Witam wszystkich 😉
Chciałbym Was prosić o komentarze/krytykę mojego zespołu.
Może co nieco napiszę. Gramy razem od czerwca 09′. Zespół nie ma
określonego gatunku – perkusta lubi głównie punk, gitarzysta rock/blues, ja
czyli basista – wszystko „niepopowe” (rock, ska, reggae, jazz, blues etc.) ze
szczególnym sentymentem do reggae. Poniżej na YT nasz pierwszy występ – w
szkole. Zagraliśmy 2 własne kawałki (Sznur i żyletka, Nasza szkoła) i
resztę znanych coverów. Niestety nagłośnienie wokalu było fatalne i
wyszło co wyszło. Na wrzucie nagrania z prób, lepszej jakości. Nie ma co
więcej paplać… proszę o opinie 😉 Na wrzucie dwa nasze prawie poważne
kawałki w niezłej jakości – „Sznur i żyletka” i „Wojna”. Nie krytykujcie
zespołu za tekst bo to ja go spłodziłem 😉
P.S Mój sprzęt to Ibanez BTB 785 + Kustom 100W (symbol – nevermind).
P.S2 Ja to mam sklerozę… Nie obrazimy się jeśli zgłosiłby się ktoś z
okolicy na Wokal/Gitarę rytmiczną.
P.S3 Zgodnie z tym co napisałem 2 posty niżej nie polecam słuchać utworu
„Nasza szkoła” ;]
https://www.youtube.com/view_play_list?p=EADCF0DE06A29069
www.kubasnk.wrzuta.pl/katalog/wszystkie/11gThHw2CO5/kpk
Czy możecie ocenić mój zespół i dać mi swoją opinię na temat naszych kawałków?
Jaki jest Wasz odbiór występu mojego zespołu, który miał miejsce w szkole?
Co sądzicie o naszym repertuarze muzycznym, którym gramy od czerwca 2009 roku?
Jakie są Wasze impresje na temat naszych utworów – Sznur i żyletka oraz Wojna?
Jaka jest Wasza opinia na temat mojego sprzętu muzycznego, który składa się z gitary Ibanez BTB 785 i wzmacniacza Kustom 100W?
Czy jest ktoś w okolicy, kto chciałby dołączyć do mojego zespołu jako wokalista lub gitarzysta rytmiczny?
Co myślicie o gatunkach muzycznych, które gramy, takich jak rock, ska, reggae, jazz, blues itd.?
Jakie są Wasze wrażenia dotyczące jakości nagrania z naszych prób?
Co możemy zrobić, aby poprawić nasze występy i zestaw utworów?
Czy macie jakieś sugestie lub porady na temat naszej muzyki i sposobu, w jaki ją wykonujemy?
W naszej szkole sporo fałszu na basie jest. Porada: naucz się grać dźwięki
w jednej pozycji, a nie skacząc po gryfie na jednej strunie, jak puzonista.
Porada2: naucz się używać małego palca. Porada3: solo na basie to niezwykle
ryzykowna sprawa, kiedy nie robi się tego 3x lepiej od gitarzysty:P
Generalnie wg mnie cienko, ale grałem tak samo lub gorzej w liceum (zresztą
podobne klimaty nawet, co wspominam raczej ze wstydem:P), więc powiem, że po
prostu dużo pracy Ciebie (Was?) czeka ;]
Pozdr!
EDIT: aha, raczej się opierałem na nagraniach z YT, niż z wrzuty.
Zapomniałem pewnej dość istotnej rzeczy napisać… akurat „Nasza szkoła”
została spaprana całkowicie, Wokalista/gitarzysta przestał śpiewać bo
zapomniał tekstu (no comment) i do tego pomylił schemat zwrotka-refren i
zanim znów się zgraliśmy… Na swoją obronę powiem, że to jedyny kawałek
który tak spapraliśmy a Ty pechowo go przesłuchałeś 😉 Polecam posłuchać
Coverów (Cant stop, Californication etc.), są o niebo lepsze od „Naszej
szkoły” i/lub posłuchać nagrań z wrzuty 😉
norma, nie przejmujcie się i pracujcie nad sobą, chcesz zobaczyć obsówę
zerknij na to
http://www.muzyczna-szkola-rozrywki.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=27:nirvana&catid=24:thunder-d-2009-06-01
Uwielbiam takie początki, granie po szkołach, błędy, pierwsze wałki, złe
nagłośnienie na koncertach, serio ma to niesamowity urok i klimat. Ćwiczcie,
rozwijajcie się, bawcie, powodzenia 🙂
Bez przesady, aż tak to chyba nie spapraliśmy i chyba nigdy nie spaprzemy 😉
Btw. liczę na komentarz
/krytykę naszego grania 🙂
Bawimy się 😉 Daje nam to ogromną frajdę.
Prosiłbym o Waszą opiniię „ogólnie” tj. całej twórczości (dobra wersja
Sznur i żyletka na wrzucie, nasz drugi kawałek „Wojna” – do ponownego
nagrania). Klasa maturalna, czasu mało, problem z próbami etc. Od Was tj.
opinii po części zależy, czy „rzucimy” się na support na Juwenaliach 😉
Postaram się za tydzień wrzucić „finalne” nagranie kilku naszych utworów
Siema! Spoko granie, widać trochę błędów, szczególnie jeśli o gitarnika
chodzi. Najbradziej mi się podoba gra perkusisty
takie pytanko: na wrzucie kawałek cant stop – gitara była nagrywana liniowo ?
😛
Nie, wszystkie nagrania to próby zgrania wszystkiego mikrofonami tj. pod
piecem basowym, gitarowym, nad perkusją i wokal (niestety wszystkie mikrofony
estradowe w tym 2 fatalne), w nowszych nagraniach (Sznur i żyletka, Wojsko) 2
mikrofony na perkusję i wokal dogrywany oddzielnie
Fakt, perkusista jest dobry, gitarzysta gdy nie śpiewa też nieźle gra (choć
czasem chce się mu przyłożyć za zmianę tempa;]).
Gdybym wierzył w jakiegoś boga, dziękowałbym mu każdego dnia za to, że
pierwszy swój koncert pozwolił mi zagrać dopiero po 6 latach nauki i roku
intensywnych prób. W klubie.
Z niezłym zespołem.Jako support przed bardzo dobrym zespołem.
A i tak tamten i 20 następnych koncertów to była ostra jazda bez trzymanki i
ciągłe szukanie swojego miejsca na scenie.
Nie przesłuchałem wszystkiego (zwłaszcza youtube przeleciałem po łebkach),
wybacz – raz, że net mam kiepski, dwa, że ucho wrażliwe po 4 latach
ciągłego hałasu i chałtury, którą uskuteczniałem z moim byłym
zespołem.
Zapomnij o najbliższych juwenaliach jeśli macie tak zagrać i zabrzmieć jak
na nagraniach z youtuba i wrzuty. Albo zaczniecie pracować, albo skupcie się
tylko na maturze, bo obie rzeczy w tym wypadku chyba nie idą w parze.
Nie stroicie, nie brzmicie, wokal fałszuje, instrumenty fałszują, nie
czujecie tego co gracie i nie wiecie jak to zagrać.
Na przyszłość polecam:
– strojenie instrumentów przed graniem (tylko Hendrix nie potrzebował tunera
i truebypassu)
– nagrywanie wszystkiego co gracie na próbach, a następnie odsłuchiwanie
tego w celu wyłapania i poprawienia błędów
– popracowanie nad brzmieniem instrumentów – sorry, ale piecyk gitarzysty musi
odejść.
Wiekowe struny z basu także.
– znalezienie wokalu, albo solidna praca nad obecnym
– i ostatnie, najtrudniejsze… to chyba przychodzi samo z czasem: popracowanie
nad interpretacją muzyki. Groove, feeling, dynamika. W tej chwili jest chaos i
walka z instrumentami.
W zasadzie to czekam na finalną wersję nagrań, być może wszystkie moje
odczucia spowodowane są bardziej jakością nagrania niż jakością grania…
mam taką cichą nadzieję.
Skoro struny brzmią Ci na „wiekowe” tzn. że jakość nagrania jest fatalna,
ponieważ tego Ibanez kupiłem nowego w sierpniu z fabrycznymi Elixirami.
Raczej przed każdym nagraniem były instrumenty strojone. Wokal owszem jest do
dopracowania. Dziękujemy za krytykę, będziemy ciągle nad sobą
pracować.
Btw. ja też jestem ateistą/agnostykiem ;]
W takim razie fałsze, które słychać (a słychać, oj słychać) wynikają z
niedogrania/pomyłek/innych spraw. Wszystko da się wypracować, tylko błagam!
Nie idźcie torem rozumowania niektórych „muzyków”, których znam i których
musiałem słuchać. Zbyt wiele słyszałem wytłumaczenia typu „ja już tak
gram i inaczej grać nie będę” albo „to jest rocknroll i tak ma być”.
Pracujcie, pracujcie i przede wszystkim pracujcie świadomie, żeby za 10 lat
się nie okazało, że gracie tak samo. Bo ciągły rozwój to moim zdaniem
podstawa dla każdego muzyka.
Może według niektórych podchodzę do tego wszystkiego zbyt „rzemieślniczo”,
ale moim zdaniem muzyka musi przede wszystkim zabrzmieć. Nawet jak gościowi
zostaną 3 struny w gitarze i nie ma kasy żeby kupić nowy komplet (Seasick
Steve) to i tak BRZMI jak cholera! 😉 Z gustami muzycznymi ciężko dobrze
utrafić, jeden lubi to, drugi tamto. Ale dobre wykonanie zostanie docenione
zawsze przez każdego, kto się zainteresuje. A poprzez dobry wykon, dobra
muzyka dobrze dotrze do słuchaczy.
Mnie to nie było dane, wystartowaliśmy instrumentalnie grając prawie dwa
lata razem, z nowym wokalo-gitarzystą z nami może od 3 miesięcy. I przez
wszystkie koncerty (rok koncertowania, powiedzmy z 12 gigów) zawsze coś było
schrzanione. „Pociesza” mnie, że to głównie perkusista nie wiedział co
akurat gramy, albo wokalista dziko fałszujący(„bo się nie słyszał”, inne
kapele w ten sam dzień jakoś jednak się słyszały). Trochę wstydu za
całą kapelę się najadłem, parę razy ja też wyraźnie położyłem jakiś
fragment – ludzka sprawa. Nie braliśmy pieniędzy za te koncerty (z wyjątkiem
dwóch, a i to były kwestie poniżej 80zł na kapele) – dlatego nie
twierdzę, że to było żałosne. Poziom był 😉 Wiele bym dał żeby więcej
posiedzieć w próbowani, żeby każdy dał radę zagrać każdy wałek z
zamkniętymi oczami nie widząc/słysząc ani reszty ani siebie, jednak z
niektórymi osobami to niewykonalne ;D.
Ćwiczcie, ćwiczcie i jeszcze raz metronom. Rozwijajcie się wszyscy we
własnym zakresie, wszyscy razem na próbach i dopingujcie innych do ćwiczeń,
bo samo się nie zrobi. Powodzenia
Dziękuję wszystkim za opinie 🙂