Witam,
Kupiłem taki oto head:
allegro.pl/lampowy-wzmacniacz-basowy-mallroy-i2843623945.html
Przyjechał. Odczekałem, żeby nie rozpoczynać pracy po podróży na mrozie.
Wszystko dokładnie podłączyłem i sprawdziłem. Pozostawiłem sprzęcik
żeby przez ok. 5min mógł się rozgrzać.
Jakie są tego efekty? Cisza…
Próbowałem wszystkich możliwych kombinacji i nadal nie chce działać.
Kolumna działa i nie powoduje problemów. Dwa dni temu działała wzorowo z
innym headem.
Może ktoś ma pomysł co się dzieje?
Poprzedni właściciel twierdzi, że kilka dni temu wzmacniacz działał poprawnie
przy podobnej kolumnie.
Czy ktoś może mi pomóc z moim lampowym headem basowym, który nie działa?
Czy ktoś ma pomysł, dlaczego moja kolumna basowa działa, ale nowy wzmacniacz nie?
Co może być przyczyną mojego problemu z lampowym headem basowym?
Jakie kroki powinienem podjąć, aby mój wzmacniacz basowy zaczął działać?
Czy przeoczyłem coś podczas podłączania mojego nowego heada basowego do kolumny?
Czy jest ktoś, kto miał podobne problemy z lampowym headem basowym i wie, jak je rozwiązać?
Czy jest jakaś metoda, aby sprawdzić, co jest nie tak z moim wzmacniaczem basowym?
Co oznacza, gdy mój lampowy head basowy odmawia współpracy?
Jakie są kroki, aby sprawdzić, czy jest coś nie tak z moim wzmacniaczem basowym?
Czy ktoś może mi polecić specjalistę, który pomoże mi naprawić mój lampowy head basowy?
A lampy ma wszystkie? Bo na zdjęciach z neta to sobie wędrują z miejsca na
miejsce.
A jak ma wszystskie lampy to dobre?
Nie obraż się, ale ja za takie wzmacniawki nie dawałem więcej niż 300,00
zł. Tyle kasy za manufakturę z PRL? Trochę drogo. Co najmniej dwa razy.
Szczerze przyznam, że w tej kwestii brak mi doświadczenia. Lampy są 4.
Teraz próbuję go rozgrzać na wszystkich. Wszystkie się żarzą. Myślę,
że działają bez zarzutu.
BTW. Na cenę z neta się nie patrz bo dałem mniej (600).
A w które wyjście włączałeś kolumnę? Bo chyba widzę tam 4 wyjścia bez
opisu. Pamiętaj, że włączając wzmacniacz lampowy bez kolumny i próbując
na nim grać można go spalić. Więc lepiej dobrze sprawdź, w które wyjście
właczasz kolumnę. A może włączasz ją w wyjście Slave? To by było
nierozsądne.
Marek
masz 6 gniazd na lampy mocy i tylko 4 lampy. Dobrze zrozumiałem? Można
wyjmować parę lamp (para w sensie dwie sztuki) ale trzeba wiedzieć które.
Dla zdrowotności wzmacniacza najlepiej by było jak byś miał wsadzony
komplet sprawdzonych lamp. Daleko od Łowicza mieszkasz?
Daleko. W Zabrzu.
Dzisiaj spróbuję go rozkręcić i może wtedy coś wyjdzie.
Wystosuj do poprzedniego właściciela prośbę o napisanie jak wpinał lampy,
i gdzie wpinał paczki. Bo swoim kombinowaniem jesteś na bardzo dobrej drodze
do zrobienia sobie drogiego i niepraktycznego mebelka, o ile już tego nie
zrobiłeś.
Zgadza się. Jeśli włączasz kolumnę do gniazdka, które nie jest
podłączone do transformatora głośnikowego, to jesteś na najlepszej drodze
do spalenia tego transformatora. Taki transformator kosztuje więcej niż 200
zł. Wtedy dopiero zaczną się koszty.
