1. Steve Harris: za to że umie grać na basie, a ponadto to za stworzenie i utrzymanie na swiecie Iron Maiden, zespołu który wyżarł ładny kawał mojego krótkiego zyciorysu…. a takze za to , że jest naprawdę sympatyczna postacia
2. Cliff Burton za nagranie z Metallica najlepszych albumów…. za to że bił an głowę wszystkich poźniejszych ich basistow
3. ex aequo: Roger Waters i John Paul Jones za uczestnictwo w zespołach, które imho zrobiły najwięcej dla całej muzyki…..
a teraz po części offtop:> zobaczcie sobie listę 100 najwiekszych basistow
i skomentujcie:D i nie zgadzajcie się:D
ja już podam mój komentarz: nie wiem dlaczego Burton jest wyżej od Harrisa (a obaj i tak zbyt nisko) bo wg. mnie dzieli(ła +) ich przepaść a samej górki tabeli to już zupełnie nie jestem w stanie pojąć….
Bo ja wiem, czy tak się nie zgadzać? Ja bym, po niewielkich modyfikacjach się nawet zgodził.
To po pierwsze.
Po drugie – takie listy są zwykle tworzone przez ludzi niepoważnych ;> – ostatnio w jakiejś
gazecie, czy w internecie widziałem zestawienie stu najlepszych HEAVYMEATLOWYCH
gitarzystów, a na liście gościli Hendrix, Satriani itp..
EDIT: Harris, jeżeli chodzi o technikę grania i spektakularność, tudzież wymyślność grania, wcale taki dobry nie jest – i uważam, że Burton JEST od niego lepszy.
Tak w ogóle to zastanawia mnie czym kierowali się ludzie, którzy tą listę układali.
EDIT2: Oblivion, a skąd są ci dwaj basiści z Twojego postu? (oprócz Harrisa)
ludzie , jak to zwykle jest, kierowali się wlasnym gustem, wzglednie jakimis glosowaniami…. i właśnie dlatego czesto się z tym nie zgadzam….:D jak się zgadzasz- twoje prawo <i nie mam zamiaru tutaj tym postem tego krytykowac, bynajmniej!>…. ogolnie rzucilem ta liste tak sobie, żeby podyskutowac, bo była trochę zwiazana z tematem….
EDIT: a pisząc o Harrisie mowilem, ze cenie go jako lidera Maiden… btw było coś w Burtonie co go wyroznialo??
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek przed nim grał w taki sposób solówki na basie – widziałeś może video „Cliffem All”?
(nie, żebym był jakimś wielkim jego fanem – cenię go jednakowoż ;>).
Najlepszy basista? No oczywiście, że ja! 😀 😈
A tak serio:
1. Louis Johnson – za ogólną „wymiatalność”
2. Claypool – nie wymaga komentarza
3. Flea – j.w.
4. Ten czubek z Mudvayne – podoba mi się to jak gra. Ma swój ciekawy styl.
Ugrh Ja oddam głos na STEVA DIGORGIO 8) i taki malutki głos na Hellborga.
Malutki bo nie znam dobrze narazie jego twurczosci. Obaj kopią po jajach.
No to ja oddaję głos na Johna Myunga, w szczególności za fenomenalne wprost zdolnosci kompozycyjne. Poza tym moje glosy ida jeszcze dla DiGiorgio i Hellborga, bo takie plotki slyszalem, ze kolesie po jajach ludzi kopią jak się na nich nie zagłosuje! A tak poważnie to DiGiorgio uwielbiam za bas na Individual Thought Patterns. A Hellborga za caloksztalt.
flea:D
Nie powiem jacy są „najlepsi”, bo uważam że takich nie ma, ale ulubionych owszem, wymienić mogę 🙂 :
— Steve Harris – za styl jego palcowania, energię i ten zajebisty pas od basu 😛 A przede wszystkim za założenie i ciągnięcie przez wieele lat mojego ulubionego zespołu, oraz umiejętności kompozycyjne … Fear Of The Dark, Blood Brothers … jak można tego nie kochać ? (wiem wiem , inni mogą :P) (co mu zawdzięczam ? – dzęki niemu odkryłem magię grania palcami ^^ i porzuciłem kostuchę … nie żałuję … Harris dla mnie rządzi, jest swego rodzaju wzorcem do naśladowania …)
— Marco Hietala – za (wg mnie) dosyć unikalny soposób grania kostką, zajebisty sound… A poza tym Warwick Infinity za ok 11 tys. zł i ta broda 😛 A na poważnie to po prostu lubię tego gościa (ale bardziej z Tarota niż Nightwisha …). Dodam jeszcze, ze elegancko grając potrafi elegancko śpiewać … Jednym słowem – elegancki … (co mu zawdzięczam ? – grając jeszcze kostką i obserwując jego styl gry nauczyłem się tłumić ładnie lewą ręką, jak i tłumienia w ogóle 😛 Bo to zjawisko wcześniej trochę obce mi było ^_-)
— Joey DeMaio – za granie na oktawę wyższym stroju i uzyskany dzięki temu ciekawy „gitarowy” sound, który nadaje mu specyficznego klimatu. A poza tym za szybciutkie prucie na basidle i jego solowe popisy ^^ (co mu zawdzięczam ? – grając jeden z jego kawałków wyrobiłem sobie większą szybkość i sprawność. Poza tym basista i założyciel Manowar – pierwszej kapeli Heavy którą słuchałem. I od niej właśnie wszystko się zaczęło. Heavy Metal RZĄDZI I NIE MA BATA ! (moje zdanie :P)).
No i wsio. Większość się ze mną nie zgodzi, ale co tam. Pozdrawiam, pa !
@Kapral: EDIT2: Oblivion, a skąd są ci dwaj basiści z Twojego postu? (oprócz Harrisa)
Markus Grosskopf jest to basista grupy Helloween (www.helloween.org)
Nie jest jakiś fenomenalny, coś pokroju Harrisa, ale ma całkiem fajne partie i pisze niezłe kawałki.
Alik Granowski dla odmiany jest założycielem, basistą i liderem rosyjskiej grupy Master (master-rockgroup.com), wcześniej grał w, jednej z moich ulubionych, grupie Aria (www.aria.ru). Można by chyba go nazwać rosyjskim Cliffem Burtonem.
W sumie to jeszcze lubię paru basistów, przynajmniej wspomnę o Geezerze Butlerze (Black Sabbath, G/Z/R), głównie ze względu na partie basowe we wczesnej karierze Sabbs. Wspomnę jeszcze, zgadzając się z Kellurem, o Joeyu DeMaio, tylko jego solowe popisy mi się nie podobają brzmieniowo.
Pastorius, Claypool, Geddy Lee.
Jeff Ament (Pearl Jam), Robert DeLeo (Stone Temple Pilots), Justin Chancellor (Tool), Mike Inez (Alice in Chains), no i może jeszcze Nick Olivieri, ale to za jego gre w Queens of the Stone Age (haha w ta niedziele koncert w wawie : D) nizli w Kyussie. Kyussa lubię (nawet bardzo), ale nie podoba mi się bas na ich plytach. A żeby był jeszcze ktoś z klasyki to dodam Johna Paula Jonesa. Co do klasyki to podniecilem się dzisiaj gra basisty Grand Funk Railroad, ale jeszcze nie wiem jak się nazywa.
„Dwoch basistow z APC i MM za brzmienie:
Jeordie White aka. Twiggy Ramirez „
Co to jest za bass na tym zdjeciu ??
hmmmm… dzięki za info , Kapral, zaczynam sciagac:]
„Dwoch basistow z APC i MM za brzmienie: Jeordie White aka. Twiggy Ramirez „
Co to jest za bass na tym zdjeciu ??
jeżeli chodzi o APC to sa to w obu przypadkach najzwyklejsze w swiecie precisiony. nie wiem natomiast na czym gra newsted.
Newstead gra na lutniczych kopiach Jazzbasów, które wielokrotnie przerastają je jakością… i ceną 😀 – otóż na basach Sadowsky:
VICTORA WOOTENA (tak się to pisze??) – za ten speeed… za tą improwizaccjeeee 😀
FLEA – Za jego połączenie Funku i Punku
Claypolla – Bo jak go można nie kochaaac 😀
Johna Myunga – Za te paluchy… XD
I NA WSZYSTKICH BASOOFKOWICZÓW! Bo w końcu to my jesteśmy elitą tego narodu!
I solom tej ziemi!
W oku?
neee:D za parę lat nas docenia (chyba :D)
Flea , Miller , Wotten , Clarke…
Marcus Miller, Victor Wotten chyba wszyscy wiedzš dlaczego :P, Flea za to że w takim wieku nadal jest taki żywy pełen energii i nadal zajebisty :), pan zasiadajšcy za gitarš basówš w TOOL Justin Chancellor, bo kocham TOOLa i każdy dla mnie w tej kapeli prezentuje wysoki i nieprzecietny poziom. a w Polsce szanuje bardzo Pilichowskiego i podziwiam bo pod jego wpływem uznałem wyższoć techniki w grze na basie niż na zwykłym elektryku 🙂
O Plichu się nie wypowiem, bo bywajšcy majš podobne i zresztš znajš moje zdanie, a dla mnie moim ulubionym i szczerze nie wiem sam czemu, bo po prostu Funku nie lubię: FLEA 😉 😈
Technika u Pilicha ;D
Ale dobry dowcip 😀
no stary wiesz jak bralem po raz pierwszy gitara basowa do ręki to za bardzo nie znałem nikogo kto by grał na basie ( może poza Flea :)) a z polskich wykonawców to w ogóle, do basu podchodziłem dość sceptycznie ale tylko jego brakowało w mojej pierwszej kapeli to zacząlem grać. i jakiś miesiąc po tym jak pożyczyłem gitarę to na bodajże woodstoku zobaczyłem Pilicha i jego gre i opadła mi wtedy szczęka nie wiedziałem że takie brzmienie generuje bas to była dla mnie tajemnica 😛 obecnie coz zgodze się z Toba że nie jest jakiś wybitnie rewelacyjny ale zdecydowanie jego gra mnie zaczarowała jako pierwsza 🙂
Żeby on chociaż był słabo rewelacyjny, to byśmy mieli powód do dumy 😉 a tak w ogóle to zapomniałem dodać ŚCIERAŃSKI 😈 Krzysiu rządzi po prostu 😀 Jazz w jego wykonaniu to jest majstersztyks 😈 oczywiście dla mnie 😉 a ten jego biały Fender Jazz Bass 69 po prostu jest prześliczny 😛
Y.
A czy to przypadkiem nie jest biały Peavey?
Nie rozumiem dlaczego wśród tego natłoku nazwisk tacy wielcy ludzie basu jak Ścierański czy Pastorius pojawiają się tak rzadko!!! Nie wiem jak wy ale moim zdaniem są to o niebo wspanialsi bassmani niż na przykład Harris. Osobiście uważam ich za dwóch największych wirtuozów naszego ulubionego instrumentu. Numerem trzy na mojej liście jest Robert Trujillo kórego cenię za wspaniałe łączenie funkowego stylu z trashmetalową muzyką Metalliki. Wielu uważa że zachowuje się on na scenie jak małpa ale moim zdaniem dodaje mu to uroku.
D:\BAS\Trujillo\robert30
Metalika przestała grać thrashmetal dużo lat temu ;D.
A Ścierańskiego lubimy, ale możliwe, że na naszych „gustlistach” nie zajmuje tak wysokiej pozycji, jak np. Claypool – ot, gusta :D.
A czy to przypadkiem nie jest biały Peavey?
jestem pewien , że jest to Peavey! Bylem jakiś czas temu na jego koncercie i widzialem go z bliska.
Popieram saintq. Twiggy Ramirez RLZ!!! Nic dziwnego że MM skończyło działalność. Bez Ramireza ich kawałki nie mają duszy. Twiggy był kręgosłupem zespołu. Pozatym ogólnie jest zajebisty. Zdecydowanie mój ulubiony basista.
@BOREK: Nie wiem jak wy ale moim zdaniem są to o niebo wspanialsi bassmani niż na przykład Harris.
W przypadku Harrisa nie chodzi o jakąś wirtuozerię w grze, tylko o coś zupełnie innego. Dla mnie Harris jest postacią wyjatkową, bo to dzięki niemu zwróciłem uwagę na gitarę basówą i zacząłem na niej grać, także darzę go olbrzymim sentymentem (no i uwielbiam Iron Maiden). Poza tym, jeśli chodzi o grę, to nad jakiś wirtuozów przedkładam solidnych rzemieślników. Poprostu nie przepadam za popisywaniem się. Może dlatego, że sam nie mam się czym popisać 😉
@Oblivion:
@BOREK: Nie wiem jak wy ale moim zdaniem są to o niebo wspanialsi bassmani niż na przykład Harris.
W przypadku Harrisa nie chodzi o jakąś wirtuozerię w grze, tylko o coś zupełnie innego. Dla mnie Harris jest postacią wyjatkową, bo to dzięki niemu zwróciłem uwagę na gitarę basówą i zacząłem na niej grać, także darzę go olbrzymim sentymentem (no i uwielbiam Iron Maiden). Poza tym, jeśli chodzi o grę, to nad jakiś wirtuozów przedkładam solidnych rzemieślników. Poprostu nie przepadam za popisywaniem się. Może dlatego, że sam nie mam się czym popisać 😉
Dobrze prawi o Harrisie, polać mu ! A ja przy jego typowaniu uwzględniłem wyraźnie że podaję ULUBIONYCH basistów, a nie najlepszych. A co ja poradzę że taki wirtuoz Miller jest dla mnie nikim a „przeciętny” Harris kimś naprawdę wyjątkowym ? Gusta guściki (i kto na co patrzy)… i tyle.
Ty rzeczywiście, to jest Pavey Midi Bass, my mistake 😉 pokićkało mi się, ale i tak jest śliczny 😈
Nie rozumiem dlaczego wśród tego natłoku nazwisk tacy wielcy ludzie basu jak Ścierański czy Pastorius pojawiają się tak rzadko!!! Nie wiem jak wy ale moim zdaniem są to o niebo wspanialsi bassmani niż na przykład Harris. Osobiście uważam ich za dwóch największych wirtuozów naszego ulubionego instrumentu.
Tak jak napisałeś, to jest Twoje zdanie i tyle, po co w ogóle zacząłeś dyskusje? Bylo trzeba napisać kto dla Ciebie jest najlepszy i koniec, a nie podwarzać czyjeś gusta.
Co do tematu:
Harris – za energię na scenię, twórczość, za to, że stworzył wspaniały zespół z którym tworzy wspaniałą muzykę (teraz już nie taką jak kiedyś, ale nadal na wysokim poziomie) oraz za to, że zainspirował mnie do grania na basie
Cliff Burton – za to co zrobił w Metallice
Jason Newsted – nic specjalnego nie zrobił, ale jakoś, kiedy oglądam koncerty z nim to nie mogę powstrzymać się by powiedzieć, że go uwielbiam
myślę ze Flea i Les Claypool to elita bassmanów… pomijam oczywiście takie gwiazdy jak Marcus Miller czy Victor Wooten bo to sa ludzie stworzeni raczej do gry solo..
@Kellur: Dobrze prawi o Harrisie, polać mu ! A ja przy jego typowaniu uwzględniłem wyraźnie że podaję ULUBIONYCH basistów, a nie najlepszych. A co ja poradzę że taki wirtuoz Miller jest dla mnie nikim a „przeciętny” Harris kimś naprawdę wyjątkowym ? Gusta guściki (i kto na co patrzy)… i tyle.
OTÓz to otóz to!! 😉
No właśnie ludzie dobrze zrozumcie temat 😉 pamiętajcie: nie najlepszy na świecie, tylko twój ulubiony 😉 tego kto tak nazwał ten temat powinno się szyszkami obrzucić 😈
no to moim ulubionym basmanem jest chi cheng z deftones 😛 za zachowanie sceniczne, za dredy (wiem – gadam jak napalona 13stka 😛 ) i za jego dziwne filozofie o mrowkach…
a co do umiejetnosci goscia to ja po 3 miesiacach nauki już chyba gram tak jak on 😛
Ja tak mam z Alexem Lewisem 😀 Byłym basistą Yellowcard… jednak nie zrozumialem topica 😀 😀 Gram już mniej więcej tak jak on, może i lepiej (on kostkuje 🙁 :() Ale po prostu go lubię za charakter, otwartosc, wyglad (jak 13-stka…xD) kiedyś miał takie fajne wloski, szkoda ze scial, i za zachowanie na scenie 😀 I za to jak fajnie zarzuca wlosami co ich już nie ma…
@Brylant: tego kto tak nazwał ten temat powinno się szyszkami obrzucić 😈
Szyszkami? Gdzie ty teraz szyszki znajdziesz?
A propos. Słyszeliście, że cena szyszek chmielowych spada? 😈
Mam dwóch, których uważam za najlepszych – reprezentują dwa różne klimaty
muzyczne, niekoniecznie dwie różne techniki grania.
JONAS HELLBORG
http://www.jkhroute66.de/hellweb/images/pics/big/Wal_Double_Neck_.jpghttp://www.jkhroute66.de/hellweb/images/pics/big/verreckt4.jpgBardzo go lubię za technikę i za fenomenalny feeling, za punkową prezencję
we wczesnych etapach jego kariery oraz za Wal Doubleneck Bass ;>
LES CLAYPOOL
http://www.primus.vis.pl/Foto/Claypool/27.jpghttp://www.primus.vis.pl/Foto/Claypool/31.jpgGenialne wprost poczucie humoru, niebanalne – mimo, że czasem bardzo proste
linie basu i za CT Sixstring Rainbow Fretless ;>
Wydaje mi się, że od pewnego poziomu nie ma podziału na „lepszy” i „gorszy”.
Jest po prostu „inny”…
W takim razie to będzie plebiscyt popularnosci 😉
Victor Wooten…za T-Shirty z marvela 😛 i flażolety
http://www.stevedigiorgio.com/pix/live4.jpgSteve DiGiorgio
niezwykle wszechstronny, posiadający ogromne mozliwości i potencjał twórczy
– za niesamowitą grę na bezprogowcu
nie można go pomylić z nikim innym…
http://www.therave.com/gallery/148113.jpgskromny s cichy =JM
Dwoch basistow z APC i MM za brzmienie:
Jeordie White aka. Twiggy Ramirez
http://www.basetendencies.com/live2/Live157.jpgOraz Paz Lenchantin za jej cudowna urode:)
Prawda , ze piekne precele? ps z pozdrowieniami dla Kaprala
4 String MotherFucker Jason Newsted:
http://www.zanker.fto.de/met/resource/pics/jn/jn09.jpgZa niesamity magnetyzm i energie na stejdzu 🙂
Pozatym Lubie jeszcze Basiste z Toola ale nie jestem jakimś tam fanem 😛
shenan,miller,wooten…moja trójka basowych bożków..
pozdrawiam dla wszytskich….
Jeśli o mnie chodzi to nie będzi to nic oryginalnego (przynajmniej na
pierwszej pozycji):
1. Steve Harris – za całokształt pracy twórczej, za gallop rhythm, za to,
że gram na basie 😀
http://www.i2.photobucket.com/albums/y25/oblivion666/Steve-playing-bass.jpg2. Alik Granowski
http://www.i2.photobucket.com/albums/y25/oblivion666/003.jpg3. Markus Grosskopf
http://www.i2.photobucket.com/albums/y25/oblivion666/val12.jpgja sobie tez pozwole na maly głos:
1. Steve Harris: za to że umie grać na basie, a ponadto to za stworzenie i
utrzymanie na swiecie Iron Maiden, zespołu który wyżarł ładny kawał
mojego krótkiego zyciorysu…. a takze za to , że jest naprawdę sympatyczna
postacia
2. Cliff Burton za nagranie z Metallica najlepszych albumów…. za to że bił
an głowę wszystkich poźniejszych ich basistow
3. ex aequo: Roger Waters i John Paul Jones za uczestnictwo w zespołach,
które imho zrobiły najwięcej dla całej muzyki…..
a teraz po części offtop:> zobaczcie sobie listę 100 najwiekszych
basistow
i skomentujcie:D i nie zgadzajcie się:D
ja już podam mój komentarz: nie wiem dlaczego Burton jest wyżej od Harrisa (a
obaj i tak zbyt nisko) bo wg. mnie dzieli(ła +) ich przepaść a samej górki
tabeli to już zupełnie nie jestem w stanie pojąć….
Bo ja wiem, czy tak się nie zgadzać? Ja bym, po niewielkich modyfikacjach
się nawet zgodził.
To po pierwsze.
Po drugie – takie listy są zwykle tworzone przez ludzi niepoważnych ;> –
ostatnio w jakiejś
gazecie, czy w internecie widziałem zestawienie stu najlepszych
HEAVYMEATLOWYCH
gitarzystów, a na liście gościli Hendrix, Satriani itp..
EDIT: Harris, jeżeli chodzi o technikę grania i spektakularność, tudzież
wymyślność grania, wcale taki dobry nie jest – i uważam, że Burton JEST od
niego lepszy.
Tak w ogóle to zastanawia mnie czym kierowali się ludzie, którzy tą listę
układali.
EDIT2: Oblivion, a skąd są ci dwaj basiści z Twojego postu? (oprócz
Harrisa)
ludzie , jak to zwykle jest, kierowali się wlasnym gustem, wzglednie jakimis
glosowaniami…. i właśnie dlatego czesto się z tym nie zgadzam….:D jak się
zgadzasz- twoje prawo <i nie mam zamiaru tutaj tym postem tego krytykowac,
bynajmniej!>…. ogolnie rzucilem ta liste tak sobie, żeby podyskutowac, bo
była trochę zwiazana z tematem….
EDIT: a pisząc o Harrisie mowilem, ze cenie go jako lidera Maiden… btw
było coś w Burtonie co go wyroznialo??
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek przed nim grał w taki sposób solówki na
basie – widziałeś może video „Cliffem All”?
(nie, żebym był jakimś wielkim jego fanem – cenię go jednakowoż ;>).
Najlepszy basista? No oczywiście, że ja! 😀 😈
A tak serio:
1. Louis Johnson – za ogólną „wymiatalność”
2. Claypool – nie wymaga komentarza
3. Flea – j.w.
4. Ten czubek z Mudvayne – podoba mi się to jak gra. Ma swój ciekawy styl.
Ugrh Ja oddam głos na STEVA DIGORGIO 8) i taki malutki głos na Hellborga.
Malutki bo nie znam dobrze narazie jego twurczosci. Obaj kopią po jajach.
No to ja oddaję głos na Johna Myunga, w szczególności za fenomenalne wprost
zdolnosci kompozycyjne. Poza tym moje glosy ida jeszcze dla DiGiorgio i
Hellborga, bo takie plotki slyszalem, ze kolesie po jajach ludzi kopią jak się
na nich nie zagłosuje! A tak poważnie to DiGiorgio uwielbiam za bas na
Individual Thought Patterns. A Hellborga za caloksztalt.
flea:D
Nie powiem jacy są „najlepsi”, bo uważam że takich nie ma, ale ulubionych
owszem, wymienić mogę 🙂 :
— Steve Harris – za styl jego palcowania, energię i ten zajebisty pas od basu
😛 A przede wszystkim za założenie i ciągnięcie przez wieele lat mojego
ulubionego zespołu, oraz umiejętności kompozycyjne … Fear Of The Dark,
Blood Brothers … jak można tego nie kochać ? (wiem wiem , inni mogą :P)
(co mu zawdzięczam ? – dzęki niemu odkryłem magię grania palcami ^^ i
porzuciłem kostuchę … nie żałuję … Harris dla mnie rządzi, jest swego
rodzaju wzorcem do naśladowania …)
— Marco Hietala – za (wg mnie) dosyć unikalny soposób grania kostką,
zajebisty sound… A poza tym Warwick Infinity za ok 11 tys. zł i ta broda 😛
A na poważnie to po prostu lubię tego gościa (ale bardziej z Tarota niż
Nightwisha …). Dodam jeszcze, ze elegancko grając potrafi elegancko
śpiewać … Jednym słowem – elegancki … (co mu zawdzięczam ? – grając
jeszcze kostką i obserwując jego styl gry nauczyłem się tłumić ładnie
lewą ręką, jak i tłumienia w ogóle 😛 Bo to zjawisko wcześniej trochę
obce mi było ^_-)
— Joey DeMaio – za granie na oktawę wyższym stroju i uzyskany dzięki temu
ciekawy „gitarowy” sound, który nadaje mu specyficznego klimatu. A poza tym za
szybciutkie prucie na basidle i jego solowe popisy ^^ (co mu zawdzięczam ? –
grając jeden z jego kawałków wyrobiłem sobie większą szybkość i
sprawność. Poza tym basista i założyciel Manowar – pierwszej kapeli Heavy
którą słuchałem. I od niej właśnie wszystko się zaczęło. Heavy Metal
RZĄDZI I NIE MA BATA ! (moje zdanie :P)).
No i wsio. Większość się ze mną nie zgodzi, ale co tam. Pozdrawiam, pa !
Markus Grosskopf jest to basista grupy Helloween (www.helloween.org)
Nie jest jakiś fenomenalny, coś pokroju Harrisa, ale ma całkiem fajne partie
i pisze niezłe kawałki.
Alik Granowski dla odmiany jest założycielem, basistą i liderem rosyjskiej
grupy Master (master-rockgroup.com), wcześniej grał w, jednej z moich
ulubionych, grupie Aria (www.aria.ru). Można by chyba go nazwać rosyjskim
Cliffem Burtonem.
W sumie to jeszcze lubię paru basistów, przynajmniej wspomnę o Geezerze
Butlerze (Black Sabbath, G/Z/R), głównie ze względu na partie basowe we
wczesnej karierze Sabbs. Wspomnę jeszcze, zgadzając się z Kellurem, o Joeyu
DeMaio, tylko jego solowe popisy mi się nie podobają brzmieniowo.
Pastorius, Claypool, Geddy Lee.
Jeff Ament (Pearl Jam), Robert DeLeo (Stone Temple Pilots), Justin Chancellor
(Tool), Mike Inez (Alice in Chains), no i może jeszcze Nick Olivieri, ale to za
jego gre w Queens of the Stone Age (haha w ta niedziele koncert w wawie : D)
nizli w Kyussie. Kyussa lubię (nawet bardzo), ale nie podoba mi się bas na ich
plytach. A żeby był jeszcze ktoś z klasyki to dodam Johna Paula Jonesa. Co do
klasyki to podniecilem się dzisiaj gra basisty Grand Funk Railroad, ale jeszcze
nie wiem jak się nazywa.
„Dwoch basistow z APC i MM za brzmienie:
Jeordie White aka. Twiggy Ramirez „
Co to jest za bass na tym zdjeciu ??
hmmmm… dzięki za info , Kapral, zaczynam sciagac:]
jeżeli chodzi o APC to sa to w obu przypadkach najzwyklejsze w swiecie
precisiony. nie wiem natomiast na czym gra newsted.
Newstead gra na lutniczych kopiach Jazzbasów, które wielokrotnie przerastają
je jakością… i ceną 😀 – otóż na basach Sadowsky:
http://www.sadowsky.com/pages/framesets/fs_basses.html
Mój głos na…
STU HAMMA – Za umiejętności…za ten klang…
VICTORA WOOTENA (tak się to pisze??) – za ten speeed… za tą improwizaccjeeee
😀
FLEA – Za jego połączenie Funku i Punku
Claypolla – Bo jak go można nie kochaaac 😀
Johna Myunga – Za te paluchy… XD
I NA WSZYSTKICH BASOOFKOWICZÓW! Bo w końcu to my jesteśmy elitą tego
narodu!
I solom tej ziemi!
W oku?
neee:D za parę lat nas docenia (chyba :D)
Flea , Miller , Wotten , Clarke…
Marcus Miller, Victor Wotten chyba wszyscy wiedzš dlaczego :P, Flea za to że
w takim wieku nadal jest taki żywy pełen energii i nadal zajebisty :), pan
zasiadajšcy za gitarš basówš w TOOL Justin Chancellor, bo kocham TOOLa i
każdy dla mnie w tej kapeli prezentuje wysoki i nieprzecietny poziom. a w
Polsce szanuje bardzo Pilichowskiego i podziwiam bo pod jego wpływem uznałem
wyższoć techniki w grze na basie niż na zwykłym elektryku 🙂
O Plichu się nie wypowiem, bo bywajšcy majš podobne i zresztš znajš moje
zdanie, a dla mnie moim ulubionym i szczerze nie wiem sam czemu, bo po prostu
Funku nie lubię: FLEA 😉 😈
Technika u Pilicha ;D
Ale dobry dowcip 😀
no stary wiesz jak bralem po raz pierwszy gitara basowa do ręki to za bardzo
nie znałem nikogo kto by grał na basie ( może poza Flea :)) a z polskich
wykonawców to w ogóle, do basu podchodziłem dość sceptycznie ale tylko jego
brakowało w mojej pierwszej kapeli to zacząlem grać. i jakiś miesiąc po tym
jak pożyczyłem gitarę to na bodajże woodstoku zobaczyłem Pilicha i jego
gre i opadła mi wtedy szczęka nie wiedziałem że takie brzmienie generuje
bas to była dla mnie tajemnica 😛 obecnie coz zgodze się z Toba że nie jest
jakiś wybitnie rewelacyjny ale zdecydowanie jego gra mnie zaczarowała jako
pierwsza 🙂
Żeby on chociaż był słabo rewelacyjny, to byśmy mieli powód do dumy
😉 a tak w ogóle to zapomniałem dodać ŚCIERAŃSKI 😈 Krzysiu
rządzi po prostu 😀 Jazz w jego wykonaniu to jest majstersztyks 😈
oczywiście dla mnie 😉 a ten jego biały Fender Jazz Bass 69 po prostu
jest prześliczny 😛
Y.
A czy to przypadkiem nie jest biały Peavey?
Nie rozumiem dlaczego wśród tego natłoku nazwisk tacy wielcy ludzie basu jak
Ścierański czy Pastorius pojawiają się tak rzadko!!! Nie wiem jak wy ale
moim zdaniem są to o niebo wspanialsi bassmani niż na przykład Harris.
Osobiście uważam ich za dwóch największych wirtuozów naszego ulubionego
instrumentu. Numerem trzy na mojej liście jest Robert Trujillo kórego cenię
za wspaniałe łączenie funkowego stylu z trashmetalową muzyką Metalliki.
Wielu uważa że zachowuje się on na scenie jak małpa ale moim zdaniem dodaje
mu to uroku.
D:\BAS\Trujillo\robert30
Metalika przestała grać thrashmetal dużo lat temu ;D.
A Ścierańskiego lubimy, ale możliwe, że na naszych „gustlistach” nie
zajmuje tak wysokiej pozycji, jak np. Claypool – ot, gusta :D.
jestem pewien , że jest to Peavey! Bylem jakiś czas temu na jego koncercie i
widzialem go z bliska.
Popieram saintq. Twiggy Ramirez RLZ!!! Nic dziwnego że MM skończyło
działalność. Bez Ramireza ich kawałki nie mają duszy. Twiggy był
kręgosłupem zespołu. Pozatym ogólnie jest zajebisty. Zdecydowanie mój
ulubiony basista.
W przypadku Harrisa nie chodzi o jakąś wirtuozerię w grze, tylko o coś
zupełnie innego. Dla mnie Harris jest postacią wyjatkową, bo to dzięki
niemu zwróciłem uwagę na gitarę basówą i zacząłem na niej grać, także
darzę go olbrzymim sentymentem (no i uwielbiam Iron Maiden). Poza tym, jeśli
chodzi o grę, to nad jakiś wirtuozów przedkładam solidnych rzemieślników.
Poprostu nie przepadam za popisywaniem się. Może dlatego, że sam nie mam
się czym popisać 😉
Dobrze prawi o Harrisie, polać mu ! A ja przy jego typowaniu uwzględniłem
wyraźnie że podaję ULUBIONYCH basistów, a nie najlepszych. A co ja poradzę
że taki wirtuoz Miller jest dla mnie nikim a „przeciętny” Harris kimś
naprawdę wyjątkowym ? Gusta guściki (i kto na co patrzy)… i tyle.
Ty rzeczywiście, to jest Pavey Midi Bass, my mistake 😉 pokićkało mi
się, ale i tak jest śliczny 😈
Tak jak napisałeś, to jest Twoje zdanie i tyle, po co w ogóle zacząłeś
dyskusje? Bylo trzeba napisać kto dla Ciebie jest najlepszy i koniec, a nie
podwarzać czyjeś gusta.
Co do tematu:
Harris – za energię na scenię, twórczość, za to, że stworzył wspaniały
zespół z którym tworzy wspaniałą muzykę (teraz już nie taką jak
kiedyś, ale nadal na wysokim poziomie) oraz za to, że zainspirował mnie do
grania na basie
Cliff Burton – za to co zrobił w Metallice
Jason Newsted – nic specjalnego nie zrobił, ale jakoś, kiedy oglądam
koncerty z nim to nie mogę powstrzymać się by powiedzieć, że go uwielbiam
myślę ze Flea i Les Claypool to elita bassmanów… pomijam oczywiście takie
gwiazdy jak Marcus Miller czy Victor Wooten bo to sa ludzie stworzeni raczej do
gry solo..
OTÓz to otóz to!! 😉
No właśnie ludzie dobrze zrozumcie temat 😉 pamiętajcie: nie najlepszy
na świecie, tylko twój ulubiony 😉 tego kto tak nazwał ten temat powinno
się szyszkami obrzucić 😈
no to moim ulubionym basmanem jest chi cheng z deftones 😛 za zachowanie
sceniczne, za dredy (wiem – gadam jak napalona 13stka 😛 ) i za jego dziwne
filozofie o mrowkach…
a co do umiejetnosci goscia to ja po 3 miesiacach nauki już chyba gram tak jak
on 😛
Ja tak mam z Alexem Lewisem 😀 Byłym basistą Yellowcard… jednak nie
zrozumialem topica 😀 😀 Gram już mniej więcej tak jak on, może i lepiej (on
kostkuje 🙁 :() Ale po prostu go lubię za charakter, otwartosc, wyglad (jak
13-stka…xD) kiedyś miał takie fajne wloski, szkoda ze scial, i za zachowanie
na scenie 😀 I za to jak fajnie zarzuca wlosami co ich już nie ma…
Szyszkami? Gdzie ty teraz szyszki znajdziesz?
A propos. Słyszeliście, że cena szyszek chmielowych spada? 😈
Oftopik?