Cześć wszystkim, chce kupić Fendera Jazz bassa tylko nie potrafię
zdecydować którego.
Nie posiadam konkretnego stylu dlatego potrzebuję gitarę uniwersalną.
Ciągnie mnie bardzo do muzyki funky i slapu . Rozważam American deluxe jazz
bass, american standard, Marcus Miller jazz bass i Vintage z 1975r.
A WY , którą byście na moim miejscu wybrali??
Z Fenderami to jest tak, że wybrać należy tego, który lepiej zabrzmi. W
zasadzie to Vintage 75 powinien skasować pozostałe, jednak z fenderami bywa
różnie. Trzeba wymacać samemu albo totalnie w ciemno kupić bez
zastanawiania się bo oszaleć można 😉
Czyli muszę pojechać do sklepu i samemu wybrać. Słusznie,ale czy jest w
Polsce sklep gdzie znajdę te wszystkie gitary ?
Maczos !
Posiadam amerykańskiego standarda z nowej serii i z czystym sercem mogę go
polecić. Porównywałem go z sygnaturą Geddiego Lee, poprzednią wersją
standarta a nawet z Vintage 62 JB i według mnie lepszy jest nawet od tego
ostatniego.
W każdym razie mazdah dobrze radzi. Albo kupujesz w ciemno bez myślenia albo
jedziesz ogrywać, choć z tym ciężko raczej będzie. Jeżeli zdecydujesz
się na pierwsze rozwiązanie, to meksykańskie egzemplarze raczej odpadają,
bo można różnie trafić. Z serią American Standard, Vintage i z japońcami
raczej nie można przegrać.
Ok,w takim razie muszę wybrać się do maczosa. Na spokojnie sobie pogram i
wybiorę.
Tyle, że Maczos na stanie wcale nie ma tych wszystkich gitar, więc wcześniej
zapytaj jakie ma na sklepie.
Jeżeli jesteś zasobny w gotówkę, to polecam American Deluxe który ma
porządną elektronikę i gryf wzmacniany grafitem, co z pewnością niweluje
słabość klonu użytego do produkcji szyjki. American Standard też ma taki
gryf.
Alek
Porządna elektronika w am deluxe? Gdzie? Chyba jak się na pasywa przełączy
😉
Niestety nie ma takiej możliwości, ale obydwaj dobrze to wiemy. Mój brzmi
świetnie.
Alek
również posiadalem am deluxe i powiem szczerze ze nie miałem lepszej gitary w
łapach. brzmieniem rozwalila wszystko.
teraz zastanawiam się nad sprowadzeniem albo millera albo stingraya albo
deluxa, cenowo wszystko wyglada podobnie ( roznice 100$ max ) i chyba sklonie
się ku deluxe 🙂
Podpisuję się pod Mazdahem. Vintage 75 kasuje pozostałe. Grałem i
oniemiałem.
Ok, czyli polecacie deluxa lub vintage.A czym się różni american standard od
deluxe i , która jest lepsza??
Deluxe jest aktywny, american std jest pasywny. To główna różnica, do tego
kilka detali. Vintage jest .. taki jak robili 35 lat temu 😉 Do tego dochodzi
ponadprzeciętna dbałość o detale i to prawdziwe, klasyczne brzmienie Jazz
Bassa z lat 70. Ma też ciut inaczej rozmieszczone przystawki o ile się nie
mylę. Znajomy porównywał Jazza Kustom Shopu z Vintage 75 i wybrał 75. Po
czym ja pograłem paręnaście minut na obu i pogratulowałem świetnego wyboru
🙂
Aha,czyli warto trochę wydać by mieć Fender z prawdziwego zdarzenia .
Wszystkie fendery są z prawdziwego zdarzenia 🙂 Kwestia tylko potrzeb, ja i
znajomy nie lubimy aktywnych basów za specjalnie, lubię klasyczne do bólu
fendery, dlatego sam gram na preclu us vintage 62. Mam tez meksykańskiego
jazza i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, ze to też Fender z prawdziwego
zdarzenia, jednak stworzony do innych zadań – świetnie nadaje się jako
„mniej profesjonalny bas” oraz backup. Wielu muzyków gra na meksykańcach i w
zupełności im wystarczają 🙂
Jest jeszcze możliwość kupienia trzy razy tańszego Squaiera , opłaca
się??
Jeśli sądzisz, że Ci wystarczy to tak. pytanie tylko na jak długo
wystarczy, bo taki Deluxe czy Vintage czy też Standard USA Fender starczy na
wieki. Problem tylko jest jak już się znudzi – mało jest lepszych lub
równie dobrych basów żeby na nie się przesiąść 😉
stary a powiedz może ile ty masz kasy na ten basik ?
bo z tych propozycji co ty wyskoczyles to wahania cenowe sa dosyc spore 😉
Pieniądze nie grają roli aczkolwiek myślę że 8.000 to jest górna
granica.
Nie wychylaj się, bo wszyscy będą Ci zazdrościć i zaczną Cię pouczać,
że jak wydaje się tyle kasy na gitarę, to trzeba wiedzieć co się chce.
Szukasz uniwersalnego Jazz – to oczywiście świetny wybór. Zastanów się czy
wolisz pasywną czy aktywną elektronikę. Nie wiem jak dużo grałeś na
basach i czy masz swoje preferencje, ale moim zdaniem istotny jest także
radius, czyli promień gryfu. Ja wolę te bardziej plaskate, a mazdah zapewne
te bardziej krągłe.
Czy ja wiem? Nigdy jakoś radius nie przeszkadzał mi w graniu, w GMRze miałem
niemal płaski, było super, reszcie basów mam dość krągło – jazz 9.5” ,
precel 7.25” jest równie super 🙂
Ja jakoś nie umiem grać na 7,25″. Jak nie mam wszystkich strun na w miarę
identycznej wysokości (względem siebie) to paluchy mi się plączą,
szczególnie przy akordach.
a przy grze slapem ,który promień jest wygodniejszy??
Co kto lubi. Mi to nie robi wielkiej różnicy.
hmm 8 kafli …
sadowsky z usa będzie zajebistym wyborem 🙂
masz 8 tys. i jeszcze pytasz o Squiery? 😐 jak masz tyle kasy to może
pojeździj, ograj to i owo i wyrób sobie własne zdanie.
No spoko.
Chyba kupie sobie american vintage. Dzięki za wszystko.
w sumie dziwne. ma 8 tysiecy, pyta o Squiery ? nie wie czy chce pasywny czy
aktywny ? to mi fakem podlatuje, tylko po co..
myslalem ze ludzie posiadajacy taka kwote do wydania to już raczej
profesjonalni basiści wiedzacy czego potrzebuja. jednak blad.
maczos ma podobno na stanie jakiegoś Sadowskyego, wez sobie go ograj 😉
O właśnie o tym pisałem wyżej 😉
American Standard to świetny wybór. Kwestia tylko czy 62 czy 75 bo to
naprawdę są różne bestyje.
na necie jest teraz modulus vj4.. najpiękniejsze a la jazzbassowe wiosło
jakie widziałem 😉
myślę ze nie masz pojecia co chcesz kupić i pomimo tego co ci ludzie mowia i
tak nie masz nadal pojecia, wiec wydaje mi się ze jeśli sam nie przetestujesz i
sam nie postawisz sobie odpowiedzi na pytanie czego szukasz, to lepiej kup se
corta za 500zł i może wtedy będziesz wiedzial co chcesz
Miałeś racje, już wiem co chce.Dzięki wszystkim za pomoc.
Ja myśle, że jak nie wiesz co chcesz grać i masz troszkę funduszu to
właśnie warto zainwestować w jakiegoś MM Stingraya 😉 nadaje się wsumie do
wszystkiego, Chociaż Jazz Bass sygnaturowany Marcusem Millerem też jest spoko
;):) masz dylemat ;p;p ale właśnie najlepiej się przejść do jakiegoś
wypasionego sklepu muzycznego i pograć sobie, wtedy stwierdzisz, który
najlepiej Ci leży w łapie ;):)
Pozdrawiam