Więc jeśli Glatzman kupuje takie wzmacniacze po 300zł, to jest dla mnie
mistrzem i powinien być natychmiast zatrudniony w rządzie. Bo taki wzmacniacz
zawiera dwa transformatory, które na dzień dobry kosztują 400zł. A gdzie
lampy (po 50zł za sztukę), obudowa i cała reszta? Pogratulować
umiejętności handlowych. A może kupujesz spalone wzmacniacze (Silkeborg
niedługo będzie miał jednego na sprzedaż)? 🙂
Marek
MarkBassie – akurat okazyjny zakup sprzętu nie jest w tym kraju problemem (bo
mało który posiadacz „staroci” wie, co czycha w środku, i ile jest warte)
więc to, że Glatzman kupuje takie sprzęty w takich cenach nie powinno być
zaskakujące. A że zaraz Silkeborg będzie szukał części zamiennych, to
inna sprawa :-).
MarkBass po prostu są ludzie co się za parę groszy pozbywają „starych
gratów”.
Ceny, które podajesz to ceny nowych rzeczy. Po jakimś czasie przestają być
nowe. I cena też jest inna.
Niewyczerpaną (jak dla mnie) kopalnią gratów są okoliczne zespoły
obsługujące wesela i tego typu zabawy. Potrzebują sprzętu bardzo mobilnego
a stare lampiaki raczej takie nie są. No to się ich pozbywają.
P.S. Nie napisałem, że kupuje po 300, 00zł. Napisałem, że nie dałem
więcej niż 300, 00zł. Mam w swoich zbiorach (12 sztuk lampowych głów –
chwaę się, a co!) również 100W klamota za którego dałem dwa duże
żywieckie piwa. W momencie kupna działał!
To pochwal się jak wygląda ten 100W klamot. A czemu nie działa? Został
zalany piwem? 🙂
Ja spotkałem się z zakupem Fender lampowego za 300zł ale w momencie kupna
już nie działał (był spalony) i było to po znajomości. Oczywiście
wzmacniacz został naprawiony i teraz podobne widuję na necie po > 2000
zł.
https://basoofka.net/opinie/37052,graty-dlugo-zbierane/
Proszę bardzo – ten wiśniowy.
Nie żartuj ze mnie MarkBass. Nigdzie nie napisałem, że nie działał w
momencie kupna. Dwa piwa dałem jako zapłatę.
Edit. I żeby nie było. Dwa-trzy lata temu w okolicach Sochaczewa (Kozłów
Biskupi albo Szlachecki – nie pamietam już dokładnie) była głowa 100W
Marlloya. Własciciel, już trochę wiekowy, kiedyś działał ostro po
weselach. Odpuściłem, bo zainteresował się kumpel (no i to nie mój teren),
który i tak go nie wyczaił, odpuścił bo kupił LabSound. Może ten Marlloy
jeszcze jest?
Oczywiście że żartuję. Wygląda dobrze. A już go naprawiłeś?
Marek
Działa, działa. Największymi naprawami w moich wzmacniaczach to były
wymiany kondensatorów i potencjometrów.
Ale ciekawy jestem, czy Silkeborg uruchomił wreszcie swojego.
Nie mam głowy do elektroniki i skorzystam z dobroci, odsyłając head do
poprzedniego właściciela. Ale dzięki wszystkim za napisanie!
Ciekaw jestem, czy poprzedniemu właścicielowi jeszcze się go uda uruchomić.
Hm, nie wiem, czy nie dyskutowaliśmy na forum na temat tego, akurat,
wzmacniacza. Bodaj Zielony666 pisał do właściciela, który to napisał, że
jest to wzmacniacz oparty o schemat gitarowy. Takie zazwyczaj mają wyjścia o
impedancji 8 i 16 omów. Jeżeli podłączyłeś kolumnę o impedancji 4 omy,
bądź 8 pod wyjście 16, to mogło się pojarać.
Od razu by się nie spalił. Pograł by jakiś czas.
Zajmuję się naprawą wzmacniaczy i wiem, że to stwierdzenie nie
jest prawdziwe. Wzmacniacze lampowe są bardzo tolerancyjne jeśli chodzi o
tego typu błędy użytkownika. Wzmacniacz grałby długo lub w ogóle bez
usterki. Tymczasem on nie wydał żadnego dźwięku. Wzmacniacz albo jest
uszkodzony albo kolega włączał kolumnę w niewłaściwe wyjście.
Marek