w
    HydeParku 🙂

  7. Offtopic to by się zrobił jakbyśmy zaczeli gadać o ulubionym kolorze bombek
    choinkowych, a po prostu zmieniliśmy podejście do tematu 😉

  8. ten gość to ja byłem… a chodziło mi nie tyle o ot a o bezsensowne
    wieszanie psów i używanie zwrotów „Ten dziad z korna” i podobnych – jak już
    krytykujecie to konstruktywnie bo kogoś może taka wypowiedz zaboleć 🙂

    a co do pana z U2 – fajna mi się przypomniała stronka
    – w sekcji linki Basoofka jest jeszcze jako nowo powstająca 🙂

  9. U mnie

    Stu Hamm – bo jest moim aktualnym idolem

    Clif Burton – bo tak

    Wojtek Pilichowski – bo nik tak jak on nie potrafi stworzyć tak plastikowych i
    badziewnych utworów i za to go podziwiam

  10. Moim ulubionym basistą jest Simon Gallup z The Cure :D:D i Stefan Olsdal z
    Placebo.

  11. Jean Baudin ciągle mnie zaskakuje 😀

    Tym razem zaskoczył mnie niesamowitym wykonaniem

    tematu muzycznego z
    Super Mario (www.jeanbaudin.com/vids/jeanbaudin_mario.mov)

  12. Zauważyłem, że niektórzy wymieniają basistów, których za wirtuozów
    raczej uznać nie można i tak ja chciałbym jeszcze wspomnieć o Evanie
    Seinfeldzie założycielu Biohazard, solidnym basiście, którego cenię za to,
    że…stworzył Biohazard 😀 ;x

  13. Tak racja Fieldy z korna to pseudo bassman a raczej wiesniak.. Webster wymiata
    a szczegolnie From skin to Liquid i Hammer Smashed Face.. a ja cenie Lesa
    Claypoola za schizy cudne jakie on wyprawia.. No i oczywiescie jego zabia
    brygade.. z reszta może ma ktoś mp3 plyty Purple Onion Col. Lesa i jego
    Fearless Flying Frog Brigade:) Pozdrawiam

  14. Hm. Ja bym w jego basowo-techniczne umiejętności BAAARDZO powątpiewał.

    Chyba, że chodzi Ci o ogólny image i to, że gra na basie i śpiewa.

  15. @Kapral: Hm. Ja bym w jego basowo-techniczne umiejętności BAAARDZO powątpiewał.
    Chyba, że chodzi Ci o ogólny image i to, że gra na basie i śpiewa.

    😆

    Ja na 1szym miejscu daje Lesa Claypoola. Zwlaszcza za
    technike
    . Chcialem zauwazyc, ze uzywa on nie tylko slapu i poppingu i
    tappingu, ale tego czego nie zauwaza wielu ze sluchajacych double-thumpu (czyli
    kciukowanie od góry i od dolu – najlepiej to widac i slychac w „Laquer head” na
    Antipopie”). Koles ma swoj styl. Szczegolnie w graniu kciukiem. Jest strasznie
    hmmm ekonomiczny w wykonywaniu ruchow – uderzenie wychodzi mu tylko i wylacznie
    z nadgarstka. Zero pracy lokcia czy ramienia. „To Defy The Laws Of Tradition”,
    „DMV”, „Tommy the Cat” sa jednymi z najbardziej zawilych lini basowych jakie w
    zyciu slyszalem. Wokal i styl bycia ma niesamowity. Polecam obejrzenie koncertu
    „Hallucino-Genetics.Live.2004” i przyjrzec się jego zagrywkom.

    Drugi jest Geddy Lee. Za jajo i przeswietna sekcje jaka tworzy w RUSH. No i za
    ten kobiecy wokal 😉

    Trzeci to Flea. Jajo i groove. Polecam obejrzenie szkolki. Stara jak swiat, ale
    daje kopa do cwiczenia 🙂

    Nastepnie Wictor Wooten, Marcus Miller, niewymieniany jeszcze, a szkoda Gary
    Willis (za to co robi w Tribal Tech ze swoim bezprogowcem). Oraz basista
    zespołu Attention Deficit – Michael Manring. Polecam plytke tego trio kazdemu,
    kto lubi muze alternatywna (gra tam Herb z Primusa wiec sekcja rzadzi). Lubie
    tez Jaco, choc jego wyczynow nie znam zbyt wiele (flagowe Teen Town i Portray
    Of Tracy + plytka Lagrene Birelli & Jaco Pastorius – Stuttgart Aria)

  16. W Tommy The Cat to wielu wydaje się, że partia basowa jest wyjątkowo
    pokręcona, tymczasem dużo z tych głuchych uderzeń to jest zasługa
    perkusji. Wcale nie taki trudny Kot Tomasz, jak go malują ;>.

    To Defy The Laws Of Tradition też nie jest jakiś demonicznie trudny.

    DMV, to się zgodzę.

    A tak na marginesie: bas z John The Fisherman wydaje mi się przerewelacyjny
    😀

    Jaco ze swoją muzyką bywa nudnawy, jak dla mnie.

