Wlasnie podpialem nowego SVT 3 pro i chciałbym prosic o opinie na temat
potencjometru „TUBE GAIN”. Otoz w przypadku mojego wzmacniacze, ze zwyklym
gainem ustawionym tak ze czakami miga lampka od peak’a, krecenie „TUBE GAIN’em”
nie robi prawie zadnej roznicy… zmiana od 0 do 10 jest ledwo slyszalna. Jak
to jest w Waszych wzmakach?
dzięki za pomoc!
Sprawdź różnicę na próbie z zespołem.
fakt… sprawdzalem sam ,ale nie na zadnych sluchawkach tylko normalnie się
rozkrecalem na 410hlf…ale dzięki!:)
ktoś jeszcze:)?….
tube gain to zmiana napięcia dla lamp (w svt6 jest jako tube voltage).
bodajże na 0 jest najbardziej lampowe brzmienie. różnica subtelna, ale daje
więcej ciepełka, kompresji.
może lepiej najpierw poczytać instrukcję, a potem pytać? :/
ej no poczytalem, wiem teoretycznie co robi! zastanawiam się czy roznica w
brzmieniu nie powinna być wieksza i czy w zwiazku z tym wszystko ze wzmakiem w
porzadku?
w instrukcji pisza o zaniku dźwięku na chwile jak się szybko zejdzie z „10” na
„0” , tak się dzieje u mnie wiec niby ok…ale…
more… more…:)
„In between settings
are best for preventing harsh distortion when
driving the power amp to its limits. The effect of this
control increases from moderate to dramatic as the
power amp is driven harder.”
w moim przypadku jakoś nie mogę osiagnąc tej „dramatic” roznicy:)
„Tube gain” reguluje napięcie lamp, nie ma nic wspólnego z głośnością.
„10” jest mocą maksymalną i wtedy wzmacniacz jest najbardziej responsywny
(szybkość reakcji jest zbliżona do tranzystorów). „0” zero daje delikatną
lampową kompresję, a przy odpowiednim ustawieniu reszty potencjometrów
można otrzymać fajny overdrive.
Dramatyczne to raczej nie jest. Jeżeli chcesz jednak uzyskać ostrzejsze
brzmienie, to musisz odpowiednio ustawić „gain”, „volume”, „frequency” a
także dodać środka.
i wszystko ze wzmakiem w porządku
jak najbardziej z wzmacniaczem jest wszystko ok. ponieważ ten potencjometr
zwiększa napięcie na lampy,to reakcja jest słyszalna po chwili a więc
odczekaj chwile a potem znajdziesz tam delikatną zmianę brzmienia.
ja gram (tak jak wiekszosc pewnie 🙂 uzytkowników tego ampa) tube gain na
full, master na full zas glosnosc ustawiam gainem.
tak było w starym SVT 3, (chyba nawet w całej serii SVT z dawnych czasów
czyli tej bez pro) że nie było gałki master a całą głośność
regulowało się gainem. Jak widać nie było to wcale głupie rozwiązanie bo
sam znam paru basistów którzy tak robią 😀
ogólnie zauważyłem to w ampegach, że trzeba trochę pokręcić
potencjometrem żeby usłyszeć różnicę w brzmieniu. Mój ma to samo.
Jeżeli dobrze pamiętam to ten Tube Gain nadaje wzmacniaczowi trochę ciepła
w brzmieniu i delikatny przester się pojawia. Na nim testowałem 1516BE i
takie rzeczy zaobserwowałem.
Na starym SVT-III ustawiam to tak: wlaczony EQ, korekcja zerowa, za to LEVEL na
max, a potem już tylko zabawa pokrętłem VOLUME.
A stara wersja wygląda tak:
http://www.img146.imageshack.us/img146/5517/ampegsv0.jpg
he widzialem kilka wersji tego head ja mam taka
http://www.lemanski.com.pl/go/_info/?id=433 ale made in USA.
Noisy Box instrumentalne kolumny głośnikowe
Są 4 wersje:
-SVT-III (taka jak barta),
-SVT-IIIPro – obudowa już nowsza, lecz końcówki potencjometrów takie jak w
III, z tyłu dwa banany,
-SVT-3Pro – obudowa jak powyżej, nowe gałki i 2 speakony w tyłku;
-SVT-3Pro – wersja współczesna (taka jak mańka).
ja mam jedna z ostatnich sztuk z USA
czyli gdzie mialbym więcej „lampy” – przy tube gain na 0 czy na full?
z tym sterowaniem glosnoscia gainem to spoko pomysl, robilem tak kiedyś z
Warwickiem. ale np z SWRem się nie dalo bo przy masterze na maxa robil się
spory szum….
Na „0”, ponieważ wtedy przez lampy przepływa najmniejsze napięcie i
najwolniej wtedy reagują.
no i jest ta piąta… chińska 😀
stary to jest tak tem potecjometr sluzy do rozkrecenia lamp
🙂 i daje bardziej lub mnie soczyste brzmienie:) i jak pisali wczesniej
przewaznie ma się go rozkreconego na full:)
Od niedawna mam kompletny i działający zestaw – SVT3-Pro i SVT410 HLF, jedno
i drugie używane i z USA. Problem polega na tym, że – obojętnie jak bym nie
kręcił preampem czy potencjometrami końcówki – zawsze pojawia się
pierdzący, denerwujący przester, podobny do distortion tandetnego piecyka do
gitary elektrycznej. Kręcenie Tube Gainem niewiele daje, tak samo zmiana
ustawienia gałek Master i Gain. Czerwona diodka przy Gain nie świeci się
właściwie nigdy. Przester zwiększa się w momencie „dołożenia”
jakiejkolwiek częstotliwości z preampu gitary, zwłaszcza środka, tak samo
przy włączeniu ustawionego na środek EQ (do solówek). Skąd może to
wynikać ? Czy coś jest nie w porządku ze wzmacniaczem, czy taka jest po
prostu uroda Ampegów (brak możliwości uzyskania czystego brzmienia) ?
może lampy na preampie są przetyrane.
a z tym pierdzeniem nie wiem… u mnie nic takiego nie ma (w moim SVT 3pro)
btw. tube gain, słychac różnicę dopiero po chwili bo to chodzi o lampy, z
reszta na górze chyba ktoś o tym pisał.
Może to po prostu pierdzenie głośnika?
Tak gada Ampeg sparowany z Sansampem – oba symulowane na Line6 Tone Port UX2. Z
oryginalnym diboksem brzmienie było podobne, trzy kanały dało się ustawić
bez problemu. Nie wierzę, że jeśli na zabawce za 600zł da się wykręcić
takie brzmienie, to nie można tego zrobić na oryginalnym zestawie Ampeg i
oryginalnym Sansampie. Tymczasem ten „pierd” słychać także po podpięciu
się przez sansampa – i kręcenie Gainem nic nie daje. Normalnie Sans dodaje
wzmakowi charakteru, „smaczku” – u mnie tego efektu nie ma.
Wg tego co piszecie przyczyną mogą być stare lampy, ale czy może to być
kwestia np. regulacji mosfetów ? Zmiana lamp w takim urządzeniu to z tego co
wiem kosztowny zabieg.
to zależy czy kupisz nowe lampy czy używane, nie musisz wymieniać wszystkich
od razu, wymien tylko te na przedwzmacniaczu.
na słuchawkach też pierdy słychać ??
A czy przester pojawia się na małej głośności?
Zmiana lamp to bardzo tani zabieg, podobnie jak regulacja.
A jak je podłączyć do SVT3 Pro ?
Nie wiem czy nie zachowałem się jak osioł kupując tak drogi sprzęt – wiem
jedno, chcę na żywo takie brzmienie jak w przykładzie pod linkiem, i
nie inne. Myślałem że najprościej je osiągnąć kupując to co w
ustawieniach tone portu.
Kupując drogi sprzęt nigdy nie zachowujesz się jak osioł. Życie jest za
krótkie na tanie graty 😀
Sound który podałeś to nic trudnego do ociągnięcia nawet z samego 3pro.
Oczywiście wiele zależy od paki – hlfa trochę za wiele ma w dole, żeby
poszczycić się taką dynamiką.
Ultra Hi, Ultra Low tubegain do oporu, gain na tyle, żeby zaczął mrugać
limiter i już mniej więcej masz co trzeba.
Nadal nie opisałeś swojego problemu – czy występuje nawet przy małej
głośności? Jeśli to problem z biasem, to powinien być słyszalny przede
wszystkim po cichu.
Problem może też leżeć poza wzmacniaczem – spróbowałeś skręcić gwizdek
do zera? U mnie czasem tak chamsko pierdzi.
Z tego co wiem to nie jest to problem paczki bo koledze schaqualowi także na
innych paczkach takie coś się pojawia
Występuje przy małej głośności i słychać go wtedy jak upierdliwą
muchę. Nie da się normalnie poćwiczyć, a ponieważ mieszkam w bloku nie
ryzykuję rozkręcania stacku na full.
Do regulacji gwizdka jest to coś z tyłu kolumny ? Dzięki za podpowiedź – u
mnie ustawione jest mniej więcej na połowę. Jutro sprawdzę co da się
zrobić skręcając to kółko do oporu na zero.
A sound podoba mi się przede wszystkim z praktycznego powodu – na wszystkich
koncertach które do tej pory grałem, w momencie wyjścia do wyższej pozycji
/ na cieńsze struny słychać było jedynie jakieś żałosne szczękanie
zamiast granych dźwięków, melodia tonęła w warkocie dwóch przesterowanych
gitar. W/w brzmienie ma po prostu odpowiednią dawkę „mięsa” – na żywo
powinno mnie być wyraźnie słychać.
Cóż, gdybać sobie możemy, niezależnie od tego, czy to lampy czy mosfety
piec i tak nadaje się do wizyty u fachowca. Zamiast gdybać i odwlekać
nieuniknione radzę go zanieść do naprawy.
Są jakieś istotne różnice między tymi wersjami (oprócz designu?)
Konkretnie interesuje mnie SVT III Pro, czy ta starsza wersja ma jakieś
istotne minusy/plusy w stosunku do następców?
Jedyna różnica między starym 3pro a nowym jest taka, że jeden jest stary, a
drugi nowy.
SVT III (bez pro) miał inną końcówkę mocy, ale o tym już wszyscy wiemy.