  17. @Kapral: W Tommy The Cat to wielu wydaje się, że partia basowa jest wyjątkowo pokręcona, tymczasem dużo z tych głuchych uderzeń to jest zasługa perkusji. Wcale nie taki trudny Kot Tomasz, jak go malują ;>.
    To Defy The Laws Of Tradition też nie jest jakiś demonicznie trudny.
    DMV, to się zgodzę.
    A tak na marginesie: bas z John The Fisherman wydaje mi się przerewelacyjny 😀

    Jaco ze swoją muzyką bywa nudnawy, jak dla mnie.

    Tomaszek jest ehm no… p*jeb.. partia ;). Praktycznie caly utwor polega na
    tym, ze w zupelnie innym miejscu się nie tlumi, w innym się puszcza i zagrac
    dokladnie tak jak Lesio to powazne wyzwanie :). W „To Defy…”
    rozwala mnie wszystko 🙂 od intra do konowki ;). A jeśli podoba Ci się bas z
    Johna to posluchaj Rush – w/g mnie jest to wielki uklon Lesa i ekipy w strone
    kanadyjskiego trio 🙂

    Swietna plytka nagrana przez Claypoola jest „Grand Pecking Order” Oysterhead.
    Calosc po prostu zabija. Serdecznie polecam – nie jest to tak wygiete i
    alternatywne jak Primus 😉

  18. @Kapral: Hm. Ja bym w jego basowo-techniczne umiejętności BAAARDZO powątpiewał.
    Chyba, że chodzi Ci o ogólny image i to, że gra na basie i śpiewa.

    tak, dokładnie o to mi chodziło. gra jak gra. chodzi znowu o to, co

    tworzy(ł)

  19. Znam płytę „The Grand Pecking Order” na pamięć ;PPP

    A Rush w istocie będę sobie musiał posłuchać, bo ciągle

    ktoś mi mówi, że to super, i że muszę, ale nigdy nie miałem

    okazji jeszcze :O!

  20. Moimi ulubionymi są : Flea (RHCP), Steve Harris (Iron Maiden), John Illsley
    (Dire Straits).

  21. @C39: Jeśli chodzi o mnie to bardzo dobrym, a zarazem moim ulubionym basistą jest Alex Webster z kapeli „Cannibal Corpse”. Doskonale wyszkolony technicznie i z*ierdala jak TGV 😀 Jak nie wierzycie to sprawdźcie sami. POLECAM!!! (nie dotyczy osób ze słabym sercem :twisted:).

    http://www.cannibalcorpse.org/pictures/membersAlex-solo-horizgross.jpg

    A oto jego krótka biografia:
    http://www.tombofthemutilated.net/AWebster-Cannibal-Corpse-Biography.html

    lex-Webster-Cannibal-Corpse-Biography.html

    Szczerze wam powiem że gówno wiecie o basistach.Mistrzem jest nikt inny jak
    Victor Wooten. Kto inny zagra taki groove . Odpowiedż brzmi: nikt 😛

  22. ahhh… kolejny madry muzycznie się znalazl..

    czlowieku… ZNAMY Wootena… tylko ze basistow jazzowych nie powinno się
    porownywac z rockowymi, a jeśli już chodzi o jazzowych, to tez nie bardzo
    najlepszy, bo jest Jaco Pastorius

  23. Prawda jest taka, że po prostu nie da się powiedzieć – On jest najlepszy i
    basta. Jest dużo Bardzo dobrych, ale trudno znaleźć najlepszego

  24. Hangie – masz racje:D ale „człowiek jest zwierzęciem politycznym”, wiec wiesz
    😀

  25. Jak dla mnie to Stefan Harris, Krzysio Oset i
    Leszek Janerka. Za to co ich muzyka znalazła cudowne miejsce
    w moim życiu.

  26. A Leszek Janerka jest z Wrocłaaaaawia, a Wy nieeeeeeeeeeeeeee! 😛

    Nie mam pojęcia jak się nazywał basista z Kobong (ktoś wie?), ale moim
    zdaniem jest pro! W niejednym utworze grał slapem i do tego śpiewał.

    Według mnie Kobong to jest jeden z bardziej niedocenionych polskich zespołów
    (a duży mięli format!) i myślę, że wyprzedzili trochę swoją epokę.

  27. Koles to Bogdan Kondracki genialny!!! Kobong nagrał dwie cudowne plyty ale
    jakoś ludzie ich nie docenili i rozwalil się interes. Ale jest Neuma z panem
    Kondrackim na basie i vocalu, tylko ze to trochę inne spojzenie na muzykę nizli
    Kobong ale rownie zakręcone!!

  28. Ogolnie powala mnie widok Billego Sheehana wymiatajacego parominutowe solowki
    na basie (klasa czy efekciarstwo?- osadzcie sami) +basista Korna za image i
    „oryginalne” brzmienie ;p

  29. Bez podawania przyczyny, kolejnosc przypadkowa: John Myung, Steve Harris, Billy
    Sheehan, Matt Bissonette

  30. Billy Sheehan – klasa sama w sobie, chociaż z grających tapingiem wole tych
    bardziej jazzujacych jak Wooten. Slyszeliscie jego wersje Norwegian Wood?
    Niezly odlot 